eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › perypetie spadkowe...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 31. Data: 2004-03-06 12:09:24
    Temat: Re: perypetie spadkowe...
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>


    Użytkownik "bubu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c2c5l5$egn$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    > grup dyskusyjnych napisał:c2avs0$1f7$...@i...gazeta.pl...
    > >
    > Jesteś nadal w błędzie i widzę , że chcesz w nim tkwić .
    > Twoje stanowisko obalił dokładnie "wowka ".

    W którym miejscu? Napisał, z czym ja także się zgadzam i czemu nigdy nie
    zaprzeczałem, ze ten tryb jest dopuszczalny (Sąd MOŻE nakazać sprzedaż), ale
    stosowany jest jedynie w ostateczności. W mojej odpowiedzi na jego posta
    wskazałem natomiast, że myli sie, że podział cywilny wymaga zgody wszystkich
    współwłaścicieli. Osobiście pisałem projekt uzasadnienia postanowienia w
    sprawie, w której sąd orzekł zniesienie współwłasności działki nad jeziorem
    poprzez jej sprzedaż i podział pieniędzy - pomimo sprzeciwu aktualnego
    posiadacza. A zatem Sad MOŻE nakazać sprzedaż i czasem to ROBI. W
    odniesieniu do domu mieszkalnego jest to bardzo mało prawdopodobne, ale
    prawnie dopuszczalne.

    > W tej sytuacji nie podejmuję dalszej dyskusji z tobą .

    Bo po prostu zabrakło ci argumentów. Albo umiejętnosci rozróżniania
    subtelnosci języka prawniczego. Zwłaszcza różnicy pomiędzy "może zrobić" i
    "zrobi".

    _______________
    RF




  • 32. Data: 2004-03-06 12:16:56
    Temat: Re: perypetie spadkowe...
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>


    Użytkownik "bubu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c2c68a$jra$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik gREG <g...@d...gda.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    > napisał:c2b20j$ucb$...@k...ds.pg.gda.pl...
    > >
    > > hmmm..i tego sie balem...
    > >
    > >
    > NIEPOTRZEBNIE.Stanowisko Falkensteina dokładnie obalił wowka .
    > Dokładnie tak twierdziłem od początku wątku co można sprawdzić .
    > Więc głowa do góry .Dziadka nikt nie ruszy a potwierdzi Ci to każda
    > kancelaria prawna.

    W którym miejscu obalił moje stanowisko? Nigdy nie twierdziłem, że sąd
    sprzeda dom, pisałem zawsze, że MOŻE to zrobić - ma ku temu prawna
    możliwosć. Owszem, prawdopodobieństwo, że Sąd dokona podziału cywilnego jest
    mimimalne... ale istnieje bo wyroki sądów są niezbadane.

    > Jeszcze raz je przytaczam (stanowisko wowki ) :
    >
    > w praktyce ten "ostatni" tryb zniesienia współwłasności następuje w
    > wyjątkowej sytuacji, i to tylko wtedy jeżeli wszyscy spadkobiercy
    > (współwłaściciele) wyrażą na to zgodę i nikt nie chce otrzymać
    > przynajmniej
    > części przedmiotu postępowania. J

    "W praktyce" oznacza, ze jest to prawnie mozliwe ale faktycznie rzadko
    stosowane. A zatem Wowka nie zaprzecza, że SĄD MOŻE nakazać sprzedaż. I myli
    się twierdząc, że musi być zgoda wszystkich. Jest to mozliwe takze wbrew
    sprzeciwowi jednego ze współwłascicieli.

    Dla wyjaśnienia:

    "Czy Sąd może nakazać" = czy sąd ma prawo nakazać

    __________________
    RF



  • 33. Data: 2004-03-06 12:56:06
    Temat: Odp: perypetie spadkowe...
    Od: "bubu" <j...@o...pl>


    Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    grup dyskusyjnych napisał:c2cf28$72q$...@i...gazeta.pl...
    >
    > Użytkownik "bubu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:c2c5l5$egn$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > >
    > > Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości
    do
    > > grup dyskusyjnych napisał:c2avs0$1f7$...@i...gazeta.pl...
    > > >
    > > Jesteś nadal w błędzie i widzę , że chcesz w nim tkwić .
    > > Twoje stanowisko obalił dokładnie "wowka ".
    >
    . Osobiście pisałem projekt uzasadnienia postanowienia w
    > sprawie, w której sąd orzekł zniesienie współwłasności działki nad
    jeziorem
    > poprzez jej sprzedaż i podział pieniędzy - pomimo sprzeciwu aktualnego
    > posiadacza. A zatem Sad MOŻE nakazać sprzedaż i czasem to ROBI. W
    > odniesieniu do domu mieszkalnego jest to bardzo mało prawdopodobne, ale
    > prawnie dopuszczalne.

    Działka nad jeziorem nie jest domem mieszkalnym !!!!!
    To nie to samo .Ty nie rozumiesz tej subtelnej różnicy.
    >
    > > W tej sytuacji nie podejmuję dalszej dyskusji z tobą .
    >
    > Bo po prostu zabrakło ci argumentów. Albo umiejętnosci rozróżniania
    > subtelnosci języka prawniczego. Zwłaszcza różnicy pomiędzy "może zrobić"
    i
    > "zrobi".

    Ty nadal nie rozumiesz ,że dziadka sąd nie jest w stanie pozbawić jego
    własności
    ani do niczego przymusić .Nikomu nic nie zalega ani nie jest winien ,ani 1
    złotówki.
    Nawet manipulując językiem prawniczym .

    Ty masz u mnie kolor czarny.


  • 34. Data: 2004-03-06 14:59:03
    Temat: Re: perypetie spadkowe...
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>


    Użytkownik "bubu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c2chta$45r$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > > Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości
    > do grup dyskusyjnych napisał:c2avs0$1f7$...@i...gazeta.pl...

    >. Osobiście pisałem projekt uzasadnienia postanowienia w
    > > sprawie, w której sąd orzekł zniesienie współwłasności działki nad
    > jeziorem
    > > poprzez jej sprzedaż i podział pieniędzy - pomimo sprzeciwu aktualnego
    > > posiadacza. A zatem Sad MOŻE nakazać sprzedaż i czasem to ROBI. W
    > > odniesieniu do domu mieszkalnego jest to bardzo mało prawdopodobne, ale
    > > prawnie dopuszczalne.
    >
    > Działka nad jeziorem nie jest domem mieszkalnym !!!!!
    > To nie to samo .Ty nie rozumiesz tej subtelnej różnicy.

    Nie? taka sama nieruchomość. Z punktu widzenia prawa cywilnego nie ma to
    żadnego znaczenia. Sad może zarządzić ich sprzedaz w trybie właściwym dla
    egzekucji z nieruchomości i dokonac podziału uzyskanej pieniędzy pomiedzy
    współwłaścicieli

    > > > W tej sytuacji nie podejmuję dalszej dyskusji z tobą .
    > >
    > > Bo po prostu zabrakło ci argumentów. Albo umiejętnosci rozróżniania
    > > subtelnosci języka prawniczego. Zwłaszcza różnicy pomiędzy "może zrobić"
    > i "zrobi".
    >
    > Ty nadal nie rozumiesz ,że dziadka sąd nie jest w stanie pozbawić jego
    > własności ani do niczego przymusić.

    Jezeli pomimo moich wysiłków nadal uważasz, że sąd NIE MOŻE to bardzo
    przoszę wyjaśnij mi jak Ty interpretujesz przepis art 212 par. 2 in fine KC.
    Może wtedy zrozumiem gdzie zrobiłem bład w rozumowaniu.

    > Nikomu nic nie zalega ani nie jest winien ,ani 1
    > złotówki.

    Nie mówimy tu o żadnym długu ani o zobowiazaniu tylko o zniesieniu
    współwłasnosci.

    > Nawet manipulując językiem prawniczym .

    Językiem prawniczym nalezy umieć się posługiwać. Może wtedy potrafiłbyś
    odróżnić pozbawienie własności od podziału cywilnego.

    ___________
    RF



  • 35. Data: 2004-03-06 17:32:00
    Temat: Odp: perypetie spadkowe...
    Od: "bubu" <j...@o...pl>


    Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    grup dyskusyjnych napisał:c2cp0d$b7a$...@i...gazeta.pl...
    >
    >
    > Nie? taka sama nieruchomość.
    Nie taka sama bo na dziaqłce nie zamieszkuje współwłaściciel i tutaj
    działka
    w postaci spadku może być tylko spłacona lub sprzedana z podziałem
    pieniędzy.
    Tutaj nie ma innej możliwości rozsądzenia .
    Z domem jest inaczej .Dom jest podzielny.Sąd MOŻĘ spadkobiercom w ramach
    25% wskazać 1 pokój z używalnością kuchni , schodów ,strychu piwnicy ,
    łazienki i kuchni a dziadkowi w ramach 75% 3 pokoje z używalnością
    ...........
    Ta możliwość podzielnośći domu wyklucza tryb egzekucji przymusowej
    której ty tkwiąc w błędzie chciałbyś dokonać .

    Z punktu widzenia prawa cywilnego nie ma to
    > żadnego znaczenia. Sad może zarządzić ich sprzedaz w trybie właściwym
    dla
    > egzekucji z nieruchomości i dokonac podziału uzyskanej pieniędzy
    pomiedzy
    > współwłaścicieli
    Właśnie ta podzielnośc ma zasadnicze znaczenie.
    >
    >
    > Jezeli pomimo moich wysiłków nadal uważasz, że sąd NIE MOŻE to bardzo
    > przoszę wyjaśnij mi jak Ty interpretujesz przepis art 212 par. 2 in fine
    KC.
    > Może wtedy zrozumiem gdzie zrobiłem bład w rozumowaniu.
    >
    Uzasadnienie jw
    Jesteś bezpodstawnie zadufany mędrkowaty tylko student
    bez doświadczenia co wykazałem wyżej na temat rozróżnienia
    nieruchomości działki i domu mieszkalnego oraz niemożliwości podziału
    działki (nie można dzielić działki poniżej określonej wielkości
    zgodnie z prawem) oraz możliwości podziału domu co wykazałem.
    Ty nie umiesz posługiwać się językiem prawniczym lecz "falandycujesz"
    dotychczas czyli mącisz .Widać ,że dopiero ciężko się uczysz .
    Całkowitą słusznośc mojego styanowiska potwierdził wowka .
    Przyślij mi ,mędrku, treść art 212 cały a ja ci udowodnię i wskażę ,
    że się mylisz .
    Ja nie jestem prawnikiek a ty dopiero usiłujesz nim być i
    skompromitowałeś się nie widząc różnicy gołej działki i domu
    mieszkalnego. .
    >
    > Językiem prawniczym nalezy umieć się posługiwać. Może wtedy potrafiłbyś
    > odróżnić pozbawienie własności od podziału cywilnego.
    A ty mędrku nie rozróżniasz w/w spraw okazanych .
    A to ciebie kompromituje nie mnie.


  • 36. Data: 2004-03-06 19:14:59
    Temat: Re: perypetie spadkowe...
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>


    Użytkownik "bubu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c2d231$1r9$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    > grup dyskusyjnych napisał:c2cp0d$b7a$...@i...gazeta.pl...
    > >
    > >
    > > Nie? taka sama nieruchomość.

    > Nie taka sama bo na dziaqłce nie zamieszkuje współwłaściciel i tutaj
    > działka w postaci spadku może być tylko spłacona lub sprzedana z podziałem
    > pieniędzy.
    > Tutaj nie ma innej możliwości rozsądzenia .

    Jest. Nawet dwie. Działka może także pozostać we współwłasności lub zostać
    podzielona na dwie cześci (o ile nie sprzeciwa się temu plan
    zagospodarowania przestrzennego)

    > Z domem jest inaczej .Dom jest podzielny.Sąd MOŻĘ spadkobiercom w ramach
    > 25% wskazać 1 pokój z używalnością kuchni , schodów ,strychu piwnicy ,
    > łazienki i kuchni a dziadkowi w ramach 75% 3 pokoje z używalnością
    > ...........

    O jakiej formie podziału mówisz? Jedyne co mi przychodzi tu na mysl to
    podział quo ad usum przy zachowaniu struktury własnościowej - czyli mamy 3
    współwłaścicieli całości, którzy podzielili się sposobem uzytkowania. Ale
    niestety takiego podziału bez wniosku wszystkich zainteresowanych sąd nie
    dokona.
    Natomiast jeżeli myslisz o ustanowieniu odrębnej własności tych pokoi i
    załozeniu na nie osobnej KW to w proponowany sposób tego się zrobić nie da.
    A fakt, że dom jest zasiedlony nie wyklucza dokonania podziału cywilnego
    przez sprzedaż budynku.

    I jeszcze jedno. Dom, wbrew temu co twierdzisz, jest niepodzielny w takim
    sensie, ze nie mozna go podzielić na odrębne przedmioty własności. Wyjątkiem
    są przypadki gdy możliwe jest ustanowienie odrębnej własności lokalu, lub
    konstrukcja budynku umozliwia dokonanie podziału na dwie niezalezne czesci
    wzdłuż ściany pionowej. To kolejna mała subtelność prawna.

    > > Jezeli pomimo moich wysiłków nadal uważasz, że sąd NIE MOŻE to bardzo
    > > przoszę wyjaśnij mi jak Ty interpretujesz przepis art 212 par. 2 in fine
    > KC.
    > > Może wtedy zrozumiem gdzie zrobiłem bład w rozumowaniu.
    > >
    > Uzasadnienie jw
    > Jesteś bezpodstawnie zadufany mędrkowaty tylko student
    > bez doświadczenia co wykazałem wyżej na temat rozróżnienia
    > nieruchomości działki i domu mieszkalnego oraz niemożliwości podziału
    > działki (nie można dzielić działki poniżej określonej wielkości
    > zgodnie z prawem) oraz możliwości podziału domu co wykazałem.
    > Ty nie umiesz posługiwać się językiem prawniczym lecz "falandycujesz"
    > dotychczas czyli mącisz .Widać ,że dopiero ciężko się uczysz .

    Faktycznie. Już ósmy rok. A ty?

    > Całkowitą słusznośc mojego styanowiska potwierdził wowka .
    > Przyślij mi ,mędrku, treść art 212 cały a ja ci udowodnię i wskażę ,
    > że się mylisz .

    Proszę bardzo

    Art. 212.

    § 1. Jeżeli zniesienie współwłasności następuje na mocy orzeczenia sądu,
    wartość poszczególnych udziałów może być wyrównana przez dopłaty pieniężne.
    Przy podziale gruntu sąd może obciążyć poszczególne części potrzebnymi
    służebnościami gruntowymi.

    § 2. Rzecz, która nie daje się podzielić, może być przyznana stosownie do
    okoliczności jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych
    albo sprzedana stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego

    § 3. Jeżeli ustalone zostały dopłaty lub spłaty, sąd oznaczy termin i sposób
    ich uiszczenia, wysokość i termin uiszczenia odsetek, a w razie potrzeby
    także sposób ich zabezpieczenia. W razie rozłożenia dopłat i spłat na raty
    terminy ich uiszczenia nie mogą łącznie przekraczać lat dziesięciu. W
    wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie sąd na wniosek dłużnika
    może odroczyć termin zapłaty rat już wymagalnych

    i jeszcze, żeby nie było niedomówień

    Art. 1035.

    Jeżeli spadek przypada kilku spadkobiercom, do wspólności majątku spadkowego
    oraz do działu spadku stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w
    częściach ułamkowych z zachowaniem przepisów niniejszego tytułu.


    > Ja nie jestem prawnikiek a ty dopiero usiłujesz nim być i
    > skompromitowałeś się nie widząc różnicy gołej działki i domu
    > mieszkalnego. .

    Wypraszam sobie. Przysługuje mi tytuł zawodowy magistra prawa, a zatem mam
    prawo tytułować się prawnikiem.

    I nadal oczekuję na wyjaśnienie jaka z punktu przepisów o zniesieniu
    współwłasności jest różnica pomiędzy działką gruntu i domem mieszkalnym.

    > > Językiem prawniczym nalezy umieć się posługiwać. Może wtedy potrafiłbyś
    > > odróżnić pozbawienie własności od podziału cywilnego.
    > A ty mędrku nie rozróżniasz w/w spraw okazanych .
    > A to ciebie kompromituje nie mnie.

    Najbardziej kompromituje niezdolność przyznania się do błędu i
    zaakceptowania braków własnej wiedzy i umiejętności.


    ________________
    RF



  • 37. Data: 2004-03-06 20:08:35
    Temat: Odp: perypetie spadkowe...
    Od: "bubu" <j...@o...pl>


    Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    grup dyskusyjnych napisał:c2d80e$4ng$...@i...gazeta.pl...
    >
    > > > Nie? taka sama nieruchomość.
    A jednak inna a tylko ty tego nie pojmujesz

    >
    > > Nie taka sama bo na dziaqłce nie zamieszkuje współwłaściciel i tutaj
    > > działka w postaci spadku może być tylko spłacona lub sprzedana z
    podziałem
    > > pieniędzy.
    > > Tutaj nie ma innej możliwości rozsądzenia .
    >


    > Jest. Nawet dwie. Działka może także pozostać we współwłasności lub
    zostać
    > podzielona na dwie cześci (o ile nie sprzeciwa się temu plan
    > zagospodarowania przestrzennego)
    A nieprawda tylko TY tego nie wiesz!!!!!!!!!!!
    Jest ustawowy zakaz plasterkowania działek gruntowych poniżej określonej
    powierzchni.

    >
    > > Z domem jest inaczej .Dom jest podzielny.Sąd MOŻĘ spadkobiercom w
    ramach
    > > 25% wskazać 1 pokój z używalnością kuchni , schodów ,strychu piwnicy ,
    > > łazienki i kuchni a dziadkowi w ramach 75% 3 pokoje z używalnością
    > > ...........
    >
    > O jakiej formie podziału mówisz? Jedyne co mi przychodzi tu na mysl to
    > podział quo ad usum przy zachowaniu struktury własnościowej - czyli mamy
    3

    popisujesz się niedouczony studencino,mamy 2 właścicieli a nia trzech
    liznołeś trochę wiedzy prawniczej i wydaje ci się , że WSZYSTKIE
    rozumy pojadłeś !!!!!!!!!!!!!Mówię o podziale rzeczowym bo taki jest
    możliwy
    i takiego sąd może dokonać .

    > współwłaścicieli całości, którzy podzielili się sposobem uzytkowania.
    Ale
    > niestety takiego podziału bez wniosku wszystkich zainteresowanych sąd
    nie
    > dokona.

    Dokona ,bo tylko na taki dziadek się zgadza.
    Napisałeś jeden projekt uzasadnienia w ramachćwiczeń a to nie oznacza
    że znasz wszystkie możliwości rozwiązań .Za młody jesteś i dlatego tak
    mało wiesz!!!
    > Natomiast jeżeli myslisz o ustanowieniu odrębnej własności tych pokoi i
    > załozeniu na nie osobnej KW to w proponowany sposób tego się zrobić nie
    da.
    Cienki Bolek jesteś bo się da i praktykuje !!!!!!!Mało wiesz.

    > A fakt, że dom jest zasiedlony nie wyklucza dokonania podziału cywilnego
    > przez sprzedaż budynku.
    > I jeszcze jedno. Dom, wbrew temu co twierdzisz, jest niepodzielny w
    takim
    > sensie, ze nie mozna go podzielić na odrębne przedmioty własności.
    Wyjątkiem
    > są przypadki gdy możliwe jest ustanowienie odrębnej własności lokalu,
    lub
    > konstrukcja budynku umozliwia dokonanie podziału na dwie niezalezne
    czesci
    > wzdłuż ściany pionowej. To kolejna mała subtelność prawna.

    Wyśśałeś sobie tą widzę z własnego palucha !!!!
    > > Jesteś bezpodstawnie zadufany mędrkowaty tylko student
    > > bez doświadczenia co wykazałem wyżej na temat rozróżnienia
    > > nieruchomości działki i domu mieszkalnego oraz niemożliwości podziału
    > > działki (nie można dzielić działki poniżej określonej wielkości
    > > zgodnie z prawem) oraz możliwości podziału domu co wykazałem.
    > > Ty nie umiesz posługiwać się językiem prawniczym lecz "falandycujesz"
    > > dotychczas czyli mącisz .Widać ,że dopiero ciężko się uczysz .
    >
    > Faktycznie. Już ósmy rok. A ty?

    To cienki z ciebie studencina !!!!!!!!
    >
    > > Całkowitą słusznośc mojego styanowiska potwierdził wowka .
    > > Przyślij mi ,mędrku, treść art 212 cały a ja ci udowodnię i wskażę ,
    > > że się mylisz .
    >
    > Proszę bardzo
    >
    > Art. 212.
    >
    > § 1. Jeżeli zniesienie współwłasności następuje na mocy orzeczenia sądu,
    > wartość poszczególnych udziałów może być wyrównana przez dopłaty
    pieniężne.
    > Przy podziale gruntu sąd może obciążyć poszczególne części potrzebnymi
    > służebnościami gruntowymi.
    >
    To tyczy tylko jak pisze ,gruntu

    > § 2. Rzecz, która nie daje się podzielić,
    Daje się podzielić rzeczowo.Nie ssij paluch

    > § 3. Jeżeli ustalone zostały dopłaty lub spłaty, sąd oznaczy termin i
    sposób
    > ich uiszczenia, wysokość i termin uiszczenia odsetek, a w razie potrzeby
    > także sposób ich zabezpieczenia. W razie rozłożenia dopłat i spłat na
    raty
    > terminy ich uiszczenia nie mogą łącznie przekraczać lat dziesięciu. W
    > wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie sąd na wniosek
    dłużnika
    > może odroczyć termin zapłaty rat już wymagalnych

    j/w daje się podzielić
    >
    > i jeszcze, żeby nie było niedomówień
    >
    > Art. 1035.
    >
    > Jeżeli spadek przypada kilku spadkobiercom, do wspólności majątku
    spadkowego
    > oraz do działu spadku stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności
    w
    > częściach ułamkowych z zachowaniem przepisów niniejszego tytułu.
    >
    j/w nic w tej sytuacji nie zmienia


    >
    > > Ja nie jestem prawnikiek a ty dopiero usiłujesz nim być i
    > > skompromitowałeś się nie widząc różnicy gołej działki i domu
    > > mieszkalnego. .
    >
    > Wypraszam sobie. Przysługuje mi tytuł zawodowy magistra prawa, a zatem
    mam
    > prawo tytułować się prawnikiem.
    To cienias jesteś co nie tylko ja stwierdziłem !!
    >
    > I nadal oczekuję na wyjaśnienie jaka z punktu przepisów o zniesieniu
    > współwłasności jest różnica pomiędzy działką gruntu i domem mieszkalnym.
    >
    Już niekumatemu pisałem : niepodzielnośc działki i podzielność domu!!!

    > > > Językiem prawniczym nalezy umieć się posługiwać. Może wtedy
    potrafiłbyś
    > > > odróżnić pozbawienie własności od podziału cywilnego.
    Ja to rozumiem a ty nie .Ja chcę dokonać podziału cycilnego spadku a ty
    chcesz
    pozbawić dziadka własności !!!
    >
    > Najbardziej kompromituje niezdolność przyznania się do błędu i
    > zaakceptowania braków własnej wiedzy i umiejętności.

    Ja jestem amatorem a ty jak wykazałem zawodowym cieniasem!!!
    niezdolnym do przyznania się do niewiedzy
    -niepodzielna działka i podzielny dom -haha


  • 38. Data: 2004-03-06 21:08:27
    Temat: Re: perypetie spadkowe...
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>


    Użytkownik "bubu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c2ddf6$c0p$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    > grup dyskusyjnych napisał:c2d80e$4ng$...@i...gazeta.pl...
    > >
    > > > > Nie? taka sama nieruchomość.
    > A jednak inna a tylko ty tego nie pojmujesz

    W takim razie prosze o wyjaśnienie.

    > > > Nie taka sama bo na dziaqłce nie zamieszkuje współwłaściciel i tutaj
    > > > działka w postaci spadku może być tylko spłacona lub sprzedana z
    > podziałem
    > > > pieniędzy.
    > > > Tutaj nie ma innej możliwości rozsądzenia .
    >
    > > Jest. Nawet dwie. Działka może także pozostać we współwłasności lub
    > zostać
    > > podzielona na dwie cześci (o ile nie sprzeciwa się temu plan
    > > zagospodarowania przestrzennego)

    > A nieprawda tylko TY tego nie wiesz!!!!!!!!!!!
    > Jest ustawowy zakaz plasterkowania działek gruntowych poniżej określonej
    > powierzchni.

    Mogę nie wiedzieć. NIe znam wszystkich ustaw. W której ustawie jest taki
    zakaz?

    > > > Z domem jest inaczej .Dom jest podzielny.Sąd MOŻĘ spadkobiercom w
    > ramach
    > > > 25% wskazać 1 pokój z używalnością kuchni , schodów ,strychu piwnicy ,
    > > > łazienki i kuchni a dziadkowi w ramach 75% 3 pokoje z używalnością
    > > > ...........
    > >
    > > O jakiej formie podziału mówisz? Jedyne co mi przychodzi tu na mysl to
    > > podział quo ad usum przy zachowaniu struktury własnościowej - czyli mamy
    > 3
    >
    > popisujesz się niedouczony studencino,mamy 2 właścicieli a nia trzech
    > liznołeś trochę wiedzy prawniczej i wydaje ci się , że WSZYSTKIE
    > rozumy pojadłeś !!!!!!!!!!!!!Mówię o podziale rzeczowym bo taki jest
    > możliwy i takiego sąd może dokonać.

    No dobrze. Dwóch.
    I czy możesz wyjasnić takiej niedouczonej studencinie jak ja co rozumiesz
    pod pojęciem "podział rzeczowy". Czy chodzi o podział fizyczny?

    >
    > > współwłaścicieli całości, którzy podzielili się sposobem uzytkowania.
    > Ale
    > > niestety takiego podziału bez wniosku wszystkich zainteresowanych sąd
    > nie
    > > dokona.
    >
    > Dokona ,bo tylko na taki dziadek się zgadza.
    > Napisałeś jeden projekt uzasadnienia w ramachćwiczeń a to nie oznacza
    > że znasz wszystkie możliwości rozwiązań .Za młody jesteś i dlatego tak
    > mało wiesz!!!

    Zgodzić się muszą wszyscy. I zapewniam cię, że napisałem nie jeden i nie
    dziesięć projektów uzasadnień a jak około setki. I to liczac tylko te
    większe.
    Poza tym jak sam napisałes nie jestes prawnikiem. Możesz podac mi jakie jest
    źródło twojej wiedzy prawniczej, które daje ci prawo do udzielania
    kategorycznych porad prawnych?

    > > Natomiast jeżeli myslisz o ustanowieniu odrębnej własności tych pokoi i
    > > załozeniu na nie osobnej KW to w proponowany sposób tego się zrobić nie
    > da.
    > Cienki Bolek jesteś bo się da i praktykuje !!!!!!!Mało wiesz.

    Przy ustanowieniu odrębnej własności lokali. I tylko wtedy.

    > > A fakt, że dom jest zasiedlony nie wyklucza dokonania podziału cywilnego
    > > przez sprzedaż budynku.
    > > I jeszcze jedno. Dom, wbrew temu co twierdzisz, jest niepodzielny w
    > takim
    > > sensie, ze nie mozna go podzielić na odrębne przedmioty własności.
    > Wyjątkiem
    > > są przypadki gdy możliwe jest ustanowienie odrębnej własności lokalu,
    > lub
    > > konstrukcja budynku umozliwia dokonanie podziału na dwie niezalezne
    > czesci
    > > wzdłuż ściany pionowej. To kolejna mała subtelność prawna.
    >
    > Wyśśałeś sobie tą widzę z własnego palucha !!!!

    nie. przeczytałem w komentarzu do KC.

    > > > Jesteś bezpodstawnie zadufany mędrkowaty tylko student
    > > > bez doświadczenia co wykazałem wyżej na temat rozróżnienia
    > > > nieruchomości działki i domu mieszkalnego oraz niemożliwości podziału
    > > > działki (nie można dzielić działki poniżej określonej wielkości
    > > > zgodnie z prawem) oraz możliwości podziału domu co wykazałem.
    > > > Ty nie umiesz posługiwać się językiem prawniczym lecz "falandycujesz"
    > > > dotychczas czyli mącisz .Widać ,że dopiero ciężko się uczysz .
    > >
    > > Faktycznie. Już ósmy rok. A ty?
    >
    > To cienki z ciebie studencina !!!!!!!!

    Bez komentarza

    > > > Całkowitą słusznośc mojego styanowiska potwierdził wowka .
    > > > Przyślij mi ,mędrku, treść art 212 cały a ja ci udowodnię i wskażę ,
    > > > że się mylisz .
    > >
    > > Proszę bardzo
    > >
    > > Art. 212.
    > >
    > > § 1. Jeżeli zniesienie współwłasności następuje na mocy orzeczenia sądu,
    > > wartość poszczególnych udziałów może być wyrównana przez dopłaty
    > pieniężne.
    > > Przy podziale gruntu sąd może obciążyć poszczególne części potrzebnymi
    > > służebnościami gruntowymi.
    > >
    > To tyczy tylko jak pisze ,gruntu

    Nie. To się tyczy wszystkiego. Natomiast przy dzieleniu gruntu mozna
    ustanawić np słuzebność przechodu. Jak chcesz się wypowiadać o prawie to
    wypadałoby znać podstawowe reguły wykładni.

    >
    > > § 2. Rzecz, która nie daje się podzielić,
    > Daje się podzielić rzeczowo.Nie ssij paluch

    Chodzi o podział w takim sensie, że dana rzecz dzieli się na dwa odrębne
    przedmioty własności. A w przypadku domu mieszkalnego możliwe jest to tylko
    w przypadkach, które już wymieniałem powyżej

    [ciach]
    >
    > >
    > > > Ja nie jestem prawnikiek a ty dopiero usiłujesz nim być i
    > > > skompromitowałeś się nie widząc różnicy gołej działki i domu
    > > > mieszkalnego. .
    > >
    > > Wypraszam sobie. Przysługuje mi tytuł zawodowy magistra prawa, a zatem
    > mam
    > > prawo tytułować się prawnikiem.
    > To cienias jesteś co nie tylko ja stwierdziłem !!

    Nie chcę tu wpadać w Arnoldyzm, ale stwierdzam wobec wszystkich czytelników
    forum, że takie stwierdzenie pod adresem mojej osoby dokonane przez osobe,
    która jak sama oświadczyła nie jest prawnikiem uważam za obraźliwe i
    wskazujące wyłacznie na niski poziom kultury interlokutora.

    oczekuję na wyjaśnienie jaka z punktu przepisów o zniesieniu
    > > współwłasności jest różnica pomiędzy działką gruntu i domem mieszkalnym.
    > >
    > Już niekumatemu pisałem : niepodzielnośc działki i podzielność domu!!!

    A ja wyjaśniłem, że działka co do zasady jest podzielna, o ile na
    przeszkodzie nie stoją ograniczenia administracyjnoprawne., natomiast dom
    jest niepodzielny, chyba, że możliwe jest ustanowienie odębnej własności
    lokalu lub dokonanie podziału na samodzielne czesci wzdłuż ściany pionowej.

    > > Najbardziej kompromituje niezdolność przyznania się do błędu i
    > > zaakceptowania braków własnej wiedzy i umiejętności.
    >
    > Ja jestem amatorem a ty jak wykazałem zawodowym cieniasem!!!
    > niezdolnym do przyznania się do niewiedzy
    > -niepodzielna działka i podzielny dom -haha

    Chciałbym przypomnieć, że to ty twierdzisz, że działka jest niepodzielna.
    Smiejes się więc z samego siebie.

    ________
    RF



  • 39. Data: 2004-03-07 10:33:07
    Temat: Odp: perypetie spadkowe...
    Od: "bubu" <j...@o...pl>


    Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    grup dyskusyjnych napisał:c2del9$qfq$...@i...gazeta.pl...
    >
    Stwierdzam , że należysz do takiej grupy prawniczej która podejmując
    temat
    "na dzień dobry "stawia tezę a jeśli nie pasuje do kodeksu prawnego
    to wtedy naginasz prawo do tezy . Z małym doświadczeniem wielości
    spraw wynikających z życia jeśli poznałeś jedno rozwiązanie to potrafisz
    już tylko przykładać ten szablon do wszystkich następnych.
    Ponadto stwierdzam ,że nie potrafisz odczytywać kodeksu dokładnie
    tak jak jest napisany lecz odrazu go interpretujesz czyli naginasz do
    założonej tezy. Przesłany art 212 potwierdza , że tak jest i to ja mam
    rację a nie ty.
    Niedawno zakończona podobna sprawa moich znajomych oraz pełne moje
    zaangażowanie w nią upoważniają mnie jako niezawodowca do zajmowania
    stanowiska a ty jako zawodowy prawnik otrzymujesz ode mnie ocenę
    ledwo dostateczną . Na tej grupie dyskusyjnej jest jeszcze parę
    cienkich zarozumiałych bezpodstawnie prawników lub studentów prawa
    mędrkujących ze szczególną zajadłością nawet gdy mają tylko
    fragmentaryczne
    dane wyjściowe do dyskusji. Ponadto doświadczenie życiowe dużo większe
    od twojego pozwoliło mi otrzeć się o problemy prawne co daje mi prawo
    zabierania głosu na tematy prawne.Twoja krótka praktyka zawodowa
    nie daje ci prawa do takiego zadufania.
    Jako prawnik będziesz potrafił klientowi sprawę zamotać bardzo sprawnie
    aby potem " w glorii " latami dziarsko klienta ratować .
    W odróżnieniu od innych na tej grupie osób związanych zawodowo z prawem
    nie potrafisz odpowiedzieć całościowo tylko odpowiadasz jak uczeń
    stękający
    przed nauczycielem i cedzisz po kawałku . Tu nikt nie płaci za poradę
    prawną
    więc nie trzeba cedzić jakbyś chciał za każdy wycedzony kawałek porady
    oddzielnej zapłaty .
    Radzę to przemyśleć i nie zacietrzewiać się .
    Więcej pokory zalecam przy tak niewielkim doświadczeniu zawodowym .
    Pozdrawiam Jacek.


  • 40. Data: 2004-03-07 11:11:09
    Temat: Re: perypetie spadkowe...
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>


    Użytkownik "bubu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:c2etta$nct$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik Falkenstein <r...@g...pl> w wiadomości do
    > grup dyskusyjnych napisał:c2del9$qfq$...@i...gazeta.pl...
    > >
    > Stwierdzam , że należysz do takiej grupy prawniczej która podejmując
    > temat
    > "na dzień dobry "stawia tezę a jeśli nie pasuje do kodeksu prawnego
    > to wtedy naginasz prawo do tezy .

    Wskaz mi, w którym miejscu moje teza była nieprawidłowa. Który przepis
    zabrania dokonania sprzedaży [przedmiotowego domu i dokonaniapodziału
    cywilnego. Ponownie zaznaczam, że nigdy nie twierdziłem, że Sąd dokona
    takiej sprzedaży, wskazywałem tylko, że nieprawdziwe jest Twoje kategoryczne
    stwierdzenie, ze "Sąd nie może sprzedać domu".

    > Z małym doświadczeniem wielości
    > spraw wynikających z życia jeśli poznałeś jedno rozwiązanie to potrafisz
    > już tylko przykładać ten szablon do wszystkich następnych.

    I to mówi człowiek, który kilka wierszy niżej wskazuje, że jego uprawnienia
    do wypowiadania się na temat prawa wynikają z jego "pełnego zaangażowania w
    podobną sprawę znajomych"

    > Ponadto stwierdzam ,że nie potrafisz odczytywać kodeksu dokładnie
    > tak jak jest napisany lecz odrazu go interpretujesz czyli naginasz do
    > założonej tezy. Przesłany art 212 potwierdza , że tak jest i to ja mam
    > rację a nie ty.

    Jeżeli dobrze pamietam, to w poprzednim poście wytknąłem ci podstawowe błędy
    popełnione w Twojej interpretacji owego przepisu. Nadal też nie
    ustosunkowałeś się do tresci art 212 par. 2 in fine.
    A zwłaszcza chodzi mi o szawarte w nim stwierdzenie "albo sprzedana
    stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego"

    > Niedawno zakończona podobna sprawa moich znajomych oraz pełne moje
    > zaangażowanie w nią upoważniają mnie jako niezawodowca do zajmowania
    > stanowiska a ty jako zawodowy prawnik otrzymujesz ode mnie ocenę
    > ledwo dostateczną .

    No cóż. Skoro ty mnie oceniasz i ja pozwolę sobie to uczynić. Otrzymujesz
    ocenę niedostateczną. Niestety osoba, która chce wypowiadać się oprawie
    rzeczowym a nie rozumie różnicy pomiędzy podziałem nieruchomości wspólnej do
    używania a podziałem nieruchomosci współnej na odrębne przedmioty własności
    nie zasługuje na inną ocenę. Podobnie jak osoba, która bezpodstawnie
    twierdzi, że nieruchomosci gruntowe są niepodzielne. Przypominam, że nadal
    nie podałeś mi z jakiej ustawy wywodzisz zakaz dzielenia działek gruntu.

    > Na tej grupie dyskusyjnej jest jeszcze parę
    > cienkich zarozumiałych bezpodstawnie prawników lub studentów prawa
    > mędrkujących ze szczególną zajadłością nawet gdy mają tylko
    > fragmentaryczne dane wyjściowe do dyskusji.

    Jak się wydaje Ty masz takie same dane wyjściowe do dyskusji, co jak wiidać
    nie przeszkadza ci formułować kategorycznych stwierdzeń. I ponownie
    przypominam, ze takie stwierdzenia są obraźliwe nie tylko dla mnie, ale i
    dla innych osób, które poświęcając swój cenny czas pragną pomagać ludziom
    przychodzącym na grupę po pomoc.

    > Ponadto doświadczenie życiowe dużo większe
    > od twojego pozwoliło mi otrzeć się o problemy prawne co daje mi prawo
    > zabierania głosu na tematy prawne.Twoja krótka praktyka zawodowa
    > nie daje ci prawa do takiego zadufania.

    Samo doświadczenie życiowe i "ocieranie się" o problemy daje wprawdzie prawo
    do wypowiadania się o prawie (wszak mamy wolnść słowa) nie daje jednak prawa
    do wywyżsania się nad tych, co nie tylko o prawo się "otarli" ale i je
    studiowali. Chciałbym zwrócić uwagę, że na tej samej zasadzie mógłbyś rościć
    sobie prawo do udzielania porad na pl.sci.medycyna - wszak w życiu
    wielokrotnie "ocierałeś się" o medycynę więc mógłbyś leczyć..

    > Jako prawnik będziesz potrafił klientowi sprawę zamotać bardzo sprawnie
    > aby potem " w glorii " latami dziarsko klienta ratować .
    > W odróżnieniu od innych na tej grupie osób związanych zawodowo z prawem
    > nie potrafisz odpowiedzieć całościowo tylko odpowiadasz jak uczeń
    > stękający
    > przed nauczycielem i cedzisz po kawałku . Tu nikt nie płaci za poradę
    > prawną

    Przyznaję, ze nie rozumiem zarzutu. Możesz wskazać w którym miejscu
    postąpiłem źle?

    > więc nie trzeba cedzić jakbyś chciał za każdy wycedzony kawałek porady
    > oddzielnej zapłaty .
    > Radzę to przemyśleć i nie zacietrzewiać się .

    Chciałbym zwrócić uwagę, że ja jestem całkowicie spokojny, natomiast to Ty
    się zacietrzewiasz, rzucasz epitetami i głośno krzyczysz.

    _____________
    RF


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1