eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dług do spłacenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2009-11-23 09:35:55
    Temat: Dług do spłacenia
    Od: "Gizayer" <G...@n...pl>

    Witam,

    Mój kuzyn w niedługim czasie po skończeniu szkoły otrzymał dość ciekawą
    propozycję
    w pewnej spółce zoo na stanowisku prezesa.
    Nic się na tym nie znał a jego zadaniem było tylko podpisywanie pewnych
    dokumentów.
    Czyli był tylko figurantem i frajerem od podpisywania.
    Firma była jakimś przekrętem.

    Minęło kilka lat.
    W tej chwili kuzyn już tam nie pracuje.
    Ostatnio jednak pewna firma zgłosiła się do kuzyna o spłatę długu,
    kilkanaście tysięcy złotych za nieopłacone faktury.
    Zgłaszają się do niego ponieważ od firmy nie mogą odzyskać pieniędzy bo ich
    nie mają
    a jego podpis widnieje na podpisywanych umowach.

    Ta Firma,sp. zoo, nadal istnieje jednak nie ma nic na kontach bankowych,
    nie ma żadnego majątku
    z którego mogła by pokryć długi.
    Jego wkład w sp. zoo był zerowy.
    Firma nadal istnieje, nie mam pojęcia dlaczego nie ogłosiła bankructwa.
    Czy mają więc prawo uzyskać te pieniądze od mojego kuzyna?

    Dziękuje i pozdrawiam
    G.


  • 2. Data: 2009-11-23 09:37:13
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Gizayer pisze:


    > Firma nadal istnieje, nie mam pojęcia dlaczego nie ogłosiła bankructwa.
    > Czy mają więc prawo uzyskać te pieniądze od mojego kuzyna?


    Tak, na podstawie art. 299 kodeksu spółek handlowych.

    --
    Liwiusz


  • 3. Data: 2009-11-23 09:39:32
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Liwiusz pisze:
    > Gizayer pisze:
    >
    >
    >> Firma nadal istnieje, nie mam pojęcia dlaczego nie ogłosiła bankructwa.
    >> Czy mają więc prawo uzyskać te pieniądze od mojego kuzyna?
    >
    >
    > Tak, na podstawie art. 299 kodeksu spółek handlowych.


    I nie zdziw się, jeśli za jakiś czas kuzyn będzie musiał iść do
    pierdla, bo mu jakieś wyłudzenia udowodnią. Skąd się biorą tacy
    ignoranci? To tak, jakby rozbić samolot pasażerski pełen ludzi i potem
    się tłumaczyć, że ktoś dał drążki do potrzymania...

    --
    Liwiusz


  • 4. Data: 2009-11-23 09:58:12
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: "Gizayer" <G...@n...pl>

    >> Tak, na podstawie art. 299 kodeksu spółek handlowych.
    >
    > I nie zdziw się, jeśli za jakiś czas kuzyn będzie musiał iść do pierdla,
    > bo mu jakieś wyłudzenia udowodnią. Skąd się biorą tacy ignoranci? To tak,
    > jakby rozbić samolot pasażerski pełen ludzi i potem się tłumaczyć, że ktoś
    > dał drążki do potrzymania...
    > Liwiusz

    Dzięki za odpowiedzi.

    A jeszcze się zapytam o dalszą kwestię.
    Ta firma której jest dłużny, napisała do niego że jednak wystarczy im tylko
    z 3000 zł jako spłatę długu.
    Ucieszył się, bo to jednak dużo mniej niż wynoszą wszystkie faktury.
    Stwierdził że zapłaci i będzie miał problem z głowy
    Jednak po skontaktowaniu się ze swoim prawnikiem ten sprowadził go do pionu.
    Podobno jak tamci zobaczą że zapłacił tę kwotę, to niedługo wniosą o spłatę
    reszty.
    I tak małymi kroczkami i tak odbiorą sobie całość.
    Kazał mu narazie więc tego nie płacić że to jak dobrze pamiętam
    jest jakby próbne częsciowe odzyskanie pieniędzy.

    Czy faktycznie jest tak, że jak zapłaci te 3000 zł, to oni mogą zmienić
    zdanie
    i domagać się spłaty reszty?

    Pozdrawiam
    G.


  • 5. Data: 2009-11-23 10:07:09
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Gizayer pisze:
    >>> Tak, na podstawie art. 299 kodeksu spółek handlowych.
    >>
    >> I nie zdziw się, jeśli za jakiś czas kuzyn będzie musiał iść do
    >> pierdla, bo mu jakieś wyłudzenia udowodnią. Skąd się biorą tacy
    >> ignoranci? To tak, jakby rozbić samolot pasażerski pełen ludzi i potem
    >> się tłumaczyć, że ktoś dał drążki do potrzymania...
    >> Liwiusz
    >
    > Dzięki za odpowiedzi.
    >
    > A jeszcze się zapytam o dalszą kwestię.
    > Ta firma której jest dłużny, napisała do niego że jednak wystarczy im
    > tylko z 3000 zł jako spłatę długu.
    > Ucieszył się, bo to jednak dużo mniej niż wynoszą wszystkie faktury.
    > Stwierdził że zapłaci i będzie miał problem z głowy
    > Jednak po skontaktowaniu się ze swoim prawnikiem ten sprowadził go do
    > pionu.
    > Podobno jak tamci zobaczą że zapłacił tę kwotę, to niedługo wniosą o
    > spłatę reszty.

    I co, prawnik nie doradził, aby przed spłatą zawrzeć z firmą
    odpowiednią umowę, na mocy której - po spłacie części pozostała część
    będzie umorzona?

    > I tak małymi kroczkami i tak odbiorą sobie całość.
    > Kazał mu na razie więc tego nie płacić że to jak dobrze pamiętam
    > jest jakby próbne częsciowe odzyskanie pieniędzy.
    >
    > Czy faktycznie jest tak, że jak zapłaci te 3000 zł, to oni mogą zmienić
    > zdanie
    > i domagać się spłaty reszty?


    Tak by było, ale od tego jest prawnik żeby nie dopuścić do tej
    sytuacji. A jeśli jedyną jego odpowiedzią jest czekanie (chyba na
    pozew), to lepiej zmienić prawnika.

    --
    Liwiusz


  • 6. Data: 2009-11-23 10:11:40
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: "Gizayer" <G...@n...pl>

    > Skąd się biorą tacy ignoranci?

    Są ludzie którzy tak potrafią motać że najpierw zdobędą sobie u Ciebie
    zaufanie
    a potem to wykorzystają.
    Nie dziw się ale prawda jest taka że w odpowiedni sposób i Ciebie można
    podejść.
    I sprytną manipulacją dotknąłbyś drążków w samolocie.

    Pozdrwiam.
    G.


  • 7. Data: 2009-11-23 10:17:05
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Gizayer pisze:
    >> Skąd się biorą tacy ignoranci?
    >
    > Są ludzie którzy tak potrafią motać że najpierw zdobędą sobie u Ciebie
    > zaufanie
    > a potem to wykorzystają.
    > Nie dziw się ale prawda jest taka że w odpowiedni sposób i Ciebie można
    > podejść.
    > I sprytną manipulacją dotknąłbyś drążków w samolocie.

    Może i tak jest. Niech zatem kuzyn potraktuje to jako nauczkę, i
    przede wszystkim niech obecnie podejmie kroki, aby nie być już prezesem
    tej spółki.

    Takie martwe spółki są bardzo podatne na oszustwa - mogą być pozwane
    o dowolną bzdurę, i nikt się nie będzie bronił. A za zapłatę cały czas
    odpowiada Twój kuzyn.

    --
    Liwiusz


  • 8. Data: 2009-11-23 10:18:37
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Gizayer pisze:

    > Ostatnio jednak pewna firma zgłosiła się do kuzyna o spłatę długu,
    > kilkanaście tysięcy złotych za nieopłacone faktury.

    Właściwie nie spytałem o najważniejsze: czy te faktury nie są już
    przedawnione? Jeśli nie doszło do wydania wyroku lub nakazu zapłaty, to
    właściwie po 3 latach (po 2, jeśli to była umowa sprzedaży) powinno być
    już "po ptakach".

    --
    Liwiusz


  • 9. Data: 2009-11-23 10:57:39
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Mon, 23 Nov 2009 11:18:37 +0100, Liwiusz napisał(a):

    >> Ostatnio jednak pewna firma zgłosiła się do kuzyna o spłatę długu,
    >> kilkanaście tysięcy złotych za nieopłacone faktury.
    >
    > Właściwie nie spytałem o najważniejsze: czy te faktury nie są już
    > przedawnione? Jeśli nie doszło do wydania wyroku lub nakazu zapłaty, to
    > właściwie po 3 latach (po 2, jeśli to była umowa sprzedaży) powinno być
    > już "po ptakach".

    Warunkiem odpowiedzialności z art. 299 ksh jest bezskuteczna egzekucja,
    co w sumie oznacza, że wyrok musi być -- i próba egzekucji.

    Jest jednak możliwe, że wierzyciele próbują iść na skróty i zamiast
    ciągać się po sądach z biedną spółką uderzają od razu do figuranta.
    Ale to oznaczałoby, że są równie rozsądni jak tenże figurant.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==


  • 10. Data: 2009-11-23 10:58:34
    Temat: Re: Dług do spłacenia
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Mon, 23 Nov 2009 10:58:12 +0100, Gizayer napisał(a):

    > Czy faktycznie jest tak, że jak zapłaci te 3000 zł, to oni mogą zmienić
    > zdanie
    > i domagać się spłaty reszty?

    Jeśli podpiszą porozumienie, w którym wierzyciel złoży oświadczenie o
    zrzeczeniu się roszczenia, to nie będą mogli.
    Faktycznie słaby raczej ten prawnik ;-)

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1