eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieumyślne spowodowanie śmierci › Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
  • Data: 2018-01-21 18:18:50
    Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 21.01.2018 o 18:10, TomN pisze:

    >> Sztućce, talerze, osłony na rogi mebli, które mój od razu pourywał i
    >> próbował zjeść, twarda podłoga krawędzie listew przypodłogowych, choinka
    >> z przyległościamu, dwa koty, kocie żarcie, pendrajw ze smyczą,
    >> klawiatura i myszka z kablami, laptop na biurku, gniazdka, które jak
    >> tylko pojawiły się osłonki to zaczęły go intrygować, zajebiście wielka
    >> szyba w drzwiach na balkon którą można stłuc i pewnie może mu nawet
    >> głowę obciąć, krzesła, stolik do kawy na który mógłby od biedy się
    >> zapewne wspiąc, albo dynką przydzwonić, inchalator, którym teoretycznie
    >> mógłby się udusić i mnóstwo rzeczy okołonimowlakowych
    >
    > Zastanawiałem się dlaczego w zeszłym roku miałem Cie w KF -- ale juz wiem --
    > byłeś raczyc wykazac się debilnym wpisem. I właśnie zrobiłeś to samo.

    No to wrzuć z powrotem panie doskonały a nie zawracaj dupy. Prawda jest
    taka, że w _każdym_ domu jest całe mnóstwo potencjalnie niebezpieczych
    dla dziecka rzeczy.

    >> A teraz napisz co jest takie groźne dla dziecka zapiętego w foteliku z
    >> zasięgiem rąk około 25 cm w samochodzie. Dajesz.
    >
    > Tam 25 cm,

    No to napisz, co masz niebezpiecznego w samochodzie w zasięgu rąk
    dziecka na tylnym foteliku i jak sobie radzisz, jak musisz gdzieś samemu
    dzicko przewieźć. Bo prawodawca najazuje je umieścić w foteliku i
    jechać, a tu twierdzą, że to tak niebezpieczne, że zasadniczo ociera się
    o spowodowanie śmierci.

    > rodzic debil, który poszedł do sklepu i nie miał pod nadzorem
    > dziecka jest grożny.

    Być może, ale my akurat tu nie o tym, a co u ciebie w samochodzie leży
    co byłoby niebezpieczne dla dziecka w foteliku.

    > Na szczęście sa ludzie, którzy dbaja, by takie sytuacje
    > się jak najrzadziej zdarzały

    Też bym raczej nie poszedł na zakupy. Natomiast zdarzyło mi się tankować
    samochód - co prawda żona była w środku, ale jakby nie było - jakbyś to
    rozwiązał? Wyjął postawił obok dystybutora na mrozie, a potem poszedł z
    nim zapłacić, czy raczej zostawił w ciepłym samochodzie na 3 minuty?

    Shrek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1