eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kto wtrynil policji winzgroze?!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 410

  • 191. Data: 2012-08-08 21:00:58
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.08.2012 20:26, Ajgor pisze:

    >> Pierwsza bzdura - nie widziałem nigdzie reklam linuxa...
    >
    > Oj nie mialem na mysli reklam w mediach :) Ale jak spytasz jakiegos
    > linuksowca, to kazdy twierdzi, ze jego system nigdy sie nie wiesza.

    No nie, przykro mi.

    Chociaż przepraszam, dwa razy mi się posypał - raz wskutek posypania się
    dysku, a raz bo robiłem naprawdę dzikie rzeczy jako root, czego
    normalnie się nigdy nie robi.

    > ale jednoczesnie kazdy sie chwali, jak dobrze zna konsole linuksowa :) NIE
    > DA SIE znac konsoli, jesli nie jesty ciagle potrzebna.
    > A potrzebna jest wtedy, jak cos sie chrzani.

    Primo: co to znaczy "znać konsolę linuksową"? To mniej więcej taka sama
    "sztuka" jak poznanie klawiatury.

    Secundo: ja permanentnie używam do zarządzania plikami konsolowego
    Midnight Commandera, bo jest w wielu przypadkach szybszy i wygodniejszy
    niż wachlowanie się ikonkami i okienkami. Notabene jedną z pierwszych
    rzeczy, jaką instaluję w windowsie jest Far Commnader, z dokładnie
    takich samych powodów. Ba! Jak chcę zmienić konfigurację montowania
    dysków, to dużo szybciej robię to zmieniając plik fstab, niż odpalając
    graficznego konfiguratora.

    Tertio: jak trzeba coś zrobić zdalnie przez cienkie łącze (odszukać
    plik, zmienić konfigurację, uruchomić monitoring w domu... whatever), to
    tylko kompletny windowsowy idiota będzie na siłę trzymał się interfejsu
    graficznego, jeśli ma inną opcję! Bo w wingrozie nie masz... I proszę:
    nie wyjeżdżaj mi z tekstem "dzisiaj łącza 100Mb/s to norma"... Gówno
    prawda - poza tym podaj mi prędkość w drugą stronę, nierzadko jest to 1%
    tej wielkości.

    > Po za tym zarzuciles mi tu wiele klamstw. Czyzbys byl fanatykiem linuksa? :)

    Zwolennikiem prawdy.

    > Slepie powtarzanie "klamstwo klamstwo klamstwo" na to wskazuje.

    Ale jak inaczej mogę skomentować totalne brednie, jakie wypisujesz?

    > W pracy czesto slyszalem, jak linuksowcy w rozmowach z uzytkonikami windowsa
    > krzycza, ze to jest klamtwo, tamto jest klamstwo, jeszcze co innego jest
    > klamstwo, a pozniej jak rozmawiali miedzy soba, to tylko jeden temat byl:
    > jak ten blad usunac w konsoli, jak tamten blad usunac, jak to uruchomic, jak
    > tamto uruchomic, jak to zainstalowac, jak tamto zainstalowac :) Ciagle
    > problemy z wersjami repozytoriow to byla prawdziwa zmora :) I tak w kolko.

    Raczej linuksowcy, jak na technonerdów przystało, rozmawiali o dłubaniu
    w ich systemach w celu ich "odpicowania", a dla windowsowego lamera
    (ciebie) zabrzmiało to jak lament o awariach...

    > Taka jest prawda o fanatykach linuksa :)
    > No i nie odniosles sie do tego, co napisalem o Holandii. To byly szeroko
    > znane FAKTY. Jak myslisz. Dlaczego Holendrzy uciekli
    > od linuksa? Za dobry byl? Czy moze okazalo sie, ze OpenOffice nie dorasta
    > Office'owi do piet?

    Lobbying górą, JEŚLI to co napisałeś to prawda, bo masz tendencję do
    opowiadania bajeczek.

    [ciach]

    > sklepu kupic offica :) Ten LibreOffice (a wczesniej OpenOffice) jest tak
    > prymitywny i tak toporny, ze plakac sie nad nim chce. Najnowsa wersja moze
    > sie co najwyzej rownac z Officem w wersji 0.1 beta :)

    Ekskrementy samca bydła domowego, że tak pozwolę sobie na dosłowne
    tłumaczenie.

    [ciach reszta powyższego]

    > forum Blendera caly czas sa narzekania, ze pod linuksem sie sypie jak stara
    > prukwa, a pod windowsem chodzi dobrze. I w dodatku to, ze pod linuksem
    > wszystko jest darmowe, to tez jest mit.

    A kto w tym wątku - poza tobą, drogi kłamczuszku - pisał, że "absolutnie
    wszystko jest darmowe"?

    [ciach]

    > czas cos grzebac, zeby dobrze chodzil. To tak, jak bys mial samochod, w
    > ktorym caly czas trzeba korba krecic, zeby gdzies dojechac :)

    Ooo, fajnie że to poruszyłeś... To pomoże co rozjaśnić trochę kwestię
    gadani o konsolowym warsztacie... Pasjonaci motoryzacji mają tendencję
    do dłubania w swoich maszynkach, nawet jeśli im nic nie dolega. Bo chcą,
    żeby były coraz lepsze. Czy też po prostu bo lubią. Stąd jest dużo
    warsztatowego gadania.

    Ty zaś jesteś w tej analogii przedstawicielem ludzi, którzy co chwila
    jeżdżą do autoryzowanego serwisu płacąc krocie, bo się im znowu "check
    engine" świeci albo właśnie zgasło jedno światło i za cholerę nie mogą
    tego bez specjalistycznych autoryzowanych narzędzi naprawić.

    > Aha. No i nie ma pod linuksem sterownikow do mojej karty dzwiekowej :)
    > Wcale. A nie jest to jakas kicha, a wrecz przeciwnie. Profesjonalna
    > zewnetrzna karta studyjna.

    Pomijając taką kwestię, że pewnie jakaś tajemnicza, skoro nawet nazwy
    nie podasz, to proszę cię - nie wyjeżdżaj ze sprzętem specjalistycznym,
    bo w ten sposób to można argumentować, że najlepszym systemem jest
    jednowątkowy, prymitywny, 16-bitowy system w moim mikroukładowym
    kontrolerze, bo tylko z nim współpracuje jakiś mój profesjonalny analizator.


  • 192. Data: 2012-08-08 21:01:49
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.08.2012 20:36, witek pisze:
    > Ajgor wrote:
    >> Czyzbys byl fanatykiem linuksa?:)
    >
    > Raczej fanatykiem samego siebie.
    > Bedzie bronil swojej opcji do upadlego nawet jak nie ma racji. Dlatego
    > dalsza dyskusja jest bezcelowa. gadanie do betonowej sciany jest bez sensu.

    <Radio Erewań>
    A ty bijesz Murzynów.
    </Radio Erewań>


  • 193. Data: 2012-08-08 21:23:18
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:5022b76a$1@news.home.net.pl...

    > Chociaż przepraszam, dwa razy mi się posypał - raz wskutek posypania się
    > dysku, a raz bo robiłem naprawdę dzikie rzeczy jako root, czego normalnie
    > się nigdy nie robi.
    >
    >> ale jednoczesnie kazdy sie chwali, jak dobrze zna konsole linuksowa :)
    >> NIE
    >> DA SIE znac konsoli, jesli nie jesty ciagle potrzebna.
    >> A potrzebna jest wtedy, jak cos sie chrzani.
    >
    > Primo: co to znaczy "znać konsolę linuksową"? To mniej więcej taka sama
    > "sztuka" jak poznanie klawiatury.

    No wybacz. Porownanie co najmniej nieadekwatne.

    > Secundo: ja permanentnie używam do zarządzania plikami konsolowego
    > Midnight Commandera,

    A to okienkowego commandera nie masz? Ja pod windowsem mam TotalCommandera w
    wersji PowerPack, ktory potrafi z plikami zrobic wszystko. Nie tylko na
    dyskach, ale tez w dowolnym miejscu sieci. Zarowno lokalnej, jak i
    globalnej. Wlasnie potwierdziles,
    ze pod linuksem wszystko jest prymitywne :)

    > bo jest w wielu przypadkach szybszy i wygodniejszy niż wachlowanie się
    > ikonkami i okienkami.

    Nigdy nie wachluje ikonkami w okienkach z powodow podanych wyzej.
    Znam linuksowego Commandera. Jest przykladem "prymitywizmu" :)

    > Ba! Jak chcę zmienić konfigurację montowania dysków, to dużo szybciej
    > robię to zmieniając plik fstab, niż odpalając graficznego konfiguratora.

    No jak sie inaczej nie da, to trzeba nauczyc sie plynnie uzywac
    kilometrowych koment tekstowych :)

    > Tertio: jak trzeba coś zrobić zdalnie przez cienkie łącze (odszukać plik,
    > zmienić konfigurację, uruchomić monitoring w domu... whatever), to tylko
    > kompletny windowsowy idiota będzie na siłę trzymał się interfejsu
    > graficznego, jeśli ma inną opcję! Bo w wingrozie nie masz... I proszę: nie
    > wyjeżdżaj mi z tekstem "dzisiaj łącza 100Mb/s to norma"... Gówno prawda -
    > poza tym podaj mi prędkość w drugą stronę, nierzadko jest to 1% tej
    > wielkości.

    A tego belkotu zupelnie nie rozumiem. Nie mam pojecia o co tu chodzi. Nie
    jestem linuksowcem. Sorry.

    >> Po za tym zarzuciles mi tu wiele klamstw. Czyzbys byl fanatykiem linuksa?
    >> :)
    >
    > Zwolennikiem prawdy.

    Taaa... A swistak siedzi itd...

    >> W pracy czesto slyszalem, jak linuksowcy w rozmowach z uzytkonikami
    >> windowsa
    >> krzycza, ze to jest klamtwo, tamto jest klamstwo, jeszcze co innego jest
    >> klamstwo, a pozniej jak rozmawiali miedzy soba, to tylko jeden temat byl:
    >> jak ten blad usunac w konsoli, jak tamten blad usunac, jak to uruchomic,
    >> jak
    >> tamto uruchomic, jak to zainstalowac, jak tamto zainstalowac :) Ciagle
    >> problemy z wersjami repozytoriow to byla prawdziwa zmora :) I tak w
    >> kolko.
    >
    > Raczej linuksowcy, jak na technonerdów przystało, rozmawiali o dłubaniu w
    > ich systemach w celu ich "odpicowania", a dla windowsowego lamera (ciebie)
    > zabrzmiało to jak lament o awariach...

    No wlasnie. Doprowadzanie systemu do jako-takiej uzywalnosci nazywa sie
    "picowaniem". Jak w samochodzie :)
    Picuje sie, zeby jakos dojechac do gieldy :)
    Ja w windowsie nie musze nic picowac, bo tam wszystko chodzi. Jest jeden
    warunek. Od czasu do czasu trzeba wysprzatac.
    Czyli wykasowac pliki tymczasowe itp. Robi sie to jednym kliknieciem w
    jednym ze stu programow. Bardzo wygodnych w obsludze, bo nie trzeba wpisywac
    kilometrowych komend w konsoli :)

    >> Taka jest prawda o fanatykach linuksa :)
    >> No i nie odniosles sie do tego, co napisalem o Holandii. To byly szeroko
    >> znane FAKTY. Jak myslisz. Dlaczego Holendrzy uciekli
    >> od linuksa? Za dobry byl? Czy moze okazalo sie, ze OpenOffice nie dorasta
    >> Office'owi do piet?
    >
    > Lobbying górą, JEŚLI to co napisałeś to prawda, bo masz tendencję do
    > opowiadania bajeczek.

    Klamstwo :) Nie slyszales o tym w Holandii? Przeciez u nas w mediach bylo o
    tym glosno. Chociaz bylo to ze cztery lata temu.

    >> forum Blendera caly czas sa narzekania, ze pod linuksem sie sypie jak
    >> stara
    >> prukwa, a pod windowsem chodzi dobrze. I w dodatku to, ze pod linuksem
    >> wszystko jest darmowe, to tez jest mit.
    >
    > A kto w tym wątku - poza tobą, drogi kłamczuszku - pisał, że "absolutnie
    > wszystko jest darmowe"?

    Po prostu to jest jeden z koronnych argumentow linuksowcow. Jak juz sie
    obali wszystkie inne, to mowia "ale wszystko jest za darmo" :)


    > Ty zaś jesteś w tej analogii przedstawicielem ludzi, którzy co chwila
    > jeżdżą do autoryzowanego serwisu płacąc krocie, bo się im znowu "check
    > engine" świeci albo właśnie zgasło jedno światło i za cholerę nie mogą
    > tego bez specjalistycznych autoryzowanych narzędzi naprawić.

    Czyzbys czytal moje wpisy na innych grupach? Bo wlasnie kilka dni temu bylem
    w serwisie, bo mi sie check engine zapalila :)
    Okazalo sie, ze mam dwa wtryski do regeneracji. Wybacz. Nie jestem
    mechanikiem, i nie grzebie w samochodzie.
    Dla mnie samochod nie sluzy do grzebania, tylko do jezdzenia.
    Nie mam bowiazku sie na nim znac, tak, jak nie mam obowiazku znac konsoli w
    systemie :)
    Aha... Kilka miesiecy temu bylem w serwisie, bo mi sie nie palila jedna
    zarowka :)
    I nie dlatego, ze nie umiem wymienic zarowki :) Mialem uszkodzony czujnik w
    skrzyni biegow. Na tym tez nie musze sie znac :)
    Sledzisz mnie?

    >> Aha. No i nie ma pod linuksem sterownikow do mojej karty dzwiekowej :)
    >> Wcale. A nie jest to jakas kicha, a wrecz przeciwnie. Profesjonalna
    >> zewnetrzna karta studyjna.
    >
    > Pomijając taką kwestię, że pewnie jakaś tajemnicza, skoro nawet nazwy nie
    > podasz, to proszę cię - nie wyjeżdżaj ze sprzętem specjalistycznym, bo w
    > ten sposób to można argumentować, że najlepszym systemem jest
    > jednowątkowy, prymitywny, 16-bitowy system w moim mikroukładowym
    > kontrolerze, bo tylko z nim współpracuje jakiś mój profesjonalny
    > analizator.

    Nie podalem, bo to jest specjalistyczny sprzet, i nie kazdy musi sie na nim
    znac, wiec nazwa nic nie powie. Ale jak chcesz, to prosze:

    http://www.line6.pl/toneport/ux1.html



  • 194. Data: 2012-08-08 22:04:14
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
    news:5022b76a$1@news.home.net.pl...

    >> czas cos grzebac, zeby dobrze chodzil. To tak, jak bys mial samochod, w
    >> ktorym caly czas trzeba korba krecic, zeby gdzies dojechac :)

    > Ty zaś jesteś w tej analogii przedstawicielem ludzi, którzy co chwila
    > jeżdżą do autoryzowanego serwisu płacąc krocie, bo się im znowu "check
    > engine" świeci albo właśnie zgasło jedno światło i za cholerę nie mogą
    > tego bez specjalistycznych autoryzowanych narzędzi naprawić.

    A tak calkiem na marginesie - chcial bym zobaczyc, jak sobie grzebiesz w
    samochodzie, w ktorym wszystko jest sterowane przez komputer :)
    Nawet swiatelka na suficie. I to nie z linuksem.
    A z tym "Co chwila" to widac, kto tu jest klamczuszek :) Mam to auto kilka
    lat i to byl pierwszy raz w zyciu,
    jak otworzylem maske w celu innym, niz standardowa wymiana plynow
    ustrojowych :)



  • 195. Data: 2012-08-08 22:45:00
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>

    W dniu 08.08.2012 20:26, Ajgor pisze:

    > Nie mam Offica, bo nie bede placil za cos, co uzywam raz na rok.
    wspaniale. Na początku uzywało się edytorów tekstu. potem nastał czas
    procesorów tekstu. potem były tabelki i pola tekstowe. potem... potem
    okazało się że 99% ludzi nie używa niczego więcej niż tekst, słownik
    tabelka. Czy podatnicy mają płacić za licencjie MS office? Tak, jest to
    najlepszy procesor tekstu, jednocześnie kombajn, wykorzystywany w 1%.
    Płacimy czy nie?
    > Ale jak mam
    > cos zrobic w LibreOffice - nawet raz na rok, to czasem chce poleciec do
    > sklepu kupic offica :)
    po tym co napisałeś wcześniej i póżniej, nie wątpie że TY potrafiłbyś
    wykorzystać MS office w conajmniej 10 %. czy to jednak zmienia coś w
    kwestii: lepiej mieć 10% policjantów więcej czy kupić im MS office?

    (...)
    (masa specjalistycznych programów)
    (...)

    I teraz mamy jednego faceta, który z niewiadomych przyczyn, porzucił
    Photoshopa na korzyść gimpa i marudzi że jest gorszy. Masz racje, ale
    czy sam potrafisz znaleźć sens w tym co napisałeś? Skoro niema programów
    potrzebnych Tobie pod linuksem to poco wogóle się w to bawić? Ponownie
    napiszę. większość ludzi nie ma pojęcia jakie możliwości daje im PAInt,
    ale "sciągną" za darmo photoshopa żeby zmienić obrazek 2.9MB jpg na
    182KB jpg. TAki zajebisty ten photoshop. (przykład nie najlepszy ale
    autentyczny). Żaden z tych programów nie przyda się na policji.
    Doskonale wiesz że na linuksie łatwiej jest odtworzyć film z
    rejestratora wideo. Łatwiej jest zobaczyć obrazek w formacie dowolnym.
    JAk już się nic nieda zrobić, to można uruchomić acdsee, albo total
    commandera. Ale o tym któryś z wcześniejszych kolegów ignorantów nie wie.

    > Aha. No i nie ma pod linuksem sterownikow do mojej karty dzwiekowej :)
    > Wcale. A nie jest to jakas kicha, a wrecz przeciwnie. Profesjonalna
    > zewnetrzna karta studyjna.
    I taka karta nie wystąpi w komputerze dla policjanta.
    Aha. na linuksa nie działa następujące wymuszenie opłat:
    http://nt.interia.pl/internet/wiadomosci/news/wirus-
    weelsof-blokuje-polskie-komputery,1829987,62
    Ile podatnicy zapłacą za podobne "awarie" w komputerach policji?
    ToMasz


  • 196. Data: 2012-08-08 22:53:56
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.08.2012 21:23, Ajgor pisze:

    >> Primo: co to znaczy "znać konsolę linuksową"? To mniej więcej taka sama
    >> "sztuka" jak poznanie klawiatury.
    >
    > No wybacz. Porownanie co najmniej nieadekwatne.

    Ależ jak najbardziej.

    Konsola to okienko tekstowe przyjmujące "wejście" z klawiatury. Koniec
    "wiedzy o konsoli".

    >> Secundo: ja permanentnie używam do zarządzania plikami konsolowego
    >> Midnight Commandera,
    >
    > A to okienkowego commandera nie masz?

    A po *.*uj?

    Jest pełno programów do zarządzania plikami, ale jak chcę coś zrobić
    szybko, wydajnie i nie potrzebuję animowanego podglądu zawartości pliku
    - MC rządzi.

    > Ja pod windowsem mam TotalCommandera w
    > wersji PowerPack, ktory potrafi z plikami zrobic wszystko.

    No, i jeszcze pewnie je animuje,

    > Nie tylko na dyskach, ale tez w dowolnym miejscu sieci.
    > Zarowno lokalnej, jak i globalnej.

    Wow. Ale osiągnięcie. Może jeszcze potrafi nie tylko kopiować ale i
    przenosić pliki? Szok. Sensacja. No, dla fanboja windowsów, bo Midnight
    Commander ma to "od zawsze".

    > Wlasnie potwierdziles,
    > ze pod linuksem wszystko jest prymitywne :)

    Prymitywna to jest twoja umiejętność czytania i rozumienia czytanego tekstu.

    >> bo jest w wielu przypadkach szybszy i wygodniejszy niż wachlowanie się
    >> ikonkami i okienkami.
    >
    > Nigdy nie wachluje ikonkami w okienkach z powodow podanych wyzej.
    > Znam linuksowego Commandera. Jest przykladem "prymitywizmu" :)

    Mhm, bo nie ma animowanego, trójwymiarowego kopiowania pliku... Jest
    tylko nudny tekstowy pasek pseudo-graficzny, szacunki procentowe,
    aktualna szybkość oraz szacowany czas (który, o nudo nad nudy, nie
    skacze jak w windowsie tam i z powrotem pomiędzy kilkoma sekundami a
    kilkoma godzinami).

    >> Ba! Jak chcę zmienić konfigurację montowania dysków, to dużo szybciej
    >> robię to zmieniając plik fstab, niż odpalając graficznego konfiguratora.
    >
    > No jak sie inaczej nie da, to trzeba nauczyc sie plynnie uzywac

    Pewnie, że się da. Podobnie jak można jechać z Warszawy do Koluszek
    przez Paryż. Efektowne, ale niepraktyczne.

    > kilometrowych koment tekstowych :)

    Czego?

    >> Tertio: jak trzeba coś zrobić zdalnie przez cienkie łącze (odszukać plik,
    >> zmienić konfigurację, uruchomić monitoring w domu... whatever), to tylko
    >> kompletny windowsowy idiota będzie na siłę trzymał się interfejsu
    >> graficznego, jeśli ma inną opcję! Bo w wingrozie nie masz... I proszę: nie
    >> wyjeżdżaj mi z tekstem "dzisiaj łącza 100Mb/s to norma"... Gówno prawda -
    >> poza tym podaj mi prędkość w drugą stronę, nierzadko jest to 1% tej
    >> wielkości.
    >
    > A tego belkotu zupelnie nie rozumiem. Nie mam pojecia o co tu chodzi. Nie
    > jestem linuksowcem. Sorry.

    Nie, po prostu jesteś komputerowym lamerem i nie rozumiesz potrzeby oraz
    zagadnień zdalnego dostępu.

    [ciach]

    >> Raczej linuksowcy, jak na technonerdów przystało, rozmawiali o dłubaniu w
    >> ich systemach w celu ich "odpicowania", a dla windowsowego lamera (ciebie)
    >> zabrzmiało to jak lament o awariach...
    >
    > No wlasnie. Doprowadzanie systemu do jako-takiej uzywalnosci nazywa sie
    > "picowaniem". Jak w samochodzie :)
    > Picuje sie, zeby jakos dojechac do gieldy :)

    Rany, co za brednie...

    Takiej ignorancji nie widziałem od dawna.

    Rada: jedź sobie na jakiś zlot fanów 4 kółek i zacznij im opowiadać
    brednie, że ciągle dłubią w swoich samochodach, bo mają ciągle psujące
    się złomy, zamiast porządnego, fabrycznego, niezmodyfikowanego i jedynie
    słusznego samochodu. Albo trafisz na cierpliwego, który ci wytłumaczy
    jaka to frajda ze standardowego, działającego pojazdu uczynić coś
    specjalnego co potrafi znacznie więcej, albo dostaniesz w mordę za swoje
    bezmyślne herezje. Mi tam wszystko jedno.

    > Ja w windowsie nie musze nic picowac, bo tam wszystko chodzi. Jest jeden

    Pełza.

    > warunek. Od czasu do czasu trzeba wysprzatac.
    > Czyli wykasowac pliki tymczasowe itp. Robi sie to jednym kliknieciem w

    ROTFL

    "Sprzątanie" w komputerze i "rutynowe restarty".

    I to ma być normalne działanie komputera...

    A, dziś w robocie miałem takie "rutynowe sprzątanie" - plik programu
    pocztowego (produkcji Microsoft oczywiście) dobił granicy 2GB. Mimo
    regularnego kasowania poczty. "Kompaktowanie" nic nie daje.

    > jednym ze stu programow. Bardzo wygodnych w obsludze, bo nie trzeba wpisywac
    > kilometrowych komend w konsoli :)

    ROTFL

    Specjalny program do sprzątania komputera...

    ROTFL ROTFL ROTFL

    Co święto mycie okien.

    3 lata temu postawiłem do dość intensywnych testów serwer na bardzo
    starym i złomowatym laptopie. Działa non-stop i żadnego "sprzątania" nie
    potrzebuje, pliki tymczasowe też mu się nie rozpełzły na cały dysk, jak
    to ma w zwyczaju robić "jedynie słuszny" produkt z Redmont, a jedyna
    przerwa działania wynikła w związku z alarmem bombowym i odcięciem
    wszelkiego zasilania w całym budynku na ponad 8 godzin.

    Windows Server 2000 wymaga restowania mniej-więcej raz w miesiącu, bo
    inaczej się upiornie zamula (klasyczny "memory leak").

    >>> Taka jest prawda o fanatykach linuksa :)
    >>> No i nie odniosles sie do tego, co napisalem o Holandii. To byly szeroko
    >>> znane FAKTY. Jak myslisz. Dlaczego Holendrzy uciekli
    >>> od linuksa? Za dobry byl? Czy moze okazalo sie, ze OpenOffice nie dorasta
    >>> Office'owi do piet?
    >>
    >> Lobbying górą, JEŚLI to co napisałeś to prawda, bo masz tendencję do
    >> opowiadania bajeczek.
    >
    > Klamstwo :) Nie slyszales o tym w Holandii? Przeciez u nas w mediach bylo o
    > tym glosno. Chociaz bylo to ze cztery lata temu.

    Adresy do archiwum masz?

    >>> forum Blendera caly czas sa narzekania, ze pod linuksem sie sypie jak
    >>> stara
    >>> prukwa, a pod windowsem chodzi dobrze. I w dodatku to, ze pod linuksem
    >>> wszystko jest darmowe, to tez jest mit.
    >>
    >> A kto w tym wątku - poza tobą, drogi kłamczuszku - pisał, że "absolutnie
    >> wszystko jest darmowe"?
    >
    > Po prostu to jest jeden z koronnych argumentow linuksowcow. Jak juz sie
    > obali wszystkie inne, to mowia "ale wszystko jest za darmo" :)

    Znowu kłamiesz.

    Ba, są nawet odpłatne dystrybucje linuxa.

    Masz WYBÓR. A nie "one system to rule them all and in the darkness bind
    them" ;->

    >> Ty zaś jesteś w tej analogii przedstawicielem ludzi, którzy co chwila
    >> jeżdżą do autoryzowanego serwisu płacąc krocie, bo się im znowu "check
    >> engine" świeci albo właśnie zgasło jedno światło i za cholerę nie mogą
    >> tego bez specjalistycznych autoryzowanych narzędzi naprawić.
    >
    > Czyzbys czytal moje wpisy na innych grupach? Bo wlasnie kilka dni temu bylem
    > w serwisie, bo mi sie check engine zapalila :)
    > Okazalo sie, ze mam dwa wtryski do regeneracji. Wybacz. Nie jestem
    > mechanikiem, i nie grzebie w samochodzie.

    Ja też nie, ale w motocyklu potrafię bez większych problemów rozebrać i
    wyczyścić gaźnik. Co nie znaczy, że robię to często (ostatnio robiłem po
    2-letnim postoju zakonserwowanej maszynki).

    > Dla mnie samochod nie sluzy do grzebania, tylko do jezdzenia.
    > Nie mam bowiazku sie na nim znac, tak, jak nie mam obowiazku znac konsoli w
    > systemie :)

    Ja też nie. I działa mi bez tego.

    Ale ja jeśli zechcę - mogę. I dzięki temu mogę zrobić więcej i zrobić to
    szybciej.

    A ty nie.

    > Aha... Kilka miesiecy temu bylem w serwisie, bo mi sie nie palila jedna
    > zarowka :)
    > I nie dlatego, ze nie umiem wymienic zarowki :) Mialem uszkodzony czujnik w
    > skrzyni biegow. Na tym tez nie musze sie znac :)
    > Sledzisz mnie?

    Nie. Po prostu mam doświadczenie.

    >>> Aha. No i nie ma pod linuksem sterownikow do mojej karty dzwiekowej :)
    >>> Wcale. A nie jest to jakas kicha, a wrecz przeciwnie. Profesjonalna
    >>> zewnetrzna karta studyjna.
    >>
    >> Pomijając taką kwestię, że pewnie jakaś tajemnicza, skoro nawet nazwy nie
    >> podasz, to proszę cię - nie wyjeżdżaj ze sprzętem specjalistycznym, bo w
    >> ten sposób to można argumentować, że najlepszym systemem jest
    >> jednowątkowy, prymitywny, 16-bitowy system w moim mikroukładowym
    >> kontrolerze, bo tylko z nim współpracuje jakiś mój profesjonalny
    >> analizator.
    >
    > Nie podalem, bo to jest specjalistyczny sprzet,

    Zatem patrz wyżej.

    > i nie kazdy musi sie na nim
    > znac, wiec nazwa nic nie powie. Ale jak chcesz, to prosze:
    >
    > http://www.line6.pl/toneport/ux1.html

    Ciekawe, google wyrzuca mnóstwo adresów z opisem instalacji tego
    urządzenia na komputerze z linuxem...



  • 197. Data: 2012-08-08 22:55:44
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.08.2012 22:04, Ajgor pisze:

    >> Ty zaś jesteś w tej analogii przedstawicielem ludzi, którzy co chwila
    >> jeżdżą do autoryzowanego serwisu płacąc krocie, bo się im znowu "check
    >> engine" świeci albo właśnie zgasło jedno światło i za cholerę nie mogą
    >> tego bez specjalistycznych autoryzowanych narzędzi naprawić.
    >
    > A tak calkiem na marginesie - chcial bym zobaczyc, jak sobie grzebiesz w
    > samochodzie, w ktorym wszystko jest sterowane przez komputer :)
    > Nawet swiatelka na suficie. I to nie z linuksem.

    Mam niską tolerancję dla zamkniętych systemów.

    > A z tym "Co chwila" to widac, kto tu jest klamczuszek :) Mam to auto kilka
    > lat i to byl pierwszy raz w zyciu,
    > jak otworzylem maske w celu innym, niz standardowa wymiana plynow
    > ustrojowych :)

    Dziecko, zapoznaj się może ze znaczeniem słowa "analogia".



  • 198. Data: 2012-08-08 23:52:08
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
    news:5022d250$1@news.home.net.pl...

    >> A z tym "Co chwila" to widac, kto tu jest klamczuszek :) Mam to auto
    >> kilka
    >> lat i to byl pierwszy raz w zyciu,
    >> jak otworzylem maske w celu innym, niz standardowa wymiana plynow
    >> ustrojowych :)
    >
    > Dziecko, zapoznaj się może ze znaczeniem słowa "analogia".

    Aha. Rozumiem. Jak ja opisuje cos, co mozna sprawdzic, to bez myslenia
    odpowiadasz "klamczuszek". A jak Ty naklepiesz bzdur, to sie nazywa
    "analogia". Jestes prawnikiem i politykiem w jednym? :)



  • 199. Data: 2012-08-09 00:15:35
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 8 Aug 2012, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 08.08.2012 15:15, Ajgor pisze:
    >
    >> A dlatego, ze okazalo sie, ze jest tak, jak ja zawsze mowie - linuks wcale
    >> nie jest taki wspanialy, jak sie go reklamuje.
    >
    > Reklamuje?
    >
    > Pierwsza bzdura - nie widziałem nigdzie reklam linuxa...

    A to coś w stylu Wielkiej Pardubickiej czy jak to tam szło...

    http://www.3kropki.pl/p/3/1/suse_linux_10_0.php

    +++
    [...]
    SUSE Linux 10.0 wyróżnia się na tle innych dystrybucji Linuksa łatwoœciš
    i komfortem obsługi, udostępniajšc miłoœnikom informatyki i użytkownikom
    domowym wszystko co niezbędne do rozpoczęcia przygody z Linuksem.
    Poza w pełni funkcjonalnym pulpitem w skład systemu SUSE Linux 10.0
    wchodzi ponad [...]
    ---

    Jak rozumiem, nic a nic nie kojarzy się to z reklamą.
    Czysto i merytorycznie REKLAMĄ, mającą na celu zwiekszenie
    SPRZEDAŻY. BTW: w tym świetle pozycja "brak towaru" jest
    reklamą samą w sobie ;)

    >> oprogramwoania pod linuksa
    >> jest masa, ale prymitywne, ze zal patrzec.
    >
    > Kłamstwo.

    Zgadza się.
    Zależy czego kto potrzebuje.

    Ładna "szata graficzna" to dalece nie wszystko.

    Ale czy ten wątek nie powinen być FUTowany na ..advocacy?

    pzdr, Gotfryd


  • 200. Data: 2012-08-09 00:21:47
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:5022d1e4$1@news.home.net.pl...

    > Konsola to okienko tekstowe przyjmujące "wejście" z klawiatury. Koniec
    > "wiedzy o konsoli".

    Taaa... Zapomniales, ze bezmyslne wpisywanie znakow z klawiatury nic nie da.
    Trzeba jeszcze znac milion polecen konsoli, a do kazdego polecenia milion
    parametrow :)

    >> Ja pod windowsem mam TotalCommandera w
    >> wersji PowerPack, ktory potrafi z plikami zrobic wszystko.
    >
    > No, i jeszcze pewnie je animuje,

    Jesli jest animacja, lub film, to jak najbardziej. Mozesz miec w dwoch
    oknach pliki, a mozesz w jednym drzewo plikow, a w drugin ich podglad.
    Lacznie z animacjami, filmami itd :) Masz na prawde mala wiedze o
    mozliwosciach programow windowsowych. Pewnie dlatego zachwalasz linuksa.

    >> Nie tylko na dyskach, ale tez w dowolnym miejscu sieci.
    >> Zarowno lokalnej, jak i globalnej.
    >
    > Wow. Ale osiągnięcie. Może jeszcze potrafi nie tylko kopiować ale i
    > przenosić pliki? Szok. Sensacja. No, dla fanboja windowsów, bo Midnight
    > Commander ma to "od zawsze".

    A czy ja mowilem ze total commander nie od zawsze?

    >>> bo jest w wielu przypadkach szybszy i wygodniejszy niż wachlowanie się
    >>> ikonkami i okienkami.
    >>
    >> Nigdy nie wachluje ikonkami w okienkach z powodow podanych wyzej.
    >> Znam linuksowego Commandera. Jest przykladem "prymitywizmu" :)
    >
    > Mhm, bo nie ma animowanego, trójwymiarowego kopiowania pliku... Jest tylko
    > nudny tekstowy pasek pseudo-graficzny, szacunki procentowe, aktualna
    > szybkość oraz szacowany czas (który, o nudo nad nudy, nie skacze jak w
    > windowsie tam i z powrotem pomiędzy kilkoma sekundami a kilkoma
    > godzinami).

    Zdziwisz sie. W total Commanderze tez nie ma :) Ale za to na kazdym pliku
    moge wykonac wiecej operacji niz Ty w tym swoim prymitywnym programiku. Ty
    zeby zrobic to, co ja jednym kliknieciem, musisz otworzyc konsole i pol
    godziny wpisywac komendy :)
    Na przyklad zmienic CHMOD-y plikow na serwerze Ftp:) Albo z cudzej strony
    www sciagnac pliki php prosto na swoj dysk :)
    Tego chyba w ogole nie zrobisz :) Poczty pewnie tez nim nie przejzysz. Ach
    tak. Masz do tego programy. Ja tez. Mnostwo :)
    Wiesz czego mi brakowalo w linuksie? Programu pocztowego, ktory by
    jednoczesnie obslugiwal wiele kont pocztowych dla wielu kont uzytkownikow
    systemu. Jak chcesz sprawdzic konto innego uzytkownika, musisz sie
    przelogowac. Ja w The Bat-cie moge sprqawdzac poczte jednoczesnie wszystkich
    uzytkownikow :) To taki jeden maly przyklad tego, czego mi brakowalo w
    linuksie.

    >>> Ba! Jak chcę zmienić konfigurację montowania dysków, to dużo szybciej
    >>> robię to zmieniając plik fstab, niż odpalając graficznego konfiguratora.

    >> kilometrowych koment tekstowych :)
    >
    > Czego?

    Przykladowy plik fstab"

    "# <file system> <mount point> <type> <options> <dump> <pass>
    /dev/sda2 swap swap defaults 0 0
    /dev/sda1 / ext3 defaults 0 0
    /dev/sda3 /home ext3 defaults 1 2
    /dev/cdrom /mnt/cdrom auto noauto,owner,ro 0 0
    /dev/hda1 /mnt/debian auto defaults 0 0
    /dev/fd0 /mnt/floppy auto noauto,owner 0 0
    devpts /dev/pts devpts gid=5,mode=620 0 0
    proc /proc proc defaults 0 0"

    Daj Ty spokoj. Mial bym sie bawic takimi bzdurami? Zanim Ty tu znajdziesz,
    co chcesz zmienic, ja zdaze piec dyskow zamontowac myszką :)

    > Nie, po prostu jesteś komputerowym lamerem i nie rozumiesz potrzeby oraz
    > zagadnień zdalnego dostępu.

    Oczywiscie ze rozumiem. Ale nie rozumiem belkotu.

    > Takiej ignorancji nie widziałem od dawna.
    >
    > Rada: jedź sobie na jakiś zlot fanów 4 kółek i zacznij im opowiadać
    > brednie, że ciągle dłubią w swoich samochodach, bo mają ciągle psujące się
    > złomy, zamiast porządnego, fabrycznego, niezmodyfikowanego i jedynie
    > słusznego samochodu. Albo trafisz na cierpliwego, który ci wytłumaczy jaka
    > to frajda ze standardowego, działającego pojazdu uczynić coś specjalnego
    > co potrafi znacznie więcej, albo dostaniesz w mordę za swoje bezmyślne
    > herezje. Mi tam wszystko jedno.

    No i wytlumaczyles wszystko to,. o czym, ja mowie od poczatku :)
    Linuks to jest system dla FANOW ktorzy lubia DLUBAC. I jak chca, niech sobie
    dlubia. Ja im nie bronie. Ale...
    Wyobrazasz sobie, ze policjanci, zamiast chodzic na patrole, siedza na
    komendzie i DLUBIA w linuksie?:)

    >> Ja w windowsie nie musze nic picowac, bo tam wszystko chodzi. Jest jeden
    >
    > Pełza.

    BUUUHAAHAAAAA... Jak bys zobaczyl mojego windowsa, to zwatpil bys w linuksa
    :) Mowie Ci - mialem linucha. Mam winde.
    Wiem na prawde o czym mowie.

    >> warunek. Od czasu do czasu trzeba wysprzatac.
    >> Czyli wykasowac pliki tymczasowe itp. Robi sie to jednym kliknieciem w
    >
    > ROTFL
    >
    > "Sprzątanie" w komputerze i "rutynowe restarty".
    >
    > I to ma być normalne działanie komputera...

    Przepraszam. Rutynowe restarty sam dodales od siebie. Ja nie bardzo wiem, o
    czym mowisz. Nie mam zadnych restartow. W zasadzie nigdy. Chyba ze cos
    instaluje.

    > A, dziś w robocie miałem takie "rutynowe sprzątanie" - plik programu
    > pocztowego (produkcji Microsoft oczywiście) dobił granicy 2GB. Mimo
    > regularnego kasowania poczty. "Kompaktowanie" nic nie daje.

    Fakt. mam jeden taki plik. Mam w nim... zaraz sprawdze... 1150 e-maili.
    najstarszy sprzed 7 lat. Tak. Od 7 lat uzywam jednego programu pocztowego,
    bo jest tak dobry, ze nie zmieniam. Bata. Nie wiem, co robisz z poczta ze
    masz tak duza.

    >>>> Taka jest prawda o fanatykach linuksa :)
    >>>> No i nie odniosles sie do tego, co napisalem o Holandii. To byly
    >>>> szeroko
    >>>> znane FAKTY. Jak myslisz. Dlaczego Holendrzy uciekli
    >>>> od linuksa? Za dobry byl? Czy moze okazalo sie, ze OpenOffice nie
    >>>> dorasta
    >>>> Office'owi do piet?
    >>>
    >>> Lobbying górą, JEŚLI to co napisałeś to prawda, bo masz tendencję do
    >>> opowiadania bajeczek.
    >>
    >> Klamstwo :) Nie slyszales o tym w Holandii? Przeciez u nas w mediach bylo
    >> o
    >> tym glosno. Chociaz bylo to ze cztery lata temu.
    >
    > Adresy do archiwum masz?

    Sam se poszukaj, Musisz miec wszystko podstawione pod nos? Mi sie nie chce
    :)

    > Ale ja jeśli zechcę - mogę. I dzięki temu mogę zrobić więcej i zrobić to
    > szybciej.
    >
    > A ty nie.
    >
    >> Aha... Kilka miesiecy temu bylem w serwisie, bo mi sie nie palila jedna
    >> zarowka :)
    >> I nie dlatego, ze nie umiem wymienic zarowki :) Mialem uszkodzony czujnik
    >> w
    >> skrzyni biegow. Na tym tez nie musze sie znac :)
    >> Sledzisz mnie?
    >
    > Nie. Po prostu mam doświadczenie.

    Jezdzisz czesciej do serwisu zarowke wymieniac?:)

    >>>> Aha. No i nie ma pod linuksem sterownikow do mojej karty dzwiekowej :)
    >>>> Wcale. A nie jest to jakas kicha, a wrecz przeciwnie. Profesjonalna
    >>>> zewnetrzna karta studyjna.
    >>>
    >>> Pomijając taką kwestię, że pewnie jakaś tajemnicza, skoro nawet nazwy
    >>> nie
    >>> podasz, to proszę cię - nie wyjeżdżaj ze sprzętem specjalistycznym, bo w
    >>> ten sposób to można argumentować, że najlepszym systemem jest
    >>> jednowątkowy, prymitywny, 16-bitowy system w moim mikroukładowym
    >>> kontrolerze, bo tylko z nim współpracuje jakiś mój profesjonalny
    >>> analizator.
    >>
    >> Nie podalem, bo to jest specjalistyczny sprzet,
    >
    > Zatem patrz wyżej.
    >
    >> i nie kazdy musi sie na nim
    >> znac, wiec nazwa nic nie powie. Ale jak chcesz, to prosze:
    >>
    >> http://www.line6.pl/toneport/ux1.html
    >
    > Ciekawe, google wyrzuca mnóstwo adresów z opisem instalacji tego
    > urządzenia na komputerze z linuxem...

    Oczywsicie ze wyrzuca. Mase takich stron, bo jest masa ludzi, ktorzy by
    chcieli, ale nie moga :) Wiec wrzucaja pytania na forach. Forum producenta
    az sie gotuje od takich problemow. Pod Windowsem nie ma problemow :)
    Ah.. Znalazlem :) Opis instalacji. Trzeba sobie sciagnac zrodla jakiegos
    sterownika napisanego przez uzytkownika i samemu skompilowac :)
    Nigdy jeszcze pod windowsem nie musialem nic kompilowac, zeby zainstalowac
    :) Pod linuksem to raczej normalne. Taki przenosny system, ze pod kazda
    dystrybucje trzeba osobno kompilowac programy w czasie instalacji :) I w
    czasie kompilacji sie pocisz, czy po skompilowaniu sie nie pogryzie z jakims
    repozytorium, ktore bylo wczesniej zainstalowane. Jakos nie widze
    policjantow na posterunku kompilujacych potrzebne programy :) Chyba ze
    ktorys jest przypadkowo linuksowcem z powolania :)


strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 30 ... 40 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1