eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 11. Data: 2004-09-09 11:53:21
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "Dark" <d...@i...pl>


    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:4ea0.000004ee.4140314d@newsgate.onet.pl...
    > > Witam grupę.
    > >
    > > Mam pewien problem i chciałam prosić o opinię, poradę prawną, cokolwiek.
    > >
    > > Mój mąż (prowadzący działalność gosp.) złożył sąsiadom komputer.
    >
    > I to był błąd. W swoim czasie też składałem komputery (w sumie ok. 100).
    > Problemem nie było to, że komputer padł, tylko że goście non stop dzwonili
    bo
    > nie umieli go obsługiwać. W pewnym momencie zacząłem wyraźnie zaznaczać,
    że
    > sprzęt to jedna sprawa a nauka jego obsługi to druga. Bywało, że jechałem
    na
    > drugi koniec miasta bo jakaś idiotka nie włączyła listwy (a leciały już
    ostre
    > słowa typu >oszust< itd.) W końcu zrezygnowałem (jakieś 7 lat temu).
    Ponadto
    > wydaje mi się, że obecnie taniej jest chyba kupić nowy komputer niż go
    złożyć -
    > chyba że mamy dużo części. W każdym razie moja rada: nigdy żadnych prac
    dla
    > znajomych, sąsiadów itd. Będą same kłopoty. Niech się zapiszą na kurs :).

    Święte słowa.:)

    >
    > Pzdr.
    >
    > Czapla
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



  • 12. Data: 2004-09-09 12:01:53
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "tinkywinky" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:4ea0.000004ee.4140314d@newsgate.onet.pl...
    > I to był błąd. W swoim czasie też składałem komputery (w sumie ok. 100).
    > Problemem nie było to, że komputer padł, tylko że goście non stop dzwonili
    bo
    > nie umieli go obsługiwać. W pewnym momencie zacząłem wyraźnie zaznaczać,
    że
    > sprzęt to jedna sprawa a nauka jego obsługi to druga. Bywało, że jechałem
    na
    > drugi koniec miasta bo jakaś idiotka nie włączyła listwy (a leciały już
    ostre
    > słowa typu >oszust< itd.) W końcu zrezygnowałem (jakieś 7 lat temu).
    Ponadto
    > wydaje mi się, że obecnie taniej jest chyba kupić nowy komputer niż go
    złożyć -
    > chyba że mamy dużo części. W każdym razie moja rada: nigdy żadnych prac
    dla
    > znajomych, sąsiadów itd. Będą same kłopoty. Niech się zapiszą na kurs :).

    Widzę, że nie tylko nas to spotkało:-(.
    U nas to wyglądało tak, że mąż wracając do domu z pracy, odwiedzał najpierw
    sąsiadów.
    Tłumaczył jak dzieciom, że sprzęt to jedno a obsługa to drugie. Wg sąsiadów
    (gł.sąsiadki) komputer powinien działać sam. Cały czas "psuła się"
    nagrywarka, jak się okazało dzieciak nie umiał jej nawet obsłuiwać.
    Najłatwiej przecież powiedzieć, że się popsuło. Teraz powiedziała nam, że
    wszystko zwalamy na jej dzieci, a one przecież mają inform. w szkole i są
    takie "mądre".
    Składanie komputerów nie jest główną działalnością mojego męża i nie prosi
    się nikogo, żeby u niego komputer zamówili. Robił to tylko z dobrych chęci,
    pomocy sąsiedzkiej, teraz ma piękną zapłatę.
    Problem w tym, że ja nie mam ochoty wysłuchiwać epitetów pod swoim adresem,
    tym bardziej, że z firmą męża nie mam nic wspólnego. Wszystko sąsiadka
    ustalała z nim, byłam tego świadkiem i to, co ona teraz mówi to jest horror.
    Wszystkie fakty przekręciła, części wcześniejszych ustaleń wogóle zaprzecza.
    W przypadku takich prostaków żadne kursy nie pomogą. Stwierdzą, że się nie
    znają, ale i tak wiedzą lepiej, a my zostajemy oszustami.

    pozdrawiam
    Kasia P.



  • 13. Data: 2004-09-09 12:03:16
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "tinkywinky" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:chpbdj$2qt$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
    > tinkywinky pisze:
    > Mysle, ze trzeba wyluzowac...
    >
    > Medycyna zna rozne przypadki... i tak nalezy odpowiadac
    > sasiadom..

    Tak, podobno już zaczęła się leczyć, bo przez nas tylko nerwicy się
    nabawiła.
    Lekarz jej chyba tylko za słabe tabletki przepisał.

    pozdrawiam
    Kasia P.



  • 14. Data: 2004-09-09 12:08:41
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "tinkywinky" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:chpbqm$69q$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
    >
    > Nie wiek tko Ci takich bzdur naopowiadal...
    > Ale po ponad pol roku upominac sie o fakture nie mozna..
    >
    > > Po ty czasie to tylko dobra wola sprzedawcy. Możesz ale nie musisz.( Z
    > > osobistego doświadczenia - po tym czasie firma w której pracuje nie
    > > wystawia faktury )
    >
    > To moze miec kiedys klopoty z milymi Paniami z UKS.

    Kiedy te kłopoty mają wystąpić, gdy wystawi tą fakturę, czy gdy jej nie
    wystawi?

    > I jeszcze slowko do milej Pani broniacej swego meza jak lwica..
    > Czasem warto klientowi odpuscic.. zwrocic pieniadze i zyczyc wszystkiego
    > dobrego na dalsza droge zycia..
    > Moze maz potrzebuje jakis komputer np na prezent.. ?

    Szkopuł w tym, że szanowna sąsiadka nie wspominała o zwrocie gotówki, tylko
    cały czas chce nam udowodnić, że części były stare.
    Mąż jej faktury nie wystawi, bo niby jak. Ale gdyby nawet, to co jej to da?
    Tej na którą kupił też jej nie pokarze, bo nie ma zamiaru.
    Pozostaje droga sądowa.
    Szkoda tylko, że wcześniej zamiast własnej d..., nie zabrała do serwisu
    komputera.

    > Oddac je i niech sie "buja".

    Nie ma mowy o zwrocie gotówki, bo ten komputer jest o wiele mniej wart niż
    rok temu. Poza tym jest w pełni sprawny, części w porządku, chyba, że celowo
    coś z majstrują.

    pozdrawiam
    Kasia P.







  • 15. Data: 2004-09-09 12:17:08
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "tinkywinky" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kula" <a...@w...topole.wywalto.waw.wywalto.pl> napisał w
    wiadomości news:chp96n$fsh$2@nemesis.news.tpi.pl...

    >
    > To nic merytorycznego, ale przypomniało mi się przysłowie
    > "Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć".
    >
    > Serdecznie współczuję, po takich przygodach odechciewa się być miłym dla
    > ludzi. Jeżeli opisałaś sytuację obiektywnie, to po prostu są to wyjątkowe
    > prostaki.

    Trudno o obiektywizm w takiej sprawie, ale bardzo się starałam być
    obiektywna. Nawet moja prawie 70 letnia teściowa uśmiała się, gdy usłyszała
    o tym roku 98 w kontekście monitora i jednostki.


    pozdrawiam
    Kasia P.



  • 16. Data: 2004-09-09 12:24:32
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    Artur Ch. pisze:

    > Dnia 9 wrz o godzinie 12:38, na pl.soc.prawo, Boguslaw Szostak
    > napisał(a):
    >
    >
    >>> Sprzedawca ma obowiązek wystawić Fakture w ciągu 7 dni od daty sprzedaży
    >>> na życzenie klienta.
    >>
    >> Nie wiek tko Ci takich bzdur naopowiadal...
    >> Ale po ponad pol roku upominac sie o fakture nie mozna..
    >
    >
    > No to co napisał Dark?

    Ze po 7 dniach... i to jest BZDURA..
    Poczytajordynacje podatkowa.

    Konsument ma prawo do faktury znazcnie dluzej, termin 7 dni jest
    na wystawienei faktury wtedy gdy WYMAGANE jest wystawienei faktury.

    Idz np do Castoramy, mila pani powie Ci
    7 dni dla firm, 3 miesiace dla konsumentow...

    Castorama niejest jak wiadomo od stanowienia prawa lecz od jegostosowania,
    ale jak juz przestaniesz sie tarzac ze smiechu poczytaj
    ordynacje podatkowa..

    No chyba, ze chcesz interwencje UKS..

    >> I jeszcze slowko do milej Pani broniacej swego meza jak lwica..
    >> Czasem warto klientowi odpuscic.. zwrocic pieniadze i zyczyc wszystkiego
    >> dobrego na dalsza droge zycia..
    >
    >
    > ROTFL
    > Bardzo Cię proszę sprzedaj mi komputer w aktualnie średniej konfuguracji w
    > miesiącu wrzesień a ja Ci za rok prawie zrobię awanturkę a Ty mi oddasz
    > kase którą Ci zapłaciłem ..............
    >
    > Business is businness made by B.Sz.

    Biznes nie tylko na tym polega, by sprzedac z zyskiem.
    Czasem warto "dla swietego spokju" uznac reklamacje (szkoda zdrowia).
    Moj znajomy np kiedys nieuznal i mial US PICH i SAD.

    W sumie bylby "do przodu", gdyby oddal gosciowi pieniadze i poprosil
    grzecznie, by kupowal gdzie indziej.

    Jesli chodzi o konfiguracje..
    Gdybym JA mial sasiadowi tanio niezly komputer zlozyc
    (powtarzam TANI - bo go nie stac) to bym mu ASROCK'a jakiegos
    albo tani ECS z Athlonem 2000+ zamontowal..
    policz ile stracil na wartosci ten sprzet przez ten czas...

    Sady sa baardzo dobre, ale dla adwokatow..
    czasem stracony czas jest cenniejszy..

    > Congratulions
    >
    >> Moze maz potrzebuje jakis komputer np na prezent.. ?
    >
    >
    > W konfiguracji sprzed roku.................. :D

    Oczywiscie.

    Athlon 200+ do dzis jest niezlym prezentem..
    Ostatnio dalem w prezencie Celeron 500 na ECS
    GF 2
    i spisuje sie wystarczajaco i obdarowany jest bardzo zadowolony.
    Oglada sobie filmy i smiga po internecie.

    To co teraz redaguje ten tekst to tez
    K7SBX a Athlonkiem 2000+ GF2 i dysk sprzed 5 lat...
    niemam zastrzezen...

    >> Oddac je i niech sie "buja".
    >
    >
    > Oddasz co do złotówki?

    Czasem warto.

    >> Wiem, ze czesci caly czas tanieja ale.....
    >>
    >> 1. Niektore nie znowuaz tak bardzo.
    >> 2. Strata czasu i nerwow moze byc przez was wyceniona wyzej...
    >
    >
    > Kto straci to straci - na pewno nie ten co sprzedawał komputer -
    > przynajmniej z tego co napisała tinkywinky.


    Jak mowila mila Pani z US "kazdy odpowiada za siebie"

    Mozna robic kolo ...piiii... sasiadom,
    mozna sie sadzic, wyzywac...

    ale mozna powiedziec..
    Nie macie racji, ale dla mie dobre imie firmy
    to wieksza wartosc niz ten 1 000 PLN...

    ale nie kupujcie wiecej u mnie...

    Boguslaw



  • 17. Data: 2004-09-09 12:25:47
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    Czapla pisze:

    >> Witam grupę.
    >>
    >> Mam pewien problem i chciałam prosić o opinię, poradę prawną, cokolwiek.
    >>
    >> Mój mąż (prowadzący działalność gosp.) złożył sąsiadom komputer.
    >
    > I to był błąd. W swoim czasie też składałem komputery (w sumie ok. 100).

    Ja pomagam czesto znajomym...
    zero problemow...

    Ale kazdy ma innych kolegow..

    Boguslaw


  • 18. Data: 2004-09-09 12:38:55
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "Dark" <d...@i...pl>


    Użytkownik "tinkywinky" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:chphig$qt4$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Kula" <a...@w...topole.wywalto.waw.wywalto.pl> napisał
    w
    > wiadomości news:chp96n$fsh$2@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > >
    > > To nic merytorycznego, ale przypomniało mi się przysłowie
    > > "Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć".
    > >
    > > Serdecznie współczuję, po takich przygodach odechciewa się być miłym dla
    > > ludzi. Jeżeli opisałaś sytuację obiektywnie, to po prostu są to
    wyjątkowe
    > > prostaki.
    >
    > Trudno o obiektywizm w takiej sprawie, ale bardzo się starałam być
    > obiektywna. Nawet moja prawie 70 letnia teściowa uśmiała się, gdy
    usłyszała
    > o tym roku 98 w kontekście monitora i jednostki.

    Ciekawe czy urocza sąsiadka zdaje sobie sprawe że kupując "nowy" sprzęt w
    sklepie kupuje coś wyprodukowanego miesiąc temu a czasami sprzed kilku
    miesięcy.:)
    Ale to tylko moja dywagacja.


    Pozdrawiam

    >
    >
    > pozdrawiam
    > Kasia P.
    >
    >



  • 19. Data: 2004-09-09 12:39:00
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "tinkywinky" <t...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:chph7j$jc2$10@inews.gazeta.pl...
    > Sąsiadka nie ma racji. Mąż nawet niepotrzebnie bawił się z tym monitorem.
    > Skoro nie udzielał gwarancji, a monitor był używany, o czym sąsiad
    wiedział,
    > to nie jest problem męża, ze się zespół.
    >
    > Co do zniesławienia, to już gorzej. Sąsiadka musiała by Cię zniesławić
    wobec
    > osób trzecich, a nie wobec Ciebie samej. Po za tym takie sprawy są
    strasznie
    > po macoszemu traktowane. Wyjaśnić sąsiadce, ze nie ma racji i odesłać ją
    do
    > Inspekcji Handlowej albo Rzecznika Konsumenta. Niech idzie i sama zapyta.
    >
    Mąż jest z gatunku "dobra dusza", wszystkim pomoże. Teraz niestety to nie
    popłaciło.
    Teraz wiemy, że niepotrzebnie bawił się z tym monitorem, ale chciał mieć
    święty spokój. Sprawa w serwisie się przeciąga a sąsiadka ciągle nas
    nachodziła. Wiem, że na pewno dostanie jakiś papier z tego serwisu. Mamy jej
    ochotę rzucić to w twarz, ale niewiem, czy taka osoba wogóle zrozumie co tam
    napisano.

    No dobrze, a co gdy będzie sprawa w sądzie o domniemane oszustwo z naszej
    strony? Gdy wygramy?
    Co wtedy? Też nie można?
    Inwektywy pod adresem męża rzucała na klatce schodowej na której była
    jeszcze inna sąsiadka, który w tamtym momencie otwierała komuś swoje drzwi i
    prawdopodobnie wszystko słyszała. Niewiem tylko, czy chciałaby zeznawać.
    Napaść na mnie była bez osób trzecich.
    Nie jestem pieniaczką i nie lubię się kłócić, ale nie lubię też gdy ktoś
    mnie atakuje i obraża bezpodstawnie. Mieszkamy w małej miejscowości (gdzie
    wszyscy się znają) i nie chciałabym, żeby słowo "oszust" odbiło się na
    naszym przyszłym życiu.
    Tym bardziej, że jesteśmy niewinni.
    Tłumaczenie, że nie ma racji nic nie daje. Ona wie swoje, bo była w serwisie
    i się pytała, więcej nie będzie. A my teraz przekręcamy wszystko, chociaż
    miała tłumaczone wszystko po kolei. W sprawie składania komputera
    przychodziła chyba z 5 razy. Wszystko wiedziała i na wszystko się zgadzała,
    teraz okazuje się, że było inaczej. Odwinęła kota ogonem. I to nie wina jej
    dzieci tylko my oszuści ją oszukaliśmy, a ona teraz ma nerwicę i po nocach
    nie śpi itp.

    pozdrawiam
    Kasia P.



  • 20. Data: 2004-09-09 12:43:39
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    tinkywinky pisze:

    >
    > Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
    > news:chpbqm$69q$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
    > >
    >> Nie wiek tko Ci takich bzdur naopowiadal...
    >> Ale po ponad pol roku upominac sie o fakture nie mozna..
    >>
    >> > Po ty czasie to tylko dobra wola sprzedawcy. Możesz ale nie musisz.( Z
    >> > osobistego doświadczenia - po tym czasie firma w której pracuje nie
    >> > wystawia faktury )
    >>
    >> To moze miec kiedys klopoty z milymi Paniami z UKS.
    >
    > Kiedy te kłopoty mają wystąpić, gdy wystawi tą fakturę, czy gdy jej nie
    > wystawi?

    Jesli w terminie przewidzianym przez ustawe "ordynacja podatkowa"
    ODMOWI wystawienia rachunku a dla niego jako platnika VAT rachunek to FV.

    Niepamietamdoikladnie terminu ale chodzilo mi o zasade..
    7 dni to bzdura.. juz o tym bylo wielokrotnie..

    Chodzi oto ze do 7 dni sprzedawca MUSI wystawic fakture, wtedy, kiedy musi
    wystawic fakture.

    Nie wiem czy Twoj maz ma Kase Fiskalna, czy nie. Moze nie miec jesli ma maly
    obrot "z konsumentami". jesli ma, powinien byl sobie paragonik zrobic....
    Jesli nie - wpisac "sprzedaz nieudokumentowana"..

    Naprawde szkoda nerwow na takich sasiadow.. przeliczcie to wszystko.

    >> I jeszcze slowko do milej Pani broniacej swego meza jak lwica..
    >> Czasem warto klientowi odpuscic.. zwrocic pieniadze i zyczyc wszystkiego
    >> dobrego na dalsza droge zycia..
    >> Moze maz potrzebuje jakis komputer np na prezent.. ?
    >
    > Szkopuł w tym, że szanowna sąsiadka nie wspominała o zwrocie gotówki,
    > tylko cały czas chce nam udowodnić, że części były stare.
    Gdyby to nam sieprzytrafilo, powiedzialbym jak pisalem:

    NIE MASZ RACJI , ale dla mnie dobre imie firmy drozsze niz ten 1 000 PLN.
    Zwroc komputer - oddam gotowke i nie kupuj prosze wiecej u mnie..

    > Mąż jej faktury nie wystawi, bo niby jak. Ale gdyby nawet, to co jej to
    > da? Tej na którą kupił też jej nie pokarze, bo nie ma zamiaru.
    > Pozostaje droga sądowa.
    > Szkoda tylko, że wcześniej zamiast własnej d..., nie zabrała do serwisu
    > komputera.

    Pozostaje tez ugoda - tansza niz sad...

    >> Oddac je i niech sie "buja".
    >
    > Nie ma mowy o zwrocie gotówki, bo ten komputer jest o wiele mniej wart niż
    > rok temu. Poza tym jest w pełni sprawny, części w porządku, chyba, że
    > celowo coś z majstrują.

    Popros meza, zeby dobrze policzyl ile straci...
    Czasem warto cos stracic... naprawde..

    Pozdrowienia

    Boguslaw

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1