eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 121. Data: 2009-06-19 08:47:04
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: spp <s...@o...pl>

    Maseł pisze:

    > ... w pozostalych kierunkac da sie zabrac dziecko i
    > bez paszportu. Nie jest to oczywiscie zgodzne z prawem, ale na 99% daje
    > sie to zrobic (ten 1% to ewentualna kontrola w glebi "zagranicy")

    A dlaczego niezgodne z prawem?
    Dziecko może dostać dowód osobisty tuz po narodzeniu (a właściwie
    nadaniu PESEL-a. :) ).

    --
    spp


  • 122. Data: 2009-06-19 10:19:51
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> napisał w wiadomości

    > sama nie widzi potrzeby informowania o tym ojca gdzie dziecko jest z
    > matką

    A gdzie to wyczytałeś idioto skończony?

    > p.s. tak na marginesie powiem ci (bo brak ci doświadczenia zyciowego

    Na szczęście ty masz takie, że mógłbyś pół juznetu nim obdarować.
    Problem jednak w tym, że nie dyskutujemy teraz tutaj o twoich
    doświadczeniach i związkach z kurwami przeróżnych maści oraz o alimentach
    na dzieci z tychże związków, tylko o konkretnej sprawie, która z twoimi
    prywatnymi doświadczeniami nie ma nic wspólnego.


  • 123. Data: 2009-06-19 14:55:51
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    szerszen pisze:
    > Użytkownik "Roman Rumpel" <r...@s...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:h1dv38$m1c$1@news.onet.pl...
    >
    >> Art. 97. § 1. Jeżeli władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom,
    >> każde z nich jest obowiązane i uprawnione do jej
    >
    > i sam sobie odpowiedziales, matka jest uprawniona i obowiazana do tego, aby
    > wiedziec gdzie jej dziecko bedzie przebywac, czego jeszcze nie rozumiesz?

    Zawziętości matki.
    >
    > o tym ze ojciec sie wlasnie odwoluje od wyroku ograniczajacemu mu prawa to
    > juz nie bede pisal
    >
    >

    I słusznie. Na razie ma te prawa.
    --
    Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

    Roman Rumpel skype: rumpel.roman
    www.rumpel.pl


  • 124. Data: 2009-06-20 00:03:40
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kapewu pisze:

    > Jest w necie taki fajny arkusz ktory liczy alimenty i bez jakiegokolwiek
    > naciagania mieszkajac w wawie wiesz ile mi wyszla miesieczna suma? 2300
    > zl, czyli po 1150 na rodzica. Nie liczylam mediow typu prad, gaz itd,
    > zanizylam koszty jak tylko sie dalo.

    MegaROTFL

    Może wyjdź z wirtualnego świata i rozejrzyj się w rzeczywistości?

    Już ja widzę kasjerkę z supermarketu z dwójką dzieci mającą pensję
    dającą 3000zł miesięcznie.


  • 125. Data: 2009-06-20 00:06:02
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kapewu pisze:

    > Oczywiscie ze zgłosiłam, na bicie dziecka nie znaleziono dowodów, bo
    > jak, jedyny dowód to opowieści dziecka. A pozbawienie praw - oczywiście

    Skoro obdukcja nie wykazała żadnych obrażeń, to może weź pod uwagę
    możliwości dziecięcej wyobraźni, hmm?


  • 126. Data: 2009-06-20 00:10:54
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kapewu pisze:

    >> Niepokoisz się, ze może dziecko zostawić i znajomych, gdzie będzie źle
    >> traktowane. Jak masz zamiar to weryfikować?
    >
    > zainterweniuje wylacznie jesli dziecka nie odda w terminie

    Ummm.... Nie wiem, czy zauważyłaś, ale twoje teksty sprawiają takie
    wrażenie, jakbyś własnego syna traktowała jak przedmiot.

    Oddawanie w terminie itepe...

    [ciach]

    >> Reasumując, to ze ojciec Ci wprost powiedział, że Ci nie powie w moich
    >> oczach stawia go w korzystnym świetle. Ktoś inny by Ci powiedział
    >> cokolwiek, podał dowolny adres i szukaj sobie, jeśli chcesz. Przecież
    >> zawsze później może powiedzieć, ze zmienił plany i nie miał obowiązku
    >> Cię informować.
    >
    > Tak spytam, ile ty masz lat?

    Tak spytam: a jakie to ma znaczenie, ile Robert ma lat?


  • 127. Data: 2009-06-20 00:25:57
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kapewu pisze:
    > Witam, syn niedlugo jedzie na wakacje ze swym biologicznym ojcem w
    > terminie ustalonym przez Sad w wyroku o widzenia, alimenty itd. Ojciec
    > dziecka nie chce podac adresu pod ktorym bedzie dziecko przez 2
    > tygodnie. Co mozna zrobic?

    Chyba tylko wynająć detektywa - albo samodzielnie za Szpiega z Krainy
    Deszczowców robić.

    Adresu podawać nie musi, a jak inni słusznie zauważyli mógłby podać byle
    jaki fikcyjny - i co byś mu wtedy zrobiła, hmm?

    Zakładając, że piszesz prawdę przykra sytuacja, ale prawo jest prawo i
    póki w sądach nie będą zatrudniać certyfikowanych telepatów na poziomie
    co najmniej P5, wszelkie decyzje mogą być podejmowane tylko na podstawie
    tego, co da się ustalić (a i to przy założeniu, że sędzia kompetentny i
    uczciwy, co też jest mocno wątpliwe - na co akurat nie masz co narzekać,
    bo większość sędziów orzekających w tego typu sprawach jest "neutralna
    na korzyść kobiety").

    Z drugiej strony to, co tu piszesz jest nieco niespójne i sprawa
    wrażenie kręcenia w zeznaniach - np. najpierw piszesz, że porzucił syna
    u znajomych, którzy dzieciaka bili, a potem piszesz, że go cały czas
    smarował czymś innym, niż zalecałaś, a śladów pobicia nie było.

    Tak więc nie dziw się, że niektórzy podejrzewają i ciebie o najgorsze.

    Legalnie to IMHO faktycznie chyba tylko dyskretny prywatny nadzór będzie
    możliwy. Będzie kosztować, ale za to będziesz wiedzieć, gdzie jest syn i
    w razie jakichś rzeczywistych ekscesów czy naruszenia terminów fachowiec
    będzie miał zarejestrowane dowody, które przydadzą się w sądzie.


  • 128. Data: 2009-06-20 13:29:49
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: "kapewu" <p...@p...a>


    >> Jest w necie taki fajny arkusz ktory liczy alimenty i bez jakiegokolwiek
    >> naciagania mieszkajac w wawie wiesz ile mi wyszla miesieczna suma? 2300
    >> zl, czyli po 1150 na rodzica. Nie liczylam mediow typu prad, gaz itd,
    >> zanizylam koszty jak tylko sie dalo.
    >
    > MegaROTFL
    >
    > Może wyjdź z wirtualnego świata i rozejrzyj się w rzeczywistości?
    >
    > Już ja widzę kasjerkę z supermarketu z dwójką dzieci mającą pensję
    > dającą 3000zł miesięcznie.

    Masz dziecko? Nie pisz więc pierdów kolego...


  • 129. Data: 2009-06-20 13:36:27
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    kapewu wrote:

    >
    >>> Jest w necie taki fajny arkusz ktory liczy alimenty i bez jakiegokolwiek
    >>> naciagania mieszkajac w wawie wiesz ile mi wyszla miesieczna suma? 2300
    >>> zl, czyli po 1150 na rodzica. Nie liczylam mediow typu prad, gaz itd,
    >>> zanizylam koszty jak tylko sie dalo.
    >>
    >> MegaROTFL
    >>
    >> Może wyjdź z wirtualnego świata i rozejrzyj się w rzeczywistości?
    >>
    >> Już ja widzę kasjerkę z supermarketu z dwójką dzieci mającą pensję
    >> dającą 3000zł miesięcznie.
    >
    > Masz dziecko? Nie pisz więc pierdów kolego...

    Ja mam dwoje. Znaczy, 4600 PLN idzie mi na dzieci jak w mordę trzasł, i to
    bez mediów. No, no, ciekawa teoria.
    Justyna



  • 130. Data: 2009-06-20 13:37:52
    Temat: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    Od: "kapewu" <p...@p...a>

    >
    > Chyba tylko wynająć detektywa - albo samodzielnie za Szpiega z Krainy
    > Deszczowców robić.
    >
    > Adresu podawać nie musi, a jak inni słusznie zauważyli mógłby podać byle
    > jaki fikcyjny - i co byś mu wtedy zrobiła, hmm?
    >
    > Zakładając, że piszesz prawdę przykra sytuacja, ale prawo jest prawo i
    > póki w sądach nie będą zatrudniać certyfikowanych telepatów na poziomie
    > co najmniej P5, wszelkie decyzje mogą być podejmowane tylko na podstawie
    > tego, co da się ustalić (a i to przy założeniu, że sędzia kompetentny i
    > uczciwy, co też jest mocno wątpliwe - na co akurat nie masz co narzekać,
    > bo większość sędziów orzekających w tego typu sprawach jest "neutralna
    > na korzyść kobiety").
    >
    > Z drugiej strony to, co tu piszesz jest nieco niespójne i sprawa
    > wrażenie kręcenia w zeznaniach - np. najpierw piszesz, że porzucił syna
    > u znajomych, którzy dzieciaka bili, a potem piszesz, że go cały czas
    > smarował czymś innym, niż zalecałaś, a śladów pobicia nie było.
    >
    > Tak więc nie dziw się, że niektórzy podejrzewają i ciebie o najgorsze.
    >
    > Legalnie to IMHO faktycznie chyba tylko dyskretny prywatny nadzór będzie
    > możliwy. Będzie kosztować, ale za to będziesz wiedzieć, gdzie jest syn i
    > w razie jakichś rzeczywistych ekscesów czy naruszenia terminów fachowiec
    > będzie miał zarejestrowane dowody, które przydadzą się w sądzie.

    pogubiles sie w tych watkach... Jaka obdukcja? Skoro dziecko wraca po 2
    tygodniach i opowiada ze "wujek" je bil i nie ma sladow pobicia uwazasz to
    za wyobraznie dziecka? Pisalam ze nie mam na to dowodow, nie bede sie
    zaglebiac do analizowania sytuacji dziecka przez psychologa dzieciecego, nie
    o to chodzi w tym wszystkim. Wczoraj ojciec dziecka wyslal do rodzicow
    mojego meza maila, ze utrudniam mu kontakt z dzieckiem. A czy tak jest?
    Absolutnie nie, widuje sie z dzieckiem w terminach kiedy sad ustalil i on na
    to sie zgodzil, nie apelowal, nie mial innych propozycji. Przeciez to jakas
    kpina jest. 2 dni temu napisal do przedszkola faks, ktory mnie oczernia ze
    utrudniam kontakt z dzieckiem. Przyszla do mnie pani dyrektor i sama
    powiedziala - ten czlowiek nie jest normalny. Bo nie jest. Czy ktos mi powie
    o co mu chodzi? Juz wiem, ze nadal mnie kocha i ze bylam jego jedyna kobieta
    w zyciu, ze to ze od niego odeszlam dotkliwie rani go i bedzie ranic jeszcze
    latami.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1