Alek <alek67@precz_ze_spamem.poczta.onet.pl> napisal:
> Nieprawda. Ale gdyby było dokładnie tak jak napisałeś
> to pochwalałbyś taki stan rzeczy?

A czy moje chwalenie lub niepochwalanie cokolwiek zmienia?
Ja do tego typu rzeczy staram sie juz z racji wieku
podchodzic bardziej beznamietnie. Ot, zjawisko przyrody,
wystepuje, trzeba je uwzglednic w swoich dzialaniach.
Kiedys bardziej mnie to wkurzalo i podniecalo, teraz
i zdrowie bardziej sobie szanuje, i sporo juz widzialem.
Zbyt duzo, aby miec zludzenia, co do tzw. sprawiedliwosci
lub uczciwosci rozumianej tak, jak tlumaczy sie to malym
dzieciom. Wieksze dzieci juz w te opowiesci nie wierza.

To tylko ty nakladasz na te zachowania swoje wartosciowanie.
Gdyby takie dzialanie bylo z korzyscia dla ciebie, tez bys
je potepial? ;)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>
> To nie sa realia PRL-u, ale zdrowy rozsadek. Sprzedaje jak najmniej
> swojej pracy po jak najwyzszej cenie. Zwykly biznes.

Zwykły biznes to jest jak strony umowy są wolne i mogą ten biznes
robić albo nie robić.

> A dodatkowo
> ma male wsparcie monopolistyczno-koncesyjne w formie ochrony
> zwiazkowej.

I tu jest problem. Każdy inny pracownik musi się starać i w zamian
za zapłatę dać pracodawcy coś od siebie. Ten pasożyt nie musi
prawie nic, a należy mu się że ho ho!

do góry

Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>>
>> I tu jest problem. Każdy inny pracownik musi się starać i w zamian
>> za zapłatę dać pracodawcy coś od siebie. Ten pasożyt nie musi
>> prawie nic, a należy mu się że ho ho!
>
> No wypisz-wymaluj PGNiG, Orlen, rozmaite energetyki itd. Pasozyt
> daje niewiele, a klient musi placic. ;)

Nieprawda. Ale gdyby było dokładnie tak jak napisałeś
to pochwalałbyś taki stan rzeczy?

do góry

Alek <alek67@precz_ze_spamem.poczta.onet.pl> napisal:
> Ale wracając do pierwotnego tematu - przedsiębiorca za to płaci,
> jest zwyczajnie okradany, w majestacie prawa.

Nie, nie jest okradany. Ma niekorzystny uklad z pracownikiem.
Ot, tyle. Gdyby pracownik podpisal umowe na niekorzystnych warunkach
to tez bys mowil, ze pracodawca okrada pracownika? Chyba nie.

> Myślisz, że wszyscy to oszuści i złodzieje? Zapewniem cię że nie.

Wiesz, to jest grupa pl.soc.prawo a nie pl.soc.religia lub pl.soc.moralnosc.
Sprzedaz pracy jest takim samym biznesem, jak kazdy inny. Z reguly tylko
pracownik jest slabsza strona. W tym przypadku ma wzmocnienie poprzez
swoje uprawnienia i przypuszczam, ze to tak cie razi, przyzwyczajonego
do wolnej amerykanki w zatrudnianiu.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>
> A czy moje chwalenie lub niepochwalanie cokolwiek zmienia?
> Ja do tego typu rzeczy staram sie juz z racji wieku
> podchodzic bardziej beznamietnie. Ot, zjawisko przyrody,
> wystepuje, trzeba je uwzglednic w swoich dzialaniach.

Ale wracając do pierwotnego tematu - przedsiębiorca za to płaci,
jest zwyczajnie okradany, w majestacie prawa.

> Gdyby takie dzialanie bylo z korzyscia dla ciebie, tez bys
> je potepial? ;)

Myślisz, że wszyscy to oszuści i złodzieje? Zapewniem cię że nie.

do góry

Użytkownik "Rentier" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:487A200A.2000302@gmail.com...

> Przesuń do innej pracy- niekoniecznie palacz, ale mniej
> odpowiedzialnej.Wtedy żaden lekarz,żadne kwalifikacje nie są istotne.
Polecam _przed_ odpowiadaniem lekturę KP. W tym wypadku art. 42 §4 oraz art.
229 §4.
Z lżejszej lektury polecam:
http://42.pl/u/LFW

--
Jotte

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:g5d4b4$9lg$1@news.onet.pl...

>> ma male wsparcie monopolistyczno-koncesyjne w formie ochrony zwiazkowej.
> I tu jest problem. Każdy inny pracownik musi się starać i w zamian
> za zapłatę dać pracodawcy coś od siebie. Ten pasożyt nie musi
> prawie nic, a należy mu się że ho ho!
Rzadko takie głupoty się czytuje, słowo daję.
Kompletne nieuctwo, po co ty piszesz?

--
Jotte

do góry

Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>>
>> Ale wracając do pierwotnego tematu - przedsiębiorca za to płaci,
>> jest zwyczajnie okradany, w majestacie prawa.
>
> Nie, nie jest okradany. Ma niekorzystny uklad z pracownikiem.

Ma niekorzystny układ, ale nie dlatego że zawarł z nim niekorzystną
umowę tylko dlatego, że tamten został wybrany na etatowego pasożyta
i być może od tego dnia położył laskę na pracy.

> Ot, tyle. Gdyby pracownik podpisal umowe na niekorzystnych warunkach
> to tez bys mowil, ze pracodawca okrada pracownika? Chyba nie.

Pracownik w każdej chwili może odejść i szukać lepszych warunków
gdzie indziej. Pracodawca w tym przypadku nie ma możliwości
pożegnania pracownika. I tu jest problem.

>> Myślisz, że wszyscy to oszuści i złodzieje? Zapewniem cię że nie.
>
> Wiesz, to jest grupa pl.soc.prawo a nie pl.soc.religia lub
> pl.soc.moralnosc.

I zgodnie z tematyką grupy wyrażam swój pogląd o szkodliwości
*przepisu prawa* chroniącego takiego pracownika, ok?

> Sprzedaz pracy jest takim samym biznesem, jak kazdy inny.
> Z reguly tylko pracownik jest slabsza strona.

Bzdura. Było to prawdą w czasach gdy istniało bezrobocie,
czyli dość dawno.

do góry

Agulina pisze:
> Jak się pozbyc leniwego i konfliktowego pracownika,
Punktuj gościa ile wlezie, rób notatki, wpisuj nagany do akt.
Bez tego w sądzie przegrasz, gdybyś go kiedykolwiek wylał za np art. 52 KP.
Nie płać premii i nagród.
Przesuń do innej pracy- niekoniecznie palacz, ale mniej odpowiedzialnej.Wtedy żaden
lekarz,żadne
kwalifikacje nie są istotne.

Powinien sam się szybko zwolnić.
R.

do góry

Agulina pisze:
> Jak się pozbyc leniwego i konfliktowego pracownika,
Punktuj gościa ile wlezie, rób notatki, wpisuj nagany do akt.
Bez tego w sądzie przegrasz, gdybyś go kiedykolwiek wylał za np art. 52 KP.
Nie płać premii i nagród.
Przesuń do innej pracy- niekoniecznie palacz, ale mniej odpowiedzialnej.Wtedy żaden
lekarz,żadne
kwalifikacje nie są istotne.

Powinien sam się szybko zwolnić.
R.

do góry