eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zajebali mi motór
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 266

  • 241. Data: 2023-08-15 20:36:24
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 19:14, Shrek pisze:
    >
    > Zapewne nikt nawet nie sprawdził - nie miał takiego zadania. No może z
    > wyjątkiem sierżanta powadzącego - on raczej sprawdził skoro twierdzi że
    > wiedział ale się zmęczył i musiał odpocząć:P

    Może Cię to zaskoczy, ale uświadom sobie, że on pracuje 8 godzin na dobę
    i ma kilka spraw, a Ty motocykla szukasz 24 godziny na dobę i jednego.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 242. Data: 2023-08-15 20:42:13
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 15 Aug 2023 20:20:56 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 15.08.2023 o 19:04, J.F pisze:
    >> On Tue, 15 Aug 2023 17:32:50 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >>> W dniu 15.08.2023 o 11:50, J.F pisze:
    >>>> A jak dostanie, to zadzwoni do Shreka, podac mu numer
    >>>> kontaktowy?
    >>> Widać nigdy nie byłeś pokrzywdzonym.
    >> Bylem. Nawet całkiem niedawno.
    >>> Policjant, który dostał sprawę wysyła informacje o wszczęciu
    >>> postępowania do pokrzywdzonych i zawiadamiającego (co do zasady to
    >>> może być wiele różnych osób). W tej
    >> Noe przypominam sobie. Chyba dopiero umorzenie dostałem.
    >
    > Zobacz, czy nie umorzono w trybie rejestrowym, bo wówczas to prawidłowe.

    A jak mam to zobaczyc?

    > Jeśli nie ma żadnych sensownych punktów zaczepienia, to się sprawę

    Tablice rejestracyjne mi ukradli, nawet nie bardzo wiem kiedy.

    > wpisuje do rejestru i wydaje postanowienie o umorzeniu. Postanowienie
    > być musi, byś się mógł na nie zażalić. Nie powiadamia Cie się o
    > referencie, bo takiego nie ma. O tym nie pomyślałem.

    Czyli macie na nic nie robienie specjalny tryb :-)
    No ale pretensji nie mam, co mozna zrobic ... nic.

    Tak samo nic, jak przy wiekszosci drobnych kradzieży, wiec czemu tamte
    w innym trybie?
    Udajecie, ze cos robicie? :-)

    >>> informacji są l.dz., jego personalia oraz dane kontaktowe. Jak
    >>> znalazłeś wzór protokołu z przyjęcia zawiadomienia, to tam obok w
    >>> innej zakładce jest wzór takiej informacji.

    J.


  • 243. Data: 2023-08-15 21:43:41
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 15 Aug 2023 19:14:31 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 15.08.2023 o 14:12, J.F pisze:
    >> I co - nikt nie wpadl na pomysl, zeby wlasciciela busa odwiedzic,
    >> czy po prostu nie mieli takiego zadania ? :-)
    >
    > Zapewne nikt nawet nie sprawdził - nie miał takiego zadania. No może z
    > wyjątkiem sierżanta powadzącego - on raczej sprawdził skoro twierdzi że
    > wiedział ale się zmęczył i musiał odpocząć:P

    Naturalne mi sie wydaje, ze trzeba pojsc za adresem z cepiku.
    Ale moze kulsonska logika inna.

    Tyle, ze piszesz ze rejestracja z Wyszkowa ... to albo ktos tam był i
    namierzył prawdziwy adres, albo sierzant miał swoje źródła,
    albo ci skłamał :-)

    Teraz chyba mozna przerejestrowac bez zmiany tablic, wiec mógł być i
    taki przypadek.
    I chyba mozna wpisać telefon kontaktowy w cepik, to mozna zadzwonic do
    właściciela.

    >>> Jest na skrzyżowaniu przez środek którgo przejechał.
    >> Owszem, ale trzeba wiedziec, ze przez to przejechal - moze nie mial
    >> innej drogi, moze miał.
    > Mówiłem którędy pojechał przez najbliższe skrzyżowanie.
    >
    >> A jest na sasiednich i dalszych skrzyzowaniach ?
    >
    > Sądzę że tak. Musiałbym się rozejrzeć.

    Skrzyzowan w Warszawie dużo.


    >> Pod okiem kamery, ale jakosc w tamtych czasach raczej nie pozwala na
    >> odczytanie numerow.
    >> I samochod niedługo potem znaleźli na jakis działkach.
    >> A przeciez kamery były tylko na niektórych skrzyzowaniach.
    >>
    >> A moze kłamali ...
    >
    > Może wcale nie kamerami znaleźli - zobacz tu - okazało się że bez
    > zdjęcia znalazła się osoba która poznała ten samochód i napisała gdzie

    To jeszcze nie były czasy facebooka, moze sie jakims cudem znalazł
    przytomny swiadek i numery zapamietał - ale wątpię, bo to szybkie
    zdarzenie.
    I co - chcesz szukac "biały samochód osobowy z rozbitym przodem?

    No, wiele takich na miescie nie stoi, patrole mogłyby zauważyc.
    Ale stał "na działkach", a tam raczej rzadziej chodzą, zeby nie
    powiedziec "prawie wcale".

    Wiec raczej podejrzewam, ze jakas kamera jednak numery nagrała.

    Hm, jeszcze jest werjsa, ze tablice zgubil przy uderzeniu, ale chyba
    nie było tego widac na filmie.


    > stoi. Na grupie którą czyta może z 50 i może z 10 jest z okolicy. Plus
    > trzy info z mordoksiążki.

    Znakomity wynik. Permanentna inwigilacja :-)

    J.


  • 244. Data: 2023-08-15 22:00:36
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 20:36, Robert Tomasik pisze:

    >> Zapewne nikt nawet nie sprawdził - nie miał takiego zadania. No może z
    >> wyjątkiem sierżanta powadzącego - on raczej sprawdził skoro twierdzi
    >> że wiedział ale się zmęczył i musiał odpocząć:P
    >
    > Może Cię to zaskoczy, ale uświadom sobie, że on pracuje 8 godzin na dobę
    > i ma kilka spraw, a Ty motocykla szukasz 24 godziny na dobę i jednego.

    Ależ rozumiem, tylko powiedziałem mu że właśnie miałem tam jechać a on
    powiedział że nie ma potrzeby oni się wszystkim zajmą - jak się zajęli
    to widzisz.

    Z tego wszystkiego wynika jeden wniosek. Jak jakiś pojazd znajdą to albo
    jakieś skorpiony dedykowane do tematu albo czysty przypadek. Bo po
    prostu nikt ich nie szuka nawet jak są na talerzu. To samo a jeszcze
    bardziej dotyczy drobniejszych kradzieży. W zasadzie dotyczy wszystkich.
    Po prostu nikt tego nie szuka tylko wypełniają papierki że może
    przypadkiem wpadnie.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 245. Data: 2023-08-15 23:55:44
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 15 Aug 2023 20:34:05 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 15.08.2023 o 19:01, J.F pisze:
    >>> Weź tę umowę i idź do jednostki Policji. Ale nie na dyżur, tylko
    >>> poproś o rozmowę z kimś z pionu Przestępczości Gospodarczej.
    >> A przyjmujacy zgloszenie nie mogł tego poradzic ...
    >
    > Nie wiem. Może nie wiedział. Weź poprawkę na to, że ja już stary jestem.
    > W szkołach tego nie uczą. Człowiek całe życie się uczy.
    >
    >> Wiadomo kto kredytu udzielil. Bank. I spłaty idą na rachunek banku.
    >> Mnie by interesowało, jak by to zrobić, zeby bank im nie przelał
    >> pieniędzy. I niech sie procesują. Umowa zawarta poza bankiem i
    >> przysluguje wypowiedzienie, wypowiedziałem, ale bank mówi, ze
    >> pieniadze przelal na wskazane konto (sprzedawcy), wiec teraz trzeba
    >> mu oddać.
    >
    > Niekoniecznie musiał bank. Ja znam takie struktury, gdzie to firmy

    Bank.

    > udzielają kredytu kupieckiego akurat. Jeśli faktycznie kredytu udzielił
    > bank, to trzeba umowę przeanalizować i zobaczyć, jak je wszystkie
    > wyłowić z umów bankowych. Może wspólny pośrednik?

    Zapewne, ale kto mialby to zrobic?

    Powiedzialbym, ze najprosciej to by bylo wpisac firme w komputer i
    wyszukac wszytkie zgłoszenia. I sie zobaczy ile było osób uważających
    sie za oszukane.
    Ale nie jestem pewny, czy juz mieliscie komputery.

    Kolejna mozliwosc - firma była gdzies spod Poznania, przyjąc
    zgloszenie, przesłac tam do wyjasnienia/konsultacji, czy jakie tam
    macie mozliwosci - uskłada im sie 10, to niby będą mogli cos zrobic.
    Chocby wezwać prezesa i przedstawic zarzuty :-)
    Ale trzeba w tym celu zawiadomienie przyjąć.

    >>> Jeśli by się udało ustalić te dane dotyczące spłat, to w oparciu o
    >>> wynikające z art. 20.3 pkt 3 Ustawy o Policji można ustalić
    >>> pozostałych pokrzywdzonych. Jeśli zeznają, że podobnie jak Twoją
    >>> Mamę oszukano, to każdy jeden staruszek będzie świadczył na
    >>> korzyść pozostałych.
    >> Jest to jakis pomysł. Następnym razem może skorzystam.
    >> Ale jak tu wierzyc staruszkowi, ktory mowi ze myslał ze to
    >> jednorazowa kwota, a wychodzi i wie, ze kredyt podpisał?
    >> W zasadzie, to powinniscie ich scigac za inne oszustwo - przyrzad z
    >> dwoma migającymi diodami za 4000 zl. Fakt, ze w srodku
    >> mikroprocesor.
    >> No niestety - znaczek CE naklejony, przebadano gdzies na Wegrzech,
    >> opinie pozytywne przez jakiegos dr podpisane ... no chyba, ze byście
    >> go przycisnęli, i by pekł po miesiącu w areszcie :-)
    >
    > Ty - i kilka osób na tym forum - masz wypatrzone postrzeganie prawa. Że
    > wszyscy przeciwko Tobie. Nie zastanowicie się, czy czasem taki, a nie
    > inny stan rzeczy ne wynika z jakiś racjonalnych przesłanek. Jak to
    > ogarnąć całościowo i rozwiązać. Bo tu nie chodzi o Twoją mamę i
    > odzyskanie 4.000 zł, tylko o odzyskanie wyłudzonych od wielu osób
    > pieniędzy. Twoja mama powinna z tym iść do sądu cywilnego.

    To by ją kosztowało jeszcze 8 tys, albo i 40.
    bo jak mialaby udowodnic, ze mialo to kosztowac 200zl?
    RODO jeszcze nie było, ale kto jej da liste uczestników .. o ile taka
    w ogole była. Moze by sie dało dotrzec do listy kupujacych ..
    i co, jak zeznają, ze kupili i sa zadowoleni?

    Dalej sąd spyta, czy dobrowolnie umowe podpisała.

    A jak ma udowodnic, ze to urządzenie nic nie daje?
    Opinie zamówić? Oni tez maja opinię.

    W efekcie przegra z kretesem, zaplaci swoje koszta, sadowe, i jeszcze
    za ich adwokata. To jak obstawiasz - 8 tys, czy raczej 48?

    Liczylem na przepisy o kredycie konsumenckim, bo akurat weszły,
    i klient mial 2 tygodnie na wypowiedzenie.
    No i kredyt wypowiedziała, tylko bank sie domagał spłaty kwoty
    kredytu, bo ją rzekomo przelał sprzedawcy, zgodnie z umową zresztą
    I co - miała sie bankiem procesować, czy wypowiedziec, ale nie
    wplacić?.
    Moze i nie tak miało to wyglądać, ale bank miał taką wersje.


    Tak naprawde, to nie powinna biegać po tych pokazach, ale widać,
    ze taka jedyna rozrywka dla staruszków.

    I absolutnie nie powinna nic podpisywać bez przeczytania.
    No to teraz już wie ... i rzekł bym, ze ta nauka umiarkowanie drogo
    kosztowała.

    >> Wiele lat później odpowiedni urząd zadziałał
    >> https://urpl.gov.pl/pl/decyzja-prezesa-urz%C4%99du-w
    -sprawie-wycofania-z-obrotu-i-u%C5%BCywania-wyrobu-m
    edycznego-bioharmonizer
    >>
    > Ale to decyzja administracyjna. Nie wiem, kiedy Twoja Mama to kupiła,

    Ale zauważ jak głeboka.
    "ponadto ww. aneks zawiera opinie dr.hab.n.med.prof AWF Janusza
    Domaniewskiego. Opinia ta zawiera informacje o stosowaniu "z
    powodzeniem BioHarmonizatora fotonowego V-V w terapii zmian
    zwyrodnieniowych kregosłupa oraz stawów w stanach zapalnych" i
    uzyskiwaniu pozytywnych wyników. Jednakże biorąc pod uwage datę
    sporządzenia aneksu - 16 maja 2012 r (opinia nie została opatrzona
    datą) oraz datę wprowadzenia do obrotu wyrobu, które mogło nastąpic po
    wydaniu certyfikatu zgodnosci wystawionego przez jednostkę
    notyfikowaną, biorącą udział w ocenie zgodności wyrobu, czyli 21
    czerwca 2012 r, powyzsza informacja budzi wątpliwości. (*1)

    Zaznaczyc należy, że do Prezesa Urzędu nnie wpłynął żaden wniosek o
    wydanie pozwolenia na prowadzenie badania klinicznego dotyczący
    przedmiotowego wyrobu, a zgodnie z art 99 ww ustawy prowadzenie
    badania klinicznego bez wymaganego pozwolenia jest czynem zabronionym
    pod karą grzywny, ograniczenia wolnosci albo pozbawienia wolnosci do
    lat dwóch."

    Myslisz, wiedzielibyscie o tym? Prokurator? Adwokat?
    Biegły moze tak ...


    > skoro piszesz, że wiele lat później, to 2015 rok. Przede wszystkim
    > należałoby przeanalizować, czy w chwili, gdy kupiła to urządzenie
    > sprzedawca nie naruszył prawa.

    Na ile się orientowałem to nie. Rejestracja w URPL nie była jeszcze
    wymagana. W ogole wydaje mi sie, że to jeszcze przed 2012 było, wiec
    byc moze chodzi o inna firmę ... tych samych ludzi ? :-)

    > To było jakieś urządzenie medyczne. One
    > muszą mieć certyfikaty. Miał certyfikat zgodności "CE"? Jak miał, to czy
    > spełniał warunki. Jak nie miał, to czy mógł tak zostać sprzedany.

    Pisałem - miał. Stosowny certyfikat wystawiła jednostka z Wegier.
    i tu *1 - wydaje mi sie, że opinia kliniczna wcale nie była do tego
    potrzebna. Oni nie sprawdzają działania, tylko zgodnosc z normą.
    Sprawdzili, ze diody emitują nie wiecej niz norma pozwala,
    i pewnie inne wymogi i certyfikat wystawili.

    > Dopiero z tego wywieść oszustwo, że doprowadzono do niekorzystnego
    > rozporządzenia mieniem, bowiem urządzenie nie spełniało wymagań, by
    > zostać sprzedane.

    A tu spełniało, wiec nie można.

    >> Warto przeczytac cała decyzje ... ambitny prokurator by się tego
    >> podjął i wiedział jak poprowadzić ?
    >> A moze kalumnie rzucam, i to doskonały wyrób i pomaga?
    >> A u masz inny sprzet fotonowy https://zepmed.pl/pl/c/Bioptron/128 I
    >> nawet drożej ...
    >> Ale niech sie martwia ci, co kupili.
    >> Ale tego nie ruszą, bo ma za dużo pieniedzy :-P
    >
    > Albo ma wymagane certyfikaty.

    Jak pisałem - certyfikaty CE sprawdzają bezpieczenstwo produktu.
    Jak nic nie robi, to nic złego tez nie robi, wiec bezpieczny :-)

    Tylko teraz musi być tez zgłoszone do URPL.
    Zakładam, ze jest. Tym razem Prezes nie sprawdzał dokładnie,
    albo po prostu opinie zagraniczne i w językach obcych :-)

    > Znowu, jak z tą nadprzyrodzoną mocą
    > ALLEGRO. Nie zastanowicie się, z czego wynika, tylko od razu, ze mają
    > masę kasy, to się ich Policja boi.

    Ale czy my cos pisalismy, ze policja sie ich boi?
    My pisalismy, ze robic wam sie nie chce, bo zamiast wyslac policjanta
    na wywiad/rozmowe, to wolisz poszukac jak tu zgłoszenie uwalic.
    I nie ma to nic wspólnego z Allegro, bo oni tu nie są stroną.

    No chyba, że Allegro jest stratne jako ubezpieczyciel płatnosci, i jak
    wam zglasza np 10 przypadków, to trzęsiecie d*mi, ze jak nic nie
    zrobicie, to oni za miesiąc do wyższej instancji sie odwołają :-P

    Tylko wydaje mi się, ze Allego nie płaci sprzedawcy, póki ten
    przesyłki nie wyśle, wiec i stratne nie jest w omawianym przypadku.

    > Jeśli od zakupu przez Mamę urządzenia
    > nie minęło 10 lat (przedawnienie), to napisz do mnie na priv albo zamaż
    > same dane osobowe i gdzieś upublicznij mi umowę oraz instrukcję obsługi
    > tego urządzenia.

    to sie przedawniło, ale co - bedziesz z panem dr.hab.n.med.prof
    zadzierał?

    Nie pamietam - sprawdziłem wtedy czy istnieje czy nie, gdyby istnial
    ... chyba by mu sfałszowanej opinii nie przypisali, bo mogłoby szybko
    dojsc, wiec zakładam, ze opinie podpisał, za drobną opłatą.

    Bioptrona mozesz sprawdzic - to chyba wieksze pieniądze :-)

    J.

    P.S.
    https://tvn24.pl/polska/chinska-zabawka-za-krocie-ta
    k-naciagaja-emerytow-ra423447-3359250
    http://www.babciapolka.pl/index.php?option=com_conte
    nt&id=1854:co-to-jest-bioharmonizer


    PPS. bylem i ja pewnym pokazie. W zasadzie to mnie namówił, fachowiec
    ... ale cena była za wysoka :-)

    Ciekawe jak ze spelnieniem wymogów - mnie sie juz nie chciało
    sprawdzac :-)

    J.


  • 246. Data: 2023-08-16 01:21:49
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 20:42, J.F pisze:

    >> Zobacz, czy nie umorzono w trybie rejestrowym, bo wówczas to
    >> prawidłowe.
    > A jak mam to zobaczyc?

    Próbowałeś już przeczytać to, co dostałeś? Bo ja bym od tego zaczął :-)
    >
    >> Jeśli nie ma żadnych sensownych punktów zaczepienia, to się sprawę
    > Tablice rejestracyjne mi ukradli, nawet nie bardzo wiem kiedy.

    Zarejestrowali, ze kradzione i wpisali do rejestru. Co mieli zrobić w
    Twojej ocenie?
    >
    >> wpisuje do rejestru i wydaje postanowienie o umorzeniu.
    >> Postanowienie być musi, byś się mógł na nie zażalić. Nie powiadamia
    >> Cie się o referencie, bo takiego nie ma. O tym nie pomyślałem.
    > Czyli macie na nic nie robienie specjalny tryb :-) No ale pretensji
    > nie mam, co mozna zrobic ... nic. Tak samo nic, jak przy wiekszosci
    > drobnych kradzieży, wiec czemu tamte w innym trybie? Udajecie, ze cos
    > robicie? :-)

    Na siłę szukasz dziury, wiec nie chce mi się Ci tłumaczyć.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 247. Data: 2023-08-16 01:29:57
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-15, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 15.08.2023 o 01:22, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Bo jeśli przekazał im co przejkazał tutaj to wydaje się wyłącznie
    >> kwestia dobrej woli, ze znaleźliby to przed nim. Zobacz co sam pisałes o
    >> mosięznym aniołku. Coś zacząłeś konkretnego od razu robic. Pewnie
    >> wystarczyło sprawdzić blachy tego busa i znaleziono by go tam gdzie
    >> Shrek go znalazł. A jesli nie, poza szrekowym to tam nie ma miejskiego
    >> monitoringu w okolicy? Przejrzeć, nie wydaje się rzeczą taka
    >> czasochłonna skoro znany jest dokładny czas i miejsce zdarzenia.
    >
    > Ale na ekranie od monitoringu seriale leciały;)

    Mógł być podgląd czyjegoś telewizora. Nigdy nie wiadomo czy abonament
    opłacony.

    --
    Marcin


  • 248. Data: 2023-08-16 01:31:29
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 23:55, J.F pisze:

    >> udzielają kredytu kupieckiego akurat. Jeśli faktycznie kredytu udzielił
    >> bank, to trzeba umowę przeanalizować i zobaczyć, jak je wszystkie
    >> wyłowić z umów bankowych. Może wspólny pośrednik?
    > Zapewne, ale kto mialby to zrobic?

    Policja. Ale nie procesie, tylko czynnościach operacyjnych.
    >
    > Powiedzialbym, ze najprosciej to by bylo wpisac firme w komputer i
    > wyszukac wszytkie zgłoszenia. I sie zobaczy ile było osób uważających
    > sie za oszukane.
    > Ale nie jestem pewny, czy juz mieliscie komputery.

    Nawet teraz tak nie znajdziesz. Bo jeden wpise PHU, Inny Firma, a inny
    Przedsiębiorstwo.
    >
    > Kolejna mozliwosc - firma była gdzies spod Poznania, przyjąc
    > zgloszenie, przesłac tam do wyjasnienia/konsultacji, czy jakie tam
    > macie mozliwosci - uskłada im sie 10, to niby będą mogli cos zrobic.
    > Chocby wezwać prezesa i przedstawic zarzuty :-)
    > Ale trzeba w tym celu zawiadomienie przyjąć.

    Trzeba przede wszystkim "zobaczyć" przestępstwo, a nei trzymać sie
    jednego pokrzywdzonego. Jest szereg innych sposobów, ale nie będę tego
    publikował.

    >> Ty - i kilka osób na tym forum - masz wypatrzone postrzeganie prawa. Że
    >> wszyscy przeciwko Tobie. Nie zastanowicie się, czy czasem taki, a nie
    >> inny stan rzeczy ne wynika z jakiś racjonalnych przesłanek. Jak to
    >> ogarnąć całościowo i rozwiązać. Bo tu nie chodzi o Twoją mamę i
    >> odzyskanie 4.000 zł, tylko o odzyskanie wyłudzonych od wielu osób
    >> pieniędzy. Twoja mama powinna z tym iść do sądu cywilnego.
    > To by ją kosztowało jeszcze 8 tys, albo i 40.
    > bo jak mialaby udowodnic, ze mialo to kosztowac 200zl?

    Nie myślałeś, ze inni kupujący to samo zeznają?

    > RODO jeszcze nie było, ale kto jej da liste uczestników .. o ile taka
    > w ogole była. Moze by sie dało dotrzec do listy kupujacych ..
    > i co, jak zeznają, ze kupili i sa zadowoleni?

    A, to co innego.
    >
    > Dalej sąd spyta, czy dobrowolnie umowe podpisała.

    Ogarnij, ze to nie "zmuszanie do określonego zachowania" i dobrowolność
    niem ma nic do rzeczy.
    >
    > A jak ma udowodnic, ze to urządzenie nic nie daje?
    > Opinie zamówić? Oni tez maja opinię.

    Popatrz, a potem wydali decyzję.
    >
    > W efekcie przegra z kretesem, zaplaci swoje koszta, sadowe, i jeszcze
    > za ich adwokata. To jak obstawiasz - 8 tys, czy raczej 48?

    Bo nic nie zrobiła.
    >
    > Liczylem na przepisy o kredycie konsumenckim, bo akurat weszły,
    > i klient mial 2 tygodnie na wypowiedzenie.
    > No i kredyt wypowiedziała, tylko bank sie domagał spłaty kwoty
    > kredytu, bo ją rzekomo przelał sprzedawcy, zgodnie z umową zresztą
    > I co - miała sie bankiem procesować, czy wypowiedziec, ale nie
    > wplacić?.
    > Moze i nie tak miało to wyglądać, ale bank miał taką wersje.

    To już problem banku.
    >
    >
    > Tak naprawde, to nie powinna biegać po tych pokazach, ale widać,
    > ze taka jedyna rozrywka dla staruszków.
    >
    > I absolutnie nie powinna nic podpisywać bez przeczytania.
    > No to teraz już wie ... i rzekł bym, ze ta nauka umiarkowanie drogo
    > kosztowała.
    >
    >>> Wiele lat później odpowiedni urząd zadziałał
    >>> https://urpl.gov.pl/pl/decyzja-prezesa-urz%C4%99du-w
    -sprawie-wycofania-z-obrotu-i-u%C5%BCywania-wyrobu-m
    edycznego-bioharmonizer
    >>>
    >> Ale to decyzja administracyjna. Nie wiem, kiedy Twoja Mama to kupiła,
    >
    > Ale zauważ jak głeboka.
    > "ponadto ww. aneks zawiera opinie dr.hab.n.med.prof AWF Janusza
    > Domaniewskiego. Opinia ta zawiera informacje o stosowaniu "z
    > powodzeniem BioHarmonizatora fotonowego V-V w terapii zmian
    > zwyrodnieniowych kregosłupa oraz stawów w stanach zapalnych" i
    > uzyskiwaniu pozytywnych wyników. Jednakże biorąc pod uwage datę
    > sporządzenia aneksu - 16 maja 2012 r (opinia nie została opatrzona
    > datą) oraz datę wprowadzenia do obrotu wyrobu, które mogło nastąpic po
    > wydaniu certyfikatu zgodnosci wystawionego przez jednostkę
    > notyfikowaną, biorącą udział w ocenie zgodności wyrobu, czyli 21
    > czerwca 2012 r, powyzsza informacja budzi wątpliwości. (*1)
    >
    > Zaznaczyc należy, że do Prezesa Urzędu nnie wpłynął żaden wniosek o
    > wydanie pozwolenia na prowadzenie badania klinicznego dotyczący
    > przedmiotowego wyrobu, a zgodnie z art 99 ww ustawy prowadzenie
    > badania klinicznego bez wymaganego pozwolenia jest czynem zabronionym
    > pod karą grzywny, ograniczenia wolnosci albo pozbawienia wolnosci do
    > lat dwóch."
    >
    > Myslisz, wiedzielibyscie o tym? Prokurator? Adwokat?
    > Biegły moze tak ...
    >
    Nie, my wszystko na grupach szukamy - czasem od kulsonów się dowiadujemy.
    >
    >> skoro piszesz, że wiele lat później, to 2015 rok. Przede wszystkim
    >> należałoby przeanalizować, czy w chwili, gdy kupiła to urządzenie
    >> sprzedawca nie naruszył prawa.
    > Na ile się orientowałem to nie. Rejestracja w URPL nie była jeszcze
    > wymagana. W ogole wydaje mi sie, że to jeszcze przed 2012 było, wiec
    > byc moze chodzi o inna firmę ... tych samych ludzi ? :-)
    >
    >> To było jakieś urządzenie medyczne. One
    >> muszą mieć certyfikaty. Miał certyfikat zgodności "CE"? Jak miał, to czy
    >> spełniał warunki. Jak nie miał, to czy mógł tak zostać sprzedany.
    >
    > Pisałem - miał. Stosowny certyfikat wystawiła jednostka z Wegier.
    > i tu *1 - wydaje mi sie, że opinia kliniczna wcale nie była do tego
    > potrzebna. Oni nie sprawdzają działania, tylko zgodnosc z normą.
    > Sprawdzili, ze diody emitują nie wiecej niz norma pozwala,
    > i pewnie inne wymogi i certyfikat wystawili.

    Nie chce mi sie doktoratu pisać. Pojmij, ze wyroby medyczne muszą mieć
    nie tylko certyfikaty, że nie wybuchają. Te przepisy się zmieniały.
    Nawet nie wiem, na jaką datę Ci szukać.
    >
    >> Dopiero z tego wywieść oszustwo, że doprowadzono do niekorzystnego
    >> rozporządzenia mieniem, bowiem urządzenie nie spełniało wymagań, by
    >> zostać sprzedane.
    > A tu spełniało, wiec nie można.
    >>> Warto przeczytac cała decyzje ... ambitny prokurator by się tego
    >>> podjął i wiedział jak poprowadzić ?
    >>> A moze kalumnie rzucam, i to doskonały wyrób i pomaga?
    >>> A u masz inny sprzet fotonowy https://zepmed.pl/pl/c/Bioptron/128 I
    >>> nawet drożej ...
    >>> Ale niech sie martwia ci, co kupili.
    >>> Ale tego nie ruszą, bo ma za dużo pieniedzy :-P
    >> Albo ma wymagane certyfikaty.
    >
    > Jak pisałem - certyfikaty CE sprawdzają bezpieczenstwo produktu.
    > Jak nic nie robi, to nic złego tez nie robi, wiec bezpieczny :-)

    A rejestr produktów medycznych?



    --
    (~) Robert Tomasik


  • 249. Data: 2023-08-16 01:34:21
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-15, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 15.08.2023 o 02:36, Marcin Debowski pisze:
    >> Rozumiem, ze "fałszywej" to nieprawdziwej? Nie wiem czy to cos zmieni bo
    >> ocena i tak będzie często subiektywna. Przeciez to nigdy nie jest "wiem
    >> na 100%", a z oczywistych względów "zgodnie z posiadaną
    >> wiedzą/okilicznościami".
    >
    > Masz podać adres. Masz go podać prawdziwy. Jak podałeś fałszywy, to jest
    > to przestępstwo niezależnie od tego, jaki Tobie przy podaniu fałszywych
    > danych przyświecał cel. Bo z tym ustalaniem celu bywają właśnie
    > problemy. Można by to do mniejszej wagi dopisać, o ile nie doszło do strat.

    A jak walniesz literówkę lub przekrecisz nazwę ulicy? Po to są
    notariusze, aby uwierzytelniać daną informację i nikt w żadnym
    cywilizowanym systemie nie wymaga 100% nieomylnosci/poprawności. Które
    to zagraniczne prawo robi z ludzi przestępców wyłacznie na podstawie
    błędnego adresu / informacji? To nadal będzie subiektywna ocena z czego
    taki błędny adres wynika.

    --
    Marcin


  • 250. Data: 2023-08-16 01:39:23
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-15, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Mon, 14 Aug 2023 23:22:01 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2023-08-14, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >>> W dniu 14.08.2023 o 18:41, J.F pisze:
    >>>>> Ja nie pisałem, ze nie będzie tego nikt szukać. to jest Twój
    >>>>> wymysł. Mnie zdziwiło, że wystarczyło kilka chwil rozmowy z Tobą,
    >>>>> by zapał do pościgu spadł.
    >>>> Jak powiedzial, ze ma nagrania z monitoringu, to po co wysyłać
    >>>> ekipę?
    >>>
    >>> Jest to jedna z możliwości. Nie jedyna, ale sensowna. tylko w takiej
    >>> sytuacji czemu Shrek ma pretensje, że nie pojechali?
    >>
    >> Bo jeśli przekazał im co przejkazał tutaj to wydaje się wyłącznie
    >> kwestia dobrej woli, ze znaleźliby to przed nim.
    >
    > IMHO to jest kwestia złej woli, ze tego nie zrobili.

    MZ nie złej, ale mieli to pewnie w dupie, tzn. zwyczajnie im się nie
    chciało. Koniec zmiany, jak już by ustalili to gdzieś to trzeba zapisać,
    komus przekazać lub się samemu ruszyć.

    >> A jesli nie, poza szrekowym to tam nie ma miejskiego
    >> monitoringu w okolicy? Przejrzeć, nie wydaje się rzeczą taka
    >> czasochłonna skoro znany jest dokładny czas i miejsce zdarzenia.
    >
    > Czasochlonna jest jak musisz przegladac dziesiątki filmow i
    > wypatrywac, nawet jak znasz dokladny czas.

    No ale tu jest po sznurku. Wiadomo skąd się akcja zaczyna, a nie zaczyna
    się na otwartym placu gdzie na 100 mil w okół nikogo.

    > Ale podejrzewam, ze nie ma takiego monitoringu na jakims podrzędnym
    > osiedlu - za drogo by było..

    Nie wiem. Tez mozliwe, ale wydawało mi się, że Szrek nie mieszka na
    podrzędnym osiedlu :)

    --
    Marcin

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 . 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1