eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2005-01-26 12:08:13
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Wiktor <w...@m...com>



    Johnson wrote:

    > Wiktor napisał(a):
    >
    >>> Już ci ktoś odpowiedział. Zresztą wnioski o wyłączenie sędziów trzeba
    >>> składać imiennie - z imienia i nazwiska, a nie generalnie.
    >>> Ty jesteś pieniaczem, który uważa że tylko jego argumenty były
    >>> trafne. Może sąd ich nie uznał bo były po porstu głupie i
    >>> bezsensowne. Może to bank miał racje. A jeśli twoje argumenty były
    >>> genialne i woóle to na pewno uwzględni je sąd odwoałczy.
    >>>
    >> Skad ta pewnosc?
    >>
    >
    > Z wiary w madrośc sądu odwowałczego. Jęsli apelacja bedzie mądra to
    > wygrasz.
    >

    Dziekuje. Napawa mnie to optymizmem :))) Dotad szczerze wierzylem w
    bestronnosc polskich sadow ,ale sprawa, ktora wywolala moje pytanie
    zachwiala te wiare.

    Przy okazji. Czy ktos zna przypadek, w Polsce, ze klient wygral sprawe
    sadowa z ktoryms znanym bankiem?

    Dla informacji proces, o ktorym pisze nie dotyczy mnie ale kogos mi
    bliskiego. Natomiast mnie dotknelo to, ze bank (inny) ukradl mi
    pieniadze a jego prezes na moja skarge, zamiast sprawe wyjasnic zrobil
    wszystko, zeby to zatuszowac i nie wykryc zlodzieja wewnatrz banku.
    (Pieniadze oddal)

    Wiktor


  • 12. Data: 2005-01-26 12:30:01
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl>

    Dnia Wed, 26 Jan 2005 13:00:03 +0100, Wiktor <w...@m...com> napisał:

    >
    >
    > Rodrig Falkenstein wrote:
    >
    > ..
    >> Ma jak najbardziej. Bo wykazanie tej okoliczności jest niezbędne do
    >> wyłaćzenia sędziego.
    >>
    >>> Z Konstytucji i z kilku innych aktow prawnych wynika, ze w przypadku
    >>> zawierania umow cywilo prawnych obie strony sa rowne wobec prawa. Ze
    >>> sposobu prowadzenia przedmiotowej rozprawy nie wynika, ze Sedzia sie
    >>> do tej zasady stosowal.
    >> Nic nie zrozumiałeś z tej zasady, bo do równości stron w postępowaniu
    >> ona nie ma zstosowania.
    >
    > OK. Dziek. bo tego nie wiedzialem. Wybacz, ale nie jestem prawnikiem co
    > tlumazy moje niezrozumienie:)

    Przy czym rzeczone nieraozumienie nie przeszkodziło ci atakować z tego
    powodu sędziego. dobra, niech tak będzie.

    >>> Sedzia I instancji wydajac wyrok i piszac jego uzasadnienie wzial pod
    >>> uwage wylacznie argumenty na korzysc pozwanego, chociaz pozwany nie
    >>> stawil sie, mimo wezawnia Sadu, na zadna z rozpraw.
    >> Aaaa, tu cię boli. Sąd wydał wyrok nie taki jak chciałeś, znaczy sąd
    >> był stronniczy.
    >> A co do argumentów - a nie pomyslałeś, że mógł on twoje argumenty uznać
    >> za niewiarygodne?
    > A nie powinien tego napisac i uzasadnic? Przeciez prosilem o
    > uzasadnienie.

    Jestem pewien, że napisał. Tyle tylko, że to co ty uznajesz za argumenty
    on mógł uznać za zwykłe gadanie.

    > A stawiennictwo pozwanego na rozprawie nie jest
    >> obowiązkowe, chyba, ze sąd postanowi inaczej. W takiej sytuacji sąd
    >> rozważa argumenty zawarte w pismach procesowych.
    >>
    >>> Sedzia pominal w uzasadnieniu wyroku argumenty powoda.
    >> Argumenty, czy może to, co powód uważał za argumenty? Bo czesto jest
    >> tak, ze strona nie przedstawia żadnych argumentów tylko nie
    >> podlegające dyskusji twierdzenia.
    >
    > Przepraszam bardzo. Nie interesuje mnie co jest "czesto". Tym co jest
    > "czesto" Sad nie powinien sie sugerowac. Musi rozpartzyc konkretny
    > przypadek.

    Przeczytaj jeszcze raz, ze zrozumieniem. To moja hipoteza a nie stanowisko
    sędziego, którego nie znam i nie mogę znać.

    >>> W zwiazku z powyzszym dziwi mnie, ze wydajac wyrok sedzia wzial pod
    >>> uwage wylacznie argumenty jednej ze stron, ktorych sie (wedlug mnie
    >>> blednie) domyslil.
    >> Tak jak pisałem. Najwyraźniej te argumenty były bardziej
    >> przekonywające.
    > A czy sedzia nie powinien uzasadnic dlaczego jedne argumenty sa
    > bardziej przekonywujace a inne mniej?

    Może po prostu nie przedstawiłeś żadnych argumentów, poza kategorycznym
    żadaniem ukarania?

    >> A co ty sobie myślisz to możesz napisać w apelacji. Może trzech
    >> sędziów sądu odwoławczego się z tobą zgodzi.
    >
    > Daltego chcialbym miec pewnosc, ze rozpartywac apelacje bedą sedziowie
    > bezstronni. Chyba mozna w Polsce znalezc sedziow nie zwiazanych z
    > konkretnym X.

    I wracamy do początku,. Czy potrafisz wykazać, że to, że sędzia ma kredyt
    w PKO, albo jego syn jest tam informatykiem ma wpływ na jego bezstronność
    w rozpoznawaniu sprawy? Spójrz prawdzie w oczy. Jesteś zwykłym pieniaczem,
    któremu nie spodobało się, ze wyrok jest nie taki jak chciał.

    >>> Ciekawi mnie na przyklad dlaczego Sedzia nie ukaral pozwanego za nie
    >>> stawianie sie mimo otrzymania wezawania na rozprawy, co spowodowalo
    >>> przedluzenie procesu. itd.
    >> Pozwanego to znaczy kogo? Pisałeś o banku.
    > A co? Bank nie moze byc pozwanym? To bank byl strona umowy.

    I bank miał się stawić?

    > Poza tym czy potrafisz
    >> wskazać przepis na mocy którego taką karę maożnaby nałożyć? Przepisów
    >> o grzywnie za niestawiennictwo świadka nie stosuje się do stron i ich
    >> pełnomocników.
    >
    > Dziek. Druga informacja, ktorej nie znalem.

    Co ponownie nie przeszkodziło ci uczynić z tego faktu zarzutu pod adresem
    sędziego.

    >>> Dziwi mnie, ze sedzia nie ukaral pozwanego, za, wedlug mnie
    >>> bezczelny, wniosek pozwanego o rozpatrzenie sprawy przez Sad bez
    >>> obecnosci powoda.
    >> Według ciebie. To dobre okreslenie. A nie zauważyłeś, że domagasz się
    >> aby sędzia był stronniczy na twoją korzyść? No, ale istnieje jeszcze
    >> prawo... A jak powód się nie stawi pomimo wezwania, i nie wnosi o
    >> odroczenie rozprawy to pozwany ma pełne prawo by rozprawa się odbyła.
    >
    > Czemu zakladasz, ze powod sie nie stawial? Powod zawsze sie stawial. To
    > pozwanegy nie bywal, co niepotrzebnie przeciagnelo sprawe na szkode
    > powoda.

    To ja już nic nie rozumiem. To o co chodzi z tym rozpoznawaniem pod
    nieobecność powoda jak powód zawsze był?

    > Pozwany wnioskowal, nie o to, zeby rozpatrzyc sprawe kiedy sie powod nie
    > stawi ale zeby rozprawe odbyc z zalozenia bez obecnosci powoda - a to
    > jest co innego. Wg mnie jet to zachecanie sadu do pozbawienia jednej ze
    > stron prawa do udzialu w procesie, czyli do nierownego traktowania wobec
    > prawa, czyli jest to wezwanie do naruszenia prawa.

    Zaraz. Twierdzisz, że pozwany prosił o wyrzucenie powoda za drzwi? NIe
    wierzę aby profesjonalny pełnomocnik złożył taki wniosek. Kręcisz coś,
    albo przeinaczas fakty.

    >>> Ale wracajac do rzeczy, kto odpowie na pytanie inicjujace watek, bo
    >>> nie chodzi mi o sadzenie merituum sprawy w tej grupie, ale wylacznie
    >>> o problem formalno prawny
    >> Odpowiedź: NIE
    > Co NIE?

    nie można sobie wybierać sędziów, którzy rozstrzygną sprawę. Można co
    najwyżej wnosić o wyłączenie konkretnego sędziego jeśli zachodzą
    okoliczności mogące podważać jego bezstronność. A z całym szacunkiem
    posiadanie konta lub kredytu w pozwanym banku, tudzież 100 akcji taką
    okolicznością nie jest.

    --
    Falkenstein
    Okoliczności obciążające przy wymiarze kary są następujące:
    1. idiotyzm oskarżonego; 2. zawracanie d... sądowi; 3. utrudnianie
    skazania.


  • 13. Data: 2005-01-26 12:35:17
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Wiktor <w...@m...com>



    Johnson wrote:


    > Już ci ktoś odpowiedział. Zresztą wnioski o wyłączenie sędziów trzeba
    > składać imiennie - z imienia i nazwiska, a nie generalnie.

    O!

    Czy znaczy to, ze na rozprwie apelacyjnej mozna kazdemu z sedziow zadac
    pytanie o imie i nazwisko a potem zadac trzy pytania, ktore napisalem na
    poczatku watku, a po uslyszeniu odpowiedzi pozytywnej wystapic o
    wylaczenie konkretnego sedziego?

    Czy wogole jest mozliwe zadawanie pytan sadowi podczas rozprawy?

    Wiktor


  • 14. Data: 2005-01-26 12:45:31
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Johnson <J...@n...pl>

    Wiktor napisał(a):

    > Czy znaczy to, ze na rozprwie apelacyjnej mozna kazdemu z sedziow zadac
    > pytanie o imie i nazwisko a potem zadac trzy pytania, ktore napisalem na
    > poczatku watku, a po uslyszeniu odpowiedzi pozytywnej wystapic o
    > wylaczenie konkretnego sedziego?
    >
    > Czy wogole jest mozliwe zadawanie pytan sadowi podczas rozprawy?
    >

    Spróbuj, a zostaniesz szybko zgaszony.


    --
    :) Johnson


  • 15. Data: 2005-01-26 13:00:52
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Wiktor <w...@m...com>



    Rodrig Falkenstein wrote:

    > Dnia Wed, 26 Jan 2005 13:00:03 +0100, Wiktor <w...@m...com> napisał:
    >
    >>
    >>
    >> Rodrig Falkenstein wrote:
    >>
    >> ..
    >>
    >>> Ma jak najbardziej. Bo wykazanie tej okoliczności jest niezbędne do
    >>> wyłaćzenia sędziego.
    >>>
    >>>> Z Konstytucji i z kilku innych aktow prawnych wynika, ze w
    >>>> przypadku zawierania umow cywilo prawnych obie strony sa rowne
    >>>> wobec prawa. Ze sposobu prowadzenia przedmiotowej rozprawy nie
    >>>> wynika, ze Sedzia sie do tej zasady stosowal.
    >>>
    >>> Nic nie zrozumiałeś z tej zasady, bo do równości stron w
    >>> postępowaniu ona nie ma zstosowania.
    >>
    >>
    >> OK. Dziek. bo tego nie wiedzialem. Wybacz, ale nie jestem prawnikiem
    >> co tlumazy moje niezrozumienie:)
    >
    >
    > Przy czym rzeczone nieraozumienie nie przeszkodziło ci atakować z tego
    > powodu sędziego. dobra, niech tak będzie.

    Czy Ty moze jestes Sedzia? Jezeli tak to balbym sie przed Twoimm sadem
    stawac.

    Piszesz: "nie przeszkodziło ci atakować z tego powodu sędziego"

    podczas gdy ja, w tym watku tylko, pisze:
    "Ze sposobu prowadzenia przedmiotowej rozprawy nie
    wynika, ze Sedzia sie do tej zasady stosowal."

    Czy mozna to nazwac "atakiem". Stwierdzam fakt. Ty piszesz, ze sedziemu
    wolno nie stosowac sie w postepowaniu do zasady rownosci stron wobec
    prawa. Podziekowalem Ci za te informacje i w apelacji tego argumentu nie
    uzyje. Natomiast Twoja latka przypieta mi, ze w powyzszy sposob
    "atakowalem sedziego" jest manipulacja I klasy i ustawieniem mnie w
    sposob mi niemily w tej dyskusji.

    >
    >>>> Sedzia I instancji wydajac wyrok i piszac jego uzasadnienie wzial
    >>>> pod uwage wylacznie argumenty na korzysc pozwanego, chociaz
    >>>> pozwany nie stawil sie, mimo wezawnia Sadu, na zadna z rozpraw.
    >>>
    >>> Aaaa, tu cię boli. Sąd wydał wyrok nie taki jak chciałeś, znaczy
    >>> sąd był stronniczy.
    >>> A co do argumentów - a nie pomyslałeś, że mógł on twoje argumenty
    >>> uznać za niewiarygodne?
    >>
    >> A nie powinien tego napisac i uzasadnic? Przeciez prosilem o
    >> uzasadnienie.
    >
    >
    > Jestem pewien, że napisał. Tyle tylko, że to co ty uznajesz za
    > argumenty on mógł uznać za zwykłe gadanie.

    Dziekuje ponownie. Jutro bede mial kopie dokumentow i sie temu przyjrze
    dokladnie.

    >
    >> A stawiennictwo pozwanego na rozprawie nie jest
    >>
    >>> obowiązkowe, chyba, ze sąd postanowi inaczej. W takiej sytuacji sąd
    >>> rozważa argumenty zawarte w pismach procesowych.
    >>>
    >>>> Sedzia pominal w uzasadnieniu wyroku argumenty powoda.
    >>>
    >>> Argumenty, czy może to, co powód uważał za argumenty? Bo czesto
    >>> jest tak, ze strona nie przedstawia żadnych argumentów tylko nie
    >>> podlegające dyskusji twierdzenia.
    >>
    >>
    >> Przepraszam bardzo. Nie interesuje mnie co jest "czesto". Tym co jest
    >> "czesto" Sad nie powinien sie sugerowac. Musi rozpartzyc konkretny
    >> przypadek.
    >
    >
    > Przeczytaj jeszcze raz, ze zrozumieniem. To moja hipoteza a nie
    > stanowisko sędziego, którego nie znam i nie mogę znać.
    >

    Uwazam, że na argument "bo czesto" nie godzi sie powolywac rzetelnemu
    sedziemu.


    >>>> W zwiazku z powyzszym dziwi mnie, ze wydajac wyrok sedzia wzial
    >>>> pod uwage wylacznie argumenty jednej ze stron, ktorych sie (wedlug
    >>>> mnie blednie) domyslil.
    >>>
    >>> Tak jak pisałem. Najwyraźniej te argumenty były bardziej
    >>> przekonywające.
    >>
    >> A czy sedzia nie powinien uzasadnic dlaczego jedne argumenty sa
    >> bardziej przekonywujace a inne mniej?
    >
    >
    > Może po prostu nie przedstawiłeś żadnych argumentów, poza kategorycznym
    > żadaniem ukarania?

    Przedstawilem argumenty (mialem pelnomocnictwo powoda), i jutro
    sprawdze, czy zostaly zaprotokolowane przez sad.
    Co zrobic jezeli nie?


    >
    >>> A co ty sobie myślisz to możesz napisać w apelacji. Może trzech
    >>> sędziów sądu odwoławczego się z tobą zgodzi.
    >>
    >>
    >> Daltego chcialbym miec pewnosc, ze rozpartywac apelacje bedą
    >> sedziowie bezstronni. Chyba mozna w Polsce znalezc sedziow nie
    >> zwiazanych z konkretnym X.
    >
    >
    > I wracamy do początku,. Czy potrafisz wykazać, że to, że sędzia ma
    > kredyt w PKO, albo jego syn jest tam informatykiem ma wpływ na jego
    > bezstronność w rozpoznawaniu sprawy? Spójrz prawdzie w oczy. Jesteś
    > zwykłym pieniaczem, któremu nie spodobało się, ze wyrok jest nie taki
    > jak chciał.

    Nabralem takich obaw. Jak je rozwiac?


    >
    >>>> Ciekawi mnie na przyklad dlaczego Sedzia nie ukaral pozwanego za
    >>>> nie stawianie sie mimo otrzymania wezawania na rozprawy, co
    >>>> spowodowalo przedluzenie procesu. itd.
    >>>
    >>> Pozwanego to znaczy kogo? Pisałeś o banku.
    >>
    >> A co? Bank nie moze byc pozwanym? To bank byl strona umowy.
    >
    >
    > I bank miał się stawić?

    Tak.


    >
    >> Poza tym czy potrafisz
    >>
    >>> wskazać przepis na mocy którego taką karę maożnaby nałożyć?
    >>> Przepisów o grzywnie za niestawiennictwo świadka nie stosuje się do
    >>> stron i ich pełnomocników.
    >>
    >>
    >> Dziek. Druga informacja, ktorej nie znalem.
    >
    >
    > Co ponownie nie przeszkodziło ci uczynić z tego faktu zarzutu pod
    > adresem sędziego.

    Nie stawiennictowo sie pozwanego na rozprawe i odroczenie procesu w jego
    rozumieniu przyniesie mu dodatkowy przychod.

    >
    >>>> Dziwi mnie, ze sedzia nie ukaral pozwanego, za, wedlug mnie
    >>>> bezczelny, wniosek pozwanego o rozpatrzenie sprawy przez Sad bez
    >>>> obecnosci powoda.
    >>>
    >>> Według ciebie. To dobre okreslenie. A nie zauważyłeś, że domagasz
    >>> się aby sędzia był stronniczy na twoją korzyść? No, ale istnieje
    >>> jeszcze prawo... A jak powód się nie stawi pomimo wezwania, i nie
    >>> wnosi o odroczenie rozprawy to pozwany ma pełne prawo by rozprawa
    >>> się odbyła.
    >>
    >>
    >> Czemu zakladasz, ze powod sie nie stawial? Powod zawsze sie stawial.
    >> To pozwanegy nie bywal, co niepotrzebnie przeciagnelo sprawe na
    >> szkode powoda.
    >
    >
    > To ja już nic nie rozumiem. To o co chodzi z tym rozpoznawaniem pod
    > nieobecność powoda jak powód zawsze był?

    Ja tez nie rozumiem, ale pozwany chcial, zeby sprawa byla rozpoznana bez
    obecnosci powoda. Nie mam tu akt, sprawdze dokladnie jeszcze raz jak
    sformulowal ten wniosek.



    >
    >> Pozwany wnioskowal, nie o to, zeby rozpatrzyc sprawe kiedy sie powod
    >> nie stawi ale zeby rozprawe odbyc z zalozenia bez obecnosci powoda -
    >> a to jest co innego. Wg mnie jet to zachecanie sadu do pozbawienia
    >> jednej ze stron prawa do udzialu w procesie, czyli do nierownego
    >> traktowania wobec prawa, czyli jest to wezwanie do naruszenia prawa.
    >
    >
    > Zaraz. Twierdzisz, że pozwany prosił o wyrzucenie powoda za drzwi? NIe
    > wierzę aby profesjonalny pełnomocnik złożył taki wniosek. Kręcisz coś,
    > albo przeinaczas fakty.

    ...


    >
    >>>> Ale wracajac do rzeczy, kto odpowie na pytanie inicjujace watek, bo
    >>>> nie chodzi mi o sadzenie merituum sprawy w tej grupie, ale
    >>>> wylacznie o problem formalno prawny
    >>>
    >>> Odpowiedź: NIE
    >>
    >> Co NIE?
    >
    >
    > nie można sobie wybierać sędziów, którzy rozstrzygną sprawę. Można co
    > najwyżej wnosić o wyłączenie konkretnego sędziego jeśli zachodzą
    > okoliczności mogące podważać jego bezstronność. A z całym szacunkiem
    > posiadanie konta lub kredytu w pozwanym banku, tudzież 100 akcji taką
    > okolicznością nie jest.

    Jak w tym przypadku mozna zadac o to pytania sedziom, zeby ich i sadu
    nie urazic?

    dziekuje i pozdrawiam
    Wiktor


  • 16. Data: 2005-01-26 14:14:57
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl>

    Dnia Wed, 26 Jan 2005 14:00:52 +0100, Wiktor <w...@m...com> napisał:


    >>> OK. Dziek. bo tego nie wiedzialem. Wybacz, ale nie jestem prawnikiem
    >>> co tlumazy moje niezrozumienie:)
    >> Przy czym rzeczone nieraozumienie nie przeszkodziło ci atakować z
    >> tego powodu sędziego. dobra, niech tak będzie.
    >
    > Czy Ty moze jestes Sedzia? Jezeli tak to balbym sie przed Twoimm sadem
    > stawac.

    nie jestem sędzią. Nawet piłkarskim.

    > Piszesz: "nie przeszkodziło ci atakować z tego powodu sędziego"
    >
    > podczas gdy ja, w tym watku tylko, pisze:
    > "Ze sposobu prowadzenia przedmiotowej rozprawy nie
    > wynika, ze Sedzia sie do tej zasady stosowal."
    >
    > Czy mozna to nazwac "atakiem". Stwierdzam fakt.

    Można. Bo z tego faktu uczyniłeś sedziemu zarzut

    > Ty piszesz, ze sedziemu wolno nie stosowac sie w postepowaniu do zasady
    > rownoscistron wobec prawa.

    I kto tu manipuluje? Napisałem tylko, ze zasada równości stron wobec prawa
    to co innego niż zasada równości stron w postepowaniu.

    > Podziekowalem Ci za te informacje i w apelacji tego argumentu nie uzyje.
    > Natomiast Twoja latka przypieta mi, ze w powyzszy sposob "atakowalem
    > sedziego" jest manipulacja I klasy i ustawieniem mnie w sposob mi
    > niemily w tej dyskusji.

    Sam się ustawiłeś w pozycji pieniacza. I niestety to także jest fakt.

    >>> A nie powinien tego napisac i uzasadnic? Przeciez prosilem o
    >>> uzasadnienie.
    >> Jestem pewien, że napisał. Tyle tylko, że to co ty uznajesz za
    >> argumenty on mógł uznać za zwykłe gadanie.
    >
    > Dziekuje ponownie. Jutro bede mial kopie dokumentow i sie temu przyjrze
    > dokladnie.

    Czyli jeszcze nie widziałeś dokumentów, a już formuujesz zarzuty.
    Pieniactwo pierwszej wody.


    >>> Przepraszam bardzo. Nie interesuje mnie co jest "czesto". Tym co jest
    >>> "czesto" Sad nie powinien sie sugerowac. Musi rozpartzyc konkretny
    >>> przypadek.
    >> Przeczytaj jeszcze raz, ze zrozumieniem. To moja hipoteza a nie
    >> stanowisko sędziego, którego nie znam i nie mogę znać.
    >>
    > Uwazam, że na argument "bo czesto" nie godzi sie powolywac rzetelnemu
    > sedziemu.

    Nie podałeś żadnych szczegółów. Dlatego formuuję hipotezy w oparciu o
    doświadczenie. A trochę spraw sądowych w zyciu widziałem.


    >>> A czy sedzia nie powinien uzasadnic dlaczego jedne argumenty sa
    >>> bardziej przekonywujace a inne mniej?
    >> Może po prostu nie przedstawiłeś żadnych argumentów, poza
    >> kategorycznym żadaniem ukarania?
    > Przedstawilem argumenty (mialem pelnomocnictwo powoda), i jutro
    > sprawdze, czy zostaly zaprotokolowane przez sad.
    > Co zrobic jezeli nie?

    Jakie np argumenty. Przytocz je tutaj. Bo nadal nie zmienia to nic w moin
    założeniu, że często to co strony uznają za argumenty jest tylko ich
    opiniami lub zwykłą czczą gadaniną.

    >>> Daltego chcialbym miec pewnosc, ze rozpartywac apelacje bedą
    >>> sedziowie bezstronni. Chyba mozna w Polsce znalezc sedziow nie
    >>> zwiazanych z konkretnym X.
    >> I wracamy do początku,. Czy potrafisz wykazać, że to, że sędzia ma
    >> kredyt w PKO, albo jego syn jest tam informatykiem ma wpływ na jego
    >> bezstronność w rozpoznawaniu sprawy? Spójrz prawdzie w oczy. Jesteś
    >> zwykłym pieniaczem, któremu nie spodobało się, ze wyrok jest nie taki
    >> jak chciał.
    >
    > Nabralem takich obaw. Jak je rozwiac?

    Polecałbym uderzenie z rozpędu główką w ścianę.


    >>>> Pozwanego to znaczy kogo? Pisałeś o banku.
    >>>
    >>> A co? Bank nie moze byc pozwanym? To bank byl strona umowy.
    >> I bank miał się stawić?
    >
    > Tak.

    Bank to znaczy kto? Prezes zarządu? I po co miałby się stawiać osobiście?
    Wnosiłeś o przesłuchanie w charakterze strony?

    >>> Dziek. Druga informacja, ktorej nie znalem.
    >> Co ponownie nie przeszkodziło ci uczynić z tego faktu zarzutu pod
    >> adresem sędziego.
    >
    > Nie stawiennictowo sie pozwanego na rozprawe i odroczenie procesu w jego
    > rozumieniu przyniesie mu dodatkowy przychod.

    Komu? Sędziemu czy bankowi?

    >>> Czemu zakladasz, ze powod sie nie stawial? Powod zawsze sie stawial.
    >>> To pozwanegy nie bywal, co niepotrzebnie przeciagnelo sprawe na
    >>> szkode powoda.
    >> To ja już nic nie rozumiem. To o co chodzi z tym rozpoznawaniem pod
    >> nieobecność powoda jak powód zawsze był?
    >
    > Ja tez nie rozumiem, ale pozwany chcial, zeby sprawa byla rozpoznana bez
    > obecnosci powoda. Nie mam tu akt, sprawdze dokladnie jeszcze raz jak
    > sformulowal ten wniosek.

    COś kręcisz. Takiego wniosku nie złozyłby żadny szanujący się adwokat.

    >>>>> Ale wracajac do rzeczy, kto odpowie na pytanie inicjujace watek, bo
    >>>>> nie chodzi mi o sadzenie merituum sprawy w tej grupie, ale
    >>>>> wylacznie o problem formalno prawny
    >>>>
    >>>> Odpowiedź: NIE
    >>>
    >>> Co NIE?
    >> nie można sobie wybierać sędziów, którzy rozstrzygną sprawę. Można
    >> co najwyżej wnosić o wyłączenie konkretnego sędziego jeśli zachodzą
    >> okoliczności mogące podważać jego bezstronność. A z całym szacunkiem
    >> posiadanie konta lub kredytu w pozwanym banku, tudzież 100 akcji taką
    >> okolicznością nie jest.
    >
    > Jak w tym przypadku mozna zadac o to pytania sedziom, zeby ich i sadu
    > nie urazic?

    Sędziów do tej sprawy wyznaczy przewodniczący wydziału. Jeżeli masz co do
    któregoś z nich uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności możesz
    złozyć wniosek o wyłączenie tego sędziego. A to, czy sędzia ma konto w
    banku albo akcje spółki to z całym szacunkiem nie twój zasrany interes,
    pieniaczu.

    I żeby już zakończyć. Jeżeli sędzia oddali powództwo przeciwko PKO to jaki
    to będzie miało wpływ na jego prawa i obowiązki wynikające z umowy
    rachunku bankowego?

    --
    Falkenstein
    Okoliczności obciążające przy wymiarze kary są następujące:
    1. idiotyzm oskarżonego; 2. zawracanie d... sądowi; 3. utrudnianie
    skazania.


  • 17. Data: 2005-01-26 14:45:15
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: kam <X#k...@w...pl#X>

    Wiktor napisał(a):
    > Przy okazji. Czy ktos zna przypadek, w Polsce, ze klient wygral sprawe
    > sadowa z ktoryms znanym bankiem?

    a co to jest znany bank?

    KG


  • 18. Data: 2005-01-26 15:16:44
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Wiktor <w...@m...com>



    kam wrote:
    > Wiktor napisał(a):
    >
    >> Przy okazji. Czy ktos zna przypadek, w Polsce, ze klient wygral sprawe
    >> sadowa z ktoryms znanym bankiem?
    >
    >
    > a co to jest znany bank?
    >
    > KG

    Slyszalem opinie od prawnikow, ze z bankiem nikt w Polsce nie wygra. Ale
    mnie to nie przekonalo. I stad to pytanie.
    A za znany bank rozumiem na przyklad PKO BP, PEKAO SA

    Wiktor


  • 19. Data: 2005-01-26 15:22:29
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Johnson <J...@n...pl>

    Wiktor napisał(a):

    > Slyszalem opinie od prawnikow, ze z bankiem nikt w Polsce nie wygra. Ale
    > mnie to nie przekonalo. I stad to pytanie.
    > A za znany bank rozumiem na przyklad PKO BP, PEKAO SA
    >

    Bo to bzdurny pogląd. Z każdym da się wygrać o ile sprawa jest wygrana.


    --
    :) Johnson


  • 20. Data: 2005-01-26 15:30:24
    Temat: Re: Wylaczene sedziego zwiazanego z jedna ze stron
    Od: Wiktor <w...@m...com>



    Rodrig Falkenstein wrote:

    >
    > nie jestem sędzią. Nawet piłkarskim.

    Ulzylo mi. Chociaz z racji Twojego mentorskiego tonu podejrzewalem Ci o
    zawod prawniczy.


    >
    >> Piszesz: "nie przeszkodziło ci atakować z tego powodu sędziego"
    >>
    >> podczas gdy ja, w tym watku tylko, pisze:
    >> "Ze sposobu prowadzenia przedmiotowej rozprawy nie
    >> wynika, ze Sedzia sie do tej zasady stosowal."
    >>
    >> Czy mozna to nazwac "atakiem". Stwierdzam fakt.
    >
    >
    > Można. Bo z tego faktu uczyniłeś sedziemu zarzut

    Bzdury pleciesz! Sam stwiedziles, ze to nie jest zarzut, bo tak
    postepowac sedziemu wolno.


    >
    > Sam się ustawiłeś w pozycji pieniacza. I niestety to także jest fakt.

    Policz ile razy uzyles w tym watku wyraz "pieniacz" i co to moze o Tobie
    swiadczyc.


    >
    > Czyli jeszcze nie widziałeś dokumentów, a już formuujesz zarzuty.
    > Pieniactwo pierwszej wody.
    >
    Nic z tej dyskusji juz nie wynosze. Ale odpowiem, dokumenty z
    uzasadnieniem czytalem. Poprosilem o skopiowanie protokolu, zeby
    sprawdzic, czy sad zaprotokolowal argumenty naszej strony.

    ...
    >>
    >> Tak.
    >
    >
    > Bank to znaczy kto? Prezes zarządu? I po co miałby się stawiać
    > osobiście? Wnosiłeś o przesłuchanie w charakterze strony?
    >

    Jednak z pisaniny z Toba korzysc odnosze. Wniose o to :)


    >
    > Komu? Sędziemu czy bankowi?

    bankowi

    ..
    >>
    >> Ja tez nie rozumiem, ale pozwany chcial, zeby sprawa byla rozpoznana
    >> bez obecnosci powoda. Nie mam tu akt, sprawdze dokladnie jeszcze raz
    >> jak sformulowal ten wniosek.
    >
    >
    > COś kręcisz. Takiego wniosku nie złozyłby żadny szanujący się adwokat.


    ością nie jest.
    >>
    >>
    >> Jak w tym przypadku mozna zadac o to pytania sedziom, zeby ich i sadu
    >> nie urazic?
    >
    >
    > Sędziów do tej sprawy wyznaczy przewodniczący wydziału. Jeżeli masz co
    > do któregoś z nich uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności
    > możesz złozyć wniosek o wyłączenie tego sędziego. A to, czy sędzia ma
    > konto w banku albo akcje spółki to z całym szacunkiem nie twój zasrany
    > interes, pieniaczu.

    Uzywanie takiego slownictwa swiadczy o braku u Ciebie argumentow
    racjonalnych. Szkoda, zawiodlem sie na Tobie. Nie zycze sobie od tej
    chwili z toba tu dyskutowac. Bylbym wdzieczny jezeli sie w tym watku
    wiecej nie odezwiesz.

    Wiktor

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1