eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › komornik i nie moje konto
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 203

  • 21. Data: 2013-03-13 23:37:34
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marian Paździoch" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:khpr08$rb0$1@news.dialog.net.pl...
    > Witam,
    >
    > dostałem zawiadomienie o zajęciu prawa majątkowego (zaległy mandat)
    > przesłane do banku. Sęk w tym, że nie miałem w tym banku nigdy konta. Czy
    > powinienem gdzies to zgłosić czy nie jest to moim problemem? Dodatkowo
    > jest informacja, żeby bank bez zgody organu egzekucyjnego nie dokonywal
    > wypłat z rachunków bankowych. Gdyby to jednak było moje konto to nie
    > powinni sobie po prostu zabrać tego co im jestem winny i tyle?

    A masz jakiś zaległy mandat? Bo to kluczowe.

    Niby obowiązku do komornika zadzwonić nie masz, ale może warto po prostu go
    o pomyłce poinformować.


  • 22. Data: 2013-03-13 23:41:44
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: Marian Paździoch <n...@n...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:5140fff2$0$1225$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Marian Paździoch" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    > news:khpr08$rb0$1@news.dialog.net.pl...
    >> Witam,
    >>
    >> dostałem zawiadomienie o zajęciu prawa majątkowego (zaległy mandat)
    >> przesłane do banku. Sęk w tym, że nie miałem w tym banku nigdy konta. Czy
    >> powinienem gdzies to zgłosić czy nie jest to moim problemem? Dodatkowo
    >> jest informacja, żeby bank bez zgody organu egzekucyjnego nie dokonywal
    >> wypłat z rachunków bankowych. Gdyby to jednak było moje konto to nie
    >> powinni sobie po prostu zabrać tego co im jestem winny i tyle?
    >
    > A masz jakiś zaległy mandat? Bo to kluczowe.
    >
    > Niby obowiązku do komornika zadzwonić nie masz, ale może warto po prostu
    > go o pomyłce poinformować.

    Mam. Tzn. rozumiem przez to niezapłacony. Czy to coś zmienia z mojej
    perspektywy?

    Pzdr.
    M.


  • 23. Data: 2013-03-14 00:28:10
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2013-03-13 18:48, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-03-13 18:08, Mr. Misio pisze:
    >> Użytkownik Liwiusz napisał:
    >>> W dniu 2013-03-13 17:18, c...@p...onet.pl pisze:
    >>>> On Wednesday, March 13, 2013 4:16:10 PM UTC+1, Mr. Misio wrote:
    >>>>
    >>>>> Komornik po prostu szuka imienia i nazwiska, dowolnego, byleby sie
    >>>>>
    >>>>> zgadzalo - na tego wypadlo, na tego bęc ;)
    >>>>
    >>>> Pewnie mial obowiazek zawiadomic wlasciciela konta o egzekucji.
    >>>> Nie chcial jednak aby mogl sie on skutecznie odwolac,
    >>>> dlatego wyslal z premedytacja informacje pod 'pomylony' adres.
    >>>>
    >>>> Komornik potem bedzie sie tlumaczyl, ze nie miał obowiazku
    >>>> skutecznie doreczyc pisma konkretnej osobie ;-)
    >>>> Mial tylko obowiazek dwukrotnie probowac, co tez uczynil ;-)
    >>>
    >>> Bzdurne teorie. Wierzyciel nie wie, gdzie dłużnik ma konto, więc wysyła
    >>> zajęcia w ciemno do wielu banków. Może trafi.
    >>
    >> A jak trafi zle?
    >
    > Nie może. Nie ma innej osoby z tym samym nr pesel.

    A to oglądałaś?Jak bank ludzi na jakichś pozyczkach okradał. Chyba już
    wreszcie siedzą.

    http://www.tvp.pl/vod/audycje/publicystyka/magazyn-e
    kspresu-reporterow/wideo/05032013/10062259

    --
    animka


  • 24. Data: 2013-03-14 09:16:48
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: "t-1" <t...@s...pl>


    Użytkownik "Marian Paździoch" <n...@n...pl> napisał

    >Sęk w tym, że nie miałem w tym banku nigdy konta.

    Nie ma problemu, założą ci konto i będziesz miał debet.



  • 25. Data: 2013-03-14 10:03:03
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 13 Mar 2013, Mr. Misio wrote:

    > Użytkownik Kris napisał:
    >
    >> Dwa przypadki które znam:
    >> Pierwszy jakiś miesiąc temu:
    >> Komornik przychodzi do dłużnika zajmuje mu sprzęt rtv i auto stojące na
    >> posesji.

    Tak profikaktycznie - możemy się zgodzić, że mowa o diametralnie
    innym przypadku, bo *osoba* jest właściwa (a zastrzeżenia dotyczą
    tylko własności sprzętu)?

    >> Gościu ściemnia ze telewizor nie jego tylko jego matki- wiem że ściemnia bo
    >> znam go osobiście i zresztą sam mi powiedział co i jak;).
    >
    > Ale jesli faktura jest na matke, to ma racje :)

    Z dokładnością do "wg obowiązującego prawa".
    To nie znaczy że to prawo jest sprawiedliwe.

    Już objaśniam.
    Prawo doskonale sobie radzi z "nieodpłatnym świadczeniem", a relatywnie
    rzadkie (w porównaniu do bezwzględności przepisów w tym względzie)
    akcje fiskusa pokazują w czym rzecz.
    Nie widać powodu, dla którego miałaby istnieć opisana wyżej
    furtka, w której zmowa dłużnika z "formalnym właścicielem" rzeczy
    pozwala wykpić się z oddania długu.
    Po prostu, skoro ma miejsce "nieodpłatne świadczenie" w postaci
    oddania przedmiotu (włącznie z nieruchomością) w używanie,
    powinno być "zajmowalne" prawo do owej korzyści.
    Jasne, iż wymagałoby to mechanizmu w rodzaju "jeśli z łatwością
    mógł się dowiedzieć" lub przeciwnie "chyba że nie wiedział",
    znanego z KRiO (mam na myśli intercyzę), żeby nie wpuszczać
    znowu na minę osób nieświadomych, ale to w praktyce dawałoby
    pole manewru tylko dla pierwszej akcji komornika wobec
    majątku danej osoby (za drugim razem nie mogłaby się tłumaczyć
    nieświadomością iż nie miała pojęcia że przedmiot użyczenia
    może zostać zajęty i obciążony prawem do wynajęcia innej osobie).

    >> Auto twierdzi tez nie jego bo sprzedane kilka dni temu a kupujący jeszcze
    >> go z posesji nie odebrał.
    >
    > To proste - wystaeczy pokazac umowe kupna-sprzedazy :)

    Zgadza się, i to jest złe.
    Albo "dawca" pokazuje ile na tym zarobił i podatku z okazji
    wynajęcia zapłacił :P, albo "nieodpłatne świadczenie" zostaje
    zajęte do sprzedania na wolnym rynku :>

    Uprzedzę, że w prawie już jest zakaz egzekucji "przedmiotów
    niezbędnych do życia", więc powyższe nie ma na celu puszczenia
    dłużnika bez (pożyczonych) skarpetek.
    Ale uniemożliwienie z korzystania z "nieswojego", dodajmy
    FORMALNIE nieswojego - owszem.

    Ale skoro literalny przepis o skardze pauliańskiej napotyka
    na ścianę pt. "a wiesz ile takich zarzutów zostało wygranych
    w zeszłym roku", to o czym mówić.

    >> Mieszka w całkiem okazałym domku, fajne autko, ogólnie widać że żyje mu się
    >> nieźle.
    >> Komornik za bardzo mu do tyłka dobrać sie nie może bo cały majątek to
    >> byłej(rozwód) żony i syna.
    >
    > No wiec sprawa prosta. On nic nie ma. Dobrac sie do jego rodziny czy aby
    > odprowadzili podatek od darowizn :)

    Zapomniałeś o zwolnieniu. Nie ma podatku po spełnieniu wymogów,
    a darowizny rzeczowej nie trzeba dokonywać przelewem :P
    Rozwiązanie w tym, że ewentualna darowizna wg przepisów łapie się
    na skargę pauliańską.
    Tyle, że jak wyżej.

    pzdr, Gotfryd


  • 26. Data: 2013-03-14 10:04:11
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 13 marca 2013 21:44:32 UTC+1 użytkownik Mr. Misio napisał:
    > Ale jesli faktura jest na matke, to ma racje :)
    Nie wiem czy w ko0ńcu tak zrobił ale planował na drugi dzień odnalazć umowe sprzedaży
    czy tam darowizny telewizora matce;)
    > To proste - wystaeczy pokazac umowe kupna-sprzedazy :)
    Nie miał przy sobie. Pokazał nastepnego dnia;)
    > JEstem za komornikiem w tym przypadku. Gdyby jednak podczas wizyty
    > komornika "pacjent" pokazal umowe sprzedazy, to bylbym "za pacjentem" ;)
    Chyba pacjent nie miął obowiazku niezwłocznie pokazać umowe sprzedazy;)
    Jak widać nie wszystko jest tak proste jak media opisuja.
    > No wiec sprawa prosta. On nic nie ma. Dobrac sie do jego rodziny czy aby
    > odprowadzili podatek od darowizn :)
    Tu już US powinien zadziłać.
    A nawet jakby mama i masa innych którym jest kase winien nic z tego nie uzyskają.
    > Spoko, ja stracilem na podobnej firmie wiele wiecej. Ale to bylo dawno i
    >
    > dzieki temu nauczylem sie jak dzialac w takich sytuacjach, a wlasciwie
    >
    > jak do takich sytuacji nie dopuszczac.

    Najsmieszniejsze jest to że gościu dalej prowadzi sklepy, zatrudnia sprzedawczynie,
    nie płaci im a na ich miejsce znajduja sie kolejne chetne. Miasto niespełna 40tys na
    lokalnych forach czesto wpisy sa ze gośc trudno wypłacalny delikatniemówiąxc a chetne
    do "pracy" ciągle są
    > Ale dyskutujmy :)

    A pewnie. w końcu to grupa dyskusyjna.

    > Ja kiedyś byłem ponad miesiac w szpitalu, tez bym nie zdazyl.
    Oj jakby gośc był w szpitalu to prasa by o tym wspomniała jak to komornik okradł
    cięzko chorego biednego człowieka.
    W ostatniej głośnej sprawie z emerytka tez przeciez bardzo media podkreślaly że 35tys
    co jej komornik z konta zabrał miała odłożone na leki. Chorzy, biedni, do tego
    emeryci fajnie się w mediach sprzedają.
    > Ale wkurwilbym sie widzac, ze moj samochod "omylkowo" zajumal komornik.

    Ja zapewne też. Ale nie jestesmy bezbronni w takich sytuacjach
    > Podzielic przez pol - to i tak wychodzi nieciekawie.
    KM-ek pewnie komornicy wystawiają dziennie setki jak nie tysiące w całej Polsce więc
    w tej masie i pomyłki się mogą zdażyć.
    Pewnie tez i zła wola czy jakies inne bezprawne działania gdzieniegdzie tez
    bywaja(głośna sprawa z przed kilku lat komornika ze Słupska)
    Ale to raczej sporadyczne przypadki i jak ktoś cierpliwy i śledzi temat do końca to
    zreguły sa wyjaśniane i wyprostowane.
    Komornik to nie wolontariusz musi byc stanowczy.
    Czasami kupuję coś z licytacji komorniczych i często zdaża się że np komornik puka do
    drzwi dłuznika aby przeprowadzić licytacje(o terminie której dłużnik był
    powiadomiony) a dłużnik nie otwiera. I licytacja odwołana.
    Moim zdaniem komornik w takich przypadkach powinien byc bardziej stanowczy i przy
    pomocy ślusarza wejśc do domu i licytację przeporowadzić. Ale media by zaraz lament
    podniosły że komornik siła wszedl do domu biednego przedsiębiorcy;)



  • 27. Data: 2013-03-14 11:45:08
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    > On Wed, 13 Mar 2013, Mr. Misio wrote:
    >
    >> Użytkownik Kris napisał:
    >>
    >>> Dwa przypadki które znam:
    >>> Pierwszy jakiś miesiąc temu:
    >>> Komornik przychodzi do dłużnika zajmuje mu sprzęt rtv i auto stojące
    >>> na posesji.
    >
    > Tak profikaktycznie - możemy się zgodzić, że mowa o diametralnie
    > innym przypadku, bo *osoba* jest właściwa (a zastrzeżenia dotyczą
    > tylko własności sprzętu)?
    >
    >>> Gościu ściemnia ze telewizor nie jego tylko jego matki- wiem że
    >>> ściemnia bo znam go osobiście i zresztą sam mi powiedział co i jak;).
    >>
    >> Ale jesli faktura jest na matke, to ma racje :)
    >
    > Z dokładnością do "wg obowiązującego prawa".
    > To nie znaczy że to prawo jest sprawiedliwe.
    >
    > Już objaśniam.
    > Prawo doskonale sobie radzi z "nieodpłatnym świadczeniem", a relatywnie

    No ale nie wuiemy czy to nie bylo wspoluzytkowanie, prze lokatorow.
    Pomiajjac, ze matka mogla miec swoj pokoj w ktory miala swoj telewizor.

    > Nie widać powodu, dla którego miałaby istnieć opisana wyżej
    > furtka, w której zmowa dłużnika z "formalnym właścicielem" rzeczy
    > pozwala wykpić się z oddania długu.

    Wiele rodzin (rodzin! i stopien pokrewienstwa) mieszka wspolnie. Czy to
    znaczy, ze jak jeden jest dluznikiem, to mozna odebrac wszystkim
    czlonkom rodziny - odpowiedzialnosc zbiorowa?

    > Po prostu, skoro ma miejsce "nieodpłatne świadczenie" w postaci
    > oddania przedmiotu (włącznie z nieruchomością) w używanie,
    > powinno być "zajmowalne" prawo do owej korzyści.

    Tylko w przypadku, gdy matka oficjalnie (??) mieszka nie w lokalu gdzie
    jest TV. No i polemizowalbym - bo moze meic tez w domu swoj pokoj
    goscinny,gdzie zjezdza na czas urlopu. No i w tym pokoju meble
    namieszane :) MEble mogl syn kupic, telewizor sobie kupila, jak
    przyjezdza to korzysta i z lazienki i z kuchni ;)

    > Jasne, iż wymagałoby to mechanizmu w rodzaju "jeśli z łatwością
    > mógł się dowiedzieć" lub przeciwnie "chyba że nie wiedział",
    > znanego z KRiO (mam na myśli intercyzę), żeby nie wpuszczać
    > znowu na minę osób nieświadomych, ale to w praktyce dawałoby
    > pole manewru tylko dla pierwszej akcji komornika wobec
    > majątku danej osoby (za drugim razem nie mogłaby się tłumaczyć
    > nieświadomością iż nie miała pojęcia że przedmiot użyczenia
    > może zostać zajęty i obciążony prawem do wynajęcia innej osobie).

    Jak rozumiem to uzyczenie byloby "masz synu moj telewizor i uzywaj" ale
    juz nie w sytuacji "wstaw moj telewizor, bede uzywac jak bede u ciebie".

    :)

    Ja np. moge nie uzywac TV. Nawet jak mieszkam gdzies, gdzie niemal na
    kazdej scianie jest tv.

    Czy sama mozliwosc skorzystania z tv, bez faktycznego tv, to nieodplatne
    swiadczenie?

    >> No wiec sprawa prosta. On nic nie ma. Dobrac sie do jego rodziny czy
    >> aby odprowadzili podatek od darowizn :)
    >
    > Zapomniałeś o zwolnieniu. Nie ma podatku po spełnieniu wymogów,
    > a darowizny rzeczowej nie trzeba dokonywać przelewem :P

    Darowne jednak nalezy zglosic, nawet ta, ponizej progu. A prog nie jest
    z tego co pamietam jednorazowy tylko okresoczasowy. Mozna go
    przekroczyc, gdy ktos regularnie komus cos daje :)

    > Rozwiązanie w tym, że ewentualna darowizna wg przepisów łapie się
    > na skargę pauliańską.
    > Tyle, że jak wyżej.

    Co zas do umowy dot. samochodu - przeciez to proste:

    Do czasu az kolo nie pokaze umowy (bo musi poszukac) towarzyszy mu osoba
    np. komornik. Wg cennika warunkowego za godzine pracy komornika. Tzn.
    warunek - kolo znajduje umowe - nie placi. Jednak nie znajduje - placi
    za czas kiedy komornik mu towarzyszyl. Moment, kiedy okresla sie czy
    umowa jest czy nie jest potwierdzony oswiadczeniem obu stron

    albo: dluznik odnalazl umowe

    albo: dluznik przynal, ze umowa nie istnieje

    albo: dluznik, uwaza, ze umowa zaginela, nie udalo sie jej odnalezc
    przez 20 godzin

    W miedzyczasie druga osoba od komornika, ponownie za stawke warunkowa
    godzinowa, kontaktuje sie z druga stroną - kupujacym i wyjasnia sprawe,
    tzn odnotowuje, ze widziala druga kopie umowy. Robi jej kopie do celow
    archiwalnych. A jesli nie maja dwie osoby umowy - no to mają problem,
    wlasciwie problem ma dluznik :)

    Proste jak swinski ogon, zabezpiecza interesy ewentualne dluznika, jesli
    mowil prawde, i komornika, jesli dluznik kreci.

    Zadziwiajace - zgodnie z prawem wyszlo mi sprawiedliwie ;)






  • 28. Data: 2013-03-14 11:49:11
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>


    > Najsmieszniejsze jest to że gościu dalej prowadzi sklepy, zatrudnia sprzedawczynie,
    nie płaci im a na ich miejsce znajduja sie kolejne chetne. Miasto niespełna 40tys na
    lokalnych forach czesto wpisy sa ze gośc trudno wypłacalny delikatniemówiąxc a chetne
    do "pracy" ciągle są

    To nie jest smieszne. Cala sytuacja bierze sie z rynku pracy. Ludzie
    zyja nadzieją na pensje. Nadzieją! Nie pensją!

    Zawsze gdy widze w TV jakis "w centrum uwagi" o ludziach pracujacych pol
    roku bez pensji w jakiejs firmie, to zastanawiam sie dlaczego oni te pol
    roku nie lezeli brzuchem do gory. Zarobiliby tyle samo (zero) ale mniej
    sie napracowali.

    Moja rodzina tez nie mogla z kolei zrozumiec, jak tak moge pracowac
    przez tydzien a potem nie miec pracy do konca miesiaca. Ze powinienem
    lapac kazda robote. Nie pomagalo, ze biorac konkretna robote w tydzien
    zarabialem wiecej niz biorac kazda robote i tyrajac przez miesiac. Wiec
    mnie nie zalezalo na kazdej robocie - bo wiecej roboty a mniej kasy - to
    biznesowo nieuzasadnione, ba, wrecz dzialalbym na swoja szkode :)



  • 29. Data: 2013-03-14 11:50:38
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 14 marca 2013 10:03:03 UTC+1 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    >
    > Tak profikaktycznie - możemy się zgodzić, że mowa o diametralnie
    >
    > innym przypadku, bo *osoba* jest właściwa (a zastrzeżenia dotyczą
    >
    > tylko własności sprzętu)?
    Pozwolisz że się nie zgodze.
    I w przypadku warsztatu samochodowego i w przypadku który ja podałem komornik
    przyszedł do właściwej osoby(do własciciela warsztatu/ mojego kumpla)
    W obu przypadkach zajął nienalezacy do nich sprzęt(pojazd klienta warsztatu/ samochód
    który już nie był;) własnościa mojego kumpla)

    > Po prostu, skoro ma miejsce "nieodpłatne świadczenie" w postaci
    >
    > oddania przedmiotu (włącznie z nieruchomością) w używanie,
    >
    > powinno być "zajmowalne" prawo do owej korzyści.
    Przyjmijmy że sprzedał mamie ten telewizor i stosowna umowa się odnalazła na drugi
    dzień;,)i telewizor tylko stał sobie u niego czekając az mama odbierze zakupiony
    towar.


  • 30. Data: 2013-03-14 11:52:18
    Temat: Re: komornik i nie moje konto
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Kris napisał:

    > Przyjmijmy że sprzedał mamie ten telewizor i stosowna umowa się odnalazła na drugi
    dzień;,)i telewizor tylko stał sobie u niego czekając az mama odbierze zakupiony
    towar.

    Pisalem jak to rozwiazac :) Komornik dzwoni do mamy i umawia sie
    zobaczyc umowe.

    Druga osoba "pilnuje" sprzedawcy :)



strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1