eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 21. Data: 2004-12-11 22:30:08
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: Sebastian Bialy <h...@p...onet.pl>

    Arek wrote:
    > Może wiele ponieść.
    > Po pierwsze jak sam napisał - roztrój nerwowy, spadek jakości życia.
    > Po drugie konkretne straty materialne - o ile mnie pamięć nie myli to
    > kruk wysyła ponaglenia w sposób bezczelnie widoczny, czerwone nadruki na
    > kopertach w prawie stylu "ODDAWAJ KASE ZŁODZIEJU".

    Konkretnie: "Wezwanie komornicze" czy coś w tym guście, "gustownie"
    widoczne na kopercie lub w okienku koperty - nie pamiętam dokładnie, bo
    akurat chyba tą wywaliłem do kosza. I wielka pieczątka czy nadruk
    "Windykacje" - Na szczęscie nikt nie widział :)

    > No więc on zaprosił do domu kontrahenta a tu listonosz przyniósł taki
    > list, kontrahent go dostrzegł i zrezygnował z podpisania umowy.
    > Do tego sąsiedzi stracili do niego zaufanie bo widzieli koperty itd. itp.

    Myślę, że tak źle nie jest, ale problemem jest wizyta pseudo komornika
    _akurat_ gdy mnie nie ma w domu. Osobiście strzeliłbym sobie z nim małą
    pogawętkę na korytarzu, ale co ma zrobić druga osoba, gdy mnie nie ma w
    domu a za drzwiami ktoś krzyczy o niespłaconym długu na cały blok i
    ukrywaniu dłuznika (tak to mniej więcej wyglądało u znajomego) ? Własnie
    tego się obawiam ... Skoro Kruk nie potrafi/nie chce sprawdzić w
    urzędzie czy ktoś mieszka pod wskazanym adresem, to nie spodziewam się,
    żeby zadał sobie trud przeczytania wizytówki na drzwiach zanim zacznie
    się kabaret ...

    > To nie są żarty, to co robią niektóre firmy windykacyjne nadaje się
    > prosto do prokuratury i horrendalnych odszkodowań. Dla zasady i nauki.

    Ja tam ich nie zamierzam pozywać gdziekolwiek, bo to nie moja sprawa,
    ale może byłby to niezły pomysł, bo będą coraz bardziej odważni.

    --
    Sebastian Bialy - h...@p...onet.pl


  • 22. Data: 2004-12-11 22:42:44
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: Arek <a...@e...net>

    Goomich rzecze:
    > Zadośćuczynienia.

    Masz rację.

    pozdrawiam
    Arek

    --
    www.hipnoza.info


  • 23. Data: 2004-12-11 22:46:33
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>

    > Myślę, że tak źle nie jest, ale problemem jest wizyta pseudo komornika
    > _akurat_ gdy mnie nie ma w domu. Osobiście strzeliłbym sobie z nim małą
    > pogawętkę na korytarzu, ale co ma zrobić druga osoba, gdy mnie nie ma w
    > domu a za drzwiami ktoś krzyczy o niespłaconym długu na cały blok i
    > ukrywaniu dłuznika (tak to mniej więcej wyglądało u znajomego) ? Własnie
    > tego się obawiam ... Skoro Kruk nie potrafi/nie chce sprawdzić w
    > urzędzie czy ktoś mieszka pod wskazanym adresem, to nie spodziewam się,
    > żeby zadał sobie trud przeczytania wizytówki na drzwiach zanim zacznie
    > się kabaret ...

    A po co Ty w ogóle chcesz rozmawiać z pseudo-komornikiem, co??? Bo ja tego nie
    rozumiem zupełnie...:((( Po prostu nie trzeba wpuszczać obcych osób i tyle -
    czy to trudne? Chyba nie. A jak zacznie krzyczeć - to wezwij Policję, że jakiś
    pijak się awanturuje: zaraz go zgarną. Kruk liczy na czyjś strach i - jak
    widać - zwykle się to nie rozmija z rzeczywistością.
    Nie wiem czym się tak przejmujesz: wiem, że to nie jest przyjemne, ale... Ale
    jak chcesz mieć problem załatwiony raz i porządnie, to zacznij długą (i w
    zasadzie nie do końca pewną) procedurę urzędową: skargę do GIODO, Prokuratury
    itd.
    Uważam, że tak naprawdę nie masz problemu - chyba że stworzy go któryś z Twoich
    domowników, ale... to domownik ma w gruncie rzeczy problem, a nie Ty, Kruk, czy
    pseudo-komornik.... PO CO CHCESZ i o czym Z NIM gadać, nie rozumiem: myślisz,
    że cokolwiek w czymkolwiek go przekonasz? Oni i tak wiedzą swoje i koniec.

    > Ja tam ich nie zamierzam pozywać gdziekolwiek, bo to nie moja sprawa,
    > ale może byłby to niezły pomysł, bo będą coraz bardziej odważni.

    Pewnie - wizyty w pracy (dłużnika - jak się przyznasz gdzie pracujesz, to może
    i u Ciebie, nie wiadomo....), "detektyw-Kruk"... a Ty będziesz rozmawiał,
    tłumaczył... przepraszał...??? Nie wiem. Moim zdaniem po części działasz po ich
    myśli -niestety :(((
    Pozdrawiam.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 24. Data: 2004-12-11 22:49:16
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>

    Arek <a...@e...net> naskrobał/a w news:cpdce2$f1e$4@news.onet.pl:

    > Na co Ty czekasz? Do sądu ich za nękanie i 50 tys. odszkodowania.

    Zadośćuczynienia.

    --
    Pozdrawiam
    Krzysztof "Goomich" Ferenc
    g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
    Mlodziez w stanie nietrzezwym moze spowodowac potomstwo.


  • 25. Data: 2004-12-11 22:54:13
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: Sebastian Bialy <h...@p...onet.pl>

    Goomich wrote:
    > Tak trudno poinformować tę drugą osobę, że w razie czego ma kazać takiemu
    > padlinożercy, spadać na drzewo?

    Hmmm... wiesz, ja już o tym mówiłem, ale dalej pozostaje pod znakiem
    zapytania reakcja takiej osoby na okrzyki i sztuczki
    psychologiczno/recytatorskie (kodeksu karnego) pseudo komornika.
    Chciałbym w ogóle uniknąć wizyty tego gościa, bo jak przypominam - nie
    jesteśmy w żaden sposób związani z osobą która zalega z długiem i wizyta
    jest zbędna (i moim zdaniem nieciekawa z punktu widzenia opini sąsiadów
    i straty nerwów). Niestety Kruk nie chce się do tego przekonać tylko śle
    korespondenję nadużywając coraz bardziej czerwonego toneru (koperty
    prześwitują), co może oznaczać ich rychłą wizytę.

    --
    Sebastian Bialy - h...@p...onet.pl


  • 26. Data: 2004-12-11 22:57:04
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>

    Sebastian Bialy <h...@p...onet.pl> naskrobał/a w
    news:cpfskn$qt6$1@nemesis.news.tpi.pl:

    > Myślę, że tak źle nie jest, ale problemem jest wizyta pseudo
    > komornika _akurat_ gdy mnie nie ma w domu. Osobiście strzeliłbym
    > sobie z nim małą pogawętkę na korytarzu, ale co ma zrobić druga
    > osoba, gdy mnie nie ma w domu a za drzwiami ktoś krzyczy o
    > niespłaconym długu na cały blok i ukrywaniu dłuznika (tak to mniej
    > więcej wyglądało u znajomego)?

    Tak trudno poinformować tę drugą osobę, że w razie czego ma kazać takiemu
    padlinożercy, spadać na drzewo?


    --
    Pozdrawiam
    Krzysztof "Goomich" Ferenc
    g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
    Koniu polski bierz przykład z konia radzieckiego


  • 27. Data: 2004-12-11 22:59:21
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: Sebastian Bialy <h...@p...onet.pl>

    kredytobiorca wrote:
    > A po co Ty w ogóle chcesz rozmawiać z pseudo-komornikiem, co??? Bo ja tego nie
    > rozumiem zupełnie...:(((

    Z dobrego serca, uczynny jestem i z chęcią bym im wyjaśnił sytuację, w
    końcu oni też chcą zarobić, a ja pozbyć problemu w możliwie jak najmniej
    nerwowy sposób.

    > Pewnie - wizyty w pracy (dłużnika - jak się przyznasz gdzie pracujesz, to może
    > i u Ciebie, nie wiadomo....), "detektyw-Kruk"... a Ty będziesz rozmawiał,
    > tłumaczył... przepraszał...??? Nie wiem. Moim zdaniem po części działasz po ich
    > myśli -niestety :(((

    Jesli pojawią się gdziekolwiek w pracy mojej lub domowników, to mają jak
    w banku działania aktywne z mojej strony. Nie przypuszczam, żeby byli aż
    tacy głupi, żeby ścigać zupełnie obce osoby tylko z powodu zamieszkania
    pod starym adresem dłużnika.

    --
    Sebastian Bialy - h...@p...onet.pl


  • 28. Data: 2004-12-11 23:04:35
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>

    > kredytobiorca wrote:
    > > A po co Ty w ogóle chcesz rozmawiać z pseudo-komornikiem, co??? Bo ja tego
    nie
    > > rozumiem zupełnie...:(((
    >
    > Z dobrego serca, uczynny jestem i z chęcią bym im wyjaśnił sytuację, w
    > końcu oni też chcą zarobić, a ja pozbyć problemu w możliwie jak najmniej
    > nerwowy sposób.

    No to jedź do nich do Wrocławia i próbuj... tłumaczyć. Oni właśnie na to liczą,
    że ktoś będzie z nimi rozmawiał, że wystraszą, że inni będą myśleć "co ludzie
    powiedzą" - u nas niestety w PL to zwykle norma:(
    Nie sądzę, żebyś takie pseudo-kormonika przekonał, ale... próbuj (jak chcesz
    ryzykować). A co zrobisz, jak on np. powie, że wejdzie do mieszkania,
    żeby "sprawdzić", czy mówisz prawdę i zacznie "zajmować" Ci rzeczy? Albo
    dopiero zacznie się awanturować?

    > > Pewnie - wizyty w pracy (dłużnika - jak się przyznasz gdzie pracujesz, to
    może
    > > i u Ciebie, nie wiadomo....), "detektyw-Kruk"... a Ty będziesz rozmawiał,
    > > tłumaczył... przepraszał...??? Nie wiem. Moim zdaniem po części działasz po
    ich
    > > myśli -niestety :(((
    >
    > Jesli pojawią się gdziekolwiek w pracy mojej lub domowników, to mają jak
    > w banku działania aktywne z mojej strony. Nie przypuszczam, żeby byli aż
    > tacy głupi, żeby ścigać zupełnie obce osoby tylko z powodu zamieszkania
    > pod starym adresem dłużnika.

    Oj, nie życzę Ci tego, ale praktyka pokazuje niekiedy coś innego:((

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 29. Data: 2004-12-12 08:32:47
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Sebastian Bialy" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cpfrpk$dl$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >
    > Aha. Rzeczywiście wiesz lepiej ode mnie. Dzieki, widocznie mam zawodną
    > pamięc, skoro Ty wiesz lepiej co wtedy robiłem.

    W przeciwienstwie do ciebie wyciagam wnioski i mysle logicznie.

    > Zlitowałem się po którymś z rzędu listów i zadzwoniłem do nich. Swoją
    drogą biedaczyska zapomnieli umieścić nr telefonu na kopercie...

    Tzn. czytales otwarty list.

    > Nie ma możliwości znalezienia namiarów telefonicznych na Kruka
    inaczej jak czytając treść -

    I znów sie przyznales.

    > Nie martw się, nie czytałem specjalnie,

    I znów sie przyznales, ze czytales ten list.

    Poszedl won stad. Tu grupa prawna a nie relatywistow moralnych.

    --
    SQLwysyn
    "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
    of you" - Larry Flynt


  • 30. Data: 2004-12-12 10:06:10
    Temat: Re: Firma Kruk i ich niezwykła rozrzutność
    Od: Wojtek Szweicer <w...@p...onet.pl>

    On 2004-12-11 23:19 :

    > SQLwysyn wrote:
    >
    >>> Czemu nie przeczytałeś, że doszła 2x otwarta ?
    >>
    >> To TYM BARDZIEJ nie nalezalo jej czytac.
    >
    > Aha.

    Z całym szacunkiem, ale SQLwysyn ma rację. List nie był do Ciebie. Nawet
    jeśli przeczytałeś, to trudno, stało się. Ale nie jest do Ciebie, więc
    nie masz się czego bać.
    A pana od Kruka nie należy wpuszczać, a jak wedrze się siłą, to dzwonić
    na policję.
    - Szwejk

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1