eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Licencja na windowsa kupiona na Allegro
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 71. Data: 2002-11-08 19:41:22
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "kachna.pl" <k...@p...onet.pl>

    Elita.pl/Astec SA/ASTEC SA/Arnold B. wrote:

    > Nie. Zabierając rzecz pozbawiasz kogoś tej rzeczy.

    Czyli w/g Twojej logiki: kradnąc książkę - kradniesz papier,
    kradnąc kopię obrazu kradniesz tylko płórno i farbę, kradnąc
    fotografię kradniesz papier fotograficzny a zabierając program
    ze sklepu kradniesz jedynie pudełko i nośnik warte grosze.
    Reszta - powieść wydrukowana na stronach, treść malunku na obrazie,
    czy program zapisany na nośniku CD - to niematerialna informacja.
    Nie jest rzeczą - więc w/d Ciebie nie mozna jej ukraść.
    W/g tej logiki nie można także ukraść patentu - skorzystanie z czyjegoś
    pomysłu to jedynie nadużycie a nie kradzież, bo autor może sobie
    go przecież dalej używać/sprzedawać, a my nic materialnie mu
    nie zabraliśmy.

    > > Dokładnie. I to jest złodziej. A jeśli kupiłeś od takiego złodzieja,
    > > jesteś paserem. Jeśli przegrałeś sam i zam ukradłeś, to jesteś takim
    >
    > Nie, nie jestem paserem. I nawet w prawie nie jestem paserem.

    'Zaklinasz' rzeczywistość. Wg KK jesteś wtedy: złodziejem albo paserem,
    choćbyś się z tym nie zgadzał - takie już jest 'dura lex'.
    Poza tym chyba udajesz że nie widzisz wątku "Posiadanie nielegalnych programów
    - zatrzymanie - policja - jakie sankcje ?"

    > Moja konkurencja też traci gdy ja sprzedaję swoje usługi a jakoś nie
    > uważają bym ich okradł.

    Bo sprzedajesz swoje a nie ich.
    Gdybyś sprzedawał np. ich 'spiracone' programy lub w inny sposób
    korzystał bezprawnie z ich pracy - okradałbyś ich.
    A tak przy okazji, czym Ty Arnoldzie tak naprawdę się zajmujesz?

    > I powiedział mi coś ciekawego - jak przychodzi do klasy
    > to pyta jakie znają narkotyki. Dzieciarnia coś tam wymienia, pada zawsze
    > marycha. A on na "marycha to nie narkotyk. Jest na liście zakazanych
    > substancji, ale nie jest narkotykiem". I w tym jednym momencie staje
    > się dla dzieciarni WIARYGODNY, staje się dla nich AUTORYTETEM.
    > Dzięki temu rozmawiają z nim normalnie i dociera do nich to co on mówi
    > o innych narkotykach. Nie traktują tego jako kolejnego zgredowskiego
    > kazania ble ble ble ble i pouczania.

    No tu przeszedłeś sam siebie. Nie dość że ten ktoś okłamuje dzieci
    (to czy marihuana jest narkotykiem można sprawdzić w dowolnym podręczniku
    farmakologii lub encyklopedii np. http://wiem.onet.pl/wiem/00beab.html )
    to jeszcze KRZYCZYSZ że w ten sposób zyskuje wiarygodność i staje się
    dla nich autorytetem?
    Oszukując dzieci zyskuje może poklask od kogoś kto bierze 'marychę'
    i dowiaduje się że to 'nie narkotyk' więc facet jest 'równy gość'.
    Jest to jednak _bardzo_ tani chwyt pedagogiczny.

    > Pomyśl nad tym. Bo Twoja "misja" jest taka sama jak jego - uświadomić
    > ludziom zagrożenia i co robią. Ale gadając bzdury się tego nie osiągnie,
    > bo jesteś NIEWIARYGODNY.

    Wciąż nie przestajesz mnie zdumiewać! Dyskretnie przemilczę, czym.

    Kasia :)
    <mailto: kathreen3@poczta.onet.pl>
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 72. Data: 2002-11-09 17:37:17
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Fri, 08 Nov 2002 17:12:40 +0100), ASTEC SA
    <b...@a...pl> był(a) napisał(a):

    >> Nie. Dostosowuję się do Twojego poziomu :-)
    >Przestań już pajacować Adler bo nie jest to już zabawne.
    >Nie pomnę bym komukolwiek wkładał w usta słów, których
    >nie wypowiadział, a Ty to robisz :(

    Spoko Irokez, spoko...

    >> Dokładnie jak kopiując program z nośnika. ,,Wynosisz'' program.
    >Nie. Zabierając rzecz pozbawiasz kogoś tej rzeczy.

    Mhm... I to dla Ciebie jedyna forma złodziejstwa...

    >> Dokladnie. I Autor nie zarobił na wyniesionym przez Ciebie egzemplarzu.
    >Nie stracił jednak prawa ani możliwości zarobienia na swoim utworze.

    Możliwość stracił.

    >> Nie, bo sprzedajesz to dalej i sklep traci, bo jego egzemplarz leży
    >> na półce, a Twój sprzedałeś za 15zł, bo masz go bez nakładu pracy.
    >Moja konkurencja też traci gdy ja sprzedaję swoje usługi a jakoś nie
    >uważają bym ich okradł.

    Bo dajesz SWOJE usługi. Jeśli wyniesiesz usługi konkurencji i będziesz
    bazował na jej dokonaniach, to będziesz tak samo złodziejem.

    >> >Jednak doszło do nadużycia: samemu coś zyskałeś, natomiast za tą
    >> >korzyść nie wynagrodziłeś sprzedającego.
    >> Dokładnie. Czyli UKRADŁEŚ.
    >Po pierwsze zdecyduj się. Nadużycie to nie kradzież, więc albo
    >zgadzasz się, że jest nadużycie, albo nie.

    Kradzież jest także nadużyciem. Jeśli wymagasz prostego wyjaśnienia,
    to nie znadzam się, że jest to tylko nadużycie i uważam to za
    kradzież!

    >Po drugie w j. polskim mówi się - zgadza się, a nie "dokładnie".

    Dokładnie. Tym razem masz rację.

    >> Przykro mi. Dla mnie to zawsze będą złodzieje.
    >[..]
    >> chciałbym bardzo, żeby również inni, otaczający mnie złodzieje to
    >> zrozumieli!
    >To nie są złodzieje,

    Tak, to są złodzieje.

    >nawet przedszkolaki czują już różnicę.

    Masz rację, na poziomie przedszkola można tego nie rozumieć, że to są
    złodzieje.

    >Złodziejami są tutaj Ci co mają zbójeckie ceny na utwory.

    Podobnie jak złodziejami są Ci, co mają zbójeckie ceny na limuzyny BMW
    czy Mercedesa? Każdy wycenia swój produkt podług własnego widzimisię i
    popytu na rynku. Nie chcesz, nie kupuj. Ale nie kradnij tłumacząc się
    jak dziecko z przedszkola, że za drogie, więc kradniesz w imię
    społecznej sprawiedliwości.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 73. Data: 2002-11-09 18:47:10
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Tristan Alder wrote:
    > Mhm... I to dla Ciebie jedyna forma złodziejstwa...

    Tak - na tym polega złodziejstwo, że pozbawia się kogoś jego
    własności.

    > Możliwość stracił.

    Ależ nie stracił.

    > Bo dajesz SWOJE usługi. Jeśli wyniesiesz usługi konkurencji [..]

    Nie, nie dlatego. To był przykład by uzmysłowić Ci, że pieniądze
    leżące w kieszeni użytkownika NIE NALEŻĄ do twórcy.
    Dlatego też użytkownik korzystający z pirackiej wersji utworu
    nie okrada twórcy, lecz popełnia wobec niego etyczne i moralne nadużycie
    - sam osiąga korzyść, a nie wynagrodził za nią twórcy. Nie jest to
    jednak kradzież i nie jest on złodziejem.
    Dopiero ten kto sprzedaje cudze utwory jest złodziejem bo pozbawia
    twórcę jego prawa do zarabiania na utworze.

    > Kradzież jest także nadużyciem. Jeśli wymagasz prostego wyjaśnienia,
    > to nie znadzam się, że jest to tylko nadużycie i uważam to za
    > kradzież!

    Język polski jest bardzo giętki i precyzyjny. Po to są dwa odrębne
    słowa - kradzież, nadużycie - by dokładnie oddać zjawisko.

    > Masz rację, na poziomie przedszkola można tego nie rozumieć,
    > że to są złodzieje.

    Nie przekręcaj mojej wypowiedzi - już przedszkolaki wiedzą i czują,
    że jest to czyn, który nie można nazwać kradzieżą, ale jest "be".

    > Podobnie jak złodziejami są Ci, co mają zbójeckie ceny na limuzyny BMW
    > czy Mercedesa? Każdy wycenia swój produkt podług własnego widzimisię i
    > popytu na rynku. Nie chcesz, nie kupuj. Ale nie kradnij tłumacząc się
    > jak dziecko z przedszkola, że za drogie, więc kradniesz w imię
    > społecznej sprawiedliwości.

    Nikogo tu nie tłumaczyłem. Stwierdziłem tylko fakt, że złodziejami są
    Ci co ustalają takie a nie inne ceny. I znowu nie dawaj przykładów
    z limuzynami BMW i Mercedesa - bo są chybione.
    Natomiast jeśli TEN SAM film na taśmie VHS kosztuje 25-30 złotych,
    a na DVD 80-100 złotych to jest to rozbój w biały dzień i bezczelne
    złodziejstwo. Tym bardziej gdy wie się, że kopia VHS kosztuje ~7 zł,
    a DVD aż... 1 zł !
    A żebyś mi zaraz nie mówił, że DVD ma lepszą jakość - kino ma jeszcze
    lepszą a bilet kosztuje 12-20 zł, i producent na tej nalepszej jakości
    zadawala się zyskiem 1USD.
    I za piractwo odpowiedzialne są tylko i wyłącznie koncerny, które zniszczyły
    rynek - jako miejsce wymiany obopólnych korzyści - i zrobiły pole bitwy
    "kto kogo wydyma". Ale im w to tak naprawdę graj - bo silni i tak przeżyją
    pomimo piractwa, a słabi przez niego polegną. :((


    Arek


    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 74. Data: 2002-11-10 02:55:21
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Sat, 09 Nov 2002 19:47:10 +0100), "Elita.pl"
    <b...@e...pl> był(a) napisał(a):


    >Nikogo tu nie tłumaczyłem. Stwierdziłem tylko fakt, że złodziejami są
    >Ci co ustalają takie a nie inne ceny.

    hmm....
    Cytuję:

    ,,Tak - na tym polega złodziejstwo, że pozbawia się kogoś jego
    własności.''

    W jakiś to tajemniczy sposób złodziej oprogramowania (wg mojej
    definicji) nie łapie się na złodzieja wg Twojej, natomiast ktoś kto
    ustala zbyt wysokie ceny (wg Ciebie) na miano złodzieja zasługuje?

    Stosując Twoją definicję -- kogo pozbawia i jakiej własności twórca
    ustalający wysoką cenę?

    >Natomiast jeśli TEN SAM film na taśmie VHS kosztuje 25-30 złotych,
    >a na DVD 80-100 złotych to jest to rozbój w biały dzień i bezczelne
    >złodziejstwo. Tym bardziej gdy wie się, że kopia VHS kosztuje ~7 zł,
    >a DVD aż... 1 zł !

    ale za jakość DVD się płaci. Podobnie jak za jakość wielu innych
    rzeczy. Chcesz mieć dres Adidasa to zapłacisz więcej niż za
    analogiczne wdzianko wieczorowe Adidosa czy czegoś podobnego...

    >A żebyś mi zaraz nie mówił, że DVD ma lepszą jakość -

    Ty -- skąd wiedziałeś? :-)

    >kino ma jeszcze lepszą

    spieralbymsię..

    >a bilet kosztuje 12-20 zł,

    Tak, BILET na jednorazowy pokaz dla jednej osoby. Wypożyczenie DVD
    kosztuje 5-7zł i w dodatko niezależnie od ilości oglądających osób.



    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 75. Data: 2002-11-10 04:45:44
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <v...@4...com>, Tristan Alder wrote:
    >>Natomiast jeśli TEN SAM film na taśmie VHS kosztuje 25-30 złotych,
    >>a na DVD 80-100 złotych to jest to rozbój w biały dzień i bezczelne
    >>złodziejstwo. Tym bardziej gdy wie się, że kopia VHS kosztuje ~7 zł,
    >>a DVD aż... 1 zł !
    >
    > ale za jakość DVD się płaci. Podobnie jak za jakość wielu innych
    > rzeczy. Chcesz mieć dres Adidasa to zapłacisz więcej niż za
    > analogiczne wdzianko wieczorowe Adidosa czy czegoś podobnego...

    Chyba nie bardzo. Za DVD m.in. tyle płacisz bo można z tą dobrą jakością
    wykonać łatwo i szybko piracką kopię. Tak właśnie producenci odbijają
    sobie praktyczne efekty mentalności reprezentowanej m.in. przez Twojego
    dyskutanta. Tak, że takie to złodziejstwo.

    --
    Marcin


  • 76. Data: 2002-11-10 04:54:06
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Tristan Alder wrote:
    > W jakiś to tajemniczy sposób złodziej oprogramowania (wg mojej
    > definicji) nie łapie się na złodzieja wg Twojej, natomiast ktoś kto
    > ustala zbyt wysokie ceny (wg Ciebie) na miano złodzieja zasługuje?

    Może lepiej od Ciebie

    Słownik języka polskiego: złodziejski
    - dotyczący złodzieja, kradzieży
    - o cenach, podatkach - zawyżony

    > Stosując Twoją definicję - kogo pozbawia i jakiej własności
    > twórca ustalający wysoką cenę?

    Okrada użytkownika, którego *zmusza* do zapłacenia narzuconej
    przez siebie horrendalnej ceny.
    Zauważ, że na normalnym rynku jest wymiana korzyści - każdy
    oddaje to na czym mu mniej zależy i otrzymuje to na czym mu
    bardziej zależy. Twórca pieniądze, użytkownik utwór.
    A kurs wymiany jest ustalany na poziomie odpowiadającym obu stronom.
    Niestety niebotyczna pazerność koncernów zniszczyła rynek, a tworzenie
    rozwiązań siłowych - jak to o ściganiu z urzędu i z kodeksu karnego (sic!)
    za posiadanie pirackiego programu - i wymuszanie w ten sposób opłacania
    horrendalnych cen, jest zwykłym zbójectwem.
    Nie ma więc dziwne, że ludzie niemiłosiernie łupieni przez posiadaczy
    praw autorskich, mają potem głęboko w dupie, że korzystają z piratów
    i dopuszczają się w ten sposób nadużycia. Niestety nawet wobec tych
    twórców, którzy są w porządku :(((

    > ale za jakość DVD się płaci. Podobnie jak za jakość wielu innych
    [..]
    > Ty -- skąd wiedziałeś? :-)

    Bo ten bezdennie głupi argument ciągle ktoś podaje.
    A prawda jest taka, że ustalanie ceny filmu na DVD na takim
    poziomie jest zwykłym dymaniem frajerów, tych którzy chcą być
    w porządku i kupować legalne egzemplarze :(

    W najnowszej Gali jest DVD z "Notting Hill".
    *Gazeta_z_płytką* kosztuje niecałe... 7 złotych !
    Czy istniałoby piractwo gdyby płyty DVD tyle kosztowały?
    Albo nawet te 10 lub 15 złotych ??

    Sam sobie odpowiedz. I zwróć uwagę, że w tej cenie jest też
    koszt solidnej gazety.

    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 77. Data: 2002-11-10 10:12:57
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Sun, 10 Nov 2002 12:45:44 +0800), Marcin
    Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):


    >Chyba nie bardzo. Za DVD m.in. tyle płacisz bo można z tą dobrą jakością
    >wykonać łatwo i szybko piracką kopię.

    No nie wiem. Nagrywarki DVD są wciąż koszmarnie drogie.
    Nie siedzę w piractwie zupełnie, bo mam wstręt do tego, ale gdzieś
    tam siłą rzeczy się to o mnie ociera i widziałem multum kradzionych
    płyt CD, za to ani jednej DVD. Wydaje mi się, że problem piractwa DVD
    nie istnieje na razie, przynajmniej w Polsce, w realnym zakresie.




    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 78. Data: 2002-11-10 10:29:55
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Sun, 10 Nov 2002 05:54:06 +0100), "Elita.pl"
    <b...@e...pl> był(a) napisał(a):


    >Tristan Alder wrote:
    >> W jakiś to tajemniczy sposób złodziej oprogramowania (wg mojej
    >> definicji) nie łapie się na złodzieja wg Twojej, natomiast ktoś kto
    >> ustala zbyt wysokie ceny (wg Ciebie) na miano złodzieja zasługuje?

    >Może lepiej od Ciebie
    >Słownik języka polskiego: złodziejski
    >- dotyczący złodzieja, kradzieży
    >- o cenach, podatkach - zawyżony


    No i pięknie. I dla mnie popularnie zwani ,,piraci'' łapią się pod
    (a)...

    >> Stosując Twoją definicję - kogo pozbawia i jakiej własności
    >> twórca ustalający wysoką cenę?
    >Okrada użytkownika, którego *zmusza* do zapłacenia narzuconej
    >przez siebie horrendalnej ceny.

    Zmusza? A kto Ci karze kupować ich produkty? Możesz z nich
    zrezygnować. Póki nie są to produkty wymagane przez prawo polskie, to
    nie masz co marudzić. producent chce sobie wystawić cenę 1 mln zł za
    płytę DVD -- jego prawo.

    >Zauważ, że na normalnym rynku jest wymiana korzyści - każdy
    >oddaje to na czym mu mniej zależy i otrzymuje to na czym mu
    >bardziej zależy. Twórca pieniądze, użytkownik utwór.
    >A kurs wymiany jest ustalany na poziomie odpowiadającym obu stronom.

    No właśnie. Nie odpowiada, nie siadasz do rokowań.

    >Niestety niebotyczna pazerność koncernów zniszczyła rynek, a tworzenie
    >rozwiązań siłowych - jak to o ściganiu z urzędu i z kodeksu karnego (sic!)
    >za posiadanie pirackiego programu - i wymuszanie w ten sposób opłacania
    >horrendalnych cen,

    Moment, moment. Gdybyś wcześniej nie uradł ich wyrobu, to nikt by cię
    nie zmusił do żadnej opłaty! Nie słyszałem o przypadku, gdy przybyła
    stosowna komiska i nakazała zakup nie posiadanego
    programu/nagrani/etc.

    >Nie ma więc dziwne, że ludzie niemiłosiernie łupieni przez posiadaczy
    >praw autorskich, mają potem głęboko w dupie, że korzystają z piratów
    >i dopuszczają się w ten sposób nadużycia.

    Będę się tego trzymał uparcie. Nie stać mnie było na limuzynę,
    jeździłem polonezem. Teraz nie stać mnie nawet na poloneza, to chodzę
    pieszo lub tramwajem. Nie twierdzę, że producent BMW czy Merca łupi
    mnie niemiłosiernie, więc go nadużyję...

    >> ale za jakość DVD się płaci. Podobnie jak za jakość wielu innych
    >[..]
    >> Ty -- skąd wiedziałeś? :-)
    >
    >Bo ten bezdennie głupi argument ciągle ktoś podaje.

    Może to prawda?

    >A prawda jest taka, że ustalanie ceny filmu na DVD na takim
    >poziomie jest zwykłym dymaniem frajerów, tych którzy chcą być
    >w porządku i kupować legalne egzemplarze :(

    Mogą nie kupować. Ja nie kupuję i czekam na okazje, jakie opisujesz
    niżej.

    >W najnowszej Gali jest DVD z "Notting Hill".

    Wiem, wcześniej było ,,Czego pragną kobiety'', a w VIVIe jest Amelia
    (na VCD niestety)

    >*Gazeta_z_płytką* kosztuje niecałe... 7 złotych !
    >Czy istniałoby piractwo gdyby płyty DVD tyle kosztowały?

    Zauważyłeś, że to jest SPONSOROWANE? Np. ,,czego pragrną kobiety''
    było dotowane przez Toyotę. Notting Hill chyba przez samą Galę, żeby
    napędzić klientów.

    To są stare filmy, które na normalnym rynku też są o wiele tańsze.
    Płaczesz na ceny DVD -- w Makro widziałem wiele ciekawych pozycji w
    okolicach 50zł. A że nie najnowsze, to zawsze tak było, że nowości
    były drogie dla tych, co koniecznie chcą mieć to co najnowsze i ich na
    to stać.

    >Albo nawet te 10 lub 15 złotych ??
    >Sam sobie odpowiedz. I zwróć uwagę, że w tej cenie jest też
    >koszt solidnej gazety.

    Nie, w tej cenie jest wyłącznie koszt gazety. A płytka jest
    SPONSOROWANA.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 79. Data: 2002-11-10 10:50:31
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <f...@4...com>, Tristan Alder wrote:
    > Dnia pewnego pięknego (Sun, 10 Nov 2002 12:45:44 +0800), Marcin
    > Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):
    >>Chyba nie bardzo. Za DVD m.in. tyle płacisz bo można z tą dobrą jakością
    >>wykonać łatwo i szybko piracką kopię.
    >
    > No nie wiem. Nagrywarki DVD są wciąż koszmarnie drogie.

    W Polsce. Jest już trochę dobrych modeli w cenie poniżej 300USD. Zresztą
    świat na Polsce się nie kończy i nie jest ona jakimś specjalnym kreatorem
    cen światowych. W Polsce DVD nie jest jeszcze standardem użytkowym.

    > Nie siedzę w piractwie zupełnie, bo mam wstręt do tego, ale gdzieś
    > tam siłą rzeczy się to o mnie ociera i widziałem multum kradzionych
    > płyt CD, za to ani jednej DVD. Wydaje mi się, że problem piractwa DVD

    Płyty CD podlegają tej samej zależności. Też są droższe od kaset, prawda?
    A sama kaseta (nośnik) jest dużo droższa. Więc skąd to? Wydaje Ci się, że
    technogia zapisu na CD jest droższa? Że technologia zapisu na DVD jest
    droższa? Za jakość się płaci tylko wtedy jeśli jej uzyskanie kosztuje -
    lepszy surowiec, dokładniejsza kontrola produkcji. Tu nie kosztuje a w
    każdym razie kosztuje pomijalnie.

    > nie istnieje na razie, przynajmniej w Polsce, w realnym zakresie.

    Np.w takiej Azji jest to podstawowy piracony nośnik. W Malezji filmy DVD
    kosztują ca 10zł za sztukę a do wyboru jest absolutnie wszystko.

    --
    Marcin


  • 80. Data: 2002-11-10 12:52:51
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Marcin Debowski wrote:
    > Chyba nie bardzo. Za DVD m.in. tyle płacisz bo można z tą dobrą jakością
    > wykonać łatwo i szybko piracką kopię. Tak właśnie producenci odbijają
    > sobie praktyczne efekty mentalności reprezentowanej m.in. przez Twojego
    > dyskutanta. Tak, że takie to złodziejstwo.

    Kopię DVD nie jest wykonać ani łatwo ani szybko, więc co za bajki opowiadasz?
    A już tym bardziej gdy ten nośnik wchodził na rynek.
    Pirackie tłocznie pojawiły się dużo, dużo później, divx także, a płytki CD-R
    kosztowały kilkadziesiąt złotych za sztukę.
    I to było powodem kosmicznego złodziejstwa uskutecznianego przez koncerny,
    a nie piractwo.

    Arek


    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1