eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kazirodztwo - interpretacja przepisu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 185

  • 61. Data: 2013-05-03 16:21:54
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2013-05-02 21:26, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
    > news:kltnka$ii7$1@node1.news.atman.pl...
    >> W dniu 2013-05-02 04:09, Aicha pisze:
    >>> W dniu 2013-04-30 16:48, Robert Tomasik pisze:
    >>>
    >>>>>> jeśli młodzi sie tylko spotykają, to wiek 15-tu lat nic tu nie
    >>>>>> zmienia.
    >>>>>
    >>>>> Za kazirodztwo rozumiem kontakty seksualne a nie spotykanie się...
    >>>>
    >>>> Ale opis sytuacji jest dość niejazsny, zatem uznałem za istotne
    >>>> zwrócenie na to uwagi.
    >>>
    >>> A zatem rozjaśniam. Zachowanie podczas spotkań - nawet w obecności
    >>> dorosłych - nie wygląda jak typowe wyłącznie dla rodzeństwa. A treści
    >>> pisane, na które natrafiłam, jeśli nie są fantazją, a prawdą - dają
    >>> podstawy do bardzo daleko idących podejrzeń w związku z częstym
    >>> wyrywaniem się obojga spod dorosłej kurateli.
    >>
    >> To dlaczego mieszkają oddzielnie i niedawno się poznali - skoro są z
    >> jednej matki?
    >
    > Zdaje się, że akurat matki mają różne, a jednego ojca.

    Chyba, że tak.
    Dziwiłam się dlaczego dzieci z jednej matki miałyby wcześniej się nie
    znać (chyba, że któreś było oddane do adopcji).


    --
    animka


  • 62. Data: 2013-05-03 16:23:40
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2013-05-02 23:37, Aicha pisze:
    > W dniu 2013-05-02 14:53, animka pisze:
    >
    >> To dlaczego mieszkają oddzielnie i niedawno się poznali - skoro są z
    >> jednej matki?
    >
    > Proponuję przeczytać pierwszy post. A jak nie pomoże, to jeszcze raz.

    Ok, już mi podpowiedział Robert Tomasik.


    --
    animka


  • 63. Data: 2013-05-03 16:48:28
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
    news:km0h9q$c1r$1@node1.news.atman.pl...

    >> Zdaje się, że akurat matki mają różne, a jednego ojca.
    >
    > Chyba, że tak.
    > Dziwiłam się dlaczego dzieci z jednej matki miałyby wcześniej się nie
    > znać (chyba, że któreś było oddane do adopcji).

    No inaczej, to chyba mało prawdopodobne, ale wbrew pozorom nie całkowicie
    nieprawdopodobne. Różne są losy ludzi.


  • 64. Data: 2013-05-03 19:42:11
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2013-04-29 23:47, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:klmomg$guq$1@news.task.gda.pl...
    >> Andrzej Lawa wrote:
    >>> W dniu 28.04.2013 00:11, Robert Tomasik pisze:
    >>>
    >>>>> Chciałam się upewnić. Mam podstawy przypuszczać, że to o co pytam
    >>>>> nie jest bądź nie będzie w przyszłości jedynie teoretycznym
    >>>>> rozważaniem. Dlatego muszę wiedzieć na pewno.
    >>>>
    >>>> Jeśli partnerzy mają wspólnego ojca, to są rodzeństwem. Ale dla pełni
    >>>
    >>> Za wikipedią:
    >>>
    >>> "W aktach normatywnych i innych aktach prawnych wystąpienie terminu
    >>> rodzeństwo oznacza osobę będącą krewnym drugiego stopnia linii
    >>> bocznej, a więc bez jakiegokolwiek rozróżnienia na rodzeństwo rodzone i
    >>> przyrodnie."
    >>>> odpowiedzi należy zauważyć, ze to przestępstwo celowe, czyli
    >>>> partnerzy muszą o tym wiedzieć. W wypadku różnych matek nie jest to
    >>>> oczywiste.
    >>>
    >>> Zatem jeśli nie wiedzą że są rodzeństwem i im się nie powie, to
    >>> wszystko jest OK ;) (bo w sumie nie ma wymogu prawnego, żeby taki
    >>> fakt ujawniać, prawda? ;) (ach, prawo bywa czasem zabawne ;) )
    >>
    >> a może nawet idiotyczne, skoro w XXI roku reguluje coś takiego.
    >
    > Dość ciekawa konstatacja. Faktycznie, można się zastanowić, jaki sens
    > jest normowania czegoś takiego ustawą karną. W sumie dorośli ludzie
    > powinni wiedzieć sami, że to w sumie niebezpieczne dla potomstwa.


    Postuluj też (przy twojej, hm, "logice")zniesienie karania nawet np. za
    rozpalanie ognisk tam, gdzie nie wolno, czy jeżdżenie samochodem bez
    uprawnien (nie mówiąc o powazniejszych sprawach), bo przecież, cyt. : "w
    sumie dorośli ludzie powinni wiedzieć sami, że to w sumie niebezpieczne
    dla" innych..
    ;-))


  • 65. Data: 2013-05-03 23:25:56
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:5183f6f6$0$1215$65785112@news.neostrada.pl...

    >>>> Zatem jeśli nie wiedzą że są rodzeństwem i im się nie powie, to
    >>>> wszystko jest OK ;) (bo w sumie nie ma wymogu prawnego, żeby taki
    >>>> fakt ujawniać, prawda? ;) (ach, prawo bywa czasem zabawne ;) )
    >>>
    >>> a może nawet idiotyczne, skoro w XXI roku reguluje coś takiego.
    >>
    >> Dość ciekawa konstatacja. Faktycznie, można się zastanowić, jaki sens
    >> jest normowania czegoś takiego ustawą karną. W sumie dorośli ludzie
    >> powinni wiedzieć sami, że to w sumie niebezpieczne dla potomstwa.
    >
    >
    > Postuluj też (przy twojej, hm, "logice")zniesienie karania nawet np. za
    > rozpalanie ognisk tam, gdzie nie wolno, czy jeżdżenie samochodem bez
    > uprawnien (nie mówiąc o powazniejszych sprawach), bo przecież, cyt. : "w
    > sumie dorośli ludzie powinni wiedzieć sami, że to w sumie niebezpieczne
    > dla" innych..
    > ;-))

    Potrafisz wskazać miejsce, w którym ja postuluję zniesienie karania
    kazirodztwa? Ale jeśli już Ci tak zależy, to spokojnie znajdę cały szereg
    przepisów karnych, które w mojej ocenie są zbędne i spokojnie dałoby się to
    zastąpić innymi formami represji.


  • 66. Data: 2013-05-04 14:20:06
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2013-05-02 00:27:48 +0200, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> said:

    > Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:klr3pq$d0u$3@cougar.axelspringer.pl...
    >> On 2013-05-01 10:36:02 +0200, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> said:
    >>> W dniu 30.04.2013 19:45, Bydlę pisze:
    >>>> On 2013-04-30 14:11:28 +0200, g...@s...invalid (Adam Wysocki) said:
    >>>>> Bydlę <p...@g...com> wrote:
    >>>>>>> A ja się zastanawiam, po co się wcinać...
    >>>>>> Bo medycyna już zna odpowiedź?
    >>>>> Nie każdy seks prowadzi do prokreacji.
    >>>> Jakie to ma znaczenie da dziecka?
    >>> Wiesz, jemu pewnie chodziło o sytuacje, gdy jedna ze stron została
    >>> trwale bezpłodna, np. po wazektomii.
    >> Wtedy tak.
    >> Ale ludzkość wprowadziła to tabu już dawno temu.
    >> Nie bez powodu...
    > Bardzo ciekawa uwaga. OK! Rozumiem, że fizjologi nie da się przeskoczyć
    > i może się okazać, że dziecko ze związku brata i siostry urodzi się
    > chore. Wproadzamy przepisy karne, bo rodzice bywają nieodpowiedzialni i
    > nie ma powodu, by dzieci później cierpiały za ich głupotę. Zwłaszcza,
    > że to może się ujawnić po kilku pokoleniach. Ale jak z jakiegoś powodu
    > para jest bezpłodna? No wystarczy, że jedno z nich. To co tak naparwdę
    > chroni ten przepis?

    Młode w miocie (wiem, że trochę przeginam z określeniem) tracą pociąg
    seksualny do siebie (a precyzyjnie - nie wykształca się u nich). Matka
    natura jakoś to tak urządziła, żeby patrząc na siostrę czy brata czuć
    wszystko z wyjątkem podniecenia. Jeśli (rodzeństwo chowane razem)
    czuje, to znaczy, że u nich DNA już nie robi - cóż mogą spłodzić?
    Karła? Ślepca? Komornika? (no, to gruby żart, wiem). W takim razie
    społeczność brała kamienie, pałki czy co tam mieli pod ręką i wiedzeni
    _naturalnym_ instynktem likwidowali (!) problem. Nikt nie interesował
    się, czy dana para może, czy nie może, czy ma w planach, czy też nie -
    nie trzeba było nikomu tłumaczyć, gdyż problem był już wytłuczony, tfu!
    wyjaśniony. (ową metodę stosują do dziś np. chirurdzy, bo wyjątkowo
    skuteczna)
    A potem przyszło prawo, czyli tabu skodyfikowane.
    Żródło zaś pozostało to samo.

    A co chroni przepis?
    Normalność przedłużania gatunku. Czystość rasy. Zdrowy naród, zdrowe
    potomstwo, zdrowy rozsądek...
    :)




    --
    Bydlę


  • 67. Data: 2013-05-04 17:30:51
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2013-05-03 23:25, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:5183f6f6$0$1215$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >>>>> Zatem jeśli nie wiedzą że są rodzeństwem i im się nie powie, to
    >>>>> wszystko jest OK ;) (bo w sumie nie ma wymogu prawnego, żeby taki
    >>>>> fakt ujawniać, prawda? ;) (ach, prawo bywa czasem zabawne ;) )
    >>>>
    >>>> a może nawet idiotyczne, skoro w XXI roku reguluje coś takiego.
    >>>
    >>> Dość ciekawa konstatacja. Faktycznie, można się zastanowić, jaki sens
    >>> jest normowania czegoś takiego ustawą karną. W sumie dorośli ludzie
    >>> powinni wiedzieć sami, że to w sumie niebezpieczne dla potomstwa.
    >>
    >>
    >> Postuluj też (przy twojej, hm, "logice")zniesienie karania nawet np.
    >> za rozpalanie ognisk tam, gdzie nie wolno, czy jeżdżenie samochodem
    >> bez uprawnien (nie mówiąc o powazniejszych sprawach), bo przecież,
    >> cyt. : "w sumie dorośli ludzie powinni wiedzieć sami, że to w sumie
    >> niebezpieczne dla" innych..
    >> ;-))
    >
    > Potrafisz wskazać miejsce, w którym ja postuluję zniesienie karania
    > kazirodztwa? Ale jeśli już Ci tak zależy, to spokojnie znajdę cały
    > szereg przepisów karnych, które w mojej ocenie są zbędne i spokojnie
    > dałoby się to zastąpić innymi formami represji.

    Owszem, istnieją zbędne, czy niewłaściwe przepisy karne, ale mam
    nadzieję, ze jako kryterium do zniesienias ich nie stosujesz ogladu, ze
    nalezy je znieść, ponieważ, cyt.: "w sumie dorośli ludzie powinni
    wiedzieć sami, że to w sumie niebezpieczne dla" innych...
    ;-))

    Dla kazirodztwa jedynie tę przesłanke uznałeś z właściwą i
    wystarczająca, aby zastanawiać się na zniesieniem jego penalizacji.


  • 68. Data: 2013-05-05 02:33:54
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2013-05-01 10:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 30.04.2013 19:45, Bydlę pisze:
    >> On 2013-04-30 14:11:28 +0200, g...@s...invalid (Adam Wysocki) said:
    >>
    >>> Bydlę <p...@g...com> wrote:
    >>>
    >>>>> A ja się zastanawiam, po co się wcinać...
    >>>> Bo medycyna już zna odpowiedź?
    >>> Nie każdy seks prowadzi do prokreacji.
    >>
    >> Jakie to ma znaczenie da dziecka?
    >
    > Wiesz, jemu pewnie chodziło o sytuacje, gdy jedna ze stron została
    > trwale bezpłodna, np. po wazektomii.
    >

    Na marginesie,- wasektomia w celach antykoncepcyjnych w prawie polskim
    jest niedozwolona, a kto ją wykonuje popełnia przestępstwo zagrożone
    OIDP od 1 do nawet 10 lat więzienia, art. 156 par.1 pkt 1


  • 69. Data: 2013-05-05 02:36:17
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2013-05-02 21:34, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w
    > wiadomości news:51822e90$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
    >> W dniu 02.05.2013 00:27, Robert Tomasik pisze:
    >>>
    >


    (...)


    >>
    >> tylko, że widzisz, ta bezpłodność pary jest bardzo sporadyczna, znikoma.
    >
    > Skąd takie informacje?
    >
    > Czysta matematyka. Prawdopodobieństwo bezpłodności pary, to iloczyn
    > prawdopodobieństw bezpłodności każdego z jej członków.

    Nie pisz takich herezji, bo cie byle licealista wyśmieje!




  • 70. Data: 2013-05-05 12:22:25
    Temat: Re: Kazirodztwo - interpretacja przepisu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 05.05.2013 02:33, p47 pisze:

    >> Wiesz, jemu pewnie chodziło o sytuacje, gdy jedna ze stron została
    >> trwale bezpłodna, np. po wazektomii.
    >>
    >
    > Na marginesie,- wasektomia w celach antykoncepcyjnych w prawie polskim
    > jest niedozwolona,

    A w jakich innych celach można ją wykonać? ;)

    > a kto ją wykonuje popełnia przestępstwo zagrożone
    > OIDP od 1 do nawet 10 lat więzienia, art. 156 par.1 pkt 1

    Dla ścisłości - przestępstwo popełnia osoba wykonująca zabieg, a nie
    pacjent, który w rozumieniu tego przepisu jest ofiarą przestępstwa (LOL).

    Mam wrażenie, że przepis miał w założeniach nieco inny cel niż walka z
    antykoncepcją.

    Swoją szosą wystarczy zabieg wykonać za granicą.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1