eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 230

  • 91. Data: 2005-03-14 00:39:59
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: felicja <c...@r...ca>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "felicja" <c...@r...ca> napisał w wiadomości
    > news:9E4Zd.791$Ue6.617@trndny04...
    >
    >
    >>Ze ma problem. W ostatecznosci moze porozmawiac z moim owczarkiem
    >
    > alzackim.
    >
    > Zgodnie z obowiazującym od końca ub. roku unormowaniem decyzje o wywaleniu
    > drzwi podejmuje dowodzący grupą wyznaczoną do przeszukania. Jest to jego
    > suwerenna decyzja.


    Tylko czy wywalenie drzwi jest warte radia za 100 zlotych? No i te drzwi
    trzeba wstawic na koszt dzielnej policji nawet kiedy trefne radio
    bedzie. Widziales drzwi wejsciowe za 100 zlotych? A instalacja?


    > Szczucie psem jest wykroczeniem, a szczucie policjantów
    > przestępstwem. Sposoby na szczucie psem opisałem nie tak dawno na tym forum
    > i nie jest to strzelanei do psa, by uprzedzić ripostę. Poszukaj.



    Nie sadzisz ze jakis kraweznik po nocach bedzie chcial szukac u mnie w
    domu radia za 100 zlotych? I ze owczarek bedzie cicho siedzial?



    >>Paluszek i glowka to szkolna wymowka. Nie moj problem, ze prokurator ma
    >>kolomyje u siebie w biurze. Ja place podatki codzien na niego i on ma
    >>obowiazek miec porzadek. Jego nieporzadek, jego "strata".
    >
    >
    > No, jak Tobie ukradną radio i bedziesz widział, ze wnieśli do sąsiada, a
    > policjant Ci powie, ze przeszukanie zrobi za dwa tygodnie, bo prokurator
    > wysłał akta do okręgówki, to zmienisz zdanie diametralnie.


    Nie zmienie. Co najwyzej wezme do tresury prokuratora. Niech poszuka
    pracy gdzie mu pozwola na burdel w biurze.


    >
    >>Co to znaczy "trzeba"? Chcesz gwalcic moj mir domowy dla glupiego radia
    >>za 100 zlotych?
    >
    >
    > Pogwałcić Twój mir domowy można jedynie bezprawnym najściem. Przeszukanie
    > nie jest bezprawnym najściem. To, to już nawet Przemek zrozumiał, choć
    > generalnie nie zgadza się z moimi poglądami. Nie wracajmy do tego tematu.

    Jest bezprawne jezeli wartosc szukanego przedmiotu jest znikoma.


  • 92. Data: 2005-03-14 00:40:54
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: felicja <c...@r...ca>

    witek wrote:
    > Robert Tomasik wrote:
    >
    >>
    >> No cóż, chwilowo w obecnym stanie prawnym jest to legalne. Co więcej,
    >> to we
    >> wszystkich znanych mi systemach prawnych jest to podobnie rozwiązane.
    >> Odstępstwa od tej zasady są w tych krajach, w których Policja nie jest
    >> organem procesowym w postępowaniach karnych - np. USA. Te odstępstwa
    >> wynikają właśnie z tego faktu, bo przeszukanie jest częścią procesu
    >> karnego
    >> i zasadniczo nie może występować oddzielnie.
    >>
    >
    > Uprawnienia policji w Stanach są znacznie większe niż naszej polskiej.


    Nie prawda. Sa podobne.


  • 93. Data: 2005-03-14 00:44:20
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
    news:d12lto$nat$1@inews.gazeta.pl...

    > Tu się mogę zgodzić.
    > W każdym razie jak się policjantowi na ulicy nie spodobasz, to cię może
    > na miejscu przetrzepać z góry na dół. Powód zawsze się znajdzie.
    > Bardziej policyjnego państwa nie widziałem.
    >
    W Polsce też. W większości krajów świata podobnie.

    > Obawiam się, że jak większość rzeczy nie zadziała u nas w Polsce ze
    > względu na charakter ludzi.
    > Po prostu taki inspektor na zasadzie złośliwości był w stanie wykończyć
    > każdą firmę, a bata na niego nie było.

    Trudno mi powiedzieć, z jakiego powodu to zmieniono. Słyszałem pogłoski, że
    raczej właśnie chodziło o coś przeciwnego. Możesz swoimi ludźmi obstawić
    stanowiska kierownicze, ale nie wymienisz wszystkich inspektorów. Ale prawda
    pewnie gdzieś po środku jak zwykle leży.


  • 94. Data: 2005-03-14 00:46:08
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: felicja <c...@r...ca>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
    > news:d12l65$m6r$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >
    >>Uprawnienia policji w Stanach są znacznie większe niż naszej polskiej.
    >
    >
    > Ale nie akurat do przeszukania - z tego co wiem tam nakaz wydaje sąd. Chodzi
    > mi o przeszukania procesowe, a nie te podejmowane ad hoc w związku z
    > realizacją jakiś działań.
    >
    > W wielu krajach to prokurator jest organem procesowym. Policja nie prowadzi
    > procesu, tylko wykonuje czynności. To podobna konstrukcja, jak u nas w
    > Urzędach Kontroli Skarbowej była jeszcze dwa lata temu, gdzie postępowanie
    > prowadził Inspektor, który sam w sobie był organem i który nadzorował
    > własnych pracowników wykonujących jego polecenia. Osobiście jestem zdania,
    > ze to o wiele szczęśliwsza koncepcja, ale nie mam na to wpływu, że u nas
    > jest inaczej.
    >

    Przeczytaj sobie to slawne uzasadnienie do przeszukania. Wysoki rachunek
    za prad podstawa domniemania hodowli trawki? Tak wymyslil sobie
    dzielny kraweznik. Przeczytaj calosc, a zwlaszcza ostatnia strone:

    http://www.thesmokinggun.com/archive/0330044pot1.htm
    l

    Jak myslisz jaki wyrok cywoilny dostanie dzielny kraweznik?


  • 95. Data: 2005-03-14 00:48:59
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: felicja <c...@r...ca>

    witek wrote:
    > Robert Tomasik wrote:
    >
    >> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w
    >> wiadomości
    >> news:d12l65$m6r$1@inews.gazeta.pl...
    >>
    >>
    >>> Uprawnienia policji w Stanach są znacznie większe niż naszej polskiej.
    >>
    >>
    >>
    >> Ale nie akurat do przeszukania - z tego co wiem tam nakaz wydaje sąd.
    >> Chodzi
    >> mi o przeszukania procesowe, a nie te podejmowane ad hoc w związku z
    >> realizacją jakiś działań.
    >
    >
    > Tu się mogę zgodzić.
    > W każdym razie jak się policjantowi na ulicy nie spodobasz, to cię może
    > na miejscu przetrzepać z góry na dół. Powód zawsze się znajdzie.
    > Bardziej policyjnego państwa nie widziałem.

    Tylko ze musi sie pozniej liczyc z procesem z paragrafu 1983. Znam
    wypadki bankructw komend po takich procesach.

    >
    >
    >>
    >> W wielu krajach to prokurator jest organem procesowym. Policja nie
    >> prowadzi
    >> procesu, tylko wykonuje czynności. To podobna konstrukcja, jak u nas w
    >> Urzędach Kontroli Skarbowej była jeszcze dwa lata temu, gdzie
    >> postępowanie
    >> prowadził Inspektor, który sam w sobie był organem i który nadzorował
    >> własnych pracowników wykonujących jego polecenia. Osobiście jestem
    >> zdania,
    >> ze to o wiele szczęśliwsza koncepcja, ale nie mam na to wpływu, że u nas
    >> jest inaczej.
    >>
    > Obawiam się, że jak większość rzeczy nie zadziała u nas w Polsce ze
    > względu na charakter ludzi.
    > Po prostu taki inspektor na zasadzie złośliwości był w stanie wykończyć
    > każdą firmę, a bata na niego nie było.

    Jest to podstawowa wada braku niezaleznego nadzoru.



  • 96. Data: 2005-03-14 00:53:26
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "felicja" <c...@r...ca> napisał w wiadomości
    news:_Y4Zd.1905$qN3.402@trndny01...

    > O szukanie kazdej innej nielegalnej rzeczy przy okazji przeszukania w
    > konkrentej sprawie. Nazywa sie to ekspedycja wedkarska.

    No, to juz zaczyna czuć grunt pod nogami. Ale zauważ, że jak złąpeisz na
    gorącym uczynku włamywacza, to podejrzenie, że dokonał on innych podobnych
    czynów i posiada dowody w miejscu zamieszkania wcale nei jest wyssane z
    palca.
    >
    > Wlasnie. "Sa podejrzenia". Tymczasem pod to niektorzy probuja podciagnac
    > pozniejsze podejrzenia.
    >
    Na to nic nie poradzę. Ale nei uogólniaj, ze zawsze tak jest.
    >
    > Czyli zgadzamy sie z fundamentem jest uzasadnione podejrzenie. W dodatku
    > PRZED przeszukaniem, a nie dorobione po.

    Oczywiście, ze masz rację. Czy ja kiedykolwiek napisałem cos przeciwnego?
    >
    > Ale musi byc uzasadnione podejrzenie. W dodatku waga sprawy musi byc
    > naprawde duza. Radio za 100 zlotych nie kwalifikuje sie do tego. A juz
    > nie w przypadku mojej twierdzy.

    Zapytaj o to właściciela tego radia. :-) Sam zmiecie Twoją twierdzę.
    >
    > To oczywiste. Zakladamy jednak ze przecietny poziom wiedzy bibliotecznej
    > policjanta nie jest jednak imponujacy :-) I wtedy jest "uzasadnione
    > podejrzenie" uzasadnione nie jest. To jego wlasna wina ze nie posiada
    > wiedzy bibliotecznej, czyli ogolnej dla przecietnego obywatela.

    To uzasadnienei rozpatruje się z poziomu wiedzy w chwili czynności.

    > Nawet w Szczytnie maja biblioteke.
    >
    Nawet dwie, a jak wliczyć miejską, to trzy.
    >
    > Nie zawsze. Pozbawienie profesora pomocy nie jest takie blahe.
    > Przynajmniej dla niego i uczniow.

    Wiesz, nie sądzę, by ktoś taką ksiażke zabezpieczał.
    >
    > > NAtomaist jeśli bedzie to przeszukanie w zwiazku z kradzieżą radia, to
    nikt
    > > się książką nei będzie bawił, bo i po co. Zresztą skad wiadomo, ze jej
    nie
    > > pożyczyłeś.
    >
    > Przeciez sam mowisz wczesniej ze "przy okazji" mozna wezwac do oddania
    > wszystkich innych nielegalnych rzeczy w domu. Taki policjant za owe moze
    > uznac ksiazki.
    >
    Ba, nawet tak sie robi, a co więcej tak piszą prokuratorzy i sądy na
    nakazach. To wcale nie jest wymysł policjantów.
    >
    > Procedura w USA i Polsce jest mniej wiecej taka sama. To wlasnie
    > interpretacja i proby naciagania sa rozne. Radio (100 zlotych) w USA nie
    > jest warte dla policjanta procesu. W Polsce ludzie za duzo popuszczaja
    > kryminalistom w mundurkach.

    Procedury są zupełnie inne. W USA nakaz wydaje sąd. Ale w USA sąd urzęduje
    całą dobę.


  • 97. Data: 2005-03-14 00:53:28
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    felicja wrote:

    > witek wrote:
    >>
    >> Uprawnienia policji w Stanach są znacznie większe niż naszej polskiej.
    >
    >
    >
    > Nie prawda. Sa podobne.
    >
    Są zdecydowanie większe. Tak samo jak prawo chroniące policjanta.
    A różnica jest taka, że policjanci należą do tej bardziej inteligentnej
    grupy i nie szaleją ze swoimi uprawnieniami tylko dlatego, że je mają.



  • 98. Data: 2005-03-14 00:56:54
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "felicja" <c...@r...ca> napisał w wiadomości
    news:z35Zd.2730$aS5.1858@trndny05...

    > Tylko czy wywalenie drzwi jest warte radia za 100 zlotych? No i te drzwi
    > trzeba wstawic na koszt dzielnej policji nawet kiedy trefne radio
    > bedzie. Widziales drzwi wejsciowe za 100 zlotych? A instalacja?

    Jeśli mam pewność, ze za drzwiami jest człowiek, który nei che policji
    otworzyć drzwi, to zaczynam podejrzewać, ze nie stawia oporu dla tych 100 zł
    związanych z radiem. Moze jest terrorystą, a może właśnie chowa narkotyki,
    albo zgoła zacznie strzelać przez te drzwi.

    Z tym, że jak juz psiałem, jest 1001 sposobów na unikniecie wywalania drzwi.

    > > Szczucie psem jest wykroczeniem, a szczucie policjantów
    > > przestępstwem. Sposoby na szczucie psem opisałem nie tak dawno na tym
    forum
    > > i nie jest to strzelanei do psa, by uprzedzić ripostę. Poszukaj.

    > > No, jak Tobie ukradną radio i bedziesz widział, ze wnieśli do sąsiada, a
    > > policjant Ci powie, ze przeszukanie zrobi za dwa tygodnie, bo prokurator
    > > wysłał akta do okręgówki, to zmienisz zdanie diametralnie.
    >
    > Nie zmienie. Co najwyzej wezme do tresury prokuratora. Niech poszuka
    > pracy gdzie mu pozwola na burdel w biurze.
    >
    Tu nie o bajzel chodzi, ale procedurę. nie po to ustawodawca dał mozliwośc
    robienia przeszukań na podstawie legitymacji, by wywraczać prokuraturę do
    góry nogami.

    > > Pogwałcić Twój mir domowy można jedynie bezprawnym najściem.
    Przeszukanie
    > > nie jest bezprawnym najściem. To, to już nawet Przemek zrozumiał, choć
    > > generalnie nie zgadza się z moimi poglądami. Nie wracajmy do tego
    tematu.
    >
    > Jest bezprawne jezeli wartosc szukanego przedmiotu jest znikoma.

    A na jakiej podstawie tak uważasz?


  • 99. Data: 2005-03-14 01:00:27
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    felicja wrote:
    >
    > Tylko ze musi sie pozniej liczyc z procesem z paragrafu 1983. Znam
    > wypadki bankructw komend po takich procesach.

    jak wszędzie.
    Jak ci policjant wchodzi do domu, też się musi liczyć z tym, że mu się
    oberwie.


    >> Obawiam się, że jak większość rzeczy nie zadziała u nas w Polsce ze
    >> względu na charakter ludzi.
    >> Po prostu taki inspektor na zasadzie złośliwości był w stanie
    >> wykończyć każdą firmę, a bata na niego nie było.
    >
    >
    > Jest to podstawowa wada braku niezaleznego nadzoru.
    >

    Jest to podstawowy efekt nieskuteczności polskiego prawa.


  • 100. Data: 2005-03-14 01:01:08
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "felicja" <c...@r...ca> napisał w wiadomości
    news:k95Zd.2733$aS5.617@trndny05...

    > Przeczytaj sobie to slawne uzasadnienie do przeszukania. Wysoki rachunek
    > za prad podstawa domniemania hodowli trawki? Tak wymyslil sobie
    > dzielny kraweznik. Przeczytaj calosc, a zwlaszcza ostatnia strone:
    >
    > http://www.thesmokinggun.com/archive/0330044pot1.htm
    l
    >
    > Jak myslisz jaki wyrok cywoilny dostanie dzielny kraweznik?

    Ale my jesteśmy w Polsce? Czy aby na pewno piszesz na temat? Nie chce mi się
    przekopywać przez ten tekst. Mój angielski jest taki sobie.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1