eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jazda pod wplywem alkocholu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 91. Data: 2006-05-25 09:52:46
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Jacek <j...@N...pl> napisali:
    > 1) Jedziesz 150 autostradą lewym pasem. Jakiś idiota jadący 120km/h
    > wylatuje Ci nagle przed maskę na lewy pas bo on juz "gna" 120 to jest
    > "panem swiata".
    > 2) Jedziesz w miescie 70 nie 50. Z podporządkowanej wypada Ci pod maske
    > gość bo mu sie wydaje, że zdaży.

    Przeciez wymuszenie pierszenstwa masz wyszczegolnione osobno.

    > Co do prowadzenia po pijanemu - ja osobiście jestem za kulą w łeb (to
    > naprawde mordercy za kierownicą)

    Znam takich, co kilka razy w miesiacu robia trase na niezlym cyku,
    przejechali wiecej km, niz wiekszosc wypowiadajacych sie w tym watku
    zrobi w zyciu. I jakos nikogo nie zamordowali.
    Natomiast kilku moich kumpli zabili kierowcy trzezwi jak swinie. I co?

    --
    ....................................................
    ...........
    . KRZYZAK ############ UWAGA! ################.
    . Skierniewice ####################################.
    ......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl ..


  • 92. Data: 2006-05-25 20:54:42
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Marcin Żyła <m...@m...com>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Marcin Żyła wrote:
    >
    >> Człowiek mówi to i to. Argumentuje. Zgadzam sie z argumentacją,
    >> przedstawiam ją innej osobie, z wcześniejszym uprzedzeniem że to info
    >> od terapeuty.
    >
    > To poprosimy teraz o tę argumentację.
    >
    > Zakładam że ją pamiętasz, skoro się z nią zgadzasz?

    Ale do dyskusjitrzeba dwojga. Do Ob. Gołębiowskiej większośc nie dociera
    (lub moje zdolności dyskusyjne się kończą w obliczu braku pewnych
    zjawisk umysłowych)
    >
    > [ciach]
    >
    >> Czy rozpoczynając dyskusje z Tobą musze dokonać przygotowania
    >> teoretycznego i praktycznego, czy moge opierac sie na opinii specjalstów?
    >
    > WIesz, często tak jest, że jak laik powołuje się na opinie specjalisty,
    > to specjalista potem jest wielce zdziwiony, bo on mówił coś istotnie
    > innego, a laik zwyczajnie pokręcił.
    >
    > Póki co mi to wygląda na przekręcenie (uogólnienie na całą populację)
    > tezy (prawdziwej), że z alkoholizmu nie można się takna prawdę wyleczyć,
    > więc taki alkoholik ma dwa wyjścia: albo dalej chlać, albo zostać
    > abstynentem.

    Dokładnie tak jest.
    Zostaje się na zawsze, tylko że cześc jest pijąca a część trzeźwa.

    MZ


  • 93. Data: 2006-05-25 20:59:15
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Marcin Żyła <m...@m...com>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Marcin Żyła wrote:
    >
    >> picie nałogowe i abstynencja sa takim samym objawem zespołu alkoholowego.
    >
    > Brednie.
    >
    >> I jeden i drugi osobnik ma problem z piciem, tylko jeden sie nie boi a
    >> drugi jeszcze nie napił.
    >
    > Genialne. A ktoś, kto nigdy nie zapalił papierosa jest takim samym
    > nałogowcem jak osobnik budzący się na papieroska w środku nocy - tyle że
    > ten niepalący "jeszcze nie spróbował"?

    Niekoniecznie. Ale powiedz, dlaczego NIGDY nie pijesz? Aż tak różnisz
    się od reszty ludzkości, ze dobre winy - odpowiednio dobrane etc nie
    jest miłym dodatkiem do posiłku?
    Czy drink / szklanka łyskacza są niesmaczne?
    Czy problem jest w smaku czy w lęku "a co będzie jak się spodoba"?




    >> Jednocześnie nie podejmuje się tłumaczyć tego kobiecie. Tak słyszałem,
    >> zgadzam sie z arguemntacja. Po detale proponuje udać się do specjalisty.
    >
    > Jeśli jest to taka sama argumentacja, jak ta która sprawiła, że z góry
    > nie podejmujesz się tłumaczyć takiej kwestii _kobiecie_, to ja nie mam
    > więcej pytań.
    Tej kobiecie. Duża różnica.
    MZ


  • 94. Data: 2006-05-25 21:05:18
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Marcin Żyła <m...@m...com>

    Renata Gołębiowska napisał(a):
    > On 2006-05-23, Marcin Żyła <m...@m...com> wrote:
    >> Renata Gołębiowska napisał(a):
    >>> "Terapeuta" to "specjalista". Miałeś podać _bardziej konkretne_
    >>> źródło.
    >> Widzisz, ja jestem laikiem w tym temacie.
    >
    > Jak nie wiesz to nie udawaj, że wiesz. Napisz, że terapeta ci mówił, a
    > nie podawaj tego co zasłyszałeś i nie potrafisz poprzeć wiarygodnymi
    > badaniami jako prawdy objawionej i niepodważalnej.

    Ale jak napisałem na początku, nie mam zamiaru tłumaczyć tego, prowadzić
    badań i czytać, tylko po to, by panna jakaś leniwa intelektualnie była
    usatysfakcjonowana.
    Proste - nie zgadzasz się z tezą - podaj kontre. Tylko oczywiście musisz
    podac jako dowód wiarygodne badania.


    > To jaka jest ta argumentacja, z którą się zgadzasz? Możesz przytoczyć
    > jeszcze raz?

    Żeby wywód loginy był odpowiednio zrozumiały, obie strony muszą być na
    tym samym (miej więcej) poziomie.
    Niestety (lub na szczęscie) ten stan nie występuje ;-) więc Ty sobie
    żyjesz ja soie żyje, nie musimy się zgadzac.


    >
    >> Czy wielokrotne powtarzanie "tak powiedział specjalista" jest
    > problemem
    >> w zrozumieniu?
    >
    > Jest problemem w wiarygodności. Jest tak samo wiarygodne, jak
    > mówienie, że "specjalista powiedział, że jak ktoś ma na pierwsze
    > Marcin, to co się odezwie, to zawsze bzdury plecie".

    Yhym. Prosze o wiarygodne badania.


    >> Czy rozpoczynając dyskusje z Tobą musze dokonać przygotowania
    >> teoretycznego i praktycznego, czy moge opierac sie na opinii
    > specjalstów?
    >
    > Wystarczą wiarygodni specjaliści omawiający wiarygodne badania, a nie
    > wypowiadający swoją własną opinię.

    Czyli co, mam tego człowieka tu zaciągnąć i poprosić "porozmawiaj z
    Renatką, bo ma problem ze zrozumieniem"?

    MZ


  • 95. Data: 2006-05-26 00:18:32
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 25.05.2006 Marcin Żyła <m...@m...com> napisał/a:
    > Niekoniecznie. Ale powiedz, dlaczego NIGDY nie pijesz? Aż tak różnisz
    > się od reszty ludzkości, ze dobre winy - odpowiednio dobrane etc nie
    > jest miłym dodatkiem do posiłku?
    > Czy drink / szklanka łyskacza są niesmaczne?
    > Czy problem jest w smaku czy w lęku "a co będzie jak się spodoba"?

    Oj Imienniku, Imienniku, przecież zdaje się wcześniej napisano, że to nie
    było NIGDY a że nie smakuje i już. Ktoś wypił raz czy drugi, mogło
    niesmakować bo nie wszystko wszystkim smakuje, albo może miał małą
    tolerancję na alkohol (i np. mówiąc obrazowo się porzygał). Ja bynajmniej
    od alkoholu nie stronie co nie znaczy, że mi wszystko z z Twojej listy
    smakuje. Dałbym Ci popić taniej wódki ryżowej którą pewnie się raczy
    całkiem spora część ludzkości i wtedy byśmy może pogadali o lękach :) Tak,
    że serio lepiej nie dorabiaj teorii a najlepiej już skończcie tę pyskówkę.

    --
    Marcin


  • 96. Data: 2006-05-26 11:11:48
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    On 2006-05-25, Marcin Żyła <m...@m...com> wrote:
    > Renata Gołębiowska napisał(a):
    >> On 2006-05-23, Marcin Żyła <m...@m...com> wrote:
    >>> Renata Gołębiowska napisał(a):
    >>>> "Terapeuta" to "specjalista". Miałeś podać _bardziej konkretne_
    >>>> źródło.
    >>> Widzisz, ja jestem laikiem w tym temacie.
    >>
    >> Jak nie wiesz to nie udawaj, że wiesz. Napisz, że terapeta ci mówił, a
    >> nie podawaj tego co zasłyszałeś i nie potrafisz poprzeć wiarygodnymi
    >> badaniami jako prawdy objawionej i niepodważalnej.
    >
    > Ale jak napisałem na początku, nie mam zamiaru tłumaczyć tego, prowadzić
    > badań i czytać, tylko po to, by panna jakaś leniwa intelektualnie była
    > usatysfakcjonowana.

    Potrafisz nie zachowywać się jak cham?

    > Proste - nie zgadzasz się z tezą - podaj kontre.

    Podałam ja, podał AL. Nie przykładasz się do dyskusji. Kontrą jest
    moja i Andrzeja osoba.

    >Tylko oczywiście musisz podac jako dowód wiarygodne badania.

    Taa, to będzie kontra do tych wiarygodnych badań zacytowanych przez
    ciebie.

    >> To jaka jest ta argumentacja, z którą się zgadzasz? Możesz przytoczyć
    >> jeszcze raz?
    >
    > Żeby wywód loginy był odpowiednio zrozumiały, obie strony muszą być na
    > tym samym (miej więcej) poziomie.
    > Niestety (lub na szczęscie) ten stan nie występuje ;-) więc Ty sobie
    > żyjesz ja soie żyje, nie musimy się zgadzac.

    Zawsze zachowujesz się jak cham, czy tylko wtedy, gdy nie masz
    argumentów?


    >>> Czy wielokrotne powtarzanie "tak powiedział specjalista" jest
    >> problemem
    >>> w zrozumieniu?
    >>
    >> Jest problemem w wiarygodności. Jest tak samo wiarygodne, jak
    >> mówienie, że "specjalista powiedział, że jak ktoś ma na pierwsze
    >> Marcin, to co się odezwie, to zawsze bzdury plecie".
    >
    > Yhym. Prosze o wiarygodne badania.

    Badania czego? Badania, że ja, czy AL próbowaliśmy alkoholi i nam nie
    smakowały? Badanie, że po winie mam zgagę?


    >>> Czy rozpoczynając dyskusje z Tobą musze dokonać przygotowania
    >>> teoretycznego i praktycznego, czy moge opierac sie na opinii
    >> specjalstów?
    >>
    >> Wystarczą wiarygodni specjaliści omawiający wiarygodne badania, a nie
    >> wypowiadający swoją własną opinię.
    >
    > Czyli co, mam tego człowieka tu zaciągnąć i poprosić "porozmawiaj z
    > Renatką, bo ma problem ze zrozumieniem"?


    Podaj wreszcie tę argumentację, to się przekonamy, czy Marcinek
    zrozumiał, co pan terapeuta chciał mu powiedzieć.

    Renata


  • 97. Data: 2006-05-26 11:59:00
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Marcin Żyła <m...@m...com>

    Renata Gołębiowska napisał(a):
    > On 2006-05-25, Marcin Żyła <m...@m...com> wrote:
    >> Renata Gołębiowska napisał(a):
    >>> On 2006-05-23, Marcin Żyła <m...@m...com> wrote:
    >>>> Renata Gołębiowska napisał(a):
    >>>>> "Terapeuta" to "specjalista". Miałeś podać _bardziej konkretne_
    >>>>> źródło.
    >>>> Widzisz, ja jestem laikiem w tym temacie.
    >>> Jak nie wiesz to nie udawaj, że wiesz. Napisz, że terapeta ci mówił, a
    >>> nie podawaj tego co zasłyszałeś i nie potrafisz poprzeć wiarygodnymi
    >>> badaniami jako prawdy objawionej i niepodważalnej.

    A jesteś w stanie przeczytac od początku wszystko w tym watku. Pisze od
    poczatku, ze nie jest to moja opinia, i ze przekazał mi to specjalista.
    Pisze tez, ze nie podejmuje sie powtarzac wywodu.

    >> Ale jak napisałem na początku, nie mam zamiaru tłumaczyć tego, prowadzić
    >> badań i czytać, tylko po to, by panna jakaś leniwa intelektualnie była
    >> usatysfakcjonowana.
    >
    > Potrafisz nie zachowywać się jak cham?

    Nie. Jestam chamem od zawsze, na dodatek szowinistą, lubie inteligentne
    panienki, reszte wysmiewam.
    >
    >> Proste - nie zgadzasz się z tezą - podaj kontre.
    >
    > Podałam ja, podał AL. Nie przykładasz się do dyskusji. Kontrą jest
    > moja i Andrzeja osoba.

    Osoby jako podmiot dyskusji ;-) ciekawe jak mam przeprowadzac dowód z
    odczuć osoby.


    >> Tylko oczywiście musisz podac jako dowód wiarygodne badania.
    >
    > Taa, to będzie kontra do tych wiarygodnych badań zacytowanych przez
    > ciebie.
    >
    >>> To jaka jest ta argumentacja, z którą się zgadzasz? Możesz przytoczyć
    >>> jeszcze raz?
    >> Żeby wywód loginy był odpowiednio zrozumiały, obie strony muszą być na
    >> tym samym (miej więcej) poziomie.
    >> Niestety (lub na szczęscie) ten stan nie występuje ;-) więc Ty sobie
    >> żyjesz ja soie żyje, nie musimy się zgadzac.
    >
    > Zawsze zachowujesz się jak cham, czy tylko wtedy, gdy nie masz
    > argumentów?

    Zawsze.
    >
    >
    >>>> Czy wielokrotne powtarzanie "tak powiedział specjalista" jest
    >>> problemem
    >>>> w zrozumieniu?
    >>> Jest problemem w wiarygodności. Jest tak samo wiarygodne, jak
    >>> mówienie, że "specjalista powiedział, że jak ktoś ma na pierwsze
    >>> Marcin, to co się odezwie, to zawsze bzdury plecie".
    >> Yhym. Prosze o wiarygodne badania.
    >
    > Badania czego? Badania, że ja, czy AL próbowaliśmy alkoholi i nam nie
    > smakowały? Badanie, że po winie mam zgagę?
    >
    Skoro do kontry sawiasz siebie i Andrzeja, to tak. Badania by musiały
    dotyczyc osób.


    >
    >>>> Czy rozpoczynając dyskusje z Tobą musze dokonać przygotowania
    >>>> teoretycznego i praktycznego, czy moge opierac sie na opinii
    >>> specjalstów?
    >>>
    >>> Wystarczą wiarygodni specjaliści omawiający wiarygodne badania, a nie
    >>> wypowiadający swoją własną opinię.
    >> Czyli co, mam tego człowieka tu zaciągnąć i poprosić "porozmawiaj z
    >> Renatką, bo ma problem ze zrozumieniem"?
    >
    >
    > Podaj wreszcie tę argumentację, to się przekonamy, czy Marcinek
    > zrozumiał, co pan terapeuta chciał mu powiedzieć.

    naprawde będę chamem jak zaptam, czy masz problem ze zrozumieniem tekstu?
    Jasno deklaruje - to co pisze to
    opnia specjalisty, i ja nie będę prowadził badań, by ją udowodnić lub
    zaprzeczyc. Ty oczekujesz, żebym jednak dokonał analizy i dowodu, co
    wprost dowodzi, ze nie potrafisz czytac lub wyciągać wnioskow.

    Idąc ta drogą, czyli kazdy dyskutant musi udowodnic kazda teze i
    stwierdzenie, skonczy sie obledem, bo jak ja sie znam na 2-3 dziedzinach
    wystarczajaco, to porozmawiam sobie z kilkoma osobami max.

    Jestes w stanie załapac absurdalnośc ozcekiwań, czy "masz racje"?


    MZ


  • 98. Data: 2006-05-26 18:43:31
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Magdalena<m...@g...pl>

    Niestety- jazda pod wpływem alkoholu jest przestępstwem i grozi za nią kara
    grzywny, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do 2 lat. Kara
    jaką możesz za to otrzymać to jedna z w/w ale oprócz tego obowiązkowo orzeka
    się środek karny w postaci zakazu prowadzenia poajzdów mechanicznych. 1 promil
    to niemało, ale możesz skorzystać z instytucji dobrowolnego poddania się karze-
    jeśli nie kwestionujesz swojej winy oczywiście- zalety tej instytucji to uzgodnienie
    tej kary z prokuratorem (najczęściej następuje to za pośrednictwem
    funkcjonariusza Policji, który przedstawi ci zarzut i przesłucha w charakterze
    podejrzanego). Wtedy badane są twoje warunki osobiste- jeśli nie masz pracy to
    zaproponują ci karę ograniczenia wolniości polegająca na nieodpłatnej
    dozorowanej pracy na cele społeczne; jeśli zarabiasz to masz szansę na samą
    grzwnę, ale oprócze tego oczywiście będzie zakaz prowadzenia pojazdów
    mechanicznych- w twoim przypadku prognozuję przy dpk- 1-2 lata (wymierzana
    jest tylko w latach od 1 roku do 10 lat) oraz świadczenie pieniężne na rzecz
    instytucji zajmującej się np. poszkodowanymi w wypadkach drogowych (wysokość
    kary [pieniężnej uzależnia się od możliwości finansowych podejrzanego) Oczywiście
    lepiej jest dostać karę grzywny lub ograniczenia wolności, kara pozbawienia
    wolności z warunkowym zawieszeniu zawsze gorzej wygląda na karcie karnej.
    To tylko ogólniki, bo brane jest też pod uwagę czy prowadziłeś samochód
    osobowy, czy ciężarowy (tu jest surowiej karane z uwagi na duże zagrożenie na
    drodze) no i czy przy okazji nie było kolizji albo co gorsza wypadku drogowego i
    czy było to w godzinach silnego natężenia ruchu drogowego- chodzi o zagrożernie
    jakie powodowałeś dla innych. Jeśli zakaz prowadzenia będzie na 2 lata to egzamin
    na prawko cię nie ominie. Wiem, że to dużo informacji ale pomyśl tylko- jakby
    wypadło ci dziecko tuż przed maskę i byś je potrącił to ono nie ma szans, a ty
    wylądowałbyś w więzieniu! Za głupotę trzeba płacić gorzką cenę i nie będę
    udawać, że ci współczuje, bo przecież w telewizji trąbią o tym od dawna, a
    pijanych kierowców nie ubywa.
    Pozdrawiam." Prorok"

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 99. Data: 2006-05-26 20:29:25
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Andrzej Lawa <alawa@temporary_unavailable.none>

    Marcin Żyła wrote:

    >> Póki co mi to wygląda na przekręcenie (uogólnienie na całą populację)
    >> tezy (prawdziwej), że z alkoholizmu nie można się takna prawdę
    >> wyleczyć, więc taki alkoholik ma dwa wyjścia: albo dalej chlać, albo
    >> zostać abstynentem.
    >
    > Dokładnie tak jest.
    > Zostaje się na zawsze, tylko że cześc jest pijąca a część trzeźwa.

    Czyli popełniłeś błąd logiczny wrzucając do jednego "wora" niepijących
    alkoholików z abstynentami (z wyboru, z przekonania, z przekory czy
    jakiegokolwiek innego powodu poza chorobą alkoholową).


  • 100. Data: 2006-05-26 20:42:40
    Temat: Re: Jazda pod wplywem alkocholu
    Od: Andrzej Lawa <alawa@temporary_unavailable.none>

    Marcin Żyła wrote:

    > Proste - nie zgadzasz się z tezą - podaj kontre. Tylko oczywiście musisz
    > podac jako dowód wiarygodne badania.

    Jak sam się przyznałeś twoja "teza" wynikła z kompletnego przekręcenia
    ogólnie znanego problemu z alkoholizmem, który da się tylko zaleczyć a
    nie wyleczyć.

    Żeby zostać w temacie prawnym - zrobiłeś to samo, co niektórzy
    "kierofcy", którzy po przeczytaniu przepisu zakazującego pojazdowi
    zajmowania więcej jak jednego pasa ruchu wymyślili sobie, że to oznacza
    zakaz znajdowania się na jednym pasie więcej jak jednego pojazdu ;>

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1