eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Licencja na windowsa kupiona na Allegro
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 91. Data: 2002-11-11 19:12:07
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Tristan Alder wrote:
    > Jeżeli z rozmysłem kupujesz coś kradzione to dla mnie jesteś
    > współwinny.

    Ciągle nie rozróżniasz. Nie kupujesz kradzionego. Piracka kopia nie
    została ukradziona. Pirat okrada twórcę z jego prawa do zarabiania,
    a Ty tego NIE nabywasz.

    > W takim razie nie marudź na producentów i pozwól
    > im wyceniać WŁASNE produkty podług WŁASNEJ oceny.

    I znowu bardzo prosty jest Twój świat. Tak się tylko zastanawiam
    dlaczego benzyna nie kosztuje 100 zł za litr, rozmowy telefoniczne
    100 złotych za implus, zboże 1000000 zł za tonę a wtedy chleb
    100 złotych za bochenek. Dlaczego jakieś skurczysyny nie pozwalają
    producentom wyceniać WŁASNYCH produktów podług WŁASNEJ oceny?
    No dlaczego?

    Jak odpowiesz sobie na to pytanie, będziesz wiedział, dlaczego
    i producenci utworów nie mają prawa ustalać cen jak im się chce,
    szczególnie jak wynajmują Państwo by ścigało ludzi, którzy tych
    cen nie akceptują.

    > Trudno. Ich sprawa. Nikt tu nie oszukuje, a jedynie wycenia
    > produkt jak lubi...

    Cholera to ja nie wiem dlaczego podzielili Standard Oil, Bella
    i jeszcze parę innych kolosów.
    Ba! Dlaczego ścigają oligopole, czyli producentów, którzy się zmówili.
    No dlaczego???

    > No. Jego konsekwencje, że najwyżej nikt nie kupi. Ale nie
    > usprawiedliwia to złodziei.

    Może i nie. Choć mój dziadek twierdził, że bardzo śmieszne jest
    gdy złodziej skarży się na złodzieja, że go okradł.
    A niestety koncerny to obecnie jedne z największych złodzieji
    na rynku :(((

    > Trudno. masz okazję na niego wejść. Wyskocz z nagraniami za 10zł
    > i firmami za 20zł. Tylko zrób to legalnie.

    Wszyscy ludzie są równi, tylko .... ??? Skąd to znamy ? ;(((
    Niestety - żeby wyskoczyć na rynek trzeba mieć armaty, czyli niezłą
    kasę na początek. Nie masz - to Cię nie ma.
    A na tej właśnie zasadzie działają oligopole - nie konkurują ceną
    lecz reklamowym naciskiem na klientów.

    > Ale gdzie stosują tą siłę? Nikt nie zmusza do zakupu.

    Doprawdy? Jakże prosta jest Twoja wizja świata.
    Oczywiście nie muszę kupować Windows 2000. No ale tak się składa,
    że mnóstwo programów chodzi TYLKO pod nim. Ale to nico, prawda?
    Świat jest taki prosty - nie chcesz to mieszkaj w ziemiance...

    pozdrawiam
    Arek


    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 92. Data: 2002-11-11 21:37:37
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Mon, 11 Nov 2002 20:12:07 +0100), "Elita.pl"
    <b...@e...pl> był(a) napisał(a):

    >> Jeżeli z rozmysłem kupujesz coś kradzione to dla mnie jesteś
    >> współwinny.
    >Ciągle nie rozróżniasz.

    Bo nie ma czego.

    >Nie kupujesz kradzionego. Piracka kopia nie
    >została ukradziona. Pirat okrada twórcę z jego prawa do zarabiania,
    >a Ty tego NIE nabywasz.

    Kupując u złodzieja płacisz mu, więc go wspierasz w jego działaniach,
    więc jesteś współwinny kradzieży jakiej on dokonał, a że on dokonał
    kradzieży, to już nawet sam się zgodziłeś. Gdybyś nie kupował u
    złodzieja (w dowolnym temacie), nie generowałbyś zapotrzebowania na
    kradzione -> zmiejszała by się skala kradzieży.

    Dla mnie kupujący u złodzieja jest współwinny.

    >> W takim razie nie marudź na producentów i pozwól
    >> im wyceniać WŁASNE produkty podług WŁASNEJ oceny.
    >
    >I znowu bardzo prosty jest Twój świat. Tak się tylko zastanawiam
    >dlaczego benzyna nie kosztuje 100 zł za litr, rozmowy telefoniczne
    >100 złotych za implus, zboże 1000000 zł za tonę a wtedy chleb
    >100 złotych za bochenek.

    Bo wtedy nie byłoby chętnych do zakupu i producent musiałby obniżać
    cenę do poziomu, aż wreszcie osiągnęły by odpowiedni poziom. A jak
    nie, to pojawiłby się inny producent oferujący to taniej, a tamci by
    padli. Normalka na rynku. I widać na rynku nagrań ceny są na poziomie
    jaki jest kompromisem i wynika z wyliczeń sprzedawcy.

    >Dlaczego jakieś skurczysyny nie pozwalają
    >producentom wyceniać WŁASNYCH produktów podług WŁASNEJ oceny?
    >No dlaczego?

    ????

    >Jak odpowiesz sobie na to pytanie, będziesz wiedział, dlaczego
    >i producenci utworów nie mają prawa ustalać cen jak im się chce,
    >szczególnie jak wynajmują Państwo by ścigało ludzi, którzy tych
    >cen nie akceptują.

    I bardzo słusznie. Kazdy złodziej powinien być ścigany z mocy prawa.

    >> Trudno. Ich sprawa. Nikt tu nie oszukuje, a jedynie wycenia
    >> produkt jak lubi...
    >Cholera to ja nie wiem dlaczego podzielili Standard Oil, Bella
    >i jeszcze parę innych kolosów.
    >Ba! Dlaczego ścigają oligopole, czyli producentów, którzy się zmówili.
    >No dlaczego???

    Nie bardzo wiem o czym mówisz :-(

    >> Trudno. masz okazję na niego wejść. Wyskocz z nagraniami za 10zł
    >> i firmami za 20zł. Tylko zrób to legalnie.
    >Wszyscy ludzie są równi, tylko .... ??? Skąd to znamy ? ;(((
    >Niestety - żeby wyskoczyć na rynek trzeba mieć armaty, czyli niezłą
    >kasę na początek. Nie masz - to Cię nie ma.

    Przykre. Takie jest życie. Dotyczy to każdej branży. Tamci mieli kasę
    i tamci mieli coś, czego Ty nie masz, więc mają prawo dyktować swoje
    warunki.

    >> Ale gdzie stosują tą siłę? Nikt nie zmusza do zakupu.
    >Doprawdy? Jakże prosta jest Twoja wizja świata.
    >Oczywiście nie muszę kupować Windows 2000. No ale tak się składa,
    >że mnóstwo programów chodzi TYLKO pod nim. Ale to nico, prawda?

    Prawda. Dopóki nikt Cię nie zmusza do używania tych programów, to jest
    spoko. Gorzej jak z Płatnikiem, który wymaga Win98, a jest wymagany
    przez prawo w większych firmach. Tutaj zgoda -- odpowiedzialni za tą
    sytuację powinni zostać ukarani, a sytuacja odkręcona.


    >Świat jest taki prosty - nie chcesz to mieszkaj w ziemiance...

    Dokładnie. Komunistyczne podejście do świata jest wielce atrakcyjne,
    ale wprowadzalne wyłacznie siłą, bowiem naturalny charakter człowieka
    zawsze będzie dążył do kapitalistycznych zachowań.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 93. Data: 2002-11-11 22:06:37
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Tristan Alder wrote:
    > Dla mnie kupujący u złodzieja jest współwinny.

    Zwracałem już uwagę, że koncern jest głównym złodziejem, bo okrada
    autora płacąc mu śmieszne grosze.
    Czyli co wychodzi???

    > Bo wtedy nie byłoby chętnych do zakupu i producent musiałby obniżać

    Ale co Ty za bajdy opowiadasz! W USA telefony kosztują dosłownie
    grosze, także paliwo. W każdym razie KILKAKROTNIE taniej niż u nas.
    Dlaczego?

    > padli. Normalka na rynku. I widać na rynku nagrań ceny są na poziomie
    > jaki jest kompromisem i wynika z wyliczeń sprzedawcy.

    Nie. Ceny nie są kompromisem - są wymuszone prawem kaduka.
    Gdyby poziom cen był adpowiedni do oczekiwań ludzi - piractwo byłoby
    marginesem lub w ogóle nie istniało.

    > Nie bardzo wiem o czym mówisz :-(

    Podsuwałem Ci przykłady, pokazujące, że nie ma tak, że producent
    sam sobie może i nic nikomu do tego.

    > Przykre. Takie jest życie. Dotyczy to każdej branży. Tamci mieli kasę
    > i tamci mieli coś, czego Ty nie masz, więc mają prawo dyktować swoje
    > warunki.

    Na polu bitwy mają, na rynku nie.
    Dlatego też jest piractwo.

    [..]
    > Dokładnie. Komunistyczne podejście do świata jest wielce atrakcyjne,
    > ale wprowadzalne wyłacznie siłą, bowiem naturalny charakter człowieka
    > zawsze będzie dążył do kapitalistycznych zachowań.

    Ja Ci podawałem przykłady ograniczeń z kapitalizmu, a nie z komunizmu.

    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 94. Data: 2002-11-12 00:47:27
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <d...@4...com>, Tristan Alder wrote:
    > Dnia pewnego pięknego (Sun, 10 Nov 2002 18:50:31 +0800), Marcin
    > Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):
    > Dla mnie to wciąż poza moim zasięgiem. Poza tym -- ZTC kiedyś się
    > rozglądałem, to jest jakiś pseudo-DVD i niskiej pojemności i
    > standardów jest kilka działających na nagrywarkach w danym
    > standardzie. Może się mylę i już teraz są takie co nagrywają do
    > firmatu zjadliwego dla normalnych odtwarzaczy DVD...

    Są 2x2 popularne standardy DVD (video)i ca 80% odtwarzaczy czyta je
    parami tj. np. DVD-R/RW. Pewnie z 95% czyta któryś z nich. Możliwości są
    zgodne ze specyfikacją większości komercyjnych nośników filmowych tj
    3.9-4.7GB na stronę. Żadne pseudo. Zresztą to w sumie mało ważne bo
    niczego nie dowodzi. To samo zjawisko dotyczy układu CD/kaseta, więc nie
    trudno zgadnąć że nawet jeśli w Europie piractwo (w tym prywatne) DVD nie
    jest popularne to producenci mogą być przewidujący.

    >>Płyty CD podlegają tej samej zależności. Też są droższe od kaset,prawda?
    >>A sama kaseta (nośnik) jest dużo droższa. Więc skąd to?
    > Bo teoria i założenie jest takie, że nagranie muzyczne na kasecie to
    > wersja DEMO, złej jakości do odsłuchania i jak się spodoba, to
    > kupujesz CD. A CD to już normalny nośnik o cenie skalkulowanej podług
    > stosownych wyliczeń.

    Ale wez mi wyjaśnij dlaczego ta wersja demo miałaby być w kosztach tańsza.
    Aż TAK bardzo tańsza. Jedyne potencjalne kontrargumenty, inne niż
    kalkulacja strat wynikająca z rzeczywistego i potencjalnego piractwa, za
    niższymi cenami kaset które powinieneś tu Ty przytoczyć :) to
    - opłaty licencyjne technologii produkcji i praw autorskich nośnika
    (pojęcia nie mam ile)
    - większa trwałość nośnika przy prawidłowym użytkowaniu (producent
    może liczyć, że zedrzesz w końcu kasetę i kupisz kolejną - argument
    wątpliwy).

    > Nieprawda! Nie ma takiej zależności. Jeśli coś ma dobrą markę, jest
    > uznane, to jest droższe, choć może mieć koszt produkcji niższy niż coś
    > paściatego. Ceny kalkuluje się nie tylko podług kosztów produkcji, ale
    > biorąc pod uwagę inne czynniki.

    Ale marka jest tu ta sama, prawda? Nie mówimy o DVD jednego producenta i
    kasecie VHS innego. Zresztą poza przypadkami skrajnymi ceny są i dla
    różnych producentów dość zbliżone.

    >>> nie istnieje na razie, przynajmniej w Polsce, w realnym zakresie.
    >>Np.w takiej Azji jest to podstawowy piracony nośnik. W Malezji filmy DVD
    >>kosztują ca 10zł za sztukę a do wyboru jest absolutnie wszystko.
    >
    > Czyli wszystkiemu winni złodzieje z Azji... Nigdy tych dzikich nie
    > lubiłem :-))))

    Jakby w Europie był się rozpowszechnił standard VCD to pewnie miałbyś
    powody aby nie lubić złodziei z Europy :)

    A ja to sie w ogóle Tobie dziwie. Taki ładny argument Ci dostarczyłem,
    odwracający dokładnie o 180 stopni teorie różnych okolicznych Arnoldów, a
    Ty się bronisz nogami i rencami :) A przecież wliczanie w koszty strat
    związanych z nieuczciwością potencjalnych klientów to nic nowego. Spójrz
    choćby na praktyki krajowych firm ubezpieczeniowych.

    --
    Marcin


  • 95. Data: 2002-11-12 19:25:57
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Tue, 12 Nov 2002 08:47:27 +0800), Marcin
    Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):



    >Są 2x2 popularne standardy DVD (video)i ca 80% odtwarzaczy czyta je
    >parami tj. np. DVD-R/RW. Pewnie z 95% czyta któryś z nich.

    Ale napędy stacjonarne też? Bo dla prawdziwego DVDoglądacza
    pseudonapęd na PC to tylko zabawka dla biedoty (czytaj: też niestety
    dla mnie)

    >>>Płyty CD podlegają tej samej zależności. Też są droższe od kaset,prawda?
    >>>A sama kaseta (nośnik) jest dużo droższa. Więc skąd to?
    >> Bo teoria i założenie jest takie, że nagranie muzyczne na kasecie to
    >> wersja DEMO, złej jakości do odsłuchania i jak się spodoba, to
    >> kupujesz CD. A CD to już normalny nośnik o cenie skalkulowanej podług
    >> stosownych wyliczeń.
    >Ale wez mi wyjaśnij dlaczego ta wersja demo miałaby być w kosztach tańsza.

    Nie mówię w kosztach, ale własnie w cenie. Wersja DEMO właśnie na tym
    polega... Jak z programami...

    >> Nieprawda! Nie ma takiej zależności. Jeśli coś ma dobrą markę, jest
    >> uznane, to jest droższe, choć może mieć koszt produkcji niższy niż coś
    >> paściatego. Ceny kalkuluje się nie tylko podług kosztów produkcji, ale
    >> biorąc pod uwagę inne czynniki.
    >Ale marka jest tu ta sama, prawda? Nie mówimy o DVD jednego producenta i
    >kasecie VHS innego.

    Tak. podobnie jak Fiat 126p / Ferrari. Niby marka ta sama, ale...
    Własnie na tym dowcip polega, że choć producent ten sam, to ma tanie
    produkty (kasety) i droższe, o lepszej jakości.

    >>>> nie istnieje na razie, przynajmniej w Polsce, w realnym zakresie.
    >>>Np.w takiej Azji jest to podstawowy piracony nośnik. W Malezji filmy DVD
    >>>kosztują ca 10zł za sztukę a do wyboru jest absolutnie wszystko.
    >> Czyli wszystkiemu winni złodzieje z Azji... Nigdy tych dzikich nie
    >> lubiłem :-))))
    >Jakby w Europie był się rozpowszechnił standard VCD to pewnie miałbyś
    >powody aby nie lubić złodziei z Europy :)
    >A ja to sie w ogóle Tobie dziwie. Taki ładny argument Ci dostarczyłem,
    >odwracający dokładnie o 180 stopni teorie różnych okolicznych Arnoldów, a
    >Ty się bronisz nogami i rencami :)

    Anarchista jestem z urodzenia :-)

    >A przecież wliczanie w koszty strat
    >związanych z nieuczciwością potencjalnych klientów to nic nowego. Spójrz
    >choćby na praktyki krajowych firm ubezpieczeniowych.

    Wiem, dlatego podwójnie wkurzają mnie złodzieje, a jak jeden Irokez z
    drugim mówi, że to nadużycie to mam ochotę go nadużyć kilka razy jakąś
    ciupaską...

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 96. Data: 2002-11-12 19:30:56
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Mon, 11 Nov 2002 23:06:37 +0100), "Elita.pl"
    <b...@e...pl> był(a) napisał(a):


    >> Dla mnie kupujący u złodzieja jest współwinny.
    >Zwracałem już uwagę, że koncern jest głównym złodziejem, bo okrada
    >autora płacąc mu śmieszne grosze.

    Trudno, niech więc autor się tym martwi. Jakoś nie słyszę autorów
    płaczących: Ludzie okradnicie tego paskudnego wydawcę...


    >> Bo wtedy nie byłoby chętnych do zakupu i producent musiałby obniżać
    >Ale co Ty za bajdy opowiadasz! W USA telefony kosztują dosłownie
    >grosze, także paliwo. W każdym razie KILKAKROTNIE taniej niż u nas.
    >Dlaczego?

    Bo tam obniżali. No i?

    BTW: Choć coś nie wierzę, bo kolega był w USA i wspominał coś chyba o
    koszmarnych cenach paliwa... Ale może coś namnięszałem...

    >> padli. Normalka na rynku. I widać na rynku nagrań ceny są na poziomie
    >> jaki jest kompromisem i wynika z wyliczeń sprzedawcy.
    >Nie. Ceny nie są kompromisem - są wymuszone prawem kaduka.
    >Gdyby poziom cen był adpowiedni do oczekiwań ludzi - piractwo byłoby
    >marginesem lub w ogóle nie istniało.

    To racja, gdyby cena mercedesa była odpowiednia do oczekiwań, to by
    ich nie kradli... Już mówiłem, że komunizm się nie chce sprawdzić...

    >> Przykre. Takie jest życie. Dotyczy to każdej branży. Tamci mieli kasę
    >> i tamci mieli coś, czego Ty nie masz, więc mają prawo dyktować swoje
    >> warunki.
    >Na polu bitwy mają, na rynku nie.
    >Dlatego też jest piractwo.

    Co go nijak nie usprawiedliwia i należy je zwalczać wszelkimi
    dostępnymi środkami.



    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 97. Data: 2002-11-12 19:38:29
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Tristan Alder wrote:
    > Trudno, niech więc autor się tym martwi. Jakoś nie słyszę autorów
    > płaczących: Ludzie okradnicie tego paskudnego wydawcę...

    Jak to nie - było już parę procesów.

    > Bo tam obniżali. No i?

    Bo tam władza wymusiła przestrzeganie prawa antytrustowego.

    > BTW: Choć coś nie wierzę, bo kolega był w USA i wspominał coś chyba o
    > koszmarnych cenach paliwa... Ale może coś namnięszałem...

    Aż całą złotówkę za litr... Rzeczywiście koszmarna cena.

    > To racja, gdyby cena mercedesa była odpowiednia do oczekiwań, to by
    > ich nie kradli... Już mówiłem, że komunizm się nie chce sprawdzić...

    Kradliby dalej. Tyle, że ponownie mówię - nie porównuj rzeczy
    niematerialnych z materialnymi.

    > Co go nijak nie usprawiedliwia i należy je zwalczać wszelkimi
    > dostępnymi środkami.

    Jedyny skuteczny to pójście po rozum do głowy przez koncerny.
    Niestety na to nie ma co liczyć :((

    pozdrawiam
    Arek


    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 98. Data: 2002-11-13 06:18:14
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <3...@4...com>, Tristan Alderwrote:
    > Dnia pewnego pięknego (Tue, 12 Nov 2002 08:47:27 +0800), Marcin
    > Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):
    >>Są 2x2 popularne standardy DVD (video)i ca 80% odtwarzaczy czyta je
    >>parami tj. np.DVD-R/RW. Pewnie z 95% czyta któryś z nich.
    > Ale napędy stacjonarne też? Bo dla prawdziwego DVDoglądacza
    > pseudonapęd na PC to tylko zabawka dla biedoty (czytaj: też niestety
    > dla mnie)

    Mówię właśnie o stacjonarnych.

    >>> Bo teoria i założenie jest takie, że nagranie muzyczne na kasecie to
    >>> wersja DEMO, złej jakości do odsłuchania i jak się spodoba, to
    >>> kupujesz CD. A CD to już normalny nośnik o cenie skalkulowanej podług
    >>> stosownych wyliczeń.
    >>Ale wez mi wyjaśnij dlaczego ta wersja demo miałaby być w kosztach tańsza.
    >
    > Nie mówię w kosztach, ale własnie w cenie. Wersja DEMO właśnie na tym
    > polega... Jak z programami...

    Teoria "demo" nie specjalnie do mnie przemawaia bo raz, w przypadku
    cd/kaseta nikt chyba o niej nie słyszał a dwa - kiedyś nie było cd, a były
    płyty winylowe/kasety, gdzie różnica w jakości nie była aż tak
    dramatyczna.

    >>Ale marka jest tu ta sama, prawda? Nie mówimy o DVD jednego producenta i
    >>kasecie VHS innego.
    >
    > Tak. podobnie jak Fiat 126p / Ferrari. Niby marka ta sama, ale...
    > Własnie na tym dowcip polega, że choć producent ten sam, to ma tanie
    > produkty (kasety) i droższe, o lepszej jakości.

    Rozumiem że skoro to ma być poprawna analogia VHS/DVD to mam przyjąć że
    koszty produkcji f126p są dużo większe niż Ferrari? :)

    >>A przecież wliczanie w koszty strat
    >>związanych z nieuczciwością potencjalnych klientów to nic nowego. Spójrz
    >>choćby na praktyki krajowych firm ubezpieczeniowych.
    >
    > Wiem, dlatego podwójnie wkurzają mnie złodzieje, a jak jeden Irokez z
    > drugim mówi, że to nadużycie to mam ochotę go nadużyć kilka razy jakąś
    > ciupaską...

    To też byłoby nadużycie :) A poza tym co prawda dziś już środa, ale mimo
    wszystko uważaj, bo podciągnie powyższe pod groźbę karalną :)

    Ok, proponuje EOT bo zrobił się za mocny off-topic.
    --
    Marcin


  • 99. Data: 2002-11-13 08:21:38
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Wed, 13 Nov 2002 14:18:14 +0800), Marcin
    Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):


    >> Nie mówię w kosztach, ale własnie w cenie. Wersja DEMO właśnie na tym
    >> polega... Jak z programami...
    >Teoria "demo" nie specjalnie do mnie przemawaia bo raz, w przypadku
    >cd/kaseta nikt chyba o niej nie słyszał

    Ja słyszałem, od jakiegoś przedstawiciela wytwórni. I to ma sens...

    >a dwa - kiedyś nie było cd, a były
    >płyty winylowe/kasety, gdzie różnica w jakości nie była aż tak
    >dramatyczna.

    hmm.. Za czasów winylu nie było nagrań na kasetach...

    >>>Ale marka jest tu ta sama, prawda? Nie mówimy o DVD jednego producenta i
    >>>kasecie VHS innego.
    >> Tak. podobnie jak Fiat 126p / Ferrari. Niby marka ta sama, ale...
    >> Własnie na tym dowcip polega, że choć producent ten sam, to ma tanie
    >> produkty (kasety) i droższe, o lepszej jakości.
    >Rozumiem że skoro to ma być poprawna analogia VHS/DVD to mam przyjąć że
    >koszty produkcji f126p są dużo większe niż Ferrari? :)

    Dla dlaczego Ty wciąż o tych kosztach produkcji? Koszt produkcji może
    być identyczny i w ogóle. Nigdzie nie wspominam o koszcie produkcji!
    Ferrari jest droższe, bo ma lepszą jakość, bo jest przeznaczone na
    rynek bogatszy, a jego tańszy odpowiednik -- Fiat 126p na rynek
    biedniejszy, mniej wymagający.

    >>>A przecież wliczanie w koszty strat
    >>>związanych z nieuczciwością potencjalnych klientów to nic nowego. Spójrz
    >>>choćby na praktyki krajowych firm ubezpieczeniowych.
    >> Wiem, dlatego podwójnie wkurzają mnie złodzieje, a jak jeden Irokez z
    >> drugim mówi, że to nadużycie to mam ochotę go nadużyć kilka razy jakąś
    >> ciupaską...
    >To też byłoby nadużycie :)

    Też tak myślę, przecież nie pozbawiłbym go prawa do dalszego
    Irokezowania :-)

    >A poza tym co prawda dziś już środa, ale mimo
    >wszystko uważaj, bo podciągnie powyższe pod groźbę karalną :)

    A co ma środa do tego? W środy nie podciąga? :-) Dzień amnestii? :-)

    >Ok, proponuje EOT bo zrobił się za mocny off-topic.

    Wiem, ale i tak nikt poza nami trzema nie czyta tego wątku, tylko
    radośnie ignorują :-)


    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 100. Data: 2002-11-15 01:20:39
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <1...@4...com>, Tristan Alder wrote:
    > Dnia pewnego pięknego (Wed, 13 Nov 2002 14:18:14 +0800), Marcin
    > Debowski <a...@n...net> był(a) napisał(a):
    >>Teoria "demo" nie specjalnie do mnie przemawaia bo raz, w przypadku
    >>cd/kaseta nikt chyba o niej nie słyszał
    >
    > Ja słyszałem, od jakiegoś przedstawiciela wytwórni. I to ma sens...

    No ja tego sensu nie widzę bo jeszcze nie słyszałem aby ktokolwiek sobie
    kupił kasetę w intencji o której mówisz powyżej :) A na sens, nazwijmy to
    obiektywny, jestem najwyraźniej ślepy.

    >>a dwa - kiedyś nie było cd, a były
    >>płyty winylowe/kasety, gdzie różnica w jakości nie była aż tak
    >>dramatyczna.
    >
    > hmm.. Za czasów winylu nie było nagrań na kasetach...

    Kpisz czy o drogę pytasz? :) Sama kaseta zostala wynaleziona gdzieś w
    połowie lat 60tych. CD ujrzał światło dzinne w 1982. Z grubsza w tym
    czasie kaseta przeżywała swoją największą popularność.

    >>Rozumiem że skoro to ma być poprawna analogia VHS/DVD to mam przyjąć że
    >>koszty produkcji f126p są dużo większe niż Ferrari? :)
    >
    > Dla dlaczego Ty wciąż o tych kosztach produkcji? Koszt produkcji może
    > być identyczny i w ogóle. Nigdzie nie wspominam o koszcie produkcji!

    No Ty nie, ja wspominam. Póki jest różnica w kosztach produkcji należy to
    rozpatrywać, chyba że uznamy że jest to czynnik w ogóle pomijalny
    przy sprzedaży danego dbra. W tandemie pf126/ferrari, niewątpliwie nie
    jest. Poza tym, nieadekwatność tego przykładu polega również na tym, że
    jest tu miażdżąca dysproporcja pomiędzy ilością dostępnych ferrari a
    f126p. Można wręcz mówić o Ferrari jako o czymś unikatowym. Takiej
    dysproporcji nie ma w układzie DVD/VHS.

    > Ferrari jest droższe, bo ma lepszą jakość, bo jest przeznaczone na

    Ta jakość wynika z kosztów produkcji włączając w to koszty badań. Cena zaś
    wynika z faktu że tych Ferrari za dużo nie jeździ. DVD jeździ co
    najmniej tyle ile VHS.

    > rynek bogatszy, a jego tańszy odpowiednik -- Fiat 126p na rynek
    > biedniejszy, mniej wymagający.

    No, odpowiednikiem to bym tego nie nazwał :)

    >>A poza tym co prawda dziś już środa, ale mimo
    >>wszystko uważaj, bo podciągnie powyższe pod groźbę karalną :)
    >
    > A co ma środa do tego? W środy nie podciąga? :-) Dzień amnestii? :-)

    Wtorek jest dniem pozwów AB. Co prawda z tego co widzę dotyczy to pozwów z
    powództwa cywilnego, ale nigdy nie można mieć tej pewności.

    >>Ok, proponuje EOT bo zrobił się za mocny off-topic.
    >
    > Wiem, ale i tak nikt poza nami trzema nie czyta tego wątku, tylko
    > radośnie ignorują :-)

    No to se jeszcze ulżę.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1