eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1016

  • 941. Data: 2013-04-30 14:18:01
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 30.04.2013 12:42, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-04-30 12:27, Andrzej Lawa pisze:
    >
    >> Wbrew naturze jest też nie rzucać się zamiarem wybzykania na każdą
    >> interesującą ;) kobietę. A jednak jakoś większość sobie z tym radzi ;)
    >
    > Radzi sobie głównie za pomocą religii.

    Mylisz się. Gdyby religia była aż tak istotna chociażby w Polsce w
    zakresie "pilnowania" ludzi, to nie byłoby kradzieży, przyrost naturalny
    byłby kosmiczny, a sprzedawcy prezerwatyw dawno by splajtowali.

    > Zauważ, że wśród osób bogobojnych
    > nie ma raczej promiskuitycznych gejów ;)

    Tylko pedofile.

    [ciach]

    >> (piję do przypadku Brevika, który właśnie jest chrześcijańskim
    >> fundziakiem)
    >
    > Sęk w tym, że B. nie jest ch. f.

    Ależ jest!

    > Postępuje wbrew "swojej" religii.

    Ależ nie - jak bóg każe, można eksterminować wskazane cele do woli! Sam
    Śmiejek się przyznał, że chętnie by wymordował parę tysięcy ludzi, jakby
    tylko ktoś przekonałby go, że "bóg tak kazał".



  • 942. Data: 2013-04-30 14:21:28
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 30.04.2013 14:14, Andrzej Lawa pisze:
    > Pfffffff. Parę wieków temu wyprawę krzyżową i masowe mordy uznałbyś za
    > "bożą wolę".

    No wyprawy krzyżowe miały na celu uwolnienie Ziemi Świętej a w
    szczególności świętego dla wielu miasta od panowania Arabów. Czasy były
    nieco inne i ekumenizm w zakresie panowania nad Jerozolimą nie bardzo
    był możliwy, a że Jerozolima jest świętym miastem Żydów, Chrześcijan i
    Muzułmanów to było krwawo. Dało się to lepiej załatwić, ale to były
    czasy w których krwawość była normalnością niestety w dowolnych kręgach,
    także zupełnie nie związanych z chrześcijaństwem.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 943. Data: 2013-04-30 14:23:20
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek napisa?(a):

    > No wyprawy krzyżowe miały na celu uwolnienie Ziemi Świętej a w
    > szczególności świętego dla wielu miasta od panowania Arabów.

    Dokładnie tak to pasterze owieczkom swoim tłumaczyli ;)

    j.

    --
    "Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"


  • 944. Data: 2013-04-30 14:37:56
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 30.04.2013 14:10, krys pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>>> No pacz, a jednak z tych korzyści czerpiesz od lat.
    >>> Bo nie ma jak się wypisać.
    >> I do wszystkiego doszłabyś sama? Załóżmy, że cofamy czas do twojego dnia
    >> urodzenia, umieszczamy cię na bezludnej wyspie. Fajnie byłoby?
    >> Powiedzmy, że z rodzicami dla zwiększenia realności przeżycia.
    > A mogę na tą wyspę zabrać podobnych mi oszołomów?

    No ale co, chcesz czerpać coś z idei wspólnoty? Przecież nie chcesz
    czerpać z korzyści jakie daje wspólnota.

    > Bo widzę, że dla Ciebie jest albo kołchoz, albo bezludna wyspa, nic
    > pośrodku.

    Nie, dla mnie jest wspólnota nie kołchoz (choć nie wiem co przez to
    słowo rozumiesz).

    kołchoz
    1. <<wielkie spółdzielcze gospodarstwo rolne w ZSRR>>
    2. <<o miejscu, w którym na niewielkiej przestrzeni i w prymitywnych
    warunkach przebywa wiele osób>>


    >>>>>>> A palacze też pewnie mają jakieś korzyści - gdyby tak nie było - nie
    >>>>>>> paliliby.
    >>>>>> Nie potrafią rzucić, są uzależnieni.
    >>>>> Od pierwszego?
    >>>> Większość zaczynała będą dzieckiem, jak ja. Więc w nieświadomości,
    >>>> głupocie itp.
    >>> To pretensje powinni kierować do opiekunów.
    >> Że nie chodzili za mną jak policjant przez 24h/dobę?
    > Że nie potrafili cię wychować tak, żebyś nie sięgał po używki.

    Ty też nie potrafiłaś. Bywa. Nie wszystko w życiu się udaje.

    > To była ich
    > rola, nie wszystkich wokół.

    Ich. Ale na tym polega wspólnota, że sobie pomaga. Może moją rolą byłoby
    zabicie mamuta na żarcie dla mojej rodziny, ale jak mam wspólnotę i
    razem pójdziemy zabić mamuta, to nie ma w tym nic złego, że ktoś czemuś
    sam nie podoła, a podoła we wspólnocie.

    >>> Że nie sprali tyłka, jak był na to czas.
    >> Nic by to nie dało. Profilaktyka nie polega na obiciu.
    > I dlatego całe reszta ma mieć zakaz? Bo cibie rodzice nie dopilnowali?

    Nie. Bo dla całej reszty jest to tak samo szkodliwe.
    Ty rozumujesz tak, jak gdzieś tam Andrzej mówił ,,są uczuleni na
    orzechy, zabronimy orzechów''. Ale to nie jest tak, że są tacy, co im
    palenie służy i chronimy paru, co nie służy. W bilansie zysków i strat
    nie ma żadnych zysków, a jest mnóstwo strat. I mamy takich, co się
    potrafią (jak Ty czy Twoje młodsze dziecko) przed tym obronić i dla nich
    obrona wspólnotowa nie niesie bezpośrednich (bo pośrednie i tak niesie)
    zysków. I mamy też takich (jak ja czy Twoje starsze dziecko), co nie
    potrafią i im ta obrona wspólnotowa przynosi zyski.


    Co do strat z akcyzy, to nie uważam tego ani za sensowne ani za
    prawdziwe. Gdyby akcyza była takim zyskiem, to szła by w parze z
    całkowitym brakiem zakazów palenia oraz z szeroko idącą kampanią
    reklamującą palenie. Dla mnie akcyza jest jednym z torów walki z
    paleniem, torem zniechęcania ekonomicznego. A przychód z niej jest
    uboczny i raczej nie tyle jako korzyść co jako częściowe wyrównanie
    strat dla społeczeństwa.


    >>>> Ale trochę lat to zajęło. Szkody
    >>>> przyniosło. Wolałbym być chroniony za dziecka tak, żebym nie zaczął
    >>>> palić.
    >>> Na tej zasadzie wszystkiego trzeba zakazać - wszak i syropek na kaszel
    >>> może być narkotykiem.
    >> Może i jest. Granica pomiędzy narkotykiem a lekiem jest cienka. Po
    >> usańsku to nawet jedno i drugie się nazywa drugami potocznie. Dlatego
    >> właśnie o tym czy przysługuje mi narkotyk czy nie decyduje lekarz.
    > Niekoniecznie. Naćpać się można syropkiem bez recepty i tabletkami na katar
    > też.

    A tu wchodzimy w sensowność leków bez recepty. Trzeba by rozważyć
    konkretne przypadki. I wspólnota nieraz podnosi to głosem mediów. Na
    przykład tu:

    >
    >>>> Możliwe, że w przypadku palenia nie potrzebujesz
    >>>> wsparcia wspólnoty. Za to potrzebujesz w innych przypadkach. A znów ktoś
    >>>> inny potrzebuje w przypadku palenia.
    >>> Wsparcie wspólnoty to nie zamordyzm.
    >>
    >> I też go nie proponuję. Usuwanie tygrysa z okolic jaskini w której
    >> mieszkamy nie jest zamordyzmem, nawet jak jakaś jednostka lubuje się w
    >> tygrysku kłapiącym zębami koło jego tyłka.
    >
    > Ty proponujesz wybicie wszystkich tygrysów, bo nie chce Ci się zabezpieczyc
    > jaskini.
    >>
    >>>>>> Wspólnota wiele ci daje, tylko
    >>>>>> tego nie dostrzegasz. Nie dostrzegasz też, że może inni członkowie
    >>>>>> wspólnoty potrzebują więcej niż ty do wychowania dzieci czy ochrony
    >>>>>> siebie.
    >>>>> Konkret. I pamiętaj, że "daje" to nie to samo co "najpierw cię złupię,
    >>>>> a potem rzucę ochłap na otarcie łez"
    >>>>
    >>>> Mnie jeszcze wspólnota nie złupiła. I sądzę, że ciebie również nie.
    >>>> Tylko tak ci się wydaje.
    >>> Nie złupiła Cię? Nie płacisz na cudze mieszkania, cudze dzieci, cudze
    >>> choroby i premie dla urzędników, którzy przepieprzaja wspólnotowy
    >>> majątek?
    >>
    >> Nie. Na cudze nie. Na swoje... Wspólnotowe.
    >> Na tym polega wspólnota, że działa na rzecz SWOJEGO dobra.
    >
    > A, znaczy , że nawet nie masz pojęcia, w jakim świecie żyjesz.
    > Nie przeszkadza Ci, że wspierasz lumpów w chlaniu, fundujesz im mieszkania.
    > Dzieci też masz wspólnotowe - to wszystko tłumaczy.
    > Ja mam swoje i dlatego wara wspólnocie od nich.
    >
    >> Niewykluczone, że popełniono błąd. W takim razie wspólnota powinna
    >> zareagować. A skoro nie reaguje, to pewnie nie jest to tak istotny błąd,
    >> żeby się komuś chciało ruszać tyłek. Sama mówisz, że się piwa napiłaś i
    >> udało się. A zakaz sprzedaży przez ten dzień nikogo widać nie obruszył
    >> aż tak.
    >
    > Jasne. Lemingi nie myślą, tylko idą w przepaść. Nawet jak je po rzeźnie
    > zaprowadzą i ustawią w kolejce, to uwierzą, że to dla dobra społecznego.
    > Nic mi się nie musiało udawać - nie jestem bydłem, któremu burmistrz będzie
    > dyktował, kiedy może się napić, a kiedy nie.
    >
    >>> Nie dogadamy się.
    >>
    >> Nie ma szans. Dwa przeciwne bieguny.
    >
    > Przynajmniej w tym się zgadzamy;-)
    >>
    >>>>> Masz nauczyć dziecko żyć. A nie wystrzelać blokersów, bo Ci się nie
    >>>>> podobają.
    >>>> Masz nauczyć dziecko żyć. A nie wsadzać do pierdla morderców, pedofili
    >>>> itp.
    >>> Zacznij od tego, że dziecko nie pójdzie z każdym. Naucz je mówić NIE,
    >>
    >> Czyli jesteś za tym aby pedofili nie karać i aby np. nauczyciel mógł być
    >> pedofilem?
    >
    > Nie, jestem za tym, żeby nie skazywać facetow za gwałt, bo mają narzędzie.
    > Pedofila należy powiesić, ale dopiero po wyroku.
    > A dla bezpieczeństwa należy zacząć od nauczenia dziecka.
    > W końcu zawsze może być pierwszą ofiarą przyszłego skazańca, ale jeśli będzie
    > nauczone prawidłowych reakcji - ma szanse sie wywinąć.
    >>
    >>> zamiast je uczyć, że kazdy dorosły ma prawo mu KAZAĆ. A ono ma słuchać,
    >>> bo to dorosły.
    >>
    >> I tak, dziecko będzie swoim rozumkiem oceniało świat. Np. takie
    >> pięcioletnie.
    >
    > Nie. Ale już trzylatek potrafi wykrzyczeć "Nie dotykaj mnie, kiedy mówię
    > NIE". Pod warunkiem, że wie kto i jak ma prawo je dotykać, czy może przyjąć
    > słodycze, skorzystać z propozycji przejażdżki autem albo pooglądania
    > szczeniaczków.
    >
    >>>> Nauczyciel-pedofil? No nie, spoko, niech pracuje. To ty masz dziecko
    >>>> nauczyć nie dać się uwieść.
    >>> Póki co to pedofilia jest przestępstwem, tak samo jak morderstwo.
    >>
    >> I podobnie jak posiadanie narkotyków.
    >
    > Tyle, że pedofil, złodziej, morderca krzywdzą innych. Narkoman robi krzywdę
    > sobie. Tak jak palacz.
    >>
    >>> A ja nie postuluję wolności dla pedofili i przestępców.
    >>
    >> A ja postuluję zachowanie braku wolności dla narkotyków oraz poszerzenie
    >> jej na nikotynę.
    >
    > Oraz kawę, herbatę i hamburgery. A co się bedziemy ograniczać.
    >>
    >>>> No tam, gdzie mają ostre kanty kaleczące innych.
    >>>> I ty też chcesz. Tylko masz twardszą skórę i nie wszystkie drzazgi cię
    >>>> kłują.
    >>> Nie. Ja chcę kilku zasad przewodnich ( może być dekalog) i egzekwowania
    >>> karania za złamanie zasad. Ty chcesz regulowania każdej pierdoły.
    >>
    >> To Twoja ocena. Bo ciebie kłują tylko duże kolce i chcesz usuwania tylko
    >> dużych kolców. A ja chcę usuwania wszystkich, jakie tylko się da.
    >
    > Potrzebujesz ubezwłasnowolnienia.
    > Ja potrafię podejmować samodzielnie decyzje i ponosić ich konsekwencje.
    >>
    >>>> I wspólnota to jakoś uśrednia, żeby w miarę dało się żyć. I ja ciągnę w
    >>>> swoją stronę, ty w swoją, obaczym kogo więcej.
    >>> Dochodzimy do milionów much.
    >>
    >> Tak, znam ten debilny argument alienistów. No więc nie jestem muchą.
    >> Natomiast czy ten wybór jest zły dla milionów much? Mnie interesuje
    >> wspólnota człowieków. Muchę interesuje wspólnota much.
    >
    > A mnie interesuje żeby nikt nie kazał mi jeść gówna tylko dlatego, ze
    > miliony much tak robią.
    >>
    >>>> Nie wiem ile jest broni w Szwajcarii, wg Marka Wałkuskiego 45 na 100
    >>>> obywateli.
    >>> Wikipedia podaje 3mln broni na 8 mln obywateli.
    >>
    >> No to nawet mniej niż Wałkuski. 3/8 to około 0,37 a nie 0,45. Może źle
    >> zapamiętałem, ale i tak na moją korzyść to co podajesz.
    >
    > A w PL 0,13.
    > Za to wskaźniki zabójstw PL - 1,28, a Szwajcaria 0,8 na 100 tys mieszkańców.
    > Cuda nie?
    > Jakieś wnioski na temat dostępności i konsekwencji?
    >
    >>
    >>>> Naprawdę nie mam nic przeciwko temu,żeby u każdego w domu leżała
    >>>> kokaina, trawka, LSD i coś jeszcze, gdyby Naród Sam z Siebie ją tylko
    >>>> miał, a nie zażywał.
    >>> No jak nie masz, jak nawet papierosów chcesz zakazać!
    >>
    >> Bo wiem, że nie Leżą Na Wypadek Wojny jak broń w Szwajcarii, ale są
    >> używane codziennie do zabijania i szkodzenia.
    >
    > Nie wolno palić w miejscach publicznych. nawet w prywatnych knajpach państwo
    > zabrania, ograniczając wolność właścicieli i ich prawo do wyboru klienta.
    > Jeszcze ci mało?
    > i.
    >>> A co ciebie obchodzi, co sąsiad trzyma w barku? Jak lubi kokę, to niech
    >>> sobie zażywa, ale jak po niej zacznie fikać - to inna sprawa- wtedy
    >>> odpowie.
    >>
    >> Eh... Tłumaczyłem chyba z tydzień, więc już nie wracam do tego samego.
    >> Szkodzi.
    >
    > A mi szkodzi coś, co ty lubisz. Na przykład to, ze chcesz ludziom zabraniać
    > palenia, bo tak. Należałoby wydać ustawę zakazujacą PAŚ zakazywania.
    >>
    >>>>> A teraz są "pandemie" grypy, w których umiera kilkadziesiąt osób na
    >>>>> świecie, i dlatego cała Europa się szczepi.
    >>>> Nie obowiązkowo.
    >>> Wiesz, że ostatnio wyszło rozporzadzenie, które moze Cię zmusić do
    >>> szczepienia?
    >>
    >> Przeciwko grypie? Ot tak, bez epidemii?
    >
    > Przeciwko czemukolwiek. Całkiem świeże.
    > http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded
    &v=tKd-Rx4JQ48
    >>
    >>> To jest droga, którą propnujesz.
    >>
    >> Widać są ku temu przesłanki zdrowotne. Nie znam kontekstu.
    >> Moje dziecko przechodzi obowiązkowe szczepienia i też nie płaczę z tego
    >> powodu.
    >
    > To się ciesz, że miałes szczęście.
    > http://www.youtube.com/watch?v=iZQfU4NmkY0
    >>
    >>>> Wiele osób sobie chwali te szczepienia. To przecież wolność, którą
    >>>> lubisz. Chcą, szczepią się.
    >>>>> Epidemie wygasały naturalnie zanim wprowadzono masowe szczepienia.
    >>>> Ospy? Owszem, przycichały i wybuchały. A i zanim wprowadzono
    >>>> szczepienia, to i tak z nimi walczono choćby kwarantannami. Do tego
    >>>> świat nie był taką globalną wioską jak teraz.
    >>>
    >>> Poszukaj sobie Jaśkiewicza. On swietnie rozprawia się z tymi mitami.
    >>
    >> A coś bliżej? Bo na Jaśkiewicz gogle mi zwracają Kancelarię Majątkową,
    >> Malarstwo Sztalugowe i inne nie związane. A na jaśkiewicz ospa jeszcze
    >> mniej sensowne wyniki.
    >
    > I słusznie, bo pomyliłam nazwisko. Dr Jerzy Jaśkowski, toksyczne
    > szczepienia.
    >
    >>> Jak dla mnie możesz nawet
    >>> obic buzię blokersowi.
    >>
    >> I pójdę do pierdla.
    >
    > W moim świecie nie pójdziesz, bo działasz w obronie dziecka.
    >
    >>
    >>>> Sam fakt, że place zabaw są pełne szkła i petów pomimo wciąż
    >>>> zasuwających służb porządkowych i nie mam gdzie iść z dzieckiem, już mi
    >>>> wystarcza. Ich pięść uderza mój nos. Ty masz mniejszy i twardszy i ci to
    >>>> nie przeszkadza. A mi tak.
    >>> To nie pomogły zakazy wyprowadzania zwierząt, picia na placu zabaw i
    >>> palenia w takich miejscach?
    >>
    >> Nie pomogły, bo nie są egzekwowane.
    >
    > Kolejne zakazy podzielą ich los, chocbys je mnozył jak króliki.
    >
    >> Brak mechanizmów ich egzekwowania
    >> oraz społeczne przyzwolenie na takie zachowanie. I dlatego to nie
    >> działa. A jak społeczność uzna, że warto ścigać (co bym chciał, żeby
    >> uznała), to będę się cieszył.
    >
    > Społeczność umywa ręce, bo jakiś "ktoś" wziął odpowiedzialność, ustanawiając
    > zakaz.
    >>
    >> Zauważ, że obydwaj tak naprawdę mamy coś za złe swojej wspólnocie. Że
    >> coś nie działa. Tylko ty chcesz więcej prawa do zła, a ja więcej jego
    >> ścigania. Dwa przeciwne kierunki.
    >
    > Nie, ja chcę wolności. Także do wymierzania sprawiedliwości za zło. Choćby
    > przez obicie facjaty blokersowi, jak bluzga do staruszka (jak to było w
    > czasach mojej młodości)
    >>
    >>> No poparz, dokąd one prowadzą.
    >>
    >> Martwe zakazy i owszem. Mi się marzą żywe, a nie martwe. Zdaję sobie
    >> sprawę, że ,,zakaz bycia blokersem'' wpisany nawet w konstytucję g. daje.
    >
    > A mimo to dalej chcesz zakazywać.
    >>
    >>>> Bo jak go chronię wg mnie, to mówisz, że za
    >>>> bardzo.
    >>> Chronisz swój nos obijając mój. A wystarczy się odsunąć.
    >>
    >> Nie będę uciekał i krył się po norach bo ty wymachujesz pięściami.
    >
    > Wymachuję tylko tam, gdzie nikomu to nie przeszkadza. Jak mi zwrócisz uwagę,
    > ze to juz twoja strefa, to się odsunę. Ale ty się boisz odezwać.
    >>
    >>> Ja nie palę, nie znoszę palenia, nie pozwalam dmuchać sobie w nos. Ale
    >>> staram się zrozumieć, że palacz ma inne zdanie na ten tamat. Dlatego
    >>> wyproszę go z wagonu dla niepalących i nie wsiądę do przedziału dla
    >>> palaczy.
    >>
    >> E-e... Jaki wagon dla niepalących? Przecież zakazy są złe.
    >
    > Ale kompromisy nie.
    >
    >> Zakaz palenia
    >> w wagonie dla niepalących jest OK? A dlaczego wagon a nie pół wagonu?
    >
    > Bo dym się nie przejmuje zakazami. PKP pieniądze palaczy nie śmierdzą, więc
    > wolą przyczepić wagon dla palaczy, niż stracić klienta palacego i nie
    > palącego. Prosta ekonomia.
    >> Ty
    >> ciągniesz w kierunku 1/2000000000000 wagonu, a ja w kierunku cały
    >> pociąg. Dwa różne światopoglądy
    >
    > To sobie zbuduj pociągi i będziesz w nich woził tylko niepalacych.
    > Mi nie przeszkadza, że w innym wagonie jadą sobie palacze w chmurze dymu.
    >>
    >>> Ty chcesz wyrzucić ich z pociągu.
    >>
    >> Tak, bo chcę pociągu dla niepalących.
    >
    > Z jakiej racji twoje chcenie ma być wyznacznikiem?
    >>
    >>>> No poszedł, ale sąd uznał, że wolność wypowiedzi to także wolność
    >>>> ośmieszania. Czyli że pięść ośmieszania jest ważniejsza niż zmasakrowany
    >>>> ośmieszaniem człowiek. Słowo i atak na psychikę jest nierzadko dużo
    >>>> groźniejsze w skutkach niż uderzenie prawdziwą pięścią w prawdziwy nos.
    >>> A ja nie wiem, jakie jest prawo w USA.
    >>> Może sprowokował swoja postawą taką reakcję - może sam ośmieszał i
    >>> ponizał np. czytelników Hustlera?
    >>
    >> No przecież dostałaś cały cytat. Sąd nie powiedział ,,oddalamy pozew,
    >> gościu ma za swoje, bo sam zaczął''. Sąd powiedział ,,oddalamy pozew,
    >> wolność słowa to także wolność obrażania''.
    >
    > Wiesz, cytaty mają to do siebie, że w kontekście moga znaczyć coś zupełnie
    > innego.
    >>
    >>> Moze wraz z byciem osoba na świeczniku bierzesz ryzyko, ze ktos cie
    >>> obsmaruje w niewybredny sposób?
    >>
    >> A kto to jest osoba na świeczniku?A nawet jak mnie zna cała Polska, to
    >> czy to daje im prawo do bicia mojego nosa?
    >
    > Jeśli prawo nie stanowi inaczej, to owszem. Jeśli bierzesz kasę za bycie na
    > świeczniku, to z dobrodziejstwem inwentarza bierzesz też to, że ktoś cię
    > zbluzga, i w dodatku sąd uzna, że miał prawo do własnego zdania.
    >
    >>> A może wezwę policję i was spałuje.
    >>> Bo ja nie jestem osobą publiczną i preawo zabrania ci takich wypowiedzi.
    >>
    >> A widzisz... Czyli ciebie obrazić nie można, a Żydów, Murzynów albo
    >> Osobę Publiczną można?
    >
    > Można, tylko trzeba się liczyć z pozwem. Żydów nie można obrażać, bo
    > antysemita to ten, kogo Żydzi nie lubią.
    >>
    >> >> Społeczeństwo USA uznało, że chodzenie i wołanie ,,Żydzi do gazu''
    >>> Chodzenie i wołanie to nie to samo, co wsadzanie do pieca.
    >>
    >> I jako Żyd czułabyś się zapewne wtedy świetnie? I nijak by twój nos nie
    >> został ich pięścią zaatakowany?
    >
    > Nie wiem, nie jestem Żydem. Poza tym istnieje policja, która ma płacone
    > miedzy innymi za to, żeby pilnowąć, żeby słowa nie przerodziły się w czyny.
    >
    >>> I nie chodzisz za nim dlatego, ze to zabronione, czy dlatego, że masz
    >>> takie
    >>> przekonanie, że to durne jest?
    >>
    >> Ja mam takie przekonanie, że to durne jest.
    >
    >
    > No właśnie.
    >
    >> Ale jest mnóstwo osób, co
    >> nie mają tego przekonania. W skali wspólnoty jest ich mało, ale taki Żyd
    >> czy Murzyn może mieć z nimi problem. Dlatego uważam, że dobrze, że
    >> Polskie prawo na to nie zezwala
    >
    > I tego się trzymaj.
    >> i uważam, że źle iż wolność neonazisty
    >> (albo rasisty) w USA jest ważniejsza niż wolność atakowanego przez niego
    >> słownie Żyda (albo Murzyna).
    >
    > A to jest ich sprawa. Sami sobie muszą swoje obyczaje wypracować. Nad Żydami
    > to ja bym się nie pochylała ze współczuciem, bo dziś to oni są
    > prześladowcami.
    >>
    >>>> I sam mam wymierzać sprawiedliwość swojego nosa?
    >>> Jak zasygnalizujesz, że ktoś go obija, to prawdopodobnie obijacz powie
    >>> "przepraszam, nie zauważyłem".
    >>
    >> Ależ oczywiście. Menele co mi srali na klatce i lali do windy i
    >> urządzali libacje w przejściu p-poż i wyrywali kraty, które w
    >> bezsilności zakładaliśmy pozbawiając się tym przejścia p-poż na pewno
    >> robili to tylko dlatego, że ich grzecznie nie poprosiłem o spierdalanie
    >> w podskokach. Gdybym poprosił to już pierwszego dnia by zapewne
    >> wyszli... upps...
    >
    > Nie zawsze musisz prosić grzecznie.
    >
    >> Nie. Mój teść oraz inni lokatorzy (ja byłem wtedy w
    >> szpitalu) ich ciągle przeganiali, a jednak sobie nie poszli. Twoja
    >> wersja nie działa. Tygrys nie chce odejść sprzed jaskini na dobre słowo.
    >> Potrzeba odstraszacza tygrysów.
    >
    > Zawsze mozna zamontować domofon.
    >>
    >>>> I do tego ryzykować
    >>>> odsiadkę? Czasami pewnie nie ma wyjścia. Ale JA wolę, żeby wspólnota
    >>>> chroniła także słabsze nosy.
    >>> A jak mi się nie podobało, że AL jedzie po twoim stosunku do wiary, to
    >>> zwróciłam mu uwagę, że narusza również mój komfort. I nawet mnie nie
    >>> zbluzgał!
    >>
    >> No i co? Nawrócił się? Dalej atakuje Boga i będzie atakował. I dalej
    >> będzie głosił szkodliwe dla chrześcijaństwa poglądy.
    >
    > To jego prawo. A moje prawo zwrócić mu uwagę.
    >>
    >> Oczywiście takie zwrócenie uwagi jest jednym z torów postępowania, ale
    >> nie może zostać jedynym.
    >
    > Może. Ja zwracam uwagę, kiedy coś mi przeszkadza. Jak komus coś przeszkadza,
    > to tez może zadziałać, zamiast siedzieć cicho.
    >>
    >> Palaczom też nieraz zwracałem uwagę i nie pomogło. Więc trzeba zaostrzyć
    >> środki.
    >
    > Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby palacz przy mnie palił.
    > Ale to pewnie dlatego, że ja ich toleruję
    >>
    >>> I wspólnota nie musiała zakazywać AL wyrażania swojej opinii.
    >>
    >> Ale dopóki tego nie zrobi, to on akurat właśnie nijak nie przestanie na
    >> ,,grzeczne prośby''. Takie mam silne wrażenie.
    >
    > Takie jego prawo. Jego poglądy są tak samo uprawnione, jak Twoje.
    >>
    >>>>> Świeć przykładem i pokazuj, dokąd prowadzi droga blokersa.
    >>>> też. Ale jego machanie mi koło nosa mi nie pasuje.
    >>> To wyślij blokersów do gazu.
    >>
    >> No i cały czas o tym rozmawiamy. Oczywiście o gazie w sensie przenośnym
    >> tym razem. Bo nie postulowałem za karą śmierci dla nich.
    >
    > Ale niby czemu nie? proste i skuteczne rozwiązanie problemu.
    >>
    >>>>>> Nie da się jej jednoznacznie zdefiniować bez określenia pewnego
    >>>>>> światopoglądu. Już mówiłem, dla koczowniczego plemienia bandytów
    >>>>>> napadających na karawany negatywna może być podgrupka chrześcijan
    >>>>>> oponująca przeciwko napadom.
    >>>>> Bandyci wykraczają poza zasadę pięści i nosa.
    >>>> Wg twojej etyki i światopoglądu. Wg mojej też. Ale już np. ćpuny wg
    >>>> twojej nie, a wg mojej tak.
    >>> Ćpuny krzywdzą siebie.
    >>
    >> I innych.
    >
    > Ty też krzywdzisz innych. Na przykład dla AL jesteś jak ćpun - odurzony
    > wiarą w Boga.
    >>
    >>> Jak krzywdzą osoby postronne, to idą siedzieć.
    >>
    >> Znasz jakiegoś ćpuna, co siedzi za to, że wykończył swoim ćpaniem matkę
    >> i ojca?
    >
    > Jak wykończył, to siedzi.
    > Nie znam ćpunów, wolę się obracać w innym środowisku.
    > Wykończyć bliskich swoim zachowaniem można i bez ćpania.
    >>
    >> A nawet przy klasycznym pojęciu krzywdzenia i np. tym, że napadł na
    >> mnie, to i tak ma większe predyspozycje a do tego mi średnio podoba się
    >> karanie go po fakcie. Wolę żeby mnie nie napadł i żeby była prewencja.
    >
    > I za gwałt skazać.
    >>
    >>> Tak samo, jak niećpuny.
    >>
    >> Nie tak samo, bo ćpanie daje większe predyspozycje do szkodzenia.
    >
    > jakieś dowody?
    >>
    >> A nawet jeśli krzywdzi tylko siebie, to jako chrześcijanin nie mogę obok
    >> tego przejść bez reakcji i uważam, że trzeba mu pomóc. Tak samo jakbym
    >> przechodził obok gościa, co siedzi i sobie wali młotkiem w głowę.
    >
    > To mu pomóż. Kotański potrafił.
    >>
    >>>>> Ale jeśli tylko koczują, to chyba karawany nie uzurpują sobie prawa do
    >>>>> oczyszczenia drogi?
    >>>> Jak koczują i blokują przejście?
    >>> To się im mówi "Pardon, chcemy przejść"
    >>
    >> A rozbójnicy pustynni grzecznie się rozstępują. Och naiwności.
    >
    > Tylko koczują tam było.
    > Rozbój to juz przestępstwo, a przestępstwa się karze.
    >>
    >>>>> Odpowiedz na pytanie JAK chcesz ich eliminować.
    >>>> Różnymi technikami, tak dobieranymi aby zmaksymalizować funkcję
    > sukcesu.
    >>> No, był już jeden taki, co świat porządkował pod siebie...
    >>
    >> Nie jeden, wielu. Ty też tak porządkujesz.
    >
    > Nie. Ja chcę wolności, Ty chcesz ograniczać wolność.
    >
    >> Tylko twoje twoje jest inne
    >> niż moje moje. Gdybyś nie porządkowała pod siebie, a pode mnie, to byś
    >> mnie popierała, a nie siebie.
    >
    > Twoje porządki mi nie odpowiadają.
    >>
    >>>>> I dlaczego zasłaniasz się wspólnotą?
    >>>> Bo i Herkules dupa, jak jest wrogów kupa.
    >>>> Od stworzenia świata ludzie się grupowali celem zwiększenia siły swojego
    >>>> działania.
    >>> Dobrowolnie, czy pod przymusem?
    >>
    >> No dobrowolnie. Teraz też jest dobrowolnie. Jakaś jednostka zawsze
    >> znajdzie się przymuszona.
    >
    > A nawet dużo jednostek, nie?
    >> Szli na mamuty, zebrali się razem, zrobili
    >> głosowanie, 20 chciało iść w lewo, a trzech chciało iść w prawo. I co?
    >> Ci trzej mogli albo iść pod przymusem albo opuścić wspólnotę.
    >
    > Spróbuj teraz opuscić wspólnotę.
    >> No ale
    >> wtedy M4rud4, przywódca tych trzech zawołał ,,nie, tu jest moja jaskinia
    >> i nie będę opuszczał wspólnoty ani szedł w prawo.'' I dostał po ryju, bo
    >> tych 20 też mieli tu swoje jaskinie i nie zamierzali chodzić prawo
    >> tylko woleli w lewo.
    >
    > A Ty nawet nie chcesz słuchać, dlaczego M4rud4 i ci trzej uważają, że ich
    > droga lepsza, tylko walisz w ryj. A może M4rud4 mamuta wzastrzeli, zamiast
    > kopać doły?
    >
    >>> Ale oni to robili z własnej woli. A ty chcesz mnie wysłac na tygrysa,
    >>> chociaż mi on nie przeszkadza.
    >>
    >> Bo wspólnota była mała i tygrys mały. A jak to już nie był tygrys tylko
    >> armia Panzerkampfwagen VI Tiger to wspólnota wysyłała także tych, co w
    >> swoim zagajniku jeszcze ich nie widzieli, bo nie dojechały.
    >>
    >> Jak wspólnota jest bardzo mała, to robi wyłącznie coś, co można sobie
    >> powiedzmy jakoś wyjaśnić, że BEZPOŚREDNIO służy każdemu osobiście. Ale
    >> jak się rozrasta, to czasami idziesz gasić dom po drugiej stronie wsi,
    >> choć na tyle oddalony, że na twój się ogień nie przeniesie. A za to
    >> innym razem wspólnota przyjdzie ci pomagać w powodzi, choć tylko twój
    >> dom stoi nad rzeką i do pozostałych woda nie dociera.
    >
    > Ale jak wspólnota ma straż pożarną, to nikt tyłka nie rusza, bo ktos ma to
    > zrobić.
    >>
    >> Im większa wspólnota tym siatka zależności większa.
    >>
    >> Z handlem masz to samo. Jak ty sadzisz marchewkę, sąsiad kapustę i
    >> więcej ludzi na świecie nie ma, to po co ci pieniądze? Wymienicie się.
    >> Jak pojawi się na świecie trzeci człowiek i będzie sadził ziemniaki, to
    >> też jeszcze jakoś się powymieniacie. A jak was w wiosce będzie 10000 to
    >> już te zależności handlowe nie są jasne i przydaje się pieniądz, choćby
    >> prymitywny jako notatki co kto komu winien.
    >
    > Ale się umawiamy. A nie, że ten od marchewki zarządził, a reszta ma siedzieć
    > i słuchać.
    >>
    >> I tak samo z wspólnym działaniem wspólnoty. Cała wspólnota rozwija
    >> drogi, choć ta babcia z urwanymi nogami ze wsi w lesie nawet tej drogi
    >> może nie zobaczy. Ale dzięki temu dojadą do niej lekarstwa.
    >
    > Ty w to wierzysz. Ja nie. Widzę oddawaną do remontu autostradę i pas
    > startowy, który się rozsypał po roku. Oraz premie dla wykonawców z pieniedzy
    > wspólnoty.
    >>
    >> A strażak przyjdzie jej ratować płonący dom, choć u niego się nie pali.
    >
    > Chcioał zostać strażakiem, to ratuje.
    >>
    >>>>> To co, wzywać straż miejską, jak tylko się zbiorą? Czy może jednak
    >>>>> przeboleć ten jeden miesiąc w roku i dać im odrobinę wolności?
    >>>> A tego to ja nie powiem, bo mi tak nie przeszkadzają. Tym razem mój nos
    >>>> jest tak daleko, że ich pięść nie dosięga nawet na tyle, żebym wiedział
    >>>> o czym k-wa mówisz. To coś mi zupełnie nieznanego.
    >>> To tak samo jak z blokersami. Jeszcze nic nie zrobili, a ty juz chcesz
    >>> ich eliminować.
    >>
    >> Nie. Już zrobili. Tak jak zrobiły twoje majowe babcie. Tylko mi one nie
    >> przeszkadzają (nawet nie do końca wiem co one tam u ciebie robią), więc
    >> nie wiem na razie czy cię poprzeć czy nie w walce z nimi.
    >
    > A widzisz - ja z tymi babciami walczyć nie zamierzam. Bo jestem tolerancyjna
    > i uważam, że mogę trochę pocierpieć ich wycie, żeby one raz do roku mogły
    > sobie powyć. Bo świat jest i dla mnie, i dla nich.
    >>
    >>>> Musisz rozważyć bilans zysków i strat oraz realność, że SM uzna to
    >>>> zachowanie za naprawdę szkodliwe wg norm ogółu.
    >>> A dlaczego uważasz, ze twoja norma jest twojsza niz moja mojsza?
    >>
    >> Bo każdy tak uważa. Ty uważasz, że twoja jest twojsza.
    >>
    >> Jak ktoś uważa, że jego norma jest gorsza niż cudza, to znaczy że to już
    >> nie jest jego norma tylko przyjął cudzą.
    >
    > A ja uważam, że moja mojsza, ale ty masz prawo do swojej. I to nas różni.
    >>
    >>>>> Ale ta wspólnota właśnie idzie mi pod prąd. Choćby zmuszając mnie do
    >>>>> posyłania dzieciaka do szkoły, gdzie go uczą głupot na WOSie.
    >>>> Ale w 1000 innych miejsc pcha cię z prądem. Nie ma tak, żeby każdemu
    >>>> wspólnota odpowiadała w 100%. Bez niej jednak byłoby gorzej. Z WOSem
    >>>> byłabyś na plus ale z milionem rzeczy na minus.
    >>> Mogę mieć inne zdanie, czy już podjąłeś decyzję, co dla mnie lepsze?
    >>
    >>
    >> Możesz.
    >
    > No całe szczęście.
    >
    >
    >>> Możesz też ugasić go wiaderkiem wody z góry,
    >>
    >> co jest nielegalne.
    >
    > Zatruwanie sąsiada dymem też nie.
    >>
    >>> albo przyłaczyc się do jego
    >>> smrodzenia z otwartym słoiczkiem kwasu masłowego. Jak zapyta, czy
    >>> zgłupiałeś, odpowiesz, że jeden lubi smród tytoniu, a ty lubisz km.
    >>
    >> No i? Zasmrodzę sobie, a jemu nie, bo smród w dół nie pójdzie, a dym w
    >> górę idzie i mi włazi do mieszkania.
    >>
    >> Poza tym, taka wojna jest wg mnie bez sensu. Sąsiad wyciągnie kolejne
    >> działa, ja kolejne i co?
    >
    > To się dogadaj pokojowo.
    >>
    >>>> i pójść siedzieć za pobicie i złamanie jego praw
    >>>> obywatelskich albo czekać (i namawiać), aż wspólnota mu zabroni kopcenia
    >>>> na balkonie i klatce i aż wprowadzi skuteczne mechanizmy egzekwowania.
    > A
    >>>> może wcześniej edukowania, profilaktyki, prewencji... I może po prostu
    >>>> zakaz papierosów, bez rozdrabniania się.
    >>>>> I wyobraź sobie, że palacze też ludzie i jakoś w mieszanym towarzystwie
    >>>>> potrafią się zachować i wyjść na dymka od stołu, nie palić przy
    >>>>> dzieciach czy w domu, w którym się nie pali.
    >>>> Jedni potrafią, inni nie.
    >>> To tym innym mówi się otwartym tekstem"idź chamie od stołu z tym
    >>> paleniem"
    >>
    >> Nie reagują zazwyczaj albo się śmieją.
    >
    > Z kim Ty przestajesz???
    > Od kilkunastu lat obserwuję wychodzenie na papierosa z każdej imprezy. Może
    > jeden burak się raz na jakis czaś trafia, co nie wyjdzie (ale go wyproszą)
    >
    >


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 945. Data: 2013-04-30 14:54:39
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 30.04.2013 12:49, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >
    > Przepraszam, przeklejałem cytat i mi się wysłało za szybko. Dokańczam
    > więc tu:
    >

    [ciach cytat z klech i legend ludowych]

    >>>> > to Katolicy mieliby taki obowiązek.
    >>>> Wg mnie nie, bo to sprzeczne ze Słowem Bożym i wtedy jak najbardziej
    >>>> będzie im wolno odrzucić błędną decyzję biskupa, który jest tak samo
    >>>> człowiekiem, jak i pozostali.
    >>> Nonono! W sprawach wiary, doktryny i obyczajów Papież jest nieomylny!
    >
    > Uważam ten dogmat za błędny i wynikający z pychy, już pisałem.

    Ty nietolerancyjny draniu! Jak śmiesz kpić z jedynie słusznej
    katolickiej wiary!?

    ;->

    [ciach]

    >>>> Taki jest dogmat twojej wiary. Ale nie wkładaj w usta chrześcijan
    >>> Jakiej wiary, durniu??
    >
    >
    > Ateistycznej. Może nie jest to religia (kwestia zdefiniowania religii,
    > ale powiedzmy że nie jest), ale na pewno jest to system wierzeń i dogmatów.

    Kłamiesz. Albo jesteś jakiś niedorozwinięty umysłowo (cóż, religia...).

    Ateizm sprowadza się do _braku_ wiary, a nie w wierzenia coś przeciwnego.

    Może jakiś bóg jest, może nie ma, ale póki nie przedstawisz obiektywnie
    weryfikowalnej metodologii zbadania tej sprawy, równie dobrze można się
    zastanawiać nad wróżką-zębuszką czy niewidzialnymi różowymi jednorożcami.

    >>>> dogmatów twojej wiary. KRK nie uczy, że należy wierzyć w bajki.
    >>>> Uczy, że
    >>>> należy wierzyć Słowu Bożemu. A to że ty to słowo nazywasz bajką, to już
    >>>> twój dogmat, nie rzymskich katolików.
    >>> To nie jest dogmat. To jest historyczna wiedza.
    >
    > To jest dogmat. Ateista nie ma żadnych dowodów na nieprawdziwość Słowa
    > Bożego. I nie może mieć.

    A ty nie masz żadnego dowodu na to, że nie jesteś pedofilem, pedofilu.

    >>> Której, mimo wielu lat prób, fundziaki nigdy nie podważyły inaczej jak
    >>> swoim jedynym argumentem "ja wierzę".
    >
    > A ateiści ,,nie wierzę''. Dwa przeciwstawne dogmaty, żaden nie do
    > udowodnienia, bo na tym to polega.

    Kłamiesz. Brak wiary jest neutralny.

    >>>> Ależ oczywiście, że są. Jeden choćby głosisz w tym liście, że Pismo
    >>>> Święte jest bajką czy też zbiorem legend.
    >>> To nie jest dogmat. To jest obiektywnie weryfikowalna wiedza (że to są
    >>> opowieści tegoż dzikiego plemienia, niemające wsparcia w historii).
    >
    > A jakież miałyby mieć wsparcie? To jest Słowo Boże, nauka wiary dla
    > wierzących. Ateista ma swój dogmat ,,to fałsz'', a chrześcijanin swój
    > dogmat ,,to prawda''. Żaden z nich nie udowodni swojego.



    >>>> Inny, jaki głosiłeś, to to, że
    >>>> siły stwórcze świata oraz siły światem rządzące są bezosobowe.
    >>> Kłamiesz.
    > Kłamiesz.

    Chyba ja lepiej wiem, co ja napisałem, zakłamany fundziaku.

    >>> Jedyne co pisałem, to że nie ma dowodów na jakąś "osobę" kierującą
    >>> wszechświatem,
    >
    > Dowody są, ale ty ich nie uznajesz.

    PRZEDSTAW JE!

    [ciach]

    > Mówiąc obrazowo, nie masz dowodów że istnieje moja sąsiadka Janina więc
    > z uporem godnym lepszej chwały głosisz tezę, że jestem głupi,
    > nieinteligentny i wierzę w bajki o sąsiadce Janinie.

    Twoja Janina jest nieistotna o tyle, że nie próbujesz kierując się
    "faktem" jej istnienia wpływać na rzeczywistość. Co więcej kwestię jej
    istnienia mogę sprawdzić. Zresztą istnienie sąsiadek nie jest takie
    niezwykłe.

    Generalnie wali mnie, czy ona istnieje czy nie, bo nie stoisz na
    stanowisku, że na jej polecenie jesteś gotów mordować ludzi.

    >>> podobnie jak nie ma żadnych dowodów na to, że istnieją
    >>> magiczne świadome niewidziane wróżki, które pilnują działania grawitacji
    >>> - póki co wygląda na to, że grawitacja działa bez pilnowania przez jakąś
    >>> świadomość, podobnie jak cała reszta wszechświata, stąd mnożenie
    >>> niepotrzebnych bytów jest absurdem.
    >
    > To, że istnienie mojej sąsiadki Janiny nie wydaje ci się konieczne do
    > istnienia świata, nie znaczy że ona nie istnieje.

    Ale nie znaczy też, że istnieje. Może być twoim kolejnym urojeniem i np.
    na pewno nie będę brał udziału w zrzutce na operację jej kolana tylko
    dlatego, że mi napiszesz, że istnieje, ma chore kolano i potrzebuje
    pieniędzy.

    >>> Znajdziesz sposób na udowodnienie istnienia takich wróżek? Będziesz
    >>> sławny! A póki co jesteś tylko żałosny...
    >
    > Ty też jesteś żałosny. Nie masz nic na udowodnienie swojej wiary, poza
    > tym, że wydaje ci się, że świat może istnieć bez osobowego Boga, a

    Póki co nie ma najmniejszego dowodu na to, że jakiś osobowy "bóg" istnieje.

    > jednocześnie obrażasz moją wiarę w osobowego Boga.

    A ty obrażasz mnie twierdząc, że jestem szatanem.


  • 946. Data: 2013-04-30 15:00:54
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 30.04.2013 12:42, krys pisze:

    >>> Ciebie to nie dotyczy? Więc co Cię obchodzi?
    >>> Jak zaczną zmuszać do podzielania pogladów, to się postawimy.
    >>
    >> Ależ zmuszają. Wprowadzając przepisy oparte na prawie wyznaniowym.
    >
    > Na przykład?

    No, w Polsce i w ogóle Europie to póki co głównie usiłując wprowadzić ;)

    Pomijając przemycenie religii do państwowych szkół, ale to jest "praca u
    podstaw". Na takiej samej zasadzie handlarze narkotykami chcieliby jak
    najwcześniej wciągnąć klientów.

    >> Dodatkowo metodologia "słuchaj i nie pyskuj" jest ogólnie totalitarna.
    >
    > Ogólnie totalitarna. Do kościoła nie chodzisz, to Ciebie nie dotyczy, że
    > katolicy mają słuchać i nie pyskować.

    A jednak taki faszyzm jest nielegalny...

    [ciach]

    >>>>>>> Masz pojęcie ilu rzeczy uniknąłeś tylko dlatego, ze potencjalny
    >>>>>>> spraca boi się ognie piekielnego?
    >>>>>>
    >>>>>> Primo: ilu? Wyliczysz? Udowodnisz?
    >>>>> Nie.
    >>>>
    >>>> Czyli równie dobrze odpowiedź na twoje "ilu" może brzmieć "zero".
    >>>
    >>> Albo 10000.
    >>
    >> Nie. Popełniasz typowy błąd logiczny osoby religijnej.
    >
    > A Ty błąd w założeniach.

    Jakich założeniach? Ja nic nie zakładam. Założenie (że iluś jest)
    uczyniłeś ty - póki nie wyliczysz i nie uzasadnisz ilu, każda liczba
    większa od zera to twoje urojenie.

    >>> Powiedzieli w TV, że to allahakbar, a Ty sobie łyknąłeś. I nawet Cię nie
    >>> zastanowiło, że w Pentagonie wyparował samolot,
    >>
    >> A wyparował?
    >
    > A gdzie podziały się szczątki?

    Wymieszały się ze szczątkami budynku?

    >>> a drewniane szpule nie.
    >>
    >> Jakie szpule??
    >
    > Widoczne na zdjęciach.
    > Na przykład pierwsze z brzegu http://pentagon.hotnews.pl/pentagon1.html

    To ta strona od UFO? ;)

    >>>>>> ludzi. Aby ludzkość przetrwała, religie muszą zginąć (zginąć - same z
    >>>>>> siebie; próba siłowego wytępienia religii byłaby głupotą).
    >>>>>
    >>>>> Nie ma takiej opcji.
    >>>>
    >>>> Ależ jest.
    >>>
    >>> No sam widzisz, że nie ma:
    >>
    >> Jest. To jest opcja na przyszłość.
    >>
    >> Dawniej nie było też opcji, żeby ludzie latali. Przynajmniej więcej jak
    >> raz ;->
    >
    > Czy był w historii taki okres, gdzie nie było religii?

    A czy był wcześniej w historii taki okres, kiedy ludzie latali, potem
    przestali i dopiero niedawno na nowo trzeba było balony i samoloty wymyślać?

    [ciach]

    >>> Owszem, niedługo bedziemy się modlić na wschód 5 razy dziennie;-P
    >>
    >> A potem przylecą Marsjanie i wszystkim założą próbniki.
    >
    > Możesz się z tego śmiać. A W Londynie już są dzielnice, gdzie biały z
    > samochodu przezornie nie wysiada.

    O'rly?

    [ciach]

    >> 2. to jest śmieszne, o ile nie wpływa na mnie, więc będę się z tego śmiał
    >
    > Ależ proszę bardzo. Sobie wystawiasz świadectwo.

    Tak. Szatana. Wg idioty Śmiejaka. Pfff.

    >> 3. śmiech też jest formą stawiania oporu
    >
    >>
    >> W sumie ryzykuję, że temu oszołomowi palma całkiem odbije i nagle
    >> usłyszy Głos Pana mówiący mu "zniszcz tego szatana" (jak mnie, dureń
    >> jeden, nazwał).
    >
    > Nie ryzykujesz. PAŚ jest chrześcijaninem.

    Podobnie jak Brevik. I sam się przyznał, że nie widzi nic złego w
    napadnięciu i wybiciu całego miasta innowierców.

    >>>>> Jak Nergal co był chojrak i podarł Biblię.
    >>>>
    >>>> Nie chojrak, tylko to była tania promocja.
    >>>
    >>> Zwykły burak,
    >>
    >> Może. Ale promocja była skuteczna.
    >
    > No, zupełnie jak Jola Rutowicz się promował.

    Może, nie kojarzę.

    >>>>> Jakoś nie wpadł na pomysł, żeby podrzeć Koran.
    >>>>
    >>>> Jedyne, jakie widziałem, były bardzo ładnie wydane, więc może było mu
    >>>> szkoda ;)
    >>>
    >>> Pewnie. Nie miałby się gdzie schować po takiej "promocji"
    >>
    >> Eeetam. Lokalnie nic by się mu nie stało, jeszcze by go Natanek
    >> bohaterem narodowym i obrońcą wiary nazwał ;)
    >
    > Salman Rushdi też pewnie tak myślał.

    Póki co całkiem nieźle sobie z tą fatwą żyje ;)

    >>>> A poważniej - to była lokalna promocja na potrzeby lokalnego rynku. Więc
    >>>> co się dziwisz?
    >>>
    >>> Nie dziwię się - patrzę z politowaniem.
    >>
    >> Politowanie politowaniem, ale na tym zarobił ;)
    >
    > Jasne. Jeśli dla kogo pieniądze są jedynym bogiem.

    Ale to jego problem, nie mój.

    >>>>> A Twoja nienawiść wypływa z jakiej religii?
    >>>>
    >>>> Nienawiść?
    >>>
    >>> Miłosierdzie to to nie jest. Ani tolerancja.
    >>
    >> Zdecydowanie nie rozumiesz słowa "tolerancja". Mylisz je z milczącym
    >> poparciem.
    >
    > Niczego nie mylę.

    Mylisz.

    >> A "miłosierdzie" to właśnie okazuję, usiłując go wyrwać z jego urojeń.
    >
    > Tia, "miłosierdzie".

    Owszem. Większe niż on, wyzywając mnie od wcielenia zła.




  • 947. Data: 2013-04-30 15:03:42
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 30.04.2013 14:10, krys pisze:
    >> Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>>>> No pacz, a jednak z tych korzyści czerpiesz od lat.
    >>>> Bo nie ma jak się wypisać.
    >>> I do wszystkiego doszłabyś sama? Załóżmy, że cofamy czas do twojego
    dnia
    >>> urodzenia, umieszczamy cię na bezludnej wyspie. Fajnie byłoby?
    >>> Powiedzmy, że z rodzicami dla zwiększenia realności przeżycia.
    >> A mogę na tą wyspę zabrać podobnych mi oszołomów?
    >
    > No ale co, chcesz czerpać coś z idei wspólnoty? Przecież nie chcesz
    > czerpać z korzyści jakie daje wspólnota.

    Ale wiesz, wspólnota oszołomów będzie oparta na wolności jednostki. To inna
    wspólnota, niż Ty proponujesz.
    >
    >> Bo widzę, że dla Ciebie jest albo kołchoz, albo bezludna wyspa, nic
    >> pośrodku.
    >
    > Nie, dla mnie jest wspólnota nie kołchoz (choć nie wiem co przez to
    > słowo rozumiesz).
    >
    > kołchoz
    > 1. ?wielkie spółdzielcze gospodarstwo rolne w ZSRR?
    > 2. ?o miejscu, w którym na niewielkiej przestrzeni i w prymitywnych
    > warunkach przebywa wiele osób?

    Co to za wspólnota, jak chcesz dzielić i rządzić? Tan ma nie palic, ten nie
    ćpać, blokersi do gazu...
    >
    >
    >>>>>>>> A palacze też pewnie mają jakieś korzyści - gdyby tak nie było -
    >>>>>>>> nie paliliby.
    >>>>>>> Nie potrafią rzucić, są uzależnieni.
    >>>>>> Od pierwszego?
    >>>>> Większość zaczynała będą dzieckiem, jak ja. Więc w nieświadomości,
    >>>>> głupocie itp.
    >>>> To pretensje powinni kierować do opiekunów.
    >>> Że nie chodzili za mną jak policjant przez 24h/dobę?
    >> Że nie potrafili cię wychować tak, żebyś nie sięgał po używki.
    >
    > Ty też nie potrafiłaś. Bywa. Nie wszystko w życiu się udaje.

    Ale ja nie postuluję wprowadzenia zakazów z tego powodu.
    Nie zwalam winy na otoczenie za swoją nieudolność i nie oczekuję, że ono
    załatwi sprawę za mnie!
    >
    >> To była ich
    >> rola, nie wszystkich wokół.
    >
    > Ich. Ale na tym polega wspólnota, że sobie pomaga.

    Zatruwając życie innym (tu - palaczom)?

    >>> Nic by to nie dało. Profilaktyka nie polega na obiciu.
    >> I dlatego całe reszta ma mieć zakaz? Bo cibie rodzice nie dopilnowali?
    >
    > Nie. Bo dla całej reszty jest to tak samo szkodliwe.

    Nie możesz wypowiadać się za całą resztę.
    Nie masz prawa decydować za dorosłych ludzi, czy sobie zechcą zaszkodzić.

    I mamy też takich (jak ja czy Twoje starsze dziecko), co nie
    > potrafią i im ta obrona wspólnotowa przynosi zyski.

    Nie przynosi. Odbiera wolność do robienia sobie krzywdy na własne życzenie.

    >
    >
    > Co do strat z akcyzy, to nie uważam tego ani za sensowne ani za
    > prawdziwe. Gdyby akcyza była takim zyskiem,

    Gdyby akcyza nie była zyskiem, nie byłoby wojny z kontrabandą.


    >> Niekoniecznie. Naćpać się można syropkiem bez recepty i tabletkami na
    >> katar też.
    >
    > A tu wchodzimy w sensowność leków bez recepty. Trzeba by rozważyć
    > konkretne przypadki. I wspólnota nieraz podnosi to głosem mediów. Na
    > przykład tu:

    O właśnie. w ramach dbania o bydło w zagrodzie należy zakazać stosowania
    ziół. Tak! Nie będzie się jakaś baba leczyła syropem z sosny czy kwiatem
    lipy oraz okładała kapustą, jak może kupić fajny, koncernowy chemiczny lek.

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 948. Data: 2013-04-30 15:19:25
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 30.04.2013 12:42, krys pisze:
    >
    >>>> Ciebie to nie dotyczy? Więc co Cię obchodzi?
    >>>> Jak zaczną zmuszać do podzielania pogladów, to się postawimy.
    >>>
    >>> Ależ zmuszają. Wprowadzając przepisy oparte na prawie wyznaniowym.
    >>
    >> Na przykład?
    >
    > No, w Polsce i w ogóle Europie to póki co głównie usiłując wprowadzić ;)

    No właśnie - usiłująć.
    >
    > Pomijając przemycenie religii do państwowych szkół,

    O - to jest fakt.

    >>>
    >>> Nie. Popełniasz typowy błąd logiczny osoby religijnej.
    >>
    >> A Ty błąd w założeniach.
    >
    > Jakich założeniach?

    Że jestem osobą religijną.

    > Ja nic nie zakładam. Założenie (że iluś jest)
    > uczyniłeś ty - póki nie wyliczysz i nie uzasadnisz ilu, każda liczba
    > większa od zera to twoje urojenie.

    Dopszz. Osobiście chętnie cię uduszę za poglady i sposób ich wyrażania,
    gdyby nie to, że przykazanie "nie zabijaj" zostało mi wpojone w
    dzieciństwie.

    >
    >>>> Powiedzieli w TV, że to allahakbar, a Ty sobie łyknąłeś. I nawet Cię
    >>>> nie zastanowiło, że w Pentagonie wyparował samolot,
    >>>
    >>> A wyparował?
    >>
    >> A gdzie podziały się szczątki?
    >
    > Wymieszały się ze szczątkami budynku?

    No, samolot to dziecinna zabawka, może się zgubić.
    >
    >>>> a drewniane szpule nie.
    >>>
    >>> Jakie szpule??
    >>
    >> Widoczne na zdjęciach.
    >> Na przykład pierwsze z brzegu http://pentagon.hotnews.pl/pentagon1.html
    >
    > To ta strona od UFO? ;)

    Sam oceń.

    >> Czy był w historii taki okres, gdzie nie było religii?
    >
    > A czy był wcześniej w historii taki okres,

    Ale był, czy nie?

    > kiedy ludzie latali, potem
    > przestali i dopiero niedawno na nowo trzeba było balony i samoloty
    > wymyślać?

    Muzułmanie się nie przejmują, tylko dbają o przyros wyznawców. Nie wyjdzie
    na Twoje.
    >
    > [ciach]
    >
    >>>> Owszem, niedługo bedziemy się modlić na wschód 5 razy dziennie;-P
    >>>
    >>> A potem przylecą Marsjanie i wszystkim założą próbniki.
    >>
    >> Możesz się z tego śmiać. A W Londynie już są dzielnice, gdzie biały z
    >> samochodu przezornie nie wysiada.
    >
    > O'rly?

    yes
    >
    > [ciach]
    >
    >>> 2. to jest śmieszne, o ile nie wpływa na mnie, więc będę się z tego
    >>> śmiał
    >>
    >> Ależ proszę bardzo. Sobie wystawiasz świadectwo.
    >
    > Tak. Szatana. Wg idioty Śmiejaka. Pfff.

    Nie tylko.
    >
    >>> 3. śmiech też jest formą stawiania oporu
    >>
    >>>
    >>> W sumie ryzykuję, że temu oszołomowi palma całkiem odbije i nagle
    >>> usłyszy Głos Pana mówiący mu "zniszcz tego szatana" (jak mnie, dureń
    >>> jeden, nazwał).
    >>
    >> Nie ryzykujesz. PAŚ jest chrześcijaninem.
    >
    > Podobnie jak Brevik. I sam się przyznał, że nie widzi nic złego w
    > napadnięciu i wybiciu całego miasta innowierców.

    Kim jest Breivik wiesz tyle, ile naspekulują media.


    >>> Eeetam. Lokalnie nic by się mu nie stało, jeszcze by go Natanek
    >>> bohaterem narodowym i obrońcą wiary nazwał ;)
    >>
    >> Salman Rushdi też pewnie tak myślał.
    >
    > Póki co całkiem nieźle sobie z tą fatwą żyje ;)

    W przeciwieństwie do tłumaczy jego dzieła.

    >>>>>> A Twoja nienawiść wypływa z jakiej religii?
    >>>>>
    >>>>> Nienawiść?
    >>>>
    >>>> Miłosierdzie to to nie jest. Ani tolerancja.
    >>>
    >>> Zdecydowanie nie rozumiesz słowa "tolerancja". Mylisz je z milczącym
    >>> poparciem.
    >>
    >> Niczego nie mylę.
    >
    > Mylisz.

    Nie mylę.

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 949. Data: 2013-04-30 15:49:20
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 30.04.2013 15:19, krys pisze:

    >> No, w Polsce i w ogóle Europie to póki co głównie usiłując wprowadzić ;)
    >
    > No właśnie - usiłująć.

    Czyli uważasz, że np. usiłowanie morderstwa jest OK, póki się nie uda? ;->

    >>
    >> Pomijając przemycenie religii do państwowych szkół,
    >
    > O - to jest fakt.
    >
    >>>>
    >>>> Nie. Popełniasz typowy błąd logiczny osoby religijnej.
    >>>
    >>> A Ty błąd w założeniach.
    >>
    >> Jakich założeniach?
    >
    > Że jestem osobą religijną.

    A gdzie ja tak napisałem?

    Ja tylko napisałem, że popełniasz błąd logiczny typowy dla osób
    religijnych. Jak widać jest on bardziej powszechny...

    >> Ja nic nie zakładam. Założenie (że iluś jest)
    >> uczyniłeś ty - póki nie wyliczysz i nie uzasadnisz ilu, każda liczba
    >> większa od zera to twoje urojenie.
    >
    > Dopszz. Osobiście chętnie cię uduszę za poglady i sposób ich wyrażania,
    > gdyby nie to, że przykazanie "nie zabijaj" zostało mi wpojone w
    > dzieciństwie.

    ROTFL

    >>>>> Powiedzieli w TV, że to allahakbar, a Ty sobie łyknąłeś. I nawet Cię
    >>>>> nie zastanowiło, że w Pentagonie wyparował samolot,
    >>>>
    >>>> A wyparował?
    >>>
    >>> A gdzie podziały się szczątki?
    >>
    >> Wymieszały się ze szczątkami budynku?
    >
    > No, samolot to dziecinna zabawka, może się zgubić.

    A budynek to kartonowe pudełko, w które jak wleci samolot, to potem się
    go w całości wyciągnie?

    >>>>> a drewniane szpule nie.
    >>>>
    >>>> Jakie szpule??
    >>>
    >>> Widoczne na zdjęciach.
    >>> Na przykład pierwsze z brzegu http://pentagon.hotnews.pl/pentagon1.html
    >>
    >> To ta strona od UFO? ;)
    >
    > Sam oceń.
    >
    >>> Czy był w historii taki okres, gdzie nie było religii?
    >>
    >> A czy był wcześniej w historii taki okres,
    >
    > Ale był, czy nie?

    Nie było. Podobnie jak nie było okresu, kiedy ludzie latali. Ale w końcu
    się nauczyli.

    >> kiedy ludzie latali, potem
    >> przestali i dopiero niedawno na nowo trzeba było balony i samoloty
    >> wymyślać?
    >
    > Muzułmanie się nie przejmują, tylko dbają o przyros wyznawców. Nie wyjdzie
    > na Twoje.

    Ilością niewiele zdziałają, skoro w przypadku inwazji z zewnątrz można
    zabijać agresorów hektarami.

    Od wewnątrz - cóż, trzeba pilnować imigracji i ograniczyć pomoc socjalną
    promującą produkcję dzieci.

    >>>>> Owszem, niedługo bedziemy się modlić na wschód 5 razy dziennie;-P
    >>>>
    >>>> A potem przylecą Marsjanie i wszystkim założą próbniki.
    >>>
    >>> Możesz się z tego śmiać. A W Londynie już są dzielnice, gdzie biały z
    >>> samochodu przezornie nie wysiada.
    >>
    >> O'rly?
    >
    > yes

    Pozwolę sobie powątpiewać.

    [ciach]

    >>>> 3. śmiech też jest formą stawiania oporu
    >>>
    >>>>
    >>>> W sumie ryzykuję, że temu oszołomowi palma całkiem odbije i nagle
    >>>> usłyszy Głos Pana mówiący mu "zniszcz tego szatana" (jak mnie, dureń
    >>>> jeden, nazwał).
    >>>
    >>> Nie ryzykujesz. PAŚ jest chrześcijaninem.
    >>
    >> Podobnie jak Brevik. I sam się przyznał, że nie widzi nic złego w
    >> napadnięciu i wybiciu całego miasta innowierców.
    >
    > Kim jest Breivik wiesz tyle, ile naspekulują media.

    To jego własne słowa z jego własnego manifestu.

    >>>> Eeetam. Lokalnie nic by się mu nie stało, jeszcze by go Natanek
    >>>> bohaterem narodowym i obrońcą wiary nazwał ;)
    >>>
    >>> Salman Rushdi też pewnie tak myślał.
    >>
    >> Póki co całkiem nieźle sobie z tą fatwą żyje ;)
    >
    > W przeciwieństwie do tłumaczy jego dzieła.

    No, i paru kobiet, które miały dość swoich mężów. Co to za argument?

    >>>>>>> A Twoja nienawiść wypływa z jakiej religii?
    >>>>>>
    >>>>>> Nienawiść?
    >>>>>
    >>>>> Miłosierdzie to to nie jest. Ani tolerancja.
    >>>>
    >>>> Zdecydowanie nie rozumiesz słowa "tolerancja". Mylisz je z milczącym
    >>>> poparciem.
    >>>
    >>> Niczego nie mylę.
    >>
    >> Mylisz.
    >
    > Nie mylę.

    Mylisz. Ja go toleruję, bo np. nie idę go zamordować choć mnie irytuje i
    uważam jego mentalność za niebezpieczną dla otoczenia. I to nie dlatego,
    że jakiś niewidzialny głos mi mówi.


  • 950. Data: 2013-04-30 16:13:19
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 30.04.2013 15:19, krys pisze:
    >
    >>> No, w Polsce i w ogóle Europie to póki co głównie usiłując wprowadzić ;)
    >>
    >> No właśnie - usiłująć.
    >
    > Czyli uważasz, że np. usiłowanie morderstwa jest OK, póki się nie uda? ;->

    A wybacz, nie przyszło mi do głowy, że nawet "nie zabijaj" potraktujesz w
    kontekście narzucania prawa wyznaniowego.
    >
    >>>
    >>> Pomijając przemycenie religii do państwowych szkół,
    >>
    >> O - to jest fakt.
    >>
    >>>>>
    >>>>> Nie. Popełniasz typowy błąd logiczny osoby religijnej.
    >>>>
    >>>> A Ty błąd w założeniach.
    >>>
    >>> Jakich założeniach?
    >>
    >> Że jestem osobą religijną.
    >
    > A gdzie ja tak napisałem?

    "Popełniasz typowy błąd logiczny osoby religijnej."

    >
    > Ja tylko napisałem, że popełniasz błąd logiczny typowy dla osób
    > religijnych. Jak widać jest on bardziej powszechny...

    Czyli nie jest typowy dla osób religijnych.
    >
    >>> Ja nic nie zakładam. Założenie (że iluś jest)
    >>> uczyniłeś ty - póki nie wyliczysz i nie uzasadnisz ilu, każda liczba
    >>> większa od zera to twoje urojenie.
    >>
    >> Dopszz. Osobiście chętnie cię uduszę za poglady i sposób ich wyrażania,
    >> gdyby nie to, że przykazanie "nie zabijaj" zostało mi wpojone w
    >> dzieciństwie.
    >
    > ROTFL

    Chciałeś - masz.
    Fpisujcie miasta.
    >
    >>>>>> Powiedzieli w TV, że to allahakbar, a Ty sobie łyknąłeś. I nawet Cię
    >>>>>> nie zastanowiło, że w Pentagonie wyparował samolot,
    >>>>>
    >>>>> A wyparował?
    >>>>
    >>>> A gdzie podziały się szczątki?
    >>>
    >>> Wymieszały się ze szczątkami budynku?
    >>
    >> No, samolot to dziecinna zabawka, może się zgubić.
    >
    > A budynek to kartonowe pudełko, w które jak wleci samolot, to potem się
    > go w całości wyciągnie?

    A pooglądaj sobie zdjęcia i dziury. I znajdź przy okazji samolot.

    >> Ale był, czy nie?
    >
    > Nie było. Podobnie jak nie było okresu, kiedy ludzie latali. Ale w końcu
    > się nauczyli.

    Nie zanosi sie na świat bez religii
    >
    >>> kiedy ludzie latali, potem
    >>> przestali i dopiero niedawno na nowo trzeba było balony i samoloty
    >>> wymyślać?
    >>
    >> Muzułmanie się nie przejmują, tylko dbają o przyros wyznawców. Nie
    >> wyjdzie na Twoje.
    >
    > Ilością niewiele zdziałają, skoro w przypadku inwazji z zewnątrz można
    > zabijać agresorów hektarami.

    Póki co, to jednak oni mają patent na terroryzm.
    >
    > Od wewnątrz - cóż, trzeba pilnować imigracji i ograniczyć pomoc socjalną
    > promującą produkcję dzieci.

    Otóż to.
    Chociaż IMO ograniczenie socjalu wystarczy:->
    >
    >>>>>> Owszem, niedługo bedziemy się modlić na wschód 5 razy dziennie;-P
    >>>>>
    >>>>> A potem przylecą Marsjanie i wszystkim założą próbniki.
    >>>>
    >>>> Możesz się z tego śmiać. A W Londynie już są dzielnice, gdzie biały z
    >>>> samochodu przezornie nie wysiada.
    >>>
    >>> O'rly?
    >>
    >> yes
    >
    > Pozwolę sobie powątpiewać.

    Ależ proszę bardzo.

    >>> Podobnie jak Brevik. I sam się przyznał, że nie widzi nic złego w
    >>> napadnięciu i wybiciu całego miasta innowierców.
    >>
    >> Kim jest Breivik wiesz tyle, ile naspekulują media.
    >
    > To jego własne słowa z jego własnego manifestu.

    Możliwe.
    Nie takie przekręty się widywało.
    >
    >>>>> Eeetam. Lokalnie nic by się mu nie stało, jeszcze by go Natanek
    >>>>> bohaterem narodowym i obrońcą wiary nazwał ;)
    >>>>
    >>>> Salman Rushdi też pewnie tak myślał.
    >>>
    >>> Póki co całkiem nieźle sobie z tą fatwą żyje ;)
    >>
    >> W przeciwieństwie do tłumaczy jego dzieła.
    >
    > No, i paru kobiet, które miały dość swoich mężów. Co to za argument?

    Wydawnictwa też przypadkiem akurat te , co wydały "Szatańskie Wersety"
    wyleciały w powietrze.

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com

strony : 1 ... 50 ... 90 ... 94 . [ 95 ] . 96 ... 102


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1