eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sprawa zamieciona
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 478

  • 261. Data: 2020-09-11 07:47:06
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.09.2020 o 01:34, Marcin Debowski pisze:

    > Nie, zgadzasz się, mamy to samo na myśli. Chodzi, że to ma być tak skonstruowane,
    > aby nie było watpliwości i aby policjant wiedział kiedy może a kiedy nie, i nie
    > bał się tego robić.

    OK. Ale pod warunkiem, że będzie to potem dokładnie i uczciwie badane.

    >> Nie da się ukryć. Ale to tylko dlatego, że obecnie policja jest "bliżej
    >> obywatela" - znacznie bliżej niż obywatel by chciał, dzięki czemu ludzie
    >> dowiedzieli się po prostu na własnej skórze jak policja działa w
    >> rzeczywistości. Ja dopóki czegoś od policji nie potrzebowałem to też nie
    >> miałem o nich najgorszego zdania. Potem myślałem, że to po prostu lenie
    >> patentowane, a teraz okazuje się że kulsony, a cześć to takie same
    >> patusy jak te po drugiej stronie.
    >
    > Wyrobiłeś sobie widzę nową teorię i lansujesz :) Nie mam niestety żadnego
    > policjanta w rodzinie, którą ogarniam, nie mam jak zweryfikować.

    Ale to nie policjanta trzeba mieć w rodzinie, a czegoś od policji
    potrzebować - wtedy dowiesz się jak bardzo mają to w dupie i jak to
    działa. Jest policja i są patusy. I jedni i drudzy byli, są i będą. Więc
    w czym jest problem - ano w obywatelu co marudzi i wymaga działań, a
    przecież co może zrobić policja - prosi patusów - a ci dalej swoje.
    Poważnie - zapytaj kogoś kto poszedł na policję żeby mu pomogli, to co
    uzyskał.

    Po prostu większość społeczeństwa nie miało kontaktu z policją. No a
    teraz trochę gówna wokół kulsonów wypłynęło i policjanci się przybliżyli
    do spoleczenstwa bardziej niż ono by tego chciało;) Przy koronapierdolcu
    doskonale widzać do czego policja służy - jak spiewa jeden z artystów
    wyklętych przez trójkę "ważne są zasady - czym głupsze tym lepsze". Nikt
    ogarnięty już nie ma wątpliwości, czy policja sluży społeczeństwu.


    --
    Shrek


  • 262. Data: 2020-09-11 10:20:51
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.09.2020 o 02:10, RadoslawF pisze:

    >>>>> Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję
    >>>>> sądu
    >>>>> poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.
    >>>> To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?
    >>> To po co podejrzanych do aresztu wsadzacie?
    >> Wiesz ilu jest podejrzanych w skali roku w Polsce? Jaki procent z tego
    >> czeka w areszcie?
    > Podejrzani o zabicie wszyscy, z wyjątkiem mundurowych oczywiście.

    Ale wiesz to, czy Ci się tak wydaje? Ja badań nie prowadziłem, ale nie
    przypominam sobie aresztu dla kogokolwiek, kto spowodował by śmierć
    nieumyślnie przykładowo. Sprawcy śmiertelnych wypadków drogowych też
    raczej nie są aresztowani. Tego w Polsce jest masa.
    >
    >>> Skoro w areszcie czekają nawet podejrzani to winny powinien też tam
    >>> trafić.
    >> Winny, to on będzie, jak się wyrok uprawomocni. Chwilowo podejrzany
    >> nawet nie jest.
    > Skoro do zastrzelenia się przyznał to już jest winny.

    Ujeb...ś sobie ejdno głupie zdanie i je powtarzasz. Od czasów rzymskich
    jest taka zasada, że przyznanie sie do winy nie jest dowodem. Co więcej
    nic mi nie wiadomo, by w ogóle ktokolwiek pytał tego policjanta o to.
    Sam marudzisz, ze go nie przesłuchali.
    >
    >> Ooo! Czyli jednak fakt, ze był uzbrojony ma dla Ciebie znaczenie. Ale
    >> jak ową broń użył, to już źle. Ciekawa logika.
    > Ma takie znaczenie że nożyczki wobec pistoletu nie są bronią.

    To nie pojedynek sportowy, że zaatakowany nożyczkami ma szukać nożyczek
    do obrony.

    > Policjant zastrzelił bezbronnego którego bez powodu gonił.

    Gonił go, bo ten uciekał przed umundurowanym policjantem, a to już samo
    w sobie było powodem.
    >
    >>> Pamiętasz ten wyrok za napaść na władzę ludową kiełbikiem?
    >>> Typowo ubecka logika.
    >> Nie mam zielonego pojęcia o czym piszesz.
    > Człowiek z marmuru i/lub człowiek z żelaza.
    > Miłego oglądania.

    Toś znalazł argumenty. Może jeszcze Pana Tadeusza mi zaoferujesz :-)

    >> Weź to znajdź. Nie przypominam sobie, by tu się jakakolwiek dyskusja na
    >> temat zabójcy toczyła conajmnej kilka miesięcy wstecz.
    > Potrafisz pisać takie bzdury że jest to łatwe do zapamiętania.
    > Wyszukiwać nie mam zamiaru.

    Czyżbyś był kobietą? One podobno pamiętają rzeczy, które się nie
    wydarzyły. Taki mem kiedyś widziałem :-)


    --
    Robert Tomasik


  • 263. Data: 2020-09-11 16:40:32
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: RadoslawF <r...@g...com>

    W dniu 2020-09-11 o 10:20, Robert Tomasik pisze:

    >>>>>> Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję
    >>>>>> sądu
    >>>>>> poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.
    >>>>> To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?
    >>>> To po co podejrzanych do aresztu wsadzacie?
    >>> Wiesz ilu jest podejrzanych w skali roku w Polsce? Jaki procent z tego
    >>> czeka w areszcie?
    >> Podejrzani o zabicie wszyscy, z wyjątkiem mundurowych oczywiście.
    >
    > Ale wiesz to, czy Ci się tak wydaje? Ja badań nie prowadziłem, ale nie
    > przypominam sobie aresztu dla kogokolwiek, kto spowodował by śmierć
    > nieumyślnie przykładowo. Sprawcy śmiertelnych wypadków drogowych też
    > raczej nie są aresztowani. Tego w Polsce jest masa.

    To nie był wypadek drogowy ani zabójstwo nieumyślne.
    Sprawca gonił ofiarę a jak dogonił to zastrzelił.
    Jak było faktycznie nieumyślne to niech to sądzie udowodni.
    A do tego czasu za kratki.

    >>>> Skoro w areszcie czekają nawet podejrzani to winny powinien też tam
    >>>> trafić.
    >>> Winny, to on będzie, jak się wyrok uprawomocni. Chwilowo podejrzany
    >>> nawet nie jest.
    >> Skoro do zastrzelenia się przyznał to już jest winny.
    >
    > Ujeb...ś sobie ejdno głupie zdanie i je powtarzasz. Od czasów rzymskich
    > jest taka zasada, że przyznanie sie do winy nie jest dowodem. Co więcej
    > nic mi nie wiadomo, by w ogóle ktokolwiek pytał tego policjanta o to.
    > Sam marudzisz, ze go nie przesłuchali.

    A prowadzi się śledztwo w poszukiwaniu innego sprawcy? Nie.
    Sprawdzono broń sprawcy? sprawdzono, to z niego zabito ofiarę.
    Więc nie ma mowy o domniemaniu niewinności.

    >>> Ooo! Czyli jednak fakt, ze był uzbrojony ma dla Ciebie znaczenie. Ale
    >>> jak ową broń użył, to już źle. Ciekawa logika.
    >> Ma takie znaczenie że nożyczki wobec pistoletu nie są bronią.
    >
    > To nie pojedynek sportowy, że zaatakowany nożyczkami ma szukać nożyczek
    > do obrony.

    Miał wyjąć pałkę lub użyć rąk czy nóg zamiast strzelać.
    Nożyczkami trudno zabić pierwszym ciosem, pistoletem pierwszym
    strzałem już można co powinni ogłosić wśród mundurowych debili.
    Zeby podobnych problemów w przyszłości nie doświadczyli.

    >> Policjant zastrzelił bezbronnego którego bez powodu gonił.
    >
    > Gonił go, bo ten uciekał przed umundurowanym policjantem, a to już samo
    > w sobie było powodem.

    NIE jest powodom do gonienia, napaści czy strzelania.

    >>>> Pamiętasz ten wyrok za napaść na władzę ludową kiełbikiem?
    >>>> Typowo ubecka logika.
    >>> Nie mam zielonego pojęcia o czym piszesz.
    >> Człowiek z marmuru i/lub człowiek z żelaza.
    >> Miłego oglądania.
    >
    > Toś znalazł argumenty. Może jeszcze Pana Tadeusza mi zaoferujesz :-)

    Tam nie ma nic pasującego do omawianego przypadku.
    Ale jak jednak znajdziesz to napisz.

    >>> Weź to znajdź. Nie przypominam sobie, by tu się jakakolwiek dyskusja na
    >>> temat zabójcy toczyła conajmnej kilka miesięcy wstecz.
    >> Potrafisz pisać takie bzdury że jest to łatwe do zapamiętania.
    >> Wyszukiwać nie mam zamiaru.
    >
    > Czyżbyś był kobietą? One podobno pamiętają rzeczy, które się nie
    > wydarzyły. Taki mem kiedyś widziałem :-)

    Zrobiłeś z siebie już idiotę powołując się na domniemanie niewinności
    u człowieka który innego zastrzelił, przyznał się do tego.
    W dodatku w ciele ofiary jest kula z pistoletu sprawcy.
    I to tylko aby dowieść że nie powinien iść do więzienia
    przed rozprawą.


    Pozdrawiam


  • 264. Data: 2020-09-11 17:19:30
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.09.2020 o 10:20, Robert Tomasik pisze:

    >> Podejrzani o zabicie wszyscy, z wyjątkiem mundurowych oczywiście.
    >
    > Ale wiesz to, czy Ci się tak wydaje? Ja badań nie prowadziłem, ale nie
    > przypominam sobie aresztu dla kogokolwiek, kto spowodował by śmierć
    > nieumyślnie przykładowo. Sprawcy śmiertelnych wypadków drogowych też
    > raczej nie są aresztowani. Tego w Polsce jest masa.

    Pierwszy z brzegu - krystek z beemki na socratesa albo kierownik
    autobusu co spadł z trasy torunskiej?

    Choć akurat tu się zgadzam, że areszt jest środkiem zapobiegawczym a nie
    karą.




    --
    Shrek


  • 265. Data: 2020-09-11 17:27:38
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 31.08.2020 o 21:16, Animka pisze:

    No i powtórka. Złe TVN zaczęło znowu jątrzyć zanim sąd wydał wyrok i
    sobie nieodpowiedzialnie spekulują:

    https://tvn24.pl/premium/konin-adam-czerniejewski-zg
    inal-zastrzelony-przez-goniacego-go-policjanta-jak-d
    o-tego-doszlo-sledztwo-trwa-10-miesiecy-4686431

    Dla nieklikających - dwie ekspertyzy muwią że dostał z przodu jedna że
    strzelano w... plecy. Kamer nie było albo się nie zachowały...

    Czyli powtórka ze stachowiaka, gdzie dopiero trzecia ekspertyza wykazała
    złamnanie grdyki charakterystyczne dla duszenia. I niech policja dalej
    ubolewa i się dziwi, że zaczynają ich traktować jak milicję.


    --
    Shrek


  • 266. Data: 2020-09-11 17:55:55
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5f5a8cd3$0$557$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 10.09.2020 o 18:25, J.F. pisze:
    >>> Nie mogę. Nie, bo:
    >>> 1) Wiele tu zależy od zaskoczenia i na każdą taktykę da się
    >>> wymyślić
    >>> sposób - kluczowym, by w pierwszym momencie zadziałało;
    >> No chyba wlasnie podkreslacie, ze zaskoczyc trzeba ?

    >W Twojej ocenie zajechanie drogi na skrzyżowaniu i zatrzymanie nie
    >jest
    >zaskakujące?

    Powiedzmy, o ile rzeczywiscie zajechano, a doszukac sie opisu
    zdarzenia trudno.

    Poza tym potem musza policjanci z samochodu wyskoczyc, a to chwile
    trwa, akurat tyle, aby po bron siegnal.

    Moze go trzeba bylo na tych swiatlach delikatnie stuknac w zderzak, to
    by pewnie sam wysiadl, albo nie zdziwil ze ludzie z tylu wysiadaja.
    Tylko jak tak mozna pojazd sluzbowy uszkodzic ...

    Albo np sprawdzoną zlodziejska metodą na koło - na swiatlach mowisz,
    ze ma flaka z tylu ...


    >>> 2) Taktyk jest masa. nie ma zarządzenia. W obrębie jednej szkoły
    >>> kilku
    >>> wykładowców uczy różnych technik.
    >> I wsyscy zalecaja zaskoczenie ?
    >Skąd ja mam to wiedzieć?

    To spytaj wykladowcow, albo sobie przypomnij jak Ciebie uczono :-)

    >>> 4) Każdy policjant ma swoje przemyślenia i w wyniku swoich czy
    >>> kolegów
    >>> doświadczeń wypracowuje swoje sposoby.
    >
    >>> Przepis już zacytowałem. W 2004 roku policjant po cywilnemu na
    >>> terenie
    >>> zabudowanym mógł zatrzymywać pojazdy.
    >> Tarczą lub latarka. I nie ma zaskoczenia.

    >Tu punkt dla Ciebie. Ale nie wiem, czy oni tak tarczę lub latarkę
    >mieli.

    No to nie mieli prawa zatrzymywac - i drugi punkt dla mnie :-P

    >No właśnie też nie wiem, jak to dokładnie się odbyło. Dziennikarze
    >tak
    >ubarwiają, że trudno im wierzyć. Kilka sądów uznało, że policjanci
    >działali w granicach prawa jednak - to jest jakiś argument.

    Jak dla mnie slaby, bo sady policjantow troche popieraja.

    >>>>> I wydaje się to dość wiarygodne, choć oczywiście nie było mnie
    >>>>> tam i
    >>>>> nie wiem, jak to wyglądało.
    >>>> A mnie sie wydaje niewiarygodne.
    >>>> Tak ucza na szkoleniu - do podejrzanego o rozboje i posiadanie
    >>>> broni
    >>>> palnej, podejsc, pokazac legitymacje, i narazic sie na strzal ?
    >>> Toteż koledzy go ubezpieczali.
    >> I co - ubezpieczając zatrzymają pierwszy strzał ?

    >Założenie jest takie, że strzelą do przestępcy, zanim ten wystrzeli.
    >Prawda jest taka, ze nigdy nie wiesz, czy nagle ktoś nie wyciągnie
    >broni. Ale gdyby się tego bać, to by nie dało się nic zrobić.

    No wlasnie. Czyli wysylanie jednego w strone kierowcy, ktory moze z
    wnetrza auta wystrzelic to jest glupi pomysl.
    Musza sie jakos koledzy znalezc w bezposredniej bliskosci - moze widok
    wycelowanego pistoletu przez szybe powstrzyma podejrzanego, a i bedzie
    szansa zastrzelic jak bedzie swoja bron wyciagal.

    Tylko jak to zrobic ? Dobry pomysl z tymi robotnikami drogowymi,
    jakies zwezenie ustawic, paru sie krzątac bedzie i nagle sie obracają
    z pistoletami.
    Tylko jakos malo praktyczny w akcji na gorąco.

    A jak policjanci w cywilu biegna z bronia w strone auta, to co sie
    dziwic, ze obywatel ma prawo sie czuc zagrozony.
    A wtedy moze bandytow przejechac, w obronie wlasnej.
    A tu sie okazuje, ze to uczciwi policjanci byli, ktorzy go teraz moga
    zastrzelic.

    I kto jest temu winien ? Minister, policjant kierujacy akcją ?

    >> Wiarygodna wersja to jak dla mnie np taka, ze wyskoczyli z
    >> pistoletami i
    >> chcieli dobiec do zatrzymanego pojazdu.

    >Jak oni to zrobili, to nie wiem, ale nie widzę powodu, by jakoś
    >dobiegać. Zajeżdżasz samochodem z przodu i tyły. Wysiadasz.
    >Dysponent trzyma na muszce pasażerów

    Ale po wyjsciu z samochodu, czy z trzyma z pojazdu ?

    >, a kierowca pokazuje legitymację. Co tam się
    >nie powiodło, to tego nie wiem.

    A na widok tych wysiadajacych z bronia w reku mlodzieniec wrzucil
    wsteczny, "staranowal radiowoz", po czym ruszyl do przodu.

    >> A AT jak sie szkoli ? Jeden staje w srodku nocy przed drzwiami,
    >> wyciaga
    >> legitymacje, i krzyczy "tu policja, prosze otworzyc drzwi, bo jak
    >> nie,
    >> to je wywazymy " ?
    >Czasem tak trzeba :-) choć lepiej jednak schować się za framugę.

    Ale to bez AT.
    Bo AT wywaza drzwi, wbiega, i dopiero krzyczy "policja".

    I znow niech ktos akurat ma pod reka siekiere ...

    >>> Ale Policja, to nie przedszkole. Trzeba
    >>> czasem ryzykować. Ktoś do nich musiał podejść i poprosić o
    >>> zatrzymanie.
    >>> Tego w takim wypadku nie przeskoczysz. Mieli transparent wywiesić?
    >>> :-)
    >> A co mowilo rozporzadzenie ? Jak sie zatrzymuej pojazd w ruchu?
    >> To tak powinni :-P
    >Rzecz w tym, ze ten stal zablokowany przez dwa radiowozy i
    >teoretycznie
    >nie powinien jechać.

    Fotek nie ma, to sie nie dowiemy, ale jakos kiepsko zablokowali.
    Moze kierowca z tylu zapomnial recznego zaciagnac :-)

    >> Moze krzyczeli "policja" ... ale czy wierzyc ? Kazdy moze krzyczec
    >> ...

    >Lepiej wierzyć, bo jak to bandyci, to na pewno bedą strzelać.

    Jakby mieli strzelac, to by nie musieli udawac policjantow.
    A co zrobia jak sie plan nie powiedzie ... im tez zalezy na nie
    strzelaniu, bo sie potem policjanci bardziej staraja.

    No a jesli bandyci chca strzelac i zyskac tych pare sekund na
    dobiegniecie ... to lepiej uciekac :-)

    >Policjanci zazwyczaj nie.

    Jak widac nie zawsze. A tu sie poczuja w prawie ...

    >>>> Czy raczej kilku biegnie z pistoletami do pojazdu ... i niestety
    >>>> moze to
    >>>> wygladac na bandycki napad.
    >>> Mogło. Obecnie mają to robić umundurowani policjanci, a jeśli już
    >>> robią
    >> Widac ktos wyciagnal nauke ... zaraz - mowa o interwencji gdy
    >> łapiemy
    >> uzbrojonego bandyte, czy o takim w miare typowym zatrzymaniu
    >> pojazdu ?

    >No ja pisze o zatrzymywaniu bandyty.

    Ale czy to wyraznie napisano w tym przepisie ktory masz na mysli ?

    >>> nieumundurowani, to w kamizelkach odblaskowych z napisem POLICJA.
    >> Ta, na plecach, doskonale widoczne dla zatrzymanego.
    >> I jakby to by problem taka kamizelke kupic, no dobra z napisem
    >> "POLICE
    >> ... moje miasto".
    >> I pewnie swietnie sie sprawdzają jak robisz obserwacje podejrzanego
    >> miejsca i nie chcesz aby wszyscy wiedzieli.

    >Mundur też da się kupić.

    Jakby troche trudniej, ale owszem.

    >> Wiec cos mi sie widzi, ze po staremu - przepisy swoje, a zycie
    >> swoje.
    >TEn co obserwuje, nie musi brać udziału w zatrzymaniu. Zresztą jak
    >masz
    >patrol i umundurowanych policjantów, to kilku po cywilnemu różnicy
    >nie
    >czyni.

    No ale nie chcesz, aby podejrzany zauwazyl policjantow w miejscu
    obserwacji.

    I tu pewnie wychodza braki kadrowe - trudno zorganizowac tego
    umundurowane na szybko.
    Ale radio mieli, mogli uzgodnic kontrole gdzies na trasie, nawet jesli
    nie bylo dokladnie wiadomo gdzie jedzie.

    Tylko co to by dalo ... naraziloby sie tylko umundurowanego kolege.
    A potem w poscigu bylyby kolejne narazenia.
    Ale nie zabiliby niewinnych osob.

    >>> Napad z drugiej strony miasta. Musisz dojechać. Na odległość
    >>> chcesz
    >>> sygnał podać? Jak na kolei trzy czerwone rakiety? I wszyscy w
    >>> mieście
    >>> mają się zatrzymać?
    >> Moment - czy to nie jest spor terminologiczny ?
    >> Ze jak patrol dostaje polecenie pojechania na drugi koniec miasta,
    >> bo
    >> tam sprawca napadu odjezdza duzym srebrnym autem - to juz
    >> rozpoczyna
    >> "poscig"

    >Ba, jadą na "kogutach" ich z dala widać i słychać.

    Moga wylaczyc kawalek wczesniej, albo wlasnie wlaczyc i zobaczyc
    reakcje innych kierowcow.

    >> Bo ja mam na mysli, jak juz widac pojazd, ktory chcesz zatrzymac.
    >> A chcesz ... no widac czyms podpadl.

    >No ale do dana sygnału musisz się zbliżyć.

    Ale ciagle to bedzie "na odleglosc".

    >>> A cobyś mądrego doradził? Samochodu już raczej poskładać się nie
    >>> dało.
    >>> Dodatkowy koszt odwiezienia na złom.
    >> "Musi pani wziac lawete i odwiezc do uprawnionej stacji demontazu
    >> pojazdow, a nie na byle zlomowisko. I z zaswiadczeniem
    >> wyrejestrowac
    >> pojazd.
    >> A autocasco pani ma? Bo moze trzeba najpierw zglosic
    >> ubezpieczycielowi".

    >Fiat 126p i AUTO CASCO?

    A co tu myslec - pouczyc ! Nawet jak nie ma AC, to moze sie przydac na
    przyslosc.
    Poza tym niektorzy mogli miec na zasadzie kontynuacji.

    >>>>> Obecnie mądrzejszym pomysłem są drony. Te takie bardziej
    >>>>> wypasione, to
    >>>>> można a mieć "pod parą" na każdej jednostce. Kwestia kosztów i
    >>>>> przeszkolonych operatorów. Ale jestem gorącym zwolennikiem
    >>>>> takich
    >>>>> pościgów.
    >>>> Niekoniecznie ten zasieg i predkosc co trzeba. Choc jakis maly
    >>>> samolot
    >>>> spalinowy by sie chyba nadal.
    >>>> No i sterowanie na odleglosc zawodne
    >>> Wojsko ma drony rozpoznawcze i też pewnie mają spory zasięg.
    >>> Technicznie
    >>> się da.
    >> Tylko wojsko niekonieczne sciga rozpedzone samochody tymi dronami
    >> ...

    >Niekoniecznie. F-16 proponujesz?

    Nie o to chodzi - wojsko moze sobie latac po okolicy, wypatrujac
    podejrzanych miejsc, a sledzac pojazd wypadaloby go sledzic i leciec
    jak droga prowadzi.
    Niby mozna sie wzniesc, ale wyzej to samoloty moga latac.

    Wiec wydaje mi sie, ze to sterowanie powinno byc szybkie i niezawodne
    ...

    >>> Tylko to są koszty utrzymania w wielu miejscach, bo nigdy nie
    >>> wiadomo, gdzie będzie potrzebny.
    >> Tak sie jakos wydaje, ze koszta utrzymania nie sa takie duze.
    >> Moze sobie gdzies w szafie lezec.

    >No to zanim znajdziesz klucz od szafy, operatora, dowieziesz,
    >wystrzelisz.

    Doleci. A klucz u dyzurnego, albo i bez klucza - co to, na
    komisariacie kradna ?
    Jak mozesz tak w ogole myslec :-)

    >>> Przyjedź - jeszcze raz zapraszam. Zobaczysz :-)
    >> Ale przeciez byli bardzo blisko, bo ich przejechac chcial :-)

    >Przyjedź. Zobacz jak to z 5 metrów wygląda. Nie wiem,c zy oni do
    >odjeżdżającego zresztą też nie walili.

    A to juz zadanie dla prokuratora, bo jesli walili ... to czy mieli
    prawo ?
    A wydaje mi sie, ze walili, no bo kto by nie walil w takiej sytacji
    :-)

    >>>> Byla szansa na film
    >>> Pytanie, co by chciał reżyser przekazać.
    >
    >> film z kamery monitoringu.
    >> Tylko jakos policja nie rozejrzala sie po okolicy od razu ...

    >Czyli nie zabezpieczyli?

    No dawalem linka
    https://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36001,2070196.ht
    ml

    "Przy ulicy Bałtyckiej, stoi budynek firmy Unilever. Zamontowana jest
    na nim kamera przemysłowa, która feralnej nocy zarejestrowała moment,
    gdy ostrzelany samochód wjeżdża na prywatną posesję.
    Jest tylko jeden problem: - Obraz ten prawdopodobnie został skasowany
    przez automat, który robi to po trzech-czterech dniach od rejestracji
    obrazu - informuje Kazimierz Rubaszewski, rzecznik prasowy
    zielonogórskiej prokuratury, która prowadzi sprawę. Prokuratura
    zamierza jednak poprosić biegłych, aby odzyskali ten obraz. - Wiemy,
    że jest taka możliwość"

    A potem jeszcze

    "Według naszych informacji wielu pracowników Unileveru widziało go,
    zanim został skasowany. Na filmie - ich zdaniem - jest moment, gdy
    ostrzelany samochód taranuje płot posesji, wbiegają na nią policjanci,
    a chwilę później pojawiają się antyterroryści.

    Skoro firma wiedziała, że może mieć dowód w sprawie, to dlaczego
    dopuściła do jego skasowania? - To także zamierzamy wyjaśnić - dodaje
    Rubaszewski. Wczoraj zapytaliśmy o to Andrzeja Waszkiewicza z
    Unileveru. - Nie będę o tym rozmawiał - uciął krótko. Jeśli nawet
    prokuraturze uda się odzyskać skasowany obraz, to i tak nie będzie na
    nim dźwięku - kamera nie ma mikrofonu. A to nie rozwieje wątpliwości,
    czy policjanci ostrzegali, że będą strzelać. "

    Samemu sie ruszyc d* nie chcialo, a do innych pretensje ...

    J.


  • 267. Data: 2020-09-11 22:32:43
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.09.2020 o 16:40, RadoslawF pisze:
    > Zrobiłeś z siebie już idiotę powołując się na domniemanie niewinności
    > u człowieka który innego zastrzelił, przyznał się do tego.
    > W dodatku w ciele ofiary jest kula z pistoletu sprawcy.
    > I to tylko aby dowieść że nie powinien iść do więzienia
    > przed rozprawą.

    Ty, a może by tak wszystkich zamknąć prewencyjnie, by żadna z tych osób
    jakiegoś przestępstwa nie popełniła. Tylko kto ich będzie pilnował?

    --
    Robert Tomasik


  • 268. Data: 2020-09-11 22:58:38
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.09.2020 o 17:55, J.F. pisze:

    >> W Twojej ocenie zajechanie drogi na skrzyżowaniu i zatrzymanie nie jest
    >> zaskakujące?
    > Powiedzmy, o ile rzeczywiscie zajechano, a doszukac sie opisu zdarzenia
    > trudno.
    > Poza tym potem musza policjanci z samochodu wyskoczyc, a to chwile trwa,
    > akurat tyle, aby po bron siegnal.
    > Moze go trzeba bylo na tych swiatlach delikatnie stuknac w zderzak, to
    > by pewnie sam wysiadl, albo nie zdziwil ze ludzie z tylu wysiadaja.
    > Tylko jak tak mozna pojazd sluzbowy uszkodzic ...
    > Albo np sprawdzoną zlodziejska metodą na koło - na swiatlach mowisz, ze
    > ma flaka z tylu ...

    Sposobów jest masa.

    >>>> 4) Każdy policjant ma swoje przemyślenia i w wyniku swoich czy kolegów
    >>>> doświadczeń wypracowuje swoje sposoby.
    >>>> Przepis już zacytowałem. W 2004 roku policjant po cywilnemu na terenie
    >>>> zabudowanym mógł zatrzymywać pojazdy.
    >>> Tarczą lub latarka. I nie ma zaskoczenia.
    >> Tu punkt dla Ciebie. Ale nie wiem, czy oni tak tarczę lub latarkę mieli.
    > No to nie mieli prawa zatrzymywac - i drugi punkt dla mnie :-P

    JEśli samochód stał, to nie trzeba było go w ogóle zatrzymywać.
    >
    >> No właśnie też nie wiem, jak to dokładnie się odbyło. Dziennikarze tak
    >> ubarwiają, że trudno im wierzyć. Kilka sądów uznało, że policjanci
    >> działali w granicach prawa jednak - to jest jakiś argument.
    > Jak dla mnie slaby, bo sady policjantow troche popieraja.

    Sądy po prostu opierają sie na ustaleniach, a nie publice.

    >> Założenie jest takie, że strzelą do przestępcy, zanim ten wystrzeli.
    >> Prawda jest taka, ze nigdy nie wiesz, czy nagle ktoś nie wyciągnie
    >> broni. Ale gdyby się tego bać, to by nie dało się nic zrobić.
    > No wlasnie. Czyli wysylanie jednego w strone kierowcy, ktory moze z
    > wnetrza auta wystrzelic to jest glupi pomysl.

    Nie jest. ten idący też ma broń.

    > Musza sie jakos koledzy znalezc w bezposredniej bliskosci - moze widok
    > wycelowanego pistoletu przez szybe powstrzyma podejrzanego, a i bedzie
    > szansa zastrzelic jak bedzie swoja bron wyciagal.

    O to mniej wiecej chodzi.
    >
    > Tylko jak to zrobic ? Dobry pomysl z tymi robotnikami drogowymi, jakies
    > zwezenie ustawic, paru sie krzątac bedzie i nagle sie obracają z
    > pistoletami.
    > Tylko jakos malo praktyczny w akcji na gorąco.>
    > A jak policjanci w cywilu biegna z bronia w strone auta, to co sie
    > dziwic, ze obywatel ma prawo sie czuc zagrozony.
    > A wtedy moze bandytow przejechac, w obronie wlasnej.
    > A tu sie okazuje, ze to uczciwi policjanci byli, ktorzy go teraz moga
    > zastrzelic.

    Nie sadzę, by oni gdziekolwiek biegali - już Ci to pisałem.
    >
    > I kto jest temu winien ? Minister, policjant kierujacy akcją ?

    Tu wyszło, że nikt.

    >> Jak oni to zrobili, to nie wiem, ale nie widzę powodu, by jakoś
    >> dobiegać. Zajeżdżasz samochodem z przodu i tyły. Wysiadasz.
    >> Dysponent trzyma na muszce pasażerów
    > Ale po wyjsciu z samochodu, czy z trzyma z pojazdu ?

    Ja bym wyszedł, bo trochę głupio sie do tyłu strzela :-)
    >
    >> , a kierowca pokazuje legitymację. Co tam się
    >> nie powiodło, to tego nie wiem.
    > A na widok tych wysiadajacych z bronia w reku mlodzieniec wrzucil
    > wsteczny, "staranowal radiowoz", po czym ruszyl do przodu.

    Najprawdopodobniej tak i wyszło to, co wyszło.
    >
    >>> A  AT jak sie szkoli ? Jeden staje w srodku nocy przed drzwiami, wyciaga
    >>> legitymacje, i krzyczy "tu policja, prosze otworzyc drzwi, bo jak nie,
    >>> to je wywazymy " ?
    >> Czasem tak trzeba :-) choć lepiej jednak schować się za framugę.
    > Ale to bez AT.
    > Bo AT wywaza drzwi, wbiega, i dopiero krzyczy "policja".
    > I znow niech ktos akurat ma pod reka siekiere ...

    Różnie tu bywa. Dobrze jest uprzedzić, że strzelasz w drzwi, bo jak ktoś
    za nimi bezpośrednio stoi, to może dostać zawiasem w głowę, albo zamkiem.

    >> Rzecz w tym, ze ten stal zablokowany przez dwa radiowozy i teoretycznie
    >> nie powinien jechać.
    > Fotek nie ma, to sie nie dowiemy, ale jakos kiepsko zablokowali.
    > Moze kierowca z tylu zapomnial recznego zaciagnac :-)

    W ten sposób możemy dowolny wniosek wysnuć. tylko po co? Sad to oceniał.
    >
    >>> Moze krzyczeli "policja" ... ale czy wierzyc ? Kazdy moze krzyczec ...
    >> Lepiej wierzyć, bo jak to bandyci, to na pewno bedą strzelać.
    > Jakby mieli strzelac, to by nie musieli udawac policjantow.
    > A co zrobia jak sie plan nie powiedzie ... im tez zalezy na nie
    > strzelaniu, bo sie potem policjanci bardziej staraja.

    Mo że, ale w każdym razie pomysł z szarżą by wyjątkowo - jak sie okazało
    - głupi. Dwie ofiary.
    >
    > No a jesli bandyci chca strzelac i zyskac tych pare sekund na
    > dobiegniecie ... to lepiej uciekac :-)

    Uparłeś sie z tymi wyczynami lekkoatletycznymi. Weź idź do swojego
    samochodu. Zaparkuj go przed samochodem sąsiada. Potem sie zastanów, jak
    działał kierowca radiowozu i dysponent. Dysponent ma 3 kroki do
    zrobienia, by z za bagażnika osłaniać kierowcę. Kierowca 6 kroków, by
    okazać legitymację. To nie była cysterna, tylko samochód osobowy.
    >
    >> Policjanci zazwyczaj nie.
    > Jak widac nie zawsze. A tu sie poczuja w prawie ...

    >>>> Mogło. Obecnie mają to robić umundurowani policjanci, a jeśli już robią
    >>> Widac ktos wyciagnal nauke ... zaraz - mowa o interwencji gdy łapiemy
    >>> uzbrojonego bandyte, czy  o takim w miare typowym zatrzymaniu pojazdu ?
    >> No ja pisze o zatrzymywaniu bandyty.
    > Ale czy to wyraznie napisano w tym przepisie ktory masz na mysli ?

    Zazwyczaj piszą TimesNewRoman i 12 p - to dość wyraźnie :-)- a już
    poważnie, to nie bardzo wiem, o co Ci chodzi.

    >>> Wiec cos mi sie widzi, ze po staremu - przepisy swoje, a zycie swoje.
    >> TEn co obserwuje, nie musi brać udziału w zatrzymaniu. Zresztą jak masz
    >> patrol i umundurowanych policjantów, to kilku po cywilnemu różnicy nie
    >> czyni.
    > No ale nie chcesz, aby podejrzany zauwazyl policjantow w miejscu
    > obserwacji.

    No to nie zatrzymujesz go w miejscu obserwacji, albo przyjeżdżają,
    mundurowi, gdy są potrzebnie. Strasznie to rozkminiasz.
    >
    > I tu pewnie wychodza braki kadrowe - trudno zorganizowac tego
    > umundurowane na szybko.

    Coś Ty! Przecież na mieście jestz awsze kilka patroli. To akurat
    najprostsze.

    > Ale radio mieli, mogli uzgodnic kontrole gdzies na trasie, nawet jesli
    > nie bylo dokladnie wiadomo gdzie jedzie.

    Powiem Ci, ze mnie się to wydaje najbardziej sensowne.
    >
    > Tylko co to by dalo ... naraziloby sie tylko umundurowanego kolege.
    > A potem w poscigu bylyby kolejne narazenia.
    > Ale nie zabiliby niewinnych osob.

    Pytanie, czy kierujący uciekałby przed umundurowanym patrolem.

    >> Ba, jadą na "kogutach" ich z dala widać i słychać.
    > Moga wylaczyc kawalek wczesniej, albo wlasnie wlaczyc i zobaczyc reakcje
    > innych kierowcow.

    Policja, to nie placówka naukowo-badawcza, by badać czyjeś reakcje.
    >
    >>> Bo ja mam na mysli, jak juz widac pojazd, ktory chcesz zatrzymac.
    >>> A chcesz ... no widac czyms podpadl.
    >> No ale do dana sygnału musisz się zbliżyć.
    > Ale ciagle to bedzie "na odleglosc".

    Nie do końca rozumiem, do czego dążysz.

    >>> Tylko wojsko niekonieczne sciga rozpedzone samochody tymi dronami ...
    >> Niekoniecznie. F-16 proponujesz?
    > Nie o to chodzi - wojsko moze sobie latac po okolicy, wypatrujac
    > podejrzanych miejsc, a sledzac pojazd wypadaloby go sledzic i leciec jak
    > droga prowadzi.
    > Niby mozna sie wzniesc, ale wyzej to samoloty moga latac.

    Na pewno wznieść się i lecieć. Samoloty latają znacznie wyżej.
    >
    > Wiec wydaje mi sie, ze to sterowanie powinno byc szybkie i niezawodne ...

    A wszyscy powinni być zdrowi, bogaci i szczęśliwi :-)

    >> No to zanim znajdziesz klucz od szafy, operatora, dowieziesz,
    >> wystrzelisz.
    > Doleci. A klucz u dyzurnego, albo i bez klucza - co to, na komisariacie
    > kradna ?
    > Jak mozesz tak w ogole myslec :-)

    Pomyśl. Tu ne o kradzież chodzi, tylko o to, że u nas przykładowo jest
    50 km do granicy terenu. Te 50 km dron leci pewnie z pół godziny, więc
    pierwsze pół godziny musisz gonić radiowozem. Mało który pościg tyle trwa.

    > "Według naszych informacji wielu pracowników Unileveru widziało go,
    > zanim został skasowany. Na filmie - ich zdaniem - jest moment, gdy
    > ostrzelany samochód taranuje płot posesji, wbiegają na nią policjanci, a
    > chwilę później pojawiają się antyterroryści.

    Jeśli tam byli zaangażowani antyterroryści i byli na tyle blisko, że
    byli po chwili, to nie wiem, czemu było takie parcie na zatrzymanie
    przez operacyjnych.
    >
    > Skoro firma wiedziała, że może mieć dowód w sprawie, to dlaczego
    > dopuściła do jego skasowania? - To także zamierzamy wyjaśnić - dodaje
    > Rubaszewski. Wczoraj zapytaliśmy o to Andrzeja Waszkiewicza z Unileveru.
    > - Nie będę o tym rozmawiał - uciął krótko. Jeśli nawet prokuraturze uda
    > się odzyskać skasowany obraz, to i tak nie będzie na nim dźwięku -
    > kamera nie ma mikrofonu. A to nie rozwieje wątpliwości, czy policjanci
    > ostrzegali, że będą strzelać. "

    Rejestratory są tak zbudowane, że zapełniają dysk i dopiero nadpisują.
    Jak nadpiszą, to odzyskać się nie da, bo masz inne dane tam. Po za tym
    wygląda na to, ze kamera obejmowała posesję, więc nie widać samego
    zajścia. Oni liczyli na głos, ale tego kamera nie zapisuje. Pewnie tam
    nic nie było ciekawego i dlatego tego nie zabezpieczono. Potem
    dziennikarze jak zwykle rozpętali piekło, że to takie cenne.
    >
    > Samemu sie ruszyc d* nie chcialo, a do innych pretensje ...

    Bo jeśli to kamera na prywatnej posesji, to raczej tam nic nie było.


    --
    Robert Tomasik


  • 269. Data: 2020-09-12 01:08:02
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Kviat

    W dniu 10.09.2020 o 22:02, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 10.09.2020 o 16:22, Kviat pisze:
    >
    >>>>> Też głupio. Ale to Ty twierdzisz, ze tak uczą. Oczekuję właśnie
    >>>>> sprecyzowania, jak Ty to widzisz.
    >>>> Mozesz tez napisac jak sie uczy.
    >>>
    >>> Nie mogę. Nie, bo:
    >> (...)
    >>> 4) Każdy policjant ma swoje przemyślenia i w wyniku swoich czy kolegów
    >>> doświadczeń wypracowuje swoje sposoby.
    >>
    >> "Wyobraź sobie, że każdy policjant nagle zaczyna wymyślać swoje zasady.
    >> Przez miasto byś nie przeszedł."
    >>
    >> Zgadnij kto to napisał.
    >> Pozostawię bez komentarza.
    >
    > A szkoda. Bo uwaga ta świadczy o tym, ze nie rozumiesz. Co innego
    > wymyślanie przez policjanta wykładni prawa, a co innego działanie w
    > granicach prawa, które szczegółowo procedury nie precyzuje.

    Bredzisz. To świadczy o tym, że nie rozumiesz, że działanie w granicach
    prawa, to co innego niż wypracowanie swoich sposobów w wyniku
    doświadczeń kolegów.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr




  • 270. Data: 2020-09-12 01:11:20
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Kviat

    W dniu 10.09.2020 o 23:45, Marcin Debowski pisze:

    >
    > ZCP zapędziliście na poziomie roztrząsania pojedyńczych paragrafów, gdzie zapewne
    > w ustawie stało, że ma podać powód kontroli, ale już nie stało (co oczywiste),
    > czy rzeczywisty :) więc Robert to napisał, bo jakaś logika w tym jest,

    Uważasz, że to logiczne, że można podawać nieprawdziwy powód, bo w
    ustawie nie napisali, że musi być prawdziwy?
    To jakiś żart?

    Pozdrawiam
    Piotr

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 26 . [ 27 ] . 28 ... 40 ... 48


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1