eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Oprogramowanie GPL w firmie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 41. Data: 2006-03-15 19:19:45
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Olgierd napisał:
    > >> Jeśli zbyli autorskie prawa majątkowe to nie mają nic do gadania
    > > Jeśli. Twierdzisz że zbyli?
    >
    > Twierdzę, że można domniemywać, że Sun miał takie prawa do StarOffice,
    > że mógł przerobić to-to w OOo a następnie wypuścić na LGPL. Nieważne
    > czy to było zbycie - jestem pewien, że o to zadbali - aczkolwiek o ile
    > pamiętam przy SO nikt nie mówił o GPL.

    Ale jak się zgłosi jakiś autor który nie zbył p.m., to wyciągnie od
    Ciebie zaległe opłaty licencyjne. A Ty co najwyżej będziesz miał regres
    do Sun-a, że Cię w błąd wprowadzili.

    > >> To w ogóle ciekawe. Sprzedasz prawa a następnie "wycofasz" zgodę na
    > >> rozpowszechnianie?
    > > Kolejna nowość: twierdzisz, że kontrybutorom ktoś zapłacił za ich
    > > wkład?
    >
    > OK, w moim poście "sprzedaż" równała się "zbycie", cena jest nieistotna.
    > Mogli tego dokonać pod tytułem darmym.

    A potem mogą powołując się na art. 68 ustawy o prawie autorskim wycofać
    zgodę.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 42. Data: 2006-03-15 20:51:17
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Piotr Dembiński napisał:
    > >> Wszyscy autorzy powinni którzy są pracownikami, powinni uzyskać od
    > >> swojego pracodawcy podpisany papierek[...]
    > >> Informacja o tym iż powinni mieć taki papierek musi być
    > >> dystrybowana z każdą kopią licencji,
    > >
    > > Skąd wywodzisz te obowiązki? Od razu zastrzegam, że interesują mnie
    > > wyłącznie źródła wymienione w art. 87 Konstytucji.
    >
    > Czy to oznacza, że Konstytucja RP jest 'niekompatybilna' z GPL?

    Nie z GPL. Ze stwierdzeniami Miernika.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 43. Data: 2006-03-15 20:53:11
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Paweł Sakowski <p...@s...pl> writes:

    [...]

    >> Wszyscy autorzy powinni którzy są pracownikami, powinni uzyskać od
    >> swojego pracodawcy podpisany papierek[...]
    >> Informacja o tym iż powinni mieć taki papierek musi być
    >> dystrybowana z każdą kopią licencji,
    >
    > Skąd wywodzisz te obowiązki? Od razu zastrzegam, że interesują mnie
    > wyłącznie źródła wymienione w art. 87 Konstytucji.

    Czy to oznacza, że Konstytucja RP jest 'niekompatybilna' z GPL?


  • 44. Data: 2006-03-15 21:39:32
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Paweł Sakowski*
    wypowiedziała te słowa:

    >> OK, w moim poście "sprzedaż" równała się "zbycie", cena jest
    >> nieistotna. Mogli tego dokonać pod tytułem darmym.
    > A potem mogą powołując się na art. 68 ustawy o prawie autorskim
    > wycofać zgodę.

    To wymaga dokonania czynności wobec każdego licencjobiorcy.
    Awykonalne.

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: +48502defunk ||| JID: o...@j...org |||


  • 45. Data: 2006-03-15 21:45:48
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Paweł Sakowski*
    wypowiedziała te słowa:

    >> Informacja o tym iż powinni mieć taki papierek musi być dystrybowana
    >> z każdą kopią licencji,
    > Skąd wywodzisz te obowiązki? Od razu zastrzegam, że interesują mnie
    > wyłącznie źródła wymienione w art. 87 Konstytucji.

    Akurat w sferze prawa prywatnego tego rodzaju obowiązki może nakładać
    także umowa.

    >> Niemożliwe jest cofnięcie raz udzielonej licencji GNU GPL.
    > Zgodnie z art. 68 jest to w Polsce jak najbardziej możliwe.

    Jest możliwe acz logistycznie awykonalne. Cofający udzieloną licencję
    musiałby oświadczyć się każdemu licencjobiorcy.

    > Paweł Sakowski Public Licence
    > Każdy utwór muzyczny powstały między Odrą a Nysą Łużycką może być
    > swobodnie rozpowszechniany.
    > Uważasz, że PSPL dotyczy każego utworu muzycznego powstałego w
    > Jeleniej Górze?

    PSPL wynikałaby ze złej wiary tymczasem korzystając z utworu
    rozprowadzanego na GPL domniemam istnienia dobrej wiary po stronie
    licencjodawcy.
    U licha, przecież nie mogę sprawdzać praw każdego domniemanego
    licencjodawcy do każdego utworu, do którego rzekomo prawa przysługują
    właśnie jemu!

    A poza tym coś mi się wydaje, że rozmowa zaczyna zbaczać na
    niebezpiecznie boczne tematy ;-)

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: +48502defunk ||| JID: o...@j...org |||


  • 46. Data: 2006-03-15 22:21:15
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Olgierd napisał:
    > >> Informacja o tym iż powinni mieć taki papierek musi być dystrybowana
    > >> z każdą kopią licencji,
    > > Skąd wywodzisz te obowiązki? Od razu zastrzegam, że interesują mnie
    > > wyłącznie źródła wymienione w art. 87 Konstytucji.
    >
    > Akurat w sferze prawa prywatnego tego rodzaju obowiązki może nakładać
    > także umowa.

    Przykład: wysyłam do GNOME poprawkę jakiejś literówki, zaznaczając że
    zgadzam się na rozpowszechnianie poprawki na zasadach LGPL. Jaka umowa
    nakazuje mi doręczanie kwitów od pracodawcy?

    > >> Niemożliwe jest cofnięcie raz udzielonej licencji GNU GPL.
    > > Zgodnie z art. 68 jest to w Polsce jak najbardziej możliwe.
    >
    > Jest możliwe acz logistycznie awykonalne. Cofający udzieloną licencję
    > musiałby oświadczyć się każdemu licencjobiorcy.

    Przykład: zrobiłem poprawkę do Firefoxa, że oprócz wyświetlania stron
    przyrządza jeszcze kawę. Podesłałem ją Mozilli, dla uproszczenia
    przyjmijmy że expressis verbis w mailu z poprawką zgodziłem się na jej
    rozpowszechnianie.

    Potem stwierdzam, że na kodzie do przyrządzania kawy można zarobić.
    Zatem wycofuję Mozilli udzieloną jej licencję. Nikomu innemu jej nie
    udzielałem. Od wygaśnięcia licencji nikt oprócz mnie nie może (bez
    narażania się na odpowiedzialność) rozpowszechniać czy używać Firefoxa
    zawierającego moją poprawkę.

    > U licha, przecież nie mogę sprawdzać praw każdego domniemanego
    > licencjodawcy do każdego utworu, do którego rzekomo prawa przysługują
    > właśnie jemu!

    Możesz :)

    A jeśli nie sprawdzasz, to narażasz się, że ktoś kiedyś zacznie w sposób
    dolegliwy egzekwować prawa autorskie. Że to się nie dzieje na skalę
    masową, świadczy co najwyżej o dobrych intencjach ruchu open-source.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 47. Data: 2006-03-15 22:45:01
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Miernik wrote:

    > Żadne. W wypadku jakiegokolwiek sporu przed sądem i tak wiążąca będzie
    > wersja angielska. Tłumaczenie może jedynie pomóc kupującemu zorientować

    A co z art. 8 ustawy o j. polskim? Czy licencja nie _musi_ być po polsku?

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)


  • 48. Data: 2006-03-16 01:47:36
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Miernik <m...@f...org>

    Paweł Sakowski <p...@s...pl> wrote:
    > Olgierd napisał:
    > > Akurat w sferze prawa prywatnego tego rodzaju obowiązki może
    > > nakładać także umowa.
    >
    > Przykład: wysyłam do GNOME poprawkę jakiejś literówki, zaznaczając że
    > zgadzam się na rozpowszechnianie poprawki na zasadach LGPL. Jaka umowa
    > nakazuje mi doręczanie kwitów od pracodawcy?

    Nic nie nakazuje Ci doręczania kwitów od pracodawcy w momencie wysyłania
    poprawki. Jednak GNOME domniemywa, i ma prawo w dobrej wierze tak
    domniemywać iż jeśli ty jesteś zatrudniony tam gdzie pisanie kodu może
    być w zakresie Twoich obowiązków, to ty taki papierek o nieroszczeniu
    przez pracodawcę praw do kodu posiadasz. Dlaczego ma prawo tak
    domniemywać? Bo skutecznie Cię o tym poinformowało że taki papierek
    powinieneś posiadać. Co się stanie jeśli jednak tego kwitu nie będziesz
    miał, i Twój pracodawca zacznie sobie rościć prawa do tej poprawki?
    Gnome po prostu usunie Twoją poprawkę z kodu GNOME na zasadach "cease
    and desist" i koniec problemu. Inna sprawa że po takim uznaniu
    licencjonowania tej poprawki na GPL za niebyłe, twój pracodawca ani ty
    nie będziecie mogłi w ogóle nikomu tej poprawki rozpowszechnić, gdyż na
    żadnej innej licencji niż GPL rozpowszechnić wam jej nie wolno. Jedynie
    będzie twój pracodawca mógł jej używać sam. Nawet nie jestem pewien czy
    ty w ogóle będziesz mógł jej używać, wydaje mi się że nie, chyba że w
    ramach pracy u tego pracodawcy, wtedy nie jesteś jakby "sobą" ale
    częścią jego firmy.

    > > > > Niemożliwe jest cofnięcie raz udzielonej licencji GNU GPL.
    > > >
    > > > Zgodnie z art. 68 jest to w Polsce jak najbardziej możliwe.
    > >
    > > Jest możliwe acz logistycznie awykonalne. Cofający udzieloną
    > > licencję musiałby oświadczyć się każdemu licencjobiorcy.

    Nie jest to możliwe:

    Art. 68.
    1. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, (...)

    Bardzo mi przykro, ale umowa stanowi inaczej!

    Zakładam że mówimy o twojej modyfikacji do istniejącego programu na GNU
    GPL, na przykład poniższego Firefoxa z Mozilla Corporation (pomijam
    aspekt MPL).

    Tą umową jest GNU GPLv2 w pukcie 2. b), w którym mówi iż modyfikacja
    tego programu musi być licencjonowana dla wszystkich osób trzecich na
    licencji GPL. Jeżeli wycofałbyś swoją licencję dla swojego kawałka kodu,
    to znaczy że postąpiłeś niezgodnie z warunkami licencji pierwotnego
    programu, gdyż nie byłaby twoja modyfikacja licencjonowana na GPL dla
    wszystkich osób trzecich. A ponieważ modyfikowałeś ten program, oznacza
    to że w pełni zaakceptowałeś licencję GPL (inaczej w ogóle nie mógłbyś
    go zmodyfikować) i tym samym wszelkie Twoje modyfikacje są
    licencjonowane dla wszystkich osób trzecich na GPL.

    > Przykład: zrobiłem poprawkę do Firefoxa, że oprócz wyświetlania stron
    > przyrządza jeszcze kawę. Podesłałem ją Mozilli, dla uproszczenia
    > przyjmijmy że expressis verbis w mailu z poprawką zgodziłem się na jej
    > rozpowszechnianie.

    Udzielając potrójnej licencji MPL/GPL/LGPL, gdyż inaczej Mozilla Twoją
    poprawkę wyśle do /dev/null .

    > Potem stwierdzam, że na kodzie do przyrządzania kawy można zarobić.

    Ponieważ Twój kod jest modyfikacją kodu Firefoxa, musi być
    licencjonowany na GNU GPL, albo nie być licencjonowany w ogóle. Twój
    plan zarobienia już padł, a resztę wyjaśnień już napisałem powyżej.

    > Zatem wycofuję Mozilli udzieloną jej licencję. Nikomu innemu jej nie
    > udzielałem.

    Nie możesz jej udzielić tylko Mozilli, nie ma takiej możliwości. Jeżeli
    komukolwiek ją przesłałeś lub opublikowałeś, to znaczy że udzieliłeś na
    nią licencji GPL wszystkim stronom trzecim, czyli inaczej mówiąc
    absolutnie wszystkim osobom. Przeczytaj i zapamiętaj, punkt 2. b) :

    You must cause any work that you distribute or publish, that in whole or
    in part contains or is derived from the Program or any part thereof, to
    be licensed as a whole at no charge to all third parties under the terms
    of this License.

    Wobec czego reszta Twojego wywodu jest bez znaczenia.

    > Od wygaśnięcia licencji nikt oprócz mnie nie może (bez narażania się
    > na odpowiedzialność) rozpowszechniać czy używać Firefoxa zawierającego
    > moją poprawkę.

    (...)

    > > U licha, przecież nie mogę sprawdzać praw każdego domniemanego
    > > licencjodawcy do każdego utworu, do którego rzekomo prawa
    > > przysługują właśnie jemu!
    >
    > Możesz :)
    >
    > A jeśli nie sprawdzasz, to narażasz się, że ktoś kiedyś zacznie w
    > sposób dolegliwy egzekwować prawa autorskie. Że to się nie dzieje na
    > skalę masową, świadczy co najwyżej o dobrych intencjach ruchu
    > open-source.

    Ten problem nie jest w żaden sposób specyficzny dla programów na
    licencjach open-source, równie dobrze mógłbyś powiedzieć że nabywca
    Microsoft Office powinien sprawdzać czy Microsoft ma prawa do każdego
    kawałka kodu pakietu MS Office, co jest oczywiście jeszcze bardziej
    niemożliwe niż sprawdzenie czy Mozilla Corporation posiada prawa do
    każdego kawałka kodu Firefoxa.

    Ten problem w ogóle nie jest sprcyficzny dla oprogramowania. Jeżeli
    idziesz do sklepu i kupujesz powiedzmy lodówkę, skąd pewność że nie
    została ona skradziona lub wyłudzona z hurtowni, skąd pewność że w ogóle
    jest własnością sprzedawcy?

    --
    Miernik _________________________ xmpp:m...@a...info
    ___________________/_______________________/ mailto:m...@f...org
    Save Europe from Software Patents
    http://www.gnu.org/philosophy/savingeurope.html


  • 49. Data: 2006-03-16 02:29:32
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Miernik <m...@f...org>

    Piotr Kubiak <p...@m...liamg> wrote:
    > Miernik wrote:
    > >
    > > Żadne. W wypadku jakiegokolwiek sporu przed sądem i tak wiążąca
    > > będzie wersja angielska. Tłumaczenie może jedynie pomóc kupującemu
    > > zorientować
    >
    > A co z art. 8 ustawy o j. polskim? Czy licencja nie _musi_ być po
    > polsku?

    Nic, jedynym skutkiem braku wersji polskiej może być uznanie umowy za
    nieważną, co ma negatywne konsekwencje jedynie dla licencjobiorcy, a
    żadnych dla dla licencjodawcy. Jeżeli nabywca zechce się na ustawę o
    języku polskim powołać w sądzie, i powie że on uznaje wyłącznie licencję
    po polsku i że inna licencja jest w RP nieważna, to przyzna on tym samym
    że nie otrzymał on skutecznie licencji danego programu, i jeśli go
    skopiował, to zrobił to nielegalnie, gdyż nic innego poza GPL nie daje
    mu do tego prawa. Ze skarżącego stanie się oskarżonym.

    --
    Miernik _________________________ xmpp:m...@a...info
    ___________________/_______________________/ mailto:m...@f...org
    Save Europe from Software Patents
    http://www.gnu.org/philosophy/savingeurope.html


  • 50. Data: 2006-03-16 08:14:36
    Temat: Re: Oprogramowanie GPL w firmie
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Paweł Sakowski*
    wypowiedziała te słowa:

    > Przykład: wysyłam do GNOME poprawkę jakiejś literówki, zaznaczając że
    > zgadzam się na rozpowszechnianie poprawki na zasadach LGPL. Jaka umowa
    > nakazuje mi doręczanie kwitów od pracodawcy?

    Jeśli poprawka została wykonana w ramach stosunku pracy to musiałbyś
    przedstawić zgodę pracodawcy.

    > A jeśli nie sprawdzasz, to narażasz się, że ktoś kiedyś zacznie w
    > sposób dolegliwy egzekwować prawa autorskie. Że to się nie dzieje na
    > skalę masową, świadczy co najwyżej o dobrych intencjach ruchu
    > open-source.

    Wiesz co, chyba zaczynam Ciebie rozumieć. Czas się tym problemem
    zainteresować. Gorzej, jeśli się tym zainteresuje Arnold Buzdygan ;-)
    A tak na poważnie to podobny pomysł miała SCO Group Inc. - pozwać cały
    świat za Linuksa - ale chyba poprzegrywali? ;-)

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: +48502defunk ||| JID: o...@j...org |||

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1