mvoicem wrote:

> (23.02.2010 14:40), Massai wrote:
> > mvoicem wrote:
> >
> >> (23.02.2010 13:06), SDD wrote:
> >>> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> >>> news:hm0abb$79f$1@news.onet.pl...
> > > >
> >>>> W sumie nie bardzo rozumiem dlaczego tak koniecznie trzeba dane
> >> tego >> świadka ujawniać. Że by obrona miała czas na niego
> haków >> poszukać?
> >>> To tez.
> >>> Chcialbys pojsc do pierdla na podstawie falszywego swiadectwa
> >>> kogos, kto np. ma problemy "z glowa"?
> >>> Naduzywa halucynogenow, itp.
> >> Albo po prostu świadkiem z 200 metrów jest osoba o której
> wiadomo że >> jest ślepa jak kret.
> >
> > hm, co to znaczy "wiadomo"?
> >
> Trudno odpowiedzieć na tak dziwnie postawione pytanie inaczej niż:

Wystarczyłoby się trochę domyśleć o co chodzi...
Komu niby "wiadomo"?

Włamiesz się do kartotek medycznych żeby to stwierdzić?

Określenie "wiadomo" jest z gatunku "ludzie powiadają"...

--
Pozdro
Massai

do góry

Olgierd wrote:

> Dnia Tue, 23 Feb 2010 13:26:32 +0000, Massai napisał(a):
>
> > To wiedza raczej dostępna lekarzom i policji... a wiarygodność
> > świadka powinien ocenić bezstronny sąd (wiem, wiem).
>
> No to oceni. Ale dowodu za stronę nie przeprowadzi.

Chciałbym zobaczyć adwokata który w sądzie wyciąga z teczki i
przedstawia dowód w postaci historii choroby świadka - pacjenta
psychiatrycznego.

A potem się tłumaczy skąd ją wziął...

--
Pozdro
Massai

do góry

Użytkownik "kam" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:hm05v3$q0q$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-02-23 09:51, Massai pisze:
>> Jak to jest?
>> Policja/prokuratura musi/może przekazać takie dane?
>> Na jakim etapie? Śledztwo czy już proces?
>
> oficjalnie, jak już podejrzani uzyskali dostęp do akt sprawy (co na pewno
> ma miejsce gdy sprawa z aktem oskarżenia trafi do sądu, a wcześniej - na
> etapie zaznajomienia z materiałami postępowania przygotowawczego), to w
> nich zazwyczaj znajduje się protokół przesłuchania świadka z wszystkimi
> danymi

Przy czym należy pamiętać, że istnieje procedura ukrycia tych danych, która
akurat w tym wypadku byłaby na miejscu.

do góry

Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hm0rh4$r0n$1@news.onet.pl...

> A potem się tłumaczy skąd ją wziął...

Od wspolpracujacej z jego kancelaria agencji detektywistycznej?

Pozdrawiam
SDD

do góry

Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hm0l28$8jf$1@news.onet.pl...

> To wiedza raczej dostępna lekarzom i policji... a wiarygodność świadka
> powinien ocenić bezstronny sąd (wiem, wiem).

Swiadka nie poddaje sie badaniom psychatrycznych, ktore np. wobec
podejrzanego sa w wielu przypadkach obowiazkowe.
Jesli np. leczy sie w jakiejs prywatnej klinice, nie ma oficjalnych "zoltych
papierow" i nie byl, przedmiotem rozpoznania operacyjnego w tej lub innej
sprawie, to wcale sad i policja nie musza wiedziec o jego chorobie.

Pozdrawiam
SDD

do góry

(23.02.2010 16:12), Massai wrote:
> mvoicem wrote:
[...]
>>>> Albo po prostu świadkiem z 200 metrów jest osoba o której
>> wiadomo że >> jest ślepa jak kret.
>>> hm, co to znaczy "wiadomo"?
>>>
>> Trudno odpowiedzieć na tak dziwnie postawione pytanie inaczej niż:
>
> Wystarczyłoby się trochę domyśleć o co chodzi...

No jakoś nie mogłem ...

> Komu niby "wiadomo"?

Wszystkim którzy tą osobę znają. Wszystkim którzy widzieli ich okulary ....

>
> Włamiesz się do kartotek medycznych żeby to stwierdzić?
>
> Określenie "wiadomo" jest z gatunku "ludzie powiadają"...

Znam kilka osób co do których nie mam wątpliwości że z ich wzrokiem nie
jest najlepiej, mimo że nie włamałem się do ich kartoteki medycznej.

p. m.

do góry

SDD wrote:

>
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:hm0l28$8jf$1@news.onet.pl...
>
> > To wiedza raczej dostępna lekarzom i policji... a wiarygodność
> > świadka powinien ocenić bezstronny sąd (wiem, wiem).
>
> Swiadka nie poddaje sie badaniom psychatrycznych, ktore np. wobec
> podejrzanego sa w wielu przypadkach obowiazkowe. Jesli np. leczy sie
> w jakiejs prywatnej klinice, nie ma oficjalnych "zoltych papierow" i
> nie byl, przedmiotem rozpoznania operacyjnego w tej lub innej
> sprawie, to wcale sad i policja nie musza wiedziec o jego chorobie.

A tym bardziej obrona czy podejrzany nie ma prawa o tej chorobie
wiedzieć...

Zawsze mogą wprost zapytać świadka zeznającego pod przysięgą - czy
leczy sie pan/pani psychiatrycznie.

Ale jazdy w stylu zdobywanie jego danych medycznych, to proszenie się o
dodatkowy proces karny.

Żaden lekarz tego nie udostępni - musiałby być kompletnym idiotą, da
dokumentację, weźmie kasę, a wyjdzie na jaw że dał, bo przeca w sądzie
przedstawią...

Więc jedyna opcja to włamanie i kradzież...

--
Pozdro
Massai

do góry

SDD wrote:

>
> Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:hm0rh4$r0n$1@news.onet.pl...
>
> > A potem się tłumaczy skąd ją wziął...
>
> Od wspolpracujacej z jego kancelaria agencji detektywistycznej?

Znaczy jak, zlecił tejże agencji popełnienie przestępstwa?
Dostęp do dokumentacji medycznej - dość ściśle określone osoby mają do
niego prawo.

Nie należy do nich adwokat czy jakiś oskarżony.

Nazwiska, szczegóły, bo prokuratura musi przygotować kolejny akt
oskarżenia, tym razem przeciw agencji detektywistycznej i adwokatowi,
ew. osobie która udostępniła...

Już widzę jak adwokat tak nadstawia karku za jakiegoś klienta.

--
Pozdro
Massai

do góry

mvoicem wrote:

> (23.02.2010 16:12), Massai wrote:
>
> >
> > Włamiesz się do kartotek medycznych żeby to stwierdzić?
> >
> > Określenie "wiadomo" jest z gatunku "ludzie powiadają"...
>
> Znam kilka osób co do których nie mam wątpliwości że z ich
> wzrokiem nie jest najlepiej, mimo że nie włamałem się do ich
> kartoteki medycznej.

W momencie kiedy chcesz podważyć zeznania takiej osoby, nie wystarczy
"nie mam wątpliwości że z jej wzrokiem nie jest najlepiej".

Nie sądzisz że wypadałoby przedstawić jakiś wynik badania
lekarskiego? A takowego wyniku nie masz prawa mieć, jako oskarżony
czy adwokat oskarżonego.

W związku z tym i tak sąd musi wysłać ją na badania - a jeśli i
tak sąd ją wyśle, na Twój wniosek, to po co wcześniejszy
"background check"?

Nawet mając jej dane osobowe, nie przyniesiesz żadnego wiążącego
dowodu. A jeśli przyniesiesz, narazisz się na kolejną sprawę
karną...

A żeby powziąc wątpliwości, nie trzeba jej wczesniej sprawdzać. W
sądzie podniesiesz kartkę papieru, "czy pani widzi co tu jest
napisane? nie?" i złożysz wniosek o zbadanie świadka przez fachowca.

--
Pozdro
Massai

do góry

(23.02.2010 21:58), Massai wrote:
> mvoicem wrote:
>
>> (23.02.2010 16:12), Massai wrote:
>>
>>> Włamiesz się do kartotek medycznych żeby to stwierdzić?
>>>
>>> Określenie "wiadomo" jest z gatunku "ludzie powiadają"...
>> Znam kilka osób co do których nie mam wątpliwości że z ich
>> wzrokiem nie jest najlepiej, mimo że nie włamałem się do ich
>> kartoteki medycznej.
>
> W momencie kiedy chcesz podważyć zeznania takiej osoby, nie wystarczy
> "nie mam wątpliwości że z jej wzrokiem nie jest najlepiej".
>
> Nie sądzisz że wypadałoby przedstawić jakiś wynik badania
> lekarskiego? A takowego wyniku nie masz prawa mieć, jako oskarżony
> czy adwokat oskarżonego.
>
> W związku z tym i tak sąd musi wysłać ją na badania - a jeśli i
> tak sąd ją wyśle, na Twój wniosek, to po co wcześniejszy
> "background check"?

Dobrze jest najpierw wiedzieć o tym że warto składać taki wniosek.

p. m.

do góry