eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2017-11-26 21:28:25
    Temat: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    Unia Europejska powołała taką centralną Uczelnię dla organów ścigania.
    Nazywa się CEPOL i działa w oparciu o Rozporządzenie, którego
    polskojęzyczną wersję znajdziemy tu:
    http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?u
    ri=CELEX:32015R2219&from=PL

    Poszczególne bloki kończą się egzaminem. Po jego pozytywnym zaliczeniu
    CEPOL przesyła certyfikat, który jest w języku angielskim, bo w takim
    języku prowadzone są zajęcia. Zawsze ten certyfikat włączano do akt
    osobowych, bo generalnie nie wiąże się to z niczym poza nabyciem przeze
    mnie ciekawej wiedzy, która u nas w Polsce nie jest dostępna. Nagle
    kadry podniosły (i to po bodaj 3 latach dostarczania przeze mnie
    certyfikatów co jakiś czas), że akta osobowe prowadzi się w języku
    polskim i mam dostarczyć tłumaczenie. Certyfikat na awersie ma w sumie
    kilka słów, ale na rewersie jest coś w rodzaju indeksu, czyli informacja
    o przedmiotach, egzaminach i zaliczeniach oraz ich wyniku.

    Mógłbym sam im to przetłumaczyć, ale nie mam uprawnień tłumacza. Z
    jednej strony strona służbowa sama kieruje na te szkolenia i domaga się
    dostarczania im tych dokumentów, z drugiej poniekąd wymusza ponoszenie
    kosztów przetłumaczenia.

    Pogrzebałem w przepisach i znalazłem art. 11.3 Ustawy o języku polskim,
    z którego wynika, że ustawa ta w zakresie prowadzenia dokumentacji
    urzędowej w naszym języku nie ma zastosowania do uczelni, w których
    językiem wykładowym jest język obcy. Ale wprost o mych dyplomach tam
    słowem nie ma.

    Pytanie, czy ktoś spotkał się z takim problemem, albo ma pomysł jak to
    rozkminić. Oczywiście zwróciłem się do polskiej agendy CEPOL z prośbą o
    wydanie polskojęzycznych dokumentów, albo na podstawie certyfikatów
    międzynarodowych jakiś zaświadczeń, ale nie dostałem na razie odpowiedzi.


  • 2. Data: 2017-11-27 00:18:48
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2017-11-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > Mógłbym sam im to przetłumaczyć, ale nie mam uprawnień tłumacza. Z

    A wymagają tłumaczenia przysięgłego?

    > jednej strony strona służbowa sama kieruje na te szkolenia i domaga się
    > dostarczania im tych dokumentów, z drugiej poniekąd wymusza ponoszenie
    > kosztów przetłumaczenia.

    Sam kieruje w sensie, że jest to polecenie słuzbowe, czy że proponuja i
    pokrywają koszty?

    > Pogrzebałem w przepisach i znalazłem art. 11.3 Ustawy o języku polskim,
    > z którego wynika, że ustawa ta w zakresie prowadzenia dokumentacji
    > urzędowej w naszym języku nie ma zastosowania do uczelni, w których
    > językiem wykładowym jest język obcy. Ale wprost o mych dyplomach tam
    > słowem nie ma.

    To jest MZ inna sytuacja, bo Twój pracodawca nie prowadzi takich
    wykładów, a tylko inna instutucja wydała Ci dokument w j.obcym.

    > Pytanie, czy ktoś spotkał się z takim problemem, albo ma pomysł jak to
    > rozkminić. Oczywiście zwróciłem się do polskiej agendy CEPOL z prośbą o
    > wydanie polskojęzycznych dokumentów, albo na podstawie certyfikatów
    > międzynarodowych jakiś zaświadczeń, ale nie dostałem na razie odpowiedzi.

    Nie mam pomysłu i wydaje mi się, że jakaś logika takiego wymogu jest.
    Najprawdopodbniej ktoś ostatnio zapoznawał się z Twoimi aktami i nie
    mógł rozkminić o czym są te certyfikaty. Pewnie zwyczajnie nie znał
    języka. Jesli przyjąć, że ten ktoś miał pełne prawo wglądu do Twoich
    akt, to albo tych certyfikatów nie powinno tam w ogóle być, albo powinny
    być przynajmniej opisane w j. polskim.

    --
    Marcin


  • 3. Data: 2017-11-27 07:52:52
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 27-11-17 o 00:18, Marcin Debowski pisze:
    > On 2017-11-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> Mógłbym sam im to przetłumaczyć, ale nie mam uprawnień tłumacza. Z
    >
    > A wymagają tłumaczenia przysięgłego?

    Niby faktycznie nie, no ale zdroworozsądkowo jak nie ma być to dokument
    urzędowy, to nie z bardzo jest co tu tłumaczyć.
    >
    >> jednej strony strona służbowa sama kieruje na te szkolenia i domaga się
    >> dostarczania im tych dokumentów, z drugiej poniekąd wymusza ponoszenie
    >> kosztów przetłumaczenia.
    > Sam kieruje w sensie, że jest to polecenie słuzbowe, czy że proponuja i
    > pokrywają koszty?

    CEPOL, to instytucja Unii Europejskiej. Oni tematy szkoleń przesyłają do
    Komendy Głównej, a ta standardowo po szczeblach to rozsyła aż do
    przełożonych. Teoretycznie w ogóle, to w tych szkoleniach mieliśmy brać
    w czasie służbowym na służbowym sprzęcie. Ale zaczęły się naciski typu,
    ze co prawda wysyłamy, bo musimy, ale po co Wam to ina co. Generalnie ja
    z tego korzystam z domu. Kosztów generalnie nie ma - bo to przez
    Internet się robi.
    >
    >> Pogrzebałem w przepisach i znalazłem art. 11.3 Ustawy o języku polskim,
    >> z którego wynika, że ustawa ta w zakresie prowadzenia dokumentacji
    >> urzędowej w naszym języku nie ma zastosowania do uczelni, w których
    >> językiem wykładowym jest język obcy. Ale wprost o mych dyplomach tam
    >> słowem nie ma.
    >
    > To jest MZ inna sytuacja, bo Twój pracodawca nie prowadzi takich
    > wykładów, a tylko inna instutucja wydała Ci dokument w j.obcym.

    No właśnie też mi się tak wydaje.
    >
    >> Pytanie, czy ktoś spotkał się z takim problemem, albo ma pomysł jak to
    >> rozkminić. Oczywiście zwróciłem się do polskiej agendy CEPOL z prośbą o
    >> wydanie polskojęzycznych dokumentów, albo na podstawie certyfikatów
    >> międzynarodowych jakiś zaświadczeń, ale nie dostałem na razie odpowiedzi.
    >
    > Nie mam pomysłu i wydaje mi się, że jakaś logika takiego wymogu jest.
    > Najprawdopodbniej ktoś ostatnio zapoznawał się z Twoimi aktami i nie
    > mógł rozkminić o czym są te certyfikaty. Pewnie zwyczajnie nie znał
    > języka. Jesli przyjąć, że ten ktoś miał pełne prawo wglądu do Twoich
    > akt, to albo tych certyfikatów nie powinno tam w ogóle być, albo powinny
    > być przynajmniej opisane w j. polskim.
    >
    Ja nie twierdzę, ze logiki nie ma. Też wolałbym to mieć po Polsku.


  • 4. Data: 2017-11-27 08:34:13
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2017-11-27, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 27-11-17 o 00:18, Marcin Debowski pisze:
    >> A wymagają tłumaczenia przysięgłego?
    > Niby faktycznie nie, no ale zdroworozsądkowo jak nie ma być to dokument
    > urzędowy, to nie z bardzo jest co tu tłumaczyć.

    No to samo co by przysięgły przetłumaczył :) Tłumaczenie przysięgłe
    to MZ jak ktoś wymaga oficjalnego poświdczenia zgodności, a jeśli głowny
    raban jest, bo ktoś się nie mógł zapoznac, to zwykłe też powinno
    wystarczyć. Co im tu da przysięgłe?

    Ja bym najpierw zapytał czy zaakceptują Twoje tłumaczenie/opis, a jeśli
    powiedzą, że nie, to czy pokryją koszty tłumaczenia przysięgłego.

    --
    Marcin


  • 5. Data: 2017-11-27 11:42:13
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5a1b23eb$0$660$6...@n...neostrada.
    pl...
    >Unia Europejska powołała taką centralną Uczelnię dla organów
    >ścigania.
    >Nazywa się CEPOL i działa w oparciu o Rozporządzenie, którego
    >polskojęzyczną wersję znajdziemy tu:
    >http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?
    uri=CELEX:32015R2219&from=PL

    >Poszczególne bloki kończą się egzaminem. Po jego pozytywnym
    >zaliczeniu
    >CEPOL przesyła certyfikat, który jest w języku angielskim, bo w takim
    >języku prowadzone są zajęcia. Zawsze ten certyfikat włączano do akt

    A co to bedzie, jak UK wyjdzie z Unii :-)

    >osobowych, bo generalnie nie wiąże się to z niczym poza nabyciem
    >przeze
    >mnie ciekawej wiedzy, która u nas w Polsce nie jest dostępna. Nagle
    >kadry podniosły (i to po bodaj 3 latach dostarczania przeze mnie
    >certyfikatów co jakiś czas), że akta osobowe prowadzi się w języku
    >polskim i mam dostarczyć tłumaczenie. Certyfikat na awersie ma w
    >sumie
    >kilka słów, ale na rewersie jest coś w rodzaju indeksu, czyli
    >informacja
    >o przedmiotach, egzaminach i zaliczeniach oraz ich wyniku.

    >Mógłbym sam im to przetłumaczyć, ale nie mam uprawnień tłumacza. Z
    >jednej strony strona służbowa sama kieruje na te szkolenia i domaga
    >się
    >dostarczania im tych dokumentów, z drugiej poniekąd wymusza
    >ponoszenie
    >kosztów przetłumaczenia.

    To ta strona sluzbowa, gdzie pisales, zeby nie interesowac zasadami
    odpowiedzialnosci materialnej za sprzet, bo rozumem sie tego nie
    ogarnie ?
    To sie zastosuj do wlasnej rady :-)

    a) przetlumacz sam i zobacz co na to kadry :-)
    b) idz do tlumacza przysieglego, zaplacisz te 200zl, moze nawet 100
    jak podasz wlasne tlumaczenie w Wordzie, i bedzie spokoj.
    c) a jakiegos sluzbowego tlumacza na komendzie nie ma ? Moze wystarczy
    zlecic wewnetrznie.
    d) a oprocz tego zapytac ministra po jakiejs okreznej linii jak to ma
    wygladac - w koncu jest zwiazek zawodowy, to niech spyta.

    J.


  • 6. Data: 2017-11-28 00:30:59
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 27-11-17 o 11:42, J.F. pisze:

    > To ta strona sluzbowa, gdzie pisales, zeby nie interesowac zasadami
    > odpowiedzialnosci materialnej za sprzet, bo rozumem sie tego nie ogarnie ?
    > To sie zastosuj do wlasnej rady :-)
    >
    > a) przetlumacz sam i zobacz co na to kadry :-)

    A jeśli się pomylę?

    > b) idz do tlumacza przysieglego, zaplacisz te 200zl, moze nawet 100 jak
    > podasz wlasne tlumaczenie w Wordzie, i bedzie spokoj.

    W necie widziałem już oferty po 26 zł, ale tych certyfikatów jest sporo.
    Szkoda mi pieniędzy, zwłaszcza, że od strony służbowej nic za to nie
    dostanę.

    > c) a jakiegos sluzbowego tlumacza na komendzie nie ma ? Moze wystarczy
    > zlecic wewnetrznie.

    Żartujesz?Powiedz,ze żartujesz - proszę!

    > d) a oprocz tego zapytac ministra po jakiejs okreznej linii jak to ma
    > wygladac - w koncu jest zwiazek zawodowy, to niech spyta.

    Ty! I to jest super pomysł. Jutro zarażę Kolegę Przewodniczącego. niech
    się przyda na coś więcej, niż paczki mikołajkowe :-)


  • 7. Data: 2017-11-28 01:02:29
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2017-11-27, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 27-11-17 o 11:42, J.F. pisze:
    >
    >> To ta strona sluzbowa, gdzie pisales, zeby nie interesowac zasadami
    >> odpowiedzialnosci materialnej za sprzet, bo rozumem sie tego nie ogarnie ?
    >> To sie zastosuj do wlasnej rady :-)
    >>
    >> a) przetlumacz sam i zobacz co na to kadry :-)
    >
    > A jeśli się pomylę?

    To się pomylisz. Przecierz nie będziesz poświadczał zgodności. Jesli nie
    będą wymagali podpisu to będzie samo tłumaczenie i tyle, jesli ma być
    podpis to dasz formułkę w stylu "tłumaczenie zgodnie z moją obecną
    wiedzą" (lub coś mądrzejszeg).

    --
    Marcin


  • 8. Data: 2017-11-28 03:47:29
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: Animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2017-11-28 o 01:02, Marcin Debowski pisze:
    > On 2017-11-27, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> W dniu 27-11-17 o 11:42, J.F. pisze:
    >>
    >>> To ta strona sluzbowa, gdzie pisales, zeby nie interesowac zasadami
    >>> odpowiedzialnosci materialnej za sprzet, bo rozumem sie tego nie ogarnie ?
    >>> To sie zastosuj do wlasnej rady :-)
    >>>
    >>> a) przetlumacz sam i zobacz co na to kadry :-)
    >> A jeśli się pomylę?
    > To się pomylisz. Przecierz nie będziesz poświadczał zgodności. Jesli nie
    > będą wymagali podpisu to będzie samo tłumaczenie i tyle, jesli ma być
    > podpis to dasz formułkę w stylu "tłumaczenie zgodnie z moją obecną
    > wiedzą" (lub coś mądrzejszeg).
    >
    Albo: Tłumacz Google ;-)

    --
    animka


  • 9. Data: 2017-11-28 18:22:21
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5a1ca036$0$5154$6...@n...neostrada
    .pl...
    W dniu 27-11-17 o 11:42, J.F. pisze:
    >> To ta strona sluzbowa, gdzie pisales, zeby nie interesowac zasadami
    >> odpowiedzialnosci materialnej za sprzet, bo rozumem sie tego nie
    >> ogarnie ?
    >> To sie zastosuj do wlasnej rady :-)
    >> a) przetlumacz sam i zobacz co na to kadry :-)
    >A jeśli się pomylę?

    To sie bedziesz pytal kto stwierdzil, ze sie pomyliles i dlaczego nie
    tlumacz przysiegly :-)
    Bardziej bym sie bal, ze kadry od razu stwierdza, ze potrzebny
    przysiegly.

    >> b) idz do tlumacza przysieglego, zaplacisz te 200zl, moze nawet 100
    >> jak
    >> podasz wlasne tlumaczenie w Wordzie, i bedzie spokoj.
    >W necie widziałem już oferty po 26 zł, ale tych certyfikatów jest
    >sporo.
    >Szkoda mi pieniędzy, zwłaszcza, że od strony służbowej nic za to nie
    >dostanę.

    No to olej kadry :-)

    >> c) a jakiegos sluzbowego tlumacza na komendzie nie ma ? Moze
    >> wystarczy
    >> zlecic wewnetrznie.
    >Żartujesz?Powiedz,ze żartujesz - proszę!

    Czemu, przeciez kontaktujecie sie z instytucjami zagranicznymi, to
    ktos musi tlumaczyc.
    Czyzby bylo tak dobrze, ze wszyscy znaja ten angielski ... a kto nie
    zna, ten pracuje w kadrach ? :-)

    J.


  • 10. Data: 2017-11-28 19:19:33
    Temat: Re: Tłumaczenie dyplomów na język Polski.
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2017-11-26 o 21:28, Robert Tomasik pisze:

    > Poszczególne bloki kończą się egzaminem. Po jego pozytywnym zaliczeniu
    > CEPOL przesyła certyfikat, który jest w języku angielskim, bo w takim
    > języku prowadzone są zajęcia. Zawsze ten certyfikat włączano do akt
    > osobowych, bo generalnie nie wiąże się to z niczym poza nabyciem przeze
    > mnie ciekawej wiedzy, która u nas w Polsce nie jest dostępna. Nagle
    > kadry podniosły (i to po bodaj 3 latach dostarczania przeze mnie
    > certyfikatów co jakiś czas), że akta osobowe prowadzi się w języku
    > polskim i mam dostarczyć tłumaczenie.

    To powiedz, żeby sobie przetłumaczyli skoro mają w aktach
    dokumenty w obcych językach albo niech to usuną z akt.
    Skoro Ty nic z tego nie masz, to dlaczego to jest w Twoich aktach?
    Piszesz zawsze włączano to do akt, to kto włączał?
    Ty przynosiłeś i dawałeś do akt czy samo wpływało przez kadry
    i wewnętrznie niejako. To chyba jakiś wydumany problem.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1