eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko › Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
  • Date: Sat, 20 Jun 2009 02:25:57 +0200
    From: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.19 (X11/20081227)
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: czy matka musi wiedziec gdzie jest jej dziecko
    References: <h18nhq$nd0$1@mx1.internetia.pl>
    In-Reply-To: <h18nhq$nd0$1@mx1.internetia.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Message-ID: <7...@n...lechistan.com>
    NNTP-Posting-Host: 91.206.96.25
    X-Trace: news.home.net.pl 1245462924 91.206.96.25 (20 Jun 2009 03:55:24 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 31
    X-Authenticated-User: a...@p...pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.h
    ome.net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:594167
    [ ukryj nagłówki ]

    kapewu pisze:
    > Witam, syn niedlugo jedzie na wakacje ze swym biologicznym ojcem w
    > terminie ustalonym przez Sad w wyroku o widzenia, alimenty itd. Ojciec
    > dziecka nie chce podac adresu pod ktorym bedzie dziecko przez 2
    > tygodnie. Co mozna zrobic?

    Chyba tylko wynająć detektywa - albo samodzielnie za Szpiega z Krainy
    Deszczowców robić.

    Adresu podawać nie musi, a jak inni słusznie zauważyli mógłby podać byle
    jaki fikcyjny - i co byś mu wtedy zrobiła, hmm?

    Zakładając, że piszesz prawdę przykra sytuacja, ale prawo jest prawo i
    póki w sądach nie będą zatrudniać certyfikowanych telepatów na poziomie
    co najmniej P5, wszelkie decyzje mogą być podejmowane tylko na podstawie
    tego, co da się ustalić (a i to przy założeniu, że sędzia kompetentny i
    uczciwy, co też jest mocno wątpliwe - na co akurat nie masz co narzekać,
    bo większość sędziów orzekających w tego typu sprawach jest "neutralna
    na korzyść kobiety").

    Z drugiej strony to, co tu piszesz jest nieco niespójne i sprawa
    wrażenie kręcenia w zeznaniach - np. najpierw piszesz, że porzucił syna
    u znajomych, którzy dzieciaka bili, a potem piszesz, że go cały czas
    smarował czymś innym, niż zalecałaś, a śladów pobicia nie było.

    Tak więc nie dziw się, że niektórzy podejrzewają i ciebie o najgorsze.

    Legalnie to IMHO faktycznie chyba tylko dyskretny prywatny nadzór będzie
    możliwy. Będzie kosztować, ale za to będziesz wiedzieć, gdzie jest syn i
    w razie jakichś rzeczywistych ekscesów czy naruszenia terminów fachowiec
    będzie miał zarejestrowane dowody, które przydadzą się w sądzie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1