eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzejechałbym babę...Re: Przejechałbym babę...
  • Data: 2025-07-29 17:48:34
    Temat: Re: Przejechałbym babę...
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 29.07.2025 o 12:30, J.F pisze:

    > Można by powiedzieć - winy sędziego nie widać.

    Zatem nie można go karnie ścigać.>
    >> Jak rozumiem przesłonę
    >> widział nie tylko kierujący, ale rowerzysta. Jak tam był wyjazd z
    >> parkingu, to mógł się spodziewać samochodu.
    > Czyli wina rowerzysty?

    Zależy czego. Trzeba zbadać, czy jechał z prędkością dopuszczalną oraz
    czy gdyby zachował ostrożność, to mógł uniknąć wypadku. Jeśli mógł, to
    jest winien spowodowania wypadku / kolizji. Bo trudno uznać, ze wymusza
    pierwszeństwo, jeśli je ma.>
    >> Co więcej rowerzysta
    >> wcześniej widział samochód, niż kierowca rower.
    > Niewątpliwie, ale nawet powolutku jadący samochód dość szybko zajeżdza
    > rowerzyście drogę.
    > A rowerzysta się w miejscu też nie zatrzyma.

    Dokładnie jest, jak piszesz. >
    >> Nieustąpienie pierwszeństwa jest umyślne.
    >> Nie można kogoś ukarać za nieustąpienie, skoro nie widział.
    > Prawo to Ty znasz jakoś dziwacznie.
    >
    > po pierwsze - w życiu to na mój gust z 95-99% nieustąpien jest
    > nieumyślne, bo kto by chciał ryzykować rozbity samochód.

    Nie chodzi o umyślność, lub nie. Wykroczenie można popełnić z winy
    nieumyślnej, ale kusi być wina. >
    > Po drugie, jeśli chodzi o wypadki, to tam sie zaczyna
    > "kto, choćby nieumyślnie, ..."
    > Inaczej to byście nikogo nie skazali, albo od razu za usiłowanie
    > zabójstwa.
    >
    No widzisz. Ale nieumyślnie jest zdefiniowane w kodeksie. Cały czas
    "kuleje" to, ze nie chce się Tobie i kilku tu osobom przeczytać
    pierwszych kilkudziesięciu artykułów kodeksu karnego, ale strasznie
    dyskutujecie o prawie karnym i zarzucacie mi"dziwaczną znajomość prawa. >
    > Ale nie o to chodzi.
    > Co by było, gdybym prowadził ja czy Shrek? Przyjechała by drógówka
    > i stwierdziła "pan się włączał do ruchu, pan miał obowiązek ustąpić
    > pierwszeńśtwa, nakładam mandat 300zl".
    > Choć tu jakies poważniejsze obrażenia, to mandatu nie można.

    Podstawowy błąd, to gdybanie, co by było i próba oceny na tej podstawie,
    co jest dobre. Nie ma dwóch spraw podobnych. Nie można wykluczyć i błędu
    policjanta. Możemy dyskutować, co powinien zrobić, ale pamiętaj, że by
    ocenić decyzję trzeba wiedzieć, czym się kierował. Czasem o takiej, lub
    innej decyzji przesądza coś, o czym my się później dowiadujemy. W
    wypadku KIA i BMW znaczące przekroczenie prędkości wyszło później. >
    > Co by było, jakbyś Ty prowadził, w NS? Przyjechaliby koledzy z
    > drogówki, znajomy prokurator ... no na razie nie rzucajmy
    > bezpodstawnych podejrzeń, może policja w NS wyjątkowo uczciwa :-P
    >
    > A prowadził sędzia i widać.
    >
    > I uratowało by Shreka czy mnie, gdybyśmy z bramy wyjeżdzali podobnie
    > powoli? Czy jednak trzeba mieć znajomości ? :-)
    >
    > P.S. A gdzieś tam w tle, jest kwestia odszkodowania z ubezpieczenia OC
    > ...

    Przytaczałem tu niedawno przepis. Odszkodowanie dostaniesz, o ile wina
    nie będzie Twoja wyłączna. W wypadku tego sędziego rowerzysta powinien
    wziąć odszkodowanie z jego OC, chyba, ze byśmy uznali, ze to wyłącznie
    jego wina - mógł wyhamować, ale nie hamował. >
    >> Już wiele razy były takie orzeczenia. Jakieś szybko
    >> jadące pojazdy przykładowo. Walcowana tu sprawa BMW i KIA oraz argument,
    >> ze KIA nie mogła się spodziewać, że BMW jedzie aż tak szybko.
    >
    > Co w wielu przypadkach jest dobrym arumentem.
    > Wyjeżdzasz z pola traktorem z przyczepami, masz ustąpić pierwszenśtwa
    > - patrz definicja, widzisz, że inny pojazd jest hen daleko,
    > albo nawet nie widzisz, bo widoczności jest np 200m, a on nie daje
    > rady wyhamować i uderza. Bo jechał sobie 250.

    Dokładnie, To jeden z przykładów. Ze dwa miesiące temu niedaleko kobieta
    wymusiła pierwszeństwo, tyle że na naćpanym facecie jadącym bardzo
    szybko bez świateł. Był w takim stanie, ze nei zauważył zderzenia i
    dopiero zatrzymał się kilkaset metrów dalej na chodniku, bo silnik się
    rozleciał i samochód nie jechał. Jak patrol dojechał o(fakt, że
    szczęśliwie byli obok), to spał na kierownicy i nie był to wynik
    kontuzji. >
    >> Rowerzysta
    >> na przejeździe ma pierwszeństwo, jak jest na przejeździe, a nie jak
    >> wjeżdża - to nie pieszy. Droga dla rowerów przecinała wyjazd, a nie
    >> kierujący skręcając przecinał wyjazd.
    >
    > Ty tak mataczysz z natury, czy dla treningu?
    >
    > A nie, przepraszam - pismaki napisały "auto wyjezdzało z drogi
    > podporządkowanej", to w miarę dobrze piszesz.
    > A ja raczej pamiętam, że to był "wyjazd z posesji"
    > Teren byłej fabryki Fadroma, ale rozparcelowany dawno temu.

    Już wiele razy Ci pisałem, ze ja opieram się na tym, co widzę w
    materiałach. >
    > Ogolnie ... ja tam pamiętam taki mur i w nim bramę
    > https://maps.app.goo.gl/iKRq1QVNWp1MMBTE9
    >
    > być może trzeba się cofnąć do 2014.
    > Ale tu już żadnej bramy nie ma.

    Może o to chodzi: https://maps.app.goo.gl/X2rHfisWsapU865G6>
    > To miejsce ?
    > https://maps.app.goo.gl/WMcPiuwYFnzGNL6F6
    >
    > Droga wewnętrzna.
    >
    > Wyjeżdzający widok w lewo ma dobry, ale rower jadący z prawej ... nie
    > zobaczy.
    >
    Nie chce mi się cofać wstecz. Obecnie zagadnienie normuje ROZPORZĄDZENIE
    MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 24 czerwca 2022 r. w sprawie przepisów
    techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych. Rzuć okiem na
    §81.1.8. oraz §81.3. §82 doprecyzowuje te odległości. To skrzyżowanie
    nie spełnia tych norm.

    > Ale z artykułów wynika, że istotnie - rowerzysta źle się poczuł
    > dopiero w domu.

    To jakie nieudzielenie pomocy?> Miał się nim opiekować dla pewności
    przez tydzień?

    > Ale ale ... obejrzyj
    > https://www.youtube.com/watch?v=f_nk94E9dW4
    > Jest kierowca samochodu winny nieudzielenia pomocy, czy nie?
    >
    To było wałkowane. Widział, ze motocyklista się wywalił?

    > tylko uważaj, abyś pani sędzi nie pomówił. I to najwyższej :-)
    >
    > Pani prezes mówi, że widziała tylko jakby jakąś blachę
    > https://youtu.be/F4gZTWa5v_o
    >
    > i tak mogło sie wydawać.
    >
    >> Ale okrutna chęć dopieczenia sędziemu moim zdaniem trochę zaślepiła
    >> niektórych. Jeśli tam była taka przesłona, że w wypadku kolizji uznajemy
    >> za niewinnych obydwu kierujących, to śmiem twierdzić, że to
    >> "skrzyżowanie" nie odpowiadało przepisom o budowie dróg. Ponieważ nie
    >> wiem, jak to dokładnie wyglądało, to nie chce mi się szukać tego
    >> rozporządzenia.
    >
    > Tylko tam nie było chęci dopieczenia sędziemu, tylko poszkodowany
    > rowerzysta, który pewnie by chciał jakiegoś odszkodowania i ukarania
    > winnych.
    > Sam jest winny, bo nie dostował prędkości do warunków jazdy?
    > Nie mówię nie :-P

    Dla mnie winny jest organizator ruchu. Skrzyżowanie nie spełnia norm.
    Ścieżka rowerowa powinna się kończyć przed przejazdem i zaczynać za.
    Przez taki przejazd może spacerkiem iść. Znak STOP. Próg zwalniający.
    Sterowany ruch "światła", ścieżka na tym odcinku odsunięta od płotu.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 02.08.25 12:35 io
  • 02.08.25 12:41 io
  • 02.08.25 15:55 Shrek
  • 02.08.25 15:56 Shrek
  • 02.08.25 16:28 io
  • 02.08.25 16:33 Shrek
  • 02.08.25 16:37 io
  • 02.08.25 16:52 Shrek
  • 03.08.25 10:43 io
  • 03.08.25 17:52 Shrek
  • 03.08.25 20:32 io
  • 03.08.25 20:35 Shrek
  • 03.08.25 20:50 io
  • 03.08.25 21:34 Shrek

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1