eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSimkiRe: Simki
  • Data: 2025-11-23 20:14:35
    Temat: Re: Simki
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 21.11.2025 o 11:30, J.F pisze:

    >> Jak bomba była, to przestępstwo jest.
    > Ale skąd wiesz, że była?
    > Przypominam, że oględziny zdjęcia doprowadziły Cie do wniosku,
    > że to zwykłe pękniecie szyny było.

    Celowe doprowadzenie do pęknięcia szyny też jest przestępstwem.
    Zakładając, że informacja o tych kamerach jest prawdziwa, to mamy
    podstawy sądzić, że ktoś celowo działał. Wolał bym publicznie nie
    dyskutować, jak to - moim zdaniem - zrobiono, by nie pojawili się
    naśladowcy.
    >
    > Dokładniejsze analizy można zrobić dopiero w ramach śledztwa, a
    > śledztwo można zacząc jak masz uzasadnione podejrzenia :-P

    Z grubsza masz rację. Wszczęcie wymusza konieczność oględzin. Tych w
    ramach czynności sprawdzających dokonać nie można, a dokładniej można,
    ale z automatu powodują wszczęcie.

    >> Czy osoba na którą zarejestrowano
    >> kartę w tym uczestniczyła, to inna sprawa. A jeśli była pomocna sprawcy,
    >> bo mu kartę udostępniła, choć nie wiedziała w jakim celu, to co prawda
    >> odpowiedzialności karnej chyba nie bedzie,
    > No bo jednak musi być "w zamiarze".
    >> ale cywilna już tak i może
    >> sobie zwrotnie szukać osoby, której kartę udostępniła, by jej
    >> odszkodowanie zwróciła.
    > Hm, nie ona przecież wysadziła.
    > A czemu nie operatora pozwać, który sygnał przetransmitował?
    > Tak samo winny :-P

    A MPK dowiozło sprawców - przykładowo. Rzecz w tym, że te podmioty robią
    to w ramach normalnej działalności gospodarczej. Jak służby się zgłoszą,
    to wą w stanie wskazać komu wykonały usługę (nie MPK oczywiście, ale
    operator). Oczywiście z pewnymi ograniczeniami. Natomiast osoba
    rejestrująca na siebie kartę nie może udzielić przeważnie informacji,
    komu dała kartę. Często posługuje się danymi osób w ogóle bezprawnie.
    Generalnie po prostu działa obchodząc prawo. niezbyt mądre - i to inna
    sprawa - ale jednak.

    To coś, jak nieumyślna paserka. niby nie wiesz, że przedmiot z
    przestępstwa, ale okoliczności nakazują ostrożność. Normalnie, jak ktoś
    potrzebuje SIM, to idzie, kupuje i rejestruje. Jak szuka kogoś, by to
    zarejestrował na siebie, toi chyba już powinien być powód do niepokoju.

    Bo nie chodzi o zgubione, czy skradzione karty. Jak Ci telefon kradną,
    to biegniesz zgłosić kradzież. Czy uważasz to za ekstrawagancję?
    >
    > No i jeszcze by się przydało wiedziec, że to tej karty użyto do
    > wywołania eksplozji, a po bombie to niedużo zostaje.

    Wiele rzeczy oczywiście wymaga udowodnienia. Zakładam, że jakoś to
    ustalili. Bo jak nie, to ta dyskusja w ogóle nie ma sensu. Jeśli
    faktycznie jest prawdą, ze osób, na które te karty zarejestrowano nie ma
    w Polsce, to pozostaje drugie pytanie, czy faktycznie one to
    zarejestrowały, czy ktoś się ich danymi posłużył. Nie wykluczone, że
    może takich osób w ogóle nie być. Możliwości jest mnóstwo.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1