eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawo konsumenta › Re: prawo konsumenta
  • Data: 2021-02-24 11:21:27
    Temat: Re: prawo konsumenta
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:a0mZH.70587$0...@f...ams1...
    On 2021-02-24, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Dnia Wed, 24 Feb 2021 00:27:56 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
    >> On 2021-02-23, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    [...]
    >>>>>Poczytaj tu:
    >>>>>https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje
    /rekojmia/
    >>>>>IMO korzystający z rękojmi musi wskazać wadę towaru, której nie
    >>>>>dostrzegł w chwili kupna. Tzn. nie wystarczy stwierdzić że
    >>>>>zegarek
    >>>>>nie
    >>>>>działa, trzeba wykazać że niedziałanie to skutek ukrytej wady.
    >>>
    >>>> Musze przyznac jedno - przepisy nic nie mowia o przypadku
    >>>> zepsucia juz
    >>>> po zakupie.
    >>
    >>> Bo przepisy nie dotyczą zepsucia po zakupie. Przepisy mówią o
    >>> sytuacji,
    >>> gdy coś co manifestuje się w określony, niepożadany sposób po
    >>> wydaniu
    >>> towaru wynika z wady, która w towarze już siedziała. Jeśli coś się
    >>> "psuje"
    >>> mimo, że towar nie ma wad (jest zgodny ze specyfikacją) to psuje
    >>> się bo
    >>> towar jest np. niewłaściwie uzytkowany.
    >>> Jesli np. urwie się klamka w samochodzie to są dwie możliwości:
    >>> 1) coś było nie tak z tą klamką już w momencie zakupu (jakies
    >>> peknięcie,
    >>> gorszej jakości materiał etc.)
    >>> 2) ktoś za nią szarpnął tak, że mimo, że wszystko było ok, sie
    >>> urwała.
    >
    >> Plus cala masa przypadkow niewyraznych - np lakier z klamki oblazl
    >> ...
    >> ale 10 lat po zakupie.
    >
    >> W sumie - wina konsumenta, nie umowil sie na konkretna trwalosc.

    >Ustawodawca najwyraźniej przyjął, że jeśli wada manifestuje się
    >szybko
    >(rok) to coś musi byc na rzeczy, a jeśli później to już różnie być
    >może
    >a i zwykle przedmiot uzytkowany jest już z lekka nadwyrężony,

    Albo ... ustawodawca nic nie przyjal w kwestii zepsucia sie towaru,
    tylko przyjal w kwestii niezgodnosci z umowa :-)

    Jest tez wersja trzecia - ustawodawca sam nie wie co przyjal, kazala
    unia przyjac, takie przepisy, to przyjal :-)

    >>>> Wydaje sie, ze do tego sluzy gwarancja (jakości).
    >>
    >>> Jakość to synonim zgodności z umową czyli z pewną specyfikacją
    >>> zadeklarowaną przez sprzedawcę/producenta.
    >
    >> Tylko ze producent czesto unika tej deklaracji w sposob jawny,

    >Są jeszcze cechy typowe dla danego typu towaru. Nie potrzeba
    >deklaracji,
    >że samochód powinien móc jeżdzić.

    Ale jak dlugo?

    Wiadomo, ze samochod sie kiedys popsuje i przestanie jezdzic, ale jak
    to bedzie poltora roku po zakupie i 15 tys km ... to chyba za szybko ?

    >> natomiast wystawia gwarancje ze towar naprawi w ciagu np 2 lat w
    >> razie
    >> usterki.
    >
    >> Telewizor to ile lat ma grac? Lodowka?
    >> Komputer? Czy chocby twardy dysk w nim.
    >
    >> Albo np drukarka - ile stron ma wydrukowac?
    >
    >> A klamka w samochodzie ile otwarc normalną siłą ma wytrzymac ?

    >Bo tego sie nie da rozsądnie ogarnąć. Tzn. można zdefiniować, ale
    >problem z wykazaniem przyczyny usterki (lub nieprawidłowego
    >użytkowania)
    >może być potęzny i zwykle jest to ekonomicznie nieopłacalne, więc MZ
    >dobrze jest jak jest - zakup/sprzedaż na zasadzie ryzyka z języczkiem
    >u
    >wagi przesunietym z lekka w kierunku ochrony konsumentów.

    Bo konsument glupi. Bylby madry, to by kupowal tylko z 5 letnia
    gwarancja :-)

    >>>> Gdzies tam jeszcze jest sprawa, ze klient nie ma obowiazku
    >>>> sprawdzac
    >>>> towaru w dniu zakupu - moze sobie towar czekac 3 miesiace nie
    >>>> uzywany,
    >>>> a potem klient stwierdzi, ze nie dziala.
    >>
    >>> Konsument tak. Niekonsument, niekoniecznie.
    >
    >> To sprzeda konsumentowi i przejda na niego uprawnienia :-)

    >A na sprzedawce obowiązki.

    Ale przechodnie :-)

    >>>> Bo od chwili stwierdzenia wady jest juz tylko krotki termin na
    >>>> reklamacje.
    >>>
    >>>> Tylko ... co zrobic, jesli zegarek ma np wyrazne slady uzywania,
    >>>> a
    >>>> jakis ambitniejszy sprzet to moze miec liczniki czasu uzywania.
    >>
    >>> Tzn?
    >
    >> Tzn moze byc problem powiedzenia "sprzedali juz uszkodzony".
    >> Tzn powiedziec mozna, ale serwisant sprzedawcy powie "licznik pracy
    >> pokazuje 500h".

    >To wtedy problem sprowadza się, czy te 500h mieści się w typowym
    >użytkowaniu konsumenckim i jesli tak to pozamiatane.

    Ale ale ... czy jest gdzies zapisane, ze ma sie to miescic w "typowym
    uzytkowaniu konsumenckim"?
    A to "typowe uzytkowanie" konsumenckie telewizora czy pralki, to ile
    ma trwac?

    Bo ja bym powiedzial ... tyle, co gwarancja, a reszta to juz ile
    wyjdzie :-)

    >> Ta ... nie dosc, ze sprzedali uszkodzony, to jeszcze uzywany :-)
    >Trzeba było dostarczyć taki bez wad :)

    Ale dostarczono sprawny - 3 miesiace chodzil :-)

    J.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1