Tristan Alder wrote:
> Zgadzam się w pełni. Proponuję usunięcie słowa ,,złodziej'' oraz
> ,,paser'' ze słownika. Nazywanie *UŻYTKOWNIKA* kradzionego
> samochodu/radia złodziejem lub paserem to absurd i totalne świrowanie.

To teraz mała darmowa lekcja, coby Twoja "bezcenna wiedza" wzniosła się na
jeszcze wyższe poziomy bezcenności:

NIE MA ŻADNEJ ANALOGII pomiędzy używaniem pirackiego utworu a używaniem
kradzionej RZECZY. Użytkownik pirata nie pozbawia twórcy jego praw autorskich.
Nie pozbawia go utworu ani prawa do zarabiania na nim.
Użytkownik kradzionej rzeczy - tak.
Dlatego też nie ma mowy o złodziejstwie w przypadku używania przez ludzi
pirackich wersji utworów - można mówić jedynie o nadużyciu wobec twórcy.
O niczym więcej.

A to co Ty gadasz to kwintesencja oszołomstwa, przynosząca na dodatek szkody
sprawie, w której zabierasz głos.
Jako żywo przypomina to oszołomstwo ludzi twierdzących w zacietrzewieniu,
że marycha uzależnia. I niestety wywołuje u innych, normalnie myślących,
ten sam fatalny skutek - pukanie się w czoło i uśmiech politowania.

> No... A przecież taki naudużyty twórca to jeszcze całkiem dobry jest,
> całkiem jak lekko przechodzona dziewica.

Kolejny przykład oszołomstwa. O jakim nadużytym twórcy bredzisz???

Arek


--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm