eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Oprogramowanie GPL w firmie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 31. Data: 2006-03-14 23:49:47
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Miernik* wypowiedziała te
    słowa:

    > Samo Ux.pl nic nie mogłoby udzielić bez reszty, ale
    > ponieważ reszta dała im prawdo do sublicencjonowania prgramu, jeśli
    > tylko będzie to sublicencjonowane wyłącznie na licencji GNU GPL, a to
    > prawo im dało samo GNU GPL i każdy kto wchodzi w posiadanie kopi
    > programu takie prawo automatycznie nabywa.

    Sprawdź licencję Ux, przestaniesz błądzić ;-)
    Ona jest *niezgodna* z postanowieniami licencji LGPL.

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: +48502defunk ||| JID: o...@j...org |||


  • 32. Data: 2006-03-14 23:52:58
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Paweł Sakowski*
    wypowiedziała te słowa:

    > 1. autorzy udzielili pełnomocnictwa na udzielanie w ich imieniu
    > licencji GPL (bo chyba tak trzeba by to zakwalifikować prawnie),

    Jeśli zbyli autorskie prawa majątkowe to nie mają nic do gadania nt.
    tego co robi z utworem nabywca.

    > 2. autorzy w momencie udzielania licencji dysponowali prawami
    > majątkowymi (przykład: polski pracownik, który usłyszał od szefa "zrób
    > coś z tym błędem w OOo"),

    Licencja GPL pozwala "dłubać" w kodzie (pod pewnymi warunkami), nie ma
    znaczenia czy robił to pracownik na etacie czy student na zaliczenie.

    > 3. nikt zgody na rozpowszechnianie nie wycofał.

    To w ogóle ciekawe. Sprzedasz prawa a następnie "wycofasz" zgodę na
    rozpowszechnianie?

    >> Udzielili jest automatycznie
    >> wszystkim którzy kiedykolwiek wejdą w posiadanie kopii programu.
    > Czynności prawne się nie dzieją automatycznie.

    Ale treść umowy ocenia się zgodnie z jej treścią, celem gospodarczym i
    zasadami współżycia stron (art. 353(1) kc).

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: +48502defunk ||| JID: o...@j...org |||


  • 33. Data: 2006-03-15 00:00:00
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Olgierd napisał:
    > Jeśli Sun kupił /en block/ prawa do utworu (a inaczej raczej
    > nie mógł) to następnie dopuszczalne było ich dalsze "wypuszczenie".

    Nie jest ważne że kupił, ważne jest czy ten od kogo kupił miał prawo
    nimi dysponować.

    Chcesz kupić ode mnie en block prawa do Windows XP? Dopuszczalne będzie
    jego dalsze "wypuszczenie". :)

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 34. Data: 2006-03-15 00:04:10
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Olgierd napisał:
    > > 1. autorzy udzielili pełnomocnictwa na udzielanie w ich imieniu
    > > licencji GPL (bo chyba tak trzeba by to zakwalifikować prawnie),
    >
    > Jeśli zbyli autorskie prawa majątkowe to nie mają nic do gadania

    Jeśli. Twierdzisz że zbyli?

    > > 2. autorzy w momencie udzielania licencji dysponowali prawami
    > > majątkowymi (przykład: polski pracownik, który usłyszał od szefa "zrób
    > > coś z tym błędem w OOo"),
    >
    > Licencja GPL pozwala "dłubać" w kodzie (pod pewnymi warunkami), nie ma
    > znaczenia czy robił to pracownik na etacie czy student na zaliczenie.

    Licencja na nic nie pozwala. Udzielający licencji pozwala. I ma ogromne
    znaczenie to, że pracownik generalnie nie jest upoważniony do składania
    oświadczeń woli w imieniu pracodawcy, właściciela praw majątkowych do
    poprawki "tego błędu w OOo".

    > > 3. nikt zgody na rozpowszechnianie nie wycofał.
    >
    > To w ogóle ciekawe. Sprzedasz prawa a następnie "wycofasz" zgodę na
    > rozpowszechnianie?

    Kolejna nowość: twierdzisz, że kontrybutorom ktoś zapłacił za ich wkład?

    > Ale treść umowy ocenia się zgodnie z jej treścią, celem gospodarczym i
    > zasadami współżycia stron (art. 353(1) kc).

    Treść, nie zaistnienie umowy. A powyższy artykuł obowiązuje tylko w RP.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 35. Data: 2006-03-15 00:43:21
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Miernik <m...@f...org>

    Paweł Sakowski <p...@s...pl> wrote:
    > Miernik wrote:
    >> > Pytanie tylko kto udzielił licencji GPL. I czy udzielając jej
    >> > dysponował majątkowymi prawami autorskimi do programu. Wątpię.
    >>
    >> Udzielili jej kolektywnie wszyscy autorzy kontrubyjący cokolwiek do
    >> programu lub osoby instytucje którym przekazali oni swoje autorskie
    >> prawa majątkowe, i oczywiście że mieli.
    >
    > Bardzo daleko idące stwierdzenie. Skąd pewność, że:
    >
    > 1. autorzy udzielili pełnomocnictwa na udzielanie w ich imieniu licencji
    > GPL (bo chyba tak trzeba by to zakwalifikować prawnie),

    Skoro już mówimy o OOo, to LGPL, jednak te postaniowienia są takie same
    dla GPL, także każdy egzemplarz programu na licencji LGPL może być przez
    posiadacza relicencjonowany na GNU GPLv2.

    http://www.gnu.org/copyleft/lesser.html

    2. You may modify your copy or copies of the Library or any portion of
    it, thus forming a work based on the Library, and copy and distribute
    such modifications or work under the terms of Section 1 above, provided
    that you also meet all of these conditions:

    ...

    c) You must cause the whole of the work to be licensed at no charge to
    all third parties under the terms of this License.

    Jest chyba oczywiste że modyfikacja o której mówi ten fragment licencji
    może być zerowa.

    Tym punktem licencji autorzy nie tylko udzielili pełnomocnictwa do
    udzielania w ich imieniu tej licencji, ale nawet nałożyli obowiązek
    udzielania tej licencji.

    > 2. autorzy w momencie udzielania licencji dysponowali prawami
    > majątkowymi (przykład: polski pracownik, który usłyszał od szefa "zrób
    > coś z tym błędem w OOo"),

    Wszyscy autorzy powinni którzy są pracownikami, powinni uzyskać od
    swojego pracodawcy podpisany papierek o treści podobnej do poniższej:

    ,---------------------------------------------------
    -----------
    | Yoyodyne, Inc., hereby disclaims all copyright interest in
    | the library `Frob' (a library for tweaking knobs) written
    | by James Random Hacker.
    |
    | signature of Ty Coon, 1 April 1990
    | Ty Coon, President of Vice
    `---------------------------------------------------
    -----------

    Informacja o tym iż powinni mieć taki papierek musi być dystrybowana z
    każdą kopią licencji, dlatego każdy może w dobrej wierze sądzić iż każdy
    autor który jest pracownikiem taki papierek ma.

    > 3. nikt zgody na rozpowszechnianie nie wycofał.

    Niemożliwe jest cofnięcie raz udzielonej licencji GNU GPL.

    > Ad. 1: podesłanie gdzieś poprawki nie wystarcza (albo przynajmniej nie
    > zawsze) na domniemanie takiego pełnomocnictwa.

    Nie trzeba nic domniemywać, gdyż takie pełnonocnictwo wprost dają
    punkty 1. i 2. licencji.

    >> Udzielili jest automatycznie
    >> wszystkim którzy kiedykolwiek wejdą w posiadanie kopii programu.
    >
    > Czynności prawne się nie dzieją automatycznie.

    10. Each time you redistribute the Library (or any work based on the
    Library), the recipient automatically receives a license from the
    original licensor to copy, distribute, link with or modify the Library
    subject to these terms and conditions. You may not impose any further
    restrictions on the recipients' exercise of the rights granted herein.
    (...)

    Poza tym masę czynności prawnych dzieje się automatycznie. JAk podnosisz
    w sklepie buułkę z półki, i udajesz się z nią do kasy, automatycznie
    zawierasz umowę kupna.

    --
    Miernik _________________________ xmpp:m...@a...info
    ___________________/_______________________/ mailto:m...@f...org
    Why software shouldn't be covered by patents
    http://bladeenc.mp3.no/articles/software_patents.htm
    l


  • 36. Data: 2006-03-15 00:45:39
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Miernik <m...@f...org>

    Paweł Sakowski <p...@s...pl> wrote:
    > twierdzisz, że kontrybutorom ktoś zapłacił za ich wkład?

    Oczywiście żę zapłacił. Pozostałym kodem. Taki barter.

    --
    Miernik _________________________ xmpp:m...@a...info
    ___________________/_______________________/ mailto:m...@f...org
    Save Europe from Software Patents
    http://www.gnu.org/philosophy/savingeurope.html


  • 37. Data: 2006-03-15 02:52:06
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Miernik wrote:

    > To nie nastąpi prawdopodbnie nigdy, FSF nie zaryzykuje że przez błąd
    > jakiegoś tłumacza wkradnie się luka która spowoduje że z setkami tysięcy

    ROTFL

    Równie dobrze błąd może sięp ojawić podczas przepisywania
    angielskojęzycznej.

    ATSD to czy ja dobre wrażenie odnoszę, że umowa bez kopii w języku
    polskim w naszym kraju mogła by zostać uznana za nieważną właśnie z
    powodu braku polskiej wersji?

    Pomijam już taki detal, że za tłumaczenie przysięgłe tłumacze
    odpowiadają z kodeksem karnym włącznie.


  • 38. Data: 2006-03-15 07:58:35
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Paweł Sakowski*
    wypowiedziała te słowa:

    >> Jeśli zbyli autorskie prawa majątkowe to nie mają nic do gadania
    > Jeśli. Twierdzisz że zbyli?

    Twierdzę, że można domniemywać, że Sun miał takie prawa do StarOffice,
    że mógł przerobić to-to w OOo a następnie wypuścić na LGPL. Nieważne
    czy to było zbycie - jestem pewien, że o to zadbali - aczkolwiek o ile
    pamiętam przy SO nikt nie mówił o GPL.

    >> To w ogóle ciekawe. Sprzedasz prawa a następnie "wycofasz" zgodę na
    >> rozpowszechnianie?
    > Kolejna nowość: twierdzisz, że kontrybutorom ktoś zapłacił za ich
    > wkład?

    OK, w moim poście "sprzedaż" równała się "zbycie", cena jest nieistotna.
    Mogli tego dokonać pod tytułem darmym.

    >> Ale treść umowy ocenia się zgodnie z jej treścią, celem gospodarczym
    >> i zasadami współżycia stron (art. 353(1) kc).
    > Treść, nie zaistnienie umowy. A powyższy artykuł obowiązuje tylko w
    > RP.

    Nie wiem co to znaczy "zaistnienie umowy". Umowa wiąże jej strony w
    zakresie określonym jej treścią, w sposób zgodny z art. 353(1) kc.
    Powyższy artykuł pochodzi z polskiego kodeksu cywilnego i mógłby być
    podstawą prawną do rozstrzygnięcia sporu zaistniałego przed polskim
    sądem. IMHO licencja GPL nie zawiera zapisu na sąd zagraniczny ani też
    nie wprowadza właściwości np. sądów amerykańskich w przedmiocie sporu
    wynikającego z tejże licencji.

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: +48502defunk ||| JID: o...@j...org |||


  • 39. Data: 2006-03-15 13:46:02
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Miernik <m...@f...org> writes:

    [...]

    > Poza tym masę czynności prawnych dzieje się automatycznie.

    Przykładowo: objęcie dzieła domyślnym kopyrajtem. Dlatego wszystko,
    co jest licencjonowane inaczej niż 'wszelkie prawa zastrzeżone'
    powinno zostać opatrzone odpowiednią licencją. I dlatego właśnie
    tłumaczenie eseju Paula Grahama, które znajduje się na mojej stronie
    WWW jest objęte prawem autorskim, mimo że nic na tej stronie
    o własnych prawach autorskich nie napisałem. Z drugiej strony --
    artykuły na temat refaktoryzacji kodu i wzorców projektowych są
    udostępnione na zasadach jednej z licencji Creative Commons, o czym
    _musiałem_ w odpowiednim miejscu wspomnieć, żeby posiadało moc prawną.

    --
    http://www.piotr.dembiński.prv.pl


  • 40. Data: 2006-03-15 19:15:19
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Miernik wrote:
    > Tym punktem licencji autorzy nie tylko udzielili pełnomocnictwa do
    > udzielania w ich imieniu tej licencji, ale nawet nałożyli obowiązek
    > udzielania tej licencji.

    Skąd pewność, że wykonali taką właśnie czynność prawną? Tylko nie mów,
    że z licencji, bo w prawie nie ma obowiązku udzielania GPL czy LGPL.
    Jeśli ktoś nie chciał udzielić takiej licencji na własne dzieło, to jej
    nie udzielił.

    > > 2. autorzy w momencie udzielania licencji dysponowali prawami
    > > majątkowymi (przykład: polski pracownik, który usłyszał od szefa "zrób
    > > coś z tym błędem w OOo"),
    >
    > Wszyscy autorzy powinni którzy są pracownikami, powinni uzyskać od
    > swojego pracodawcy podpisany papierek[...]
    > Informacja o tym iż powinni mieć taki papierek musi być dystrybowana z
    > każdą kopią licencji,

    Skąd wywodzisz te obowiązki? Od razu zastrzegam, że interesują mnie
    wyłącznie źródła wymienione w art. 87 Konstytucji.

    > > 3. nikt zgody na rozpowszechnianie nie wycofał.
    >
    > Niemożliwe jest cofnięcie raz udzielonej licencji GNU GPL.

    Zgodnie z art. 68 jest to w Polsce jak najbardziej możliwe.

    > > Ad. 1: podesłanie gdzieś poprawki nie wystarcza (albo przynajmniej nie
    > > zawsze) na domniemanie takiego pełnomocnictwa.
    >
    > Nie trzeba nic domniemywać, gdyż takie pełnonocnictwo wprost dają
    > punkty 1. i 2. licencji.

    Pewnego papierka nie będącego a priori treścią licencji na daną
    poprawkę.

    > Poza tym masę czynności prawnych dzieje się automatycznie. JAk podnosisz
    > w sklepie buułkę z półki, i udajesz się z nią do kasy, automatycznie
    > zawierasz umowę kupna.

    Nie automatycznie. Przez podniesienie i udanie się.


    I jeszcze jedno. Cytowanie LGPL jest tutaj bezcelowe, gdyż LGPL formuje
    stosunki prawne jedynie w odniesieniu do utworów, co do których ich
    autorzy zdecydowali się udzielić LGPL. LGPL nie ma prawnej mocy kazać
    autorom udzielić LGPL do ich dzieł. Dowód:

    Paweł Sakowski Public Licence

    Każdy utwór muzyczny powstały między Odrą a Nysą Łużycką może być
    swobodnie rozpowszechniany.

    Uważasz, że PSPL dotyczy każego utworu muzycznego powstałego w Jeleniej
    Górze?


    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1