Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:g1cihf$fmd$1@news.onet.pl...

>> W ostateczności, jak nie będą chcieli oddać, to zostaje zawiadomienie o
>> oszustwie oparte na tym właśnie, że nie chcą oddać (bo pomyłka sama w
>> sobie oszustwem nie jest, ale w połączeniu z uporem w odmawianiu zwrotu
>> już tak).
> Jeśli to faktycznie była pomyłka (tak założyłeś) to gdzie tu
> oszustwo? W chwili realizacji transakcji nie było złego zamiaru.
> Pozostanie roszczenie cywilne o zwrot nadpłaty.

No ale, jeśli sklep idzie w zaparte i oddać nie chce, to już można się
zacząć zastanawiać, czy to nie było celowe działanie. Przy pomyłce powinna
im superata wyjść przy rozliczeniu kasy. W tej sytuacji zwrot powinien być
bezproblemowy.

do góry

Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:g1cjea$qe8$1@node1.news.atman.pl...

> A na jaką kwotę był paragon, tzn transakcja?
> Taka kwota jak na paragonie powinna być ściagnięta z konta.
> Teraz niech sklep prostuje tą sprawę z bankiem.

W pierwszym poście było, że na 140 zł. Sklep z bankiem nic nie wyprostuje.
Potrzebna jest karta klienta i storno z terminala sklepowego. Nie jeden raz
to przerabiałem. Przykładowo w supermarkecie przy zwrocie towaru. Ale sklep
musi mieć fizycznie kartę.

do góry

dekazzze wrote:
> U?ytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisa? w
> wiadomo?ci news:g1cmvr$s7l$1@news.onet.pl...
>
>>> Teraz niech sklep prostuje t? sprawe z bankiem.
>> A co bank ma tu do roboty?
>
> przelew? ewentualnie wyplata z kasy.
>

zwrot na karte po prostu

do góry

Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
> news:g1cjea$qe8$1@node1.news.atman.pl...
>
>> A na jaką kwotę był paragon, tzn transakcja?
>> Taka kwota jak na paragonie powinna być ściagnięta z konta.
>> Teraz niech sklep prostuje tą sprawę z bankiem.
>
> W pierwszym poście było, że na 140 zł. Sklep z bankiem nic nie
> wyprostuje. Potrzebna jest karta klienta i storno z terminala
> sklepowego. Nie jeden raz to przerabiałem. Przykładowo w supermarkecie
> przy zwrocie towaru. Ale sklep musi mieć fizycznie kartę.

Nie musi mieć karty.

do góry

Alek wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał
>>>>>
>>>> to potem składasz reklamację w banku.
>>>
>>> Ale reklamację czego ?
>>
>> tego, że płatność nie zgadza się z zakupem.
>
> A musi?
>
>>> Że się nie zgadza paragon z poleceniem obciążenia ? A jak udowodni,
>>> że nie kupował oprócz tej rzeczy za 140 jeszcze drugiej za 1260 i
>>> akurat przypadkowo suma wyszła 1400 ? IMHO bez dobrej woli kierownika
>>> sklepu nie odzyska pieniędzy.
>>
>> odzyska
>> klient składa reklamację, sklep ma udowodnić, że obciażył kartę
>> właściwą kwotą.
>
> Sklep jako dowód przedstawi kwitek z POSa z podpisem klienta.
>

No i co z tego.
Przecież reklamacja właśnie tego będzie dotyczyła.
Że kwota ściągnięta nie zgadza się z zakupami.

do góry

Robert Tomasik wrote:
>
> O ile się orientuję, to sklep musi mieć fizycznie Twoją kartę, by
> dokonać zwrotu. Oni nie mają całego numeru karty, by to ręcznie "z
> palca" zrobić, a przynajmniej nie powinni mieć. Tak więc, jeśli nawet
> się zorientowali, to nie pozostaje im nic, jak czekać. No i nie można
> wykluczyć, że ktoś liczy na to, ze się nie zorientujesz i mu te 1360 zł
> zostanie w kieszeni. Nie można nawet wykluczyć celowej pomyłki. Gdyby
> dołożyli 100 zł, to ciężko było by to bardziej by się rzucało w oczy i
> trudno było by pomyłką uzasadniać. Nie można wykluczyć, że to celowe
> działanie sklepu obliczone na to, że część klientów się nie zorientuje,
> ale dowodów na to nie ma żadnych w chwili obecnej.

Zależy do systemu.
Niektóre numer karty mają inne nie.
Mogę również zrobić zwrot konkretnej transakcji, do tego im w ogóle
numeru karty nie potrzeba.
Po za tym jak się klient skontaktuje ze sklepem, to numer karty można
podać przez telefon.

do góry

Dnia Sun, 25 May 2008 23:40:03 +0200, Alek napisał(a):

> A musi?

Tak.

--
KRZYZAK

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał
>>
>> Sklep jako dowód przedstawi kwitek z POSa z podpisem klienta.
>
> No i co z tego.
> Przecież reklamacja właśnie tego będzie dotyczyła.
> Że kwota ściągnięta nie zgadza się z zakupami.

W dużych i dobrze zautomatyzowanych sklepach jest rejestrowane
powiązanie między konkretną transakcją kartową a konkretną
transakcją sprzedaży. Ale wtedy kwota transakcji przesyłana jest
do terminala automatycznie i opisana pomyłka jest niemożliwa,
a więc to nie ten przypadek.
W małych sklepach kasa sobie a terminal sobie. Transakcja
kartowa może dotyczyć kilku paragonów fiskalnych, niekoniecznie
kolejnych. A żeby nie było zbyt prosto jest jeszcze coś takiego
jak cashback - klient płaci kartą więcej niż wynosi należność
za zakupy a różnicę odbiera w gotówce - jak w bankomacie.
Dalej, jest możliwość że danego dnia błędów popełniono więcej
i stan kasy na koniec dnia nie zgadzał się z ewidencjami
o zupełnie inną kwotę, może nawet był zgodny albo wręcz była
superata.
Zmierzam do tego, że teraz dużo będzie zależeć od szczegółów
organizacji sklepu oraz od uczciwości sprzedawcy. W skrajnym
przypadku klient może się bujać.

do góry

Dnia Mon, 26 May 2008 08:25:53 +0200, Alek napisał(a):

> Zmierzam do tego, że teraz dużo będzie zależeć od szczegółów
> organizacji sklepu oraz od uczciwości sprzedawcy. W skrajnym
> przypadku klient może się bujać.

Tylko jeśli sprzedawca był cwany i rachunki na kasie fiskalnej opłacone
kartą zgadzają się z transakcjami - to się da zrobić jeśli sprzedawca
działał świadomie ("ten pan zapłacił za swój rachunek i jakieś biuściastej
blondynki co się słodko do niego uśmiechała"). Oczywiście jeśli pierwszy
rachunek był na 140, a drugi dopełnieniem do 1400 to sąd może mieć
wątpliwości mimo wszystko ;-).

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
napisał
>
> Tylko jeśli sprzedawca był cwany i rachunki na kasie fiskalnej
> opłacone
> kartą zgadzają się z transakcjami - to się da zrobić jeśli
> sprzedawca
> działał świadomie ("ten pan zapłacił za swój rachunek i jakieś
> biuściastej
> blondynki co się słodko do niego uśmiechała").

Przejrzałem swoje paragony, nie na każdym jest napisana forma
płatności. Jeśli i w tym sklepie nie drukuje się takiej wzmianki
to dalej kicha.

do góry