eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Podwyższenia alimentów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 21. Data: 2002-02-06 15:35:08
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "Ewa_W" <e...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kaja" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:a3rgbf$1nq4$1@news2.ipartners.pl...

    (ciach)
    Glos Dziecka chyba wyjasnil wszystko. To jest odpowiedz.
    Glupio mi sie zrobilo za wszystkich rodzicow - i mysle, ze moje dzieci tez
    za pare lat moga to samo powiedziec ....

    Dziekuje Kaju za prawdziwe slowa

    Pozdrawiam
    Ewa



  • 22. Data: 2002-02-06 15:51:08
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "Ewa_W" <e...@p...onet.pl>

    Jak widac sady dzialaja roznie ....

    W Krakowie zasadzaja minimalne alimenty i nie interesuja sie dochodami
    wczesniejszymi - ze byly o rzad wielkosci wyzsze niz aktualne (dotyczy ojca,
    ktory ma placic alimenty na dzieci). Tak jak napisala Kaja - ojciec ukrywa
    dochody (DG) i sad nie wnika w to.

    Co do wspolnie spedzanych wakacji i mieszkania z babcia - tez sytuacja
    standardowa.
    Moja mama tez raczej by toczyla wojne z ojcem moich dzieci, manipulowala
    nimi. NA szczesnie mieszkamy daleko. Ja - owszem - nie chce go widziec i
    odzywac sie do niego, ale dzieciom pozwalam sie widywac, chcialabym, zeby
    znalazly z nim lepszy kontakt. W sadzie tez maja zagwarantowane miesiac
    wakcji z ojcem, miesiac ze mna. Tylko nie zawsze on ma dla nich czas i
    pieniadze :( Ale mysle, ze Ty masz do tego prawo i powinienes moc spedzac
    wakacje z corka. Oczywiscie kazdy przypadek jest inny ....

    Pozdrawiam
    Ewa



  • 23. Data: 2002-02-06 16:00:09
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "Ewa_W" <e...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Sqra" <A...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:a3rhb1$dm6$1@news.tpi.pl...
    > zdecydowanie nie uwazam tego za normalne i o niczym takim nie napisalem
    ...
    > napisalem o tym ze chcialem aby syn był ze mna
    > proste

    Przepraszam!
    Nie zrozumialam - bije sie w piersi.
    Ojciec moich dzieci tak daleko odbiega od wizerunku czlowieka, ktory moglby
    sie zajac dziecmi, ze nie przyszlo mi do glowy, ze sa tacy ojcowie - sorry.
    Nie znam statystyk (o ktore pyta Winetu) - znam tylko swoj jeden przypadek -
    ale dzieki grupie poznalam wiecej - i jakze odmiennych od mojego.

    Chyle czola przed takimi Ojcami - walczcie o swoje dzieci.
    Uwazam, ze plec nie ma tu znaczenia - wazne, zeby byc dobrym rodzicem.
    Ale co, jesli jest dwoje dobrych rodzicow ..... ?

    Pozdrawiam
    Ewa



  • 24. Data: 2002-02-06 19:09:04
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "Sqra" <A...@w...pl>



    > > zdecydowanie nie uwazam tego za normalne i o niczym takim nie napisalem
    > ...
    > > napisalem o tym ze chcialem aby syn był ze mna
    > > proste
    >
    > Przepraszam!
    > Nie zrozumialam - bije sie w piersi.
    > Ojciec moich dzieci tak daleko odbiega od wizerunku czlowieka, ktory
    moglby
    > sie zajac dziecmi, ze nie przyszlo mi do glowy, ze sa tacy ojcowie -
    sorry.
    > Nie znam statystyk (o ktore pyta Winetu) - znam tylko swoj jeden
    przypadek -
    > ale dzieki grupie poznalam wiecej - i jakze odmiennych od mojego.
    >
    > Chyle czola przed takimi Ojcami - walczcie o swoje dzieci.
    > Uwazam, ze plec nie ma tu znaczenia - wazne, zeby byc dobrym rodzicem.
    > Ale co, jesli jest dwoje dobrych rodzicow ..... ?

    no to juz napisalem
    niech ojciec przestanie być zlosliwy i zacznie zarabiac wiecej
    najlepiej tyle zeby jeszce matce zadoscuczynic to ze ona nie moze znalezc
    lepszej pracy ...
    (bo to przeciez naturalne ze nie moze , a do tego dochodzi jeszce drugie nie
    moze - jest przeciez dobrą matka )

    ciesze sie ze nie przyszlo ci do glowy to , ze moga byc tacy ojcowie
    juz pierwszym emilu drastycznie apelowalem o umiar w moralizowaniu jesli
    nie zna sie sytuacji ...

    matka mojego syna nie pracowala przez pierwsze 2 lata , byla na utzrymaniu
    rodzicow ( moj syn tez )
    nie mogla znalezc pracy ... ja musialem
    czy moje pieniadze szly na moje dziecko ?
    nie

    kiedy tylko dostala nakaz sadowy o tym ze mam placic ( robilem to caly
    czas )
    najpierw poleciala do komornika a potem sprawdzila czy wplacilem pieniadze

    potem tlumaczyla sie ze jej obowiazkiem nie jest sprawdzanie konta (koszty
    ponioslem ja )

    reasumujac odbiega ona znacznie od wizerunku osoby ktora odjelaby sobie
    cokolwiek od ust aby dac to dziecku


    sqra



  • 25. Data: 2002-02-07 02:12:41
    Temat: Re: Podwyższeniaalimentów
    Od: a...@p...pl (ARNOLD)



    kobieto !
    troche opamietania !!
    nie znasz sytuacji
    nie wiesz o niej nic ,wiec nie moralizuj
    wystarczy ze 90 % spraw o alimenty jest prowadzone przez stronnicze sedziny
    paranoja

    sqra

    Probujesz babie wytlumaczyc ze cie; faceta nie stac na wiecej,,, to tak
    jakbys jej chcial przetlumaczc ze kosmetyki na twarzy psuja cere,,,,, ha, ha
    napewno cie poslucha,,,. Tak w ogole to baby maja szczescie ze w RP prawo
    alimentacyjne jest do d,,,. Te glupio sformuowane paragrafy ze placisz tyle
    na ile cie mogloby stac i inne trele morele w stylu co by bylo gdyby bylo
    (Polska Polka) a przeciez realia sa inne lecz ustawa nie przewiduje no i co
    zrobisz? Baba pisze pozew do sadu o podwyzszenie, tak nekaja facetow co
    kilka miesiecy no i je przewaznie dostaje a babie w sadzie zaniesie
    czekoladki, napisze ze dziecko uczy sie angielskiego w szkole prywatnej i
    inne bzdety,,,. Przewaznie baby czesto sprawdzaja "swieta" tablice-oltarz w
    ZUSie, tam na niej jest maksymalna suma alimentow przy srednich zarobkach,
    zapewniam cie ze znam setki przypadkow jak nie tysiace kiedy to faceci
    pracuja fizycznie jak woly za 900PLN a maja zasadzone 500PLN alimentow. Jak
    nie placa to do kicia,,, a baby wtedy: to bandyta, nawet na dziecko nie
    placi! Nikt nie chce zrozumiec ze przeciez pracuje a ze ma do d,, zarobki
    to jest wina pracodawcy a co za tym idzie prawa w kraju. Brak tak zwanego
    "Common Sense" jak i Etyki w polskim prawie prowadza wlasnie do takich
    listow jak twoj. Prawo jest przeciwko tobie MAN, albo placisz albo do
    pierdla, pozew o zmniejszenie alimentow zostanie wysmiany przez grube baby w
    sadzie i jak nie
    napiszesz o zwolnienie z kosztow postepowania to i jeszcze do tego interesu
    doplacisz. Co ciekawe ze zyjemy w XXI wieku a przepisy sa surowsze niz w
    sredniowieczu, zeby za nieplacenie calkowitej sumy alimentow " zarabia 1000,
    zasadzili bydlaki 500" dostac wyrok z
    odsiadka za uchylanie sie od nich? Takich przypadkow sa tysiace. Czy
    mezczyzna nie ma juz prawa troszczyc sie o siebie, o to co do garka
    wsadzic,, Co to za
    panstwo?

    Arnold


    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 26. Data: 2002-02-07 07:18:48
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>

    ciach
    > Chyle czola przed takimi Ojcami - walczcie o swoje dzieci.
    > Uwazam, ze plec nie ma tu znaczenia - wazne, zeby byc dobrym rodzicem.
    Howgh. Niewiele kobiet skrzywdzonych przez byłych mężów tak sądzi.
    Wszystkiego najlepszego.



  • 27. Data: 2002-02-07 07:43:48
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "WB" <w...@i...pl>

    > Dziekuje Kaju za prawdziwe slowa

    Racja, czekałem na post z tej strony, która niestety nie może zabrać głosu w
    momencie kiedy rodzice walczą między sobą, a która jest najbardziej istotna.
    Jak zauważono już wcześniej każdy przypadek jest indywidualny i nie da się
    ująć ich wszystkich w jakiś schemat. Każdy z nas ma jakieś żale do swoich
    ex - inaczej nie byłoby sprawy z rozstaniem, ale najbardziej dostaje po
    psychice dziecko i w tym całym zamieszaniu najczęściej zapominamy o jego
    potrzebie podstawowego bezpieczeństwa.

    Czuję wewnętrzną potrzebę obrony swojej strony - ale to nie jest grupa
    ...własne-żale... Myślę, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek i dojżałość
    osób, które zdecydowały się na własnego potomka. Jak wynika z powyższych
    postów wielu znas mimo swoich lat nie dorosło do roli rodzica i nie pamięta
    własnego dzieciństwa. Sam wychowywałem się w niepełnej rodzinie, ale
    podziwiam swoich rodziców za to, że potrafili w dużym stopniu uchronić mnie
    od stresu związanego z ich rozejściem. Moja Matka nigdy nie powiedziała
    złego słowa na Ojca, a i On podobnie - zawsze uczył mnie szacunku do Matki,
    choć widywałem się z nim żadko. Żeniąc się obiecałem sobie, że nigdy nie
    dopuszczę do tego, by moje dziecko zapytało się kiedyś - tato a gdzie ty
    byłeś wtedy?... - niestety o ironio może prawem karmy lub też czegoś takiego
    moje dziecko przeżywa to samo co ja kiedyś, a ja nie mam możliwości zmienić
    tej sytuacji - nad czym wielce boleję.

    Pozdrawiam WB




  • 28. Data: 2002-02-07 08:25:55
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "Kaja" <k...@w...pl>


    Użytkownik "WB" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:a3tauq$2j8$1@news.tpi.pl...
    > > Dziekuje Kaju za prawdziwe slowa
    >
    > Racja, czekałem na post z tej strony, która niestety nie może zabrać głosu
    w
    > momencie kiedy rodzice walczą między sobą, a która jest najbardziej
    istotna.
    > Jak zauważono już wcześniej każdy przypadek jest indywidualny i nie da się
    > ująć ich wszystkich w jakiś schemat. Każdy z nas ma jakieś żale do swoich
    > ex - inaczej nie byłoby sprawy z rozstaniem, ale najbardziej dostaje po
    > psychice dziecko i w tym całym zamieszaniu najczęściej zapominamy o jego
    > potrzebie podstawowego bezpieczeństwa.
    >
    > Czuję wewnętrzną potrzebę obrony swojej strony - ale to nie jest grupa
    > ...własne-żale... Myślę, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek i dojżałość
    > osób, które zdecydowały się na własnego potomka. Jak wynika z powyższych
    > postów wielu znas mimo swoich lat nie dorosło do roli rodzica i nie
    pamięta
    > własnego dzieciństwa. Sam wychowywałem się w niepełnej rodzinie, ale
    > podziwiam swoich rodziców za to, że potrafili w dużym stopniu uchronić
    mnie
    > od stresu związanego z ich rozejściem. Moja Matka nigdy nie powiedziała
    > złego słowa na Ojca, a i On podobnie - zawsze uczył mnie szacunku do
    Matki,
    > choć widywałem się z nim żadko. Żeniąc się obiecałem sobie, że nigdy nie
    > dopuszczę do tego, by moje dziecko zapytało się kiedyś - tato a gdzie ty
    > byłeś wtedy?... - niestety o ironio może prawem karmy lub też czegoś
    takiego
    > moje dziecko przeżywa to samo co ja kiedyś, a ja nie mam możliwości
    zmienić
    > tej sytuacji - nad czym wielce boleję.
    >
    > Pozdrawiam WB
    >
    Zastanawialam sie nad tym wszystkim i najwiekszym dla mnie koszmarem byly
    zawsze sprawy sadowe. Mama juz dwa tygodnie przed byla mocno zdenerowowana i
    wypominala nam "wspanialego" tatusia, a jeszcze miesiac po chodzila
    podminowana i plakala po kontach. Zawsze mialam zal do obojga, ze sie
    wzajemnie obwiniali przy nas, a przeciez to nie nasza (moja i brata) wina,
    ze sie rozeszli i nie my sobie wybieralismy rodzicow. Bardzo kocham moja
    mame za to, ze udalo jej sie dac sobie z nami rade mimo ze byla sama. A
    ojciec, no coz zawsze mowi, ze swoje dzieci taktuje tak samo, ale wiem ze
    nie ma prawa tak mowic, bo swoja druga corke (z drugiego malzenstwa)
    wychowuje, a nas nie. Mala zawsze ma wakacje, mieszka w duzym pieknym domu i
    nie wie co to znaczy nie miec pieniedzy. Nam nawet tego nawet nie probowal
    tego wynagrodzic, a teraz wymaga zebym przyjezdzala na wigilie i mowila do
    niego tatus...

    Agnieszka



  • 29. Data: 2002-02-07 08:59:59
    Temat: Re: Podwyższenia alimentów
    Od: "WB" <w...@i...pl>

    >.... Nam nawet tego nawet nie probowal
    > tego wynagrodzic, a teraz wymaga zebym przyjezdzala na wigilie i mowila do
    > niego tatus...

    Z tego co się orientuję to niestety bardzo częsta sytuacja. Najczęściej
    dojrzewamy w momencie gdy zostało nam niewiele życia .Widziałem ostatnio
    film o handlarzu narkotyków, który w istocie kochał swoje dziecko, ale w
    wyniku paru pobytów w więzieniu, mimo jego usilnych starań całkowicie
    utracił z nim kontakt - muszę przyznać, że przy finałowej scenie stanęła mi
    klucha w gardle - niestety życie jest jedną wielką niewiadomą i nie ułatwia
    nam egzystencji. Niem mam pojęcia jakie jest lekarstwo na ochronę dzieci
    przed skutkami nieporozumień rodziców, pewno rozsądek i mądrość rodziców,
    którzy sami twierdzą, że są mądrzejsi i przedewszystkim "dbają" o dobro
    dziecka. Być może ktoś zrobił na ten temat doktorat, ale niestety w praktyce
    jest tak jak jest.

    WB



  • 30. Data: 2002-02-07 13:45:39
    Temat: Jak zalozyc nowa grupe pl.soc.rozwiedzeni ????
    Od: "Ewa_W" <e...@p...onet.pl>

    Mam pytanie do wszystkich:

    Czy jest takie miejsce w sieci, gdzie mozna porozmawiac o problemach
    rozwiedzionych?
    Moze by zalozyc nowa grupe pl.soc.rozwiedzeni? Tylko nie wiem do kogo to
    skierowac, jak to zrobic.
    Stowarzyszenia nie chce jeszcze zakladac ;)

    Pozdrawiam
    Ewa




strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1