eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawona gazownika › na gazownika
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!3.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!weretis.net!feeder8.news.weretis.net!eternal-september.or
    g!reader02.eternal-september.org!.POSTED!not-for-mail
    From: Olin <k...@a...w.stopce>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: na gazownika
    Date: Thu, 18 Feb 2021 10:30:56 +0100
    Organization: Grupa Trzymająca z Władziem
    Lines: 67
    Message-ID: <1ct9yh6591jz8.18ozr4trae08s$.dlg@40tude.net>
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Info: reader02.eternal-september.org;
    posting-host="11aa18efc4de3a434886c635c8ef06da";
    logging-data="31926";
    mail-complaints-to="a...@e...org";
    posting-account="U2FsdGVkX19XM2nZSoWPJhGikrgIxy6y"
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
    Cancel-Lock: sha1:zv/9z1GnGiPXoUNSzoSJobo3+2M=
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:807449
    [ ukryj nagłówki ]

    <<Dwóch mężczyzn chciało wejść do mieszkania pana Piotra, podając się za
    pracowników gazowni. Gdy ten u dostawcy gazu dowiedział się, że w jego
    lokalu nie ma awarii, postanowił się bronić przed napastnikami. Ci okazali
    się funkcjonariuszami policji i oskarżyli pana Piotra o naruszenie
    nietykalności.
    --------------------
    Była siódma rano, połowa sierpnia. Pan Piotr, 56-letni mieszkaniec
    Wolbromia, usłyszał dzwonek do drzwi. Wyjrzał przez okno i zobaczył dwóch
    mężczyzn. Nie otworzył im, więc ci zadzwonili jeszcze raz. Wtedy wyszedł na
    balkon, a mężczyźni przedstawili się, że są pracownikami gazowni, a w
    budynku jest wyciek gazu.

    - Coś mi nie pasowało. Od razu zadzwoniłem do gazowni. Dowiedziałem się, że
    nie mają żadnego zgłoszenia o wycieku gazu, a osoby, które zadzwoniły do
    moich drzwi, na pewno nie są od nich - opowiada pan Piotr. Przestraszony -
    jak twierdzi - wizją napadu postanowił nie otwierać.

    Mężczyźni odeszli, ale po paru minutach wrócili ze strażnikiem miejskim. -
    Powiedział, że tu jest wyciek gazu i żebym otworzył drzwi - kontynuuje
    relację pan Piotr. - Odpowiedziałem, że nic takiego nie ma miejsca, bo
    dzwoniłem do gazowni i nic o wycieku nie wiedzą. Po chwili przyjechała
    straż pożarna. Strażacy kazali mi otworzyć drzwi, tłumacząc, że w budynku
    jest wyciek gazu, a jeśli nie otworzę, wyważą drzwi. Zszedłem na klatkę i
    otworzyłem drzwi. Strażak cofnął się, a na klatkę wpadł jeden z tych
    mężczyzn i z całej siły rzucił mnie na beton, wykrzywił mi lewą rękę i
    usiadł na mnie.

    Mężczyzna zaczął krzyczeć, że bije go bandyta. - Udało mi się wyrwać,
    uciekłem na chodnik, gdzie znowu zostałem przewrócony. Uciekłem do
    mieszkania, gdzie zadzwoniłem po policję. Zanim przyjechali, drzwi do
    mieszkania były już wyrąbane. Jeden z tych mężczyzn zaczął otwierać szafę i
    szukać czegoś w niej - relacjonuje dramatyczne wydarzenia.

    Dopiero wtedy domniemani napastnicy poinformowali, że nie są gazownikami,
    ale policjantami. Szukali kolegi pana Piotra, który rzeczywiście wówczas u
    niego pomieszkiwał. - Ale dopiero jak wyprowadzali mojego kolegę, to jeden
    z nich wyjął na ułamek sekundy policyjną legitymację - podkreśla pan Piotr.

    Dopiero po całym zdarzeniu wyjaśniło się, że akcję przeprowadzali
    funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Przedborzu w województwie łódzkim.
    I rzeczywiście chodziło im o zamieszkującego z panem Piotrem mężczyznę. Aby
    go ująć, wymyślili legendę ,,na pracowników gazowni". ,,Policjanci, mając
    pewność, że poszukiwany mężczyzna jest w wytypowanym mieszkaniu, próbowali
    się dostać do środka kamienicy. Rozmawiali z najemcą lokalu przez zamknięte
    drzwi. Ze względu na brak porozumienia z tym mężczyzną policjanci poprosili
    o pomoc umundurowanych strażników miejskich. Nie przyniosło to oczekiwanego
    rezultatu. Następnie, po uzyskaniu zgody prokuratora, funkcjonariusze
    poprosili o pomoc strażaków" - opisała zdarzenie komisarz Aneta Wlazłowska
    z komendy w Radomsku.

    Jak podaje policja, w czasie akcji w kamienicy w Wolbromiu poszukiwanego
    mężczyznę znaleziono na strychu, gdzie ukrywał się za kominem.>>

    https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26801172,b
    rawurowa-akcja-na-gazownika.html

    --
    uzdrawiam
    Grzesiek

    adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

    "Znam ja ich wszystkich, same łajdaki. Całe miasto takie: łajdak na łajdaku
    jedzie i łajdakiem pogania. Jeden tam tylko jest porządny człowiek:
    prokurator, ale i ten - prawdę mówiąc - świnia"
    Nikołaj Gogol

    http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1