W dniu poniedziałek, 12 października 2015 20:14:42 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:
> W dniu 2015-10-12 o 14:18, t...@c...pl pisze:
> > Dzień dobry,
> > posiadałem u jednego ze znanych operatorów........
> > Dawca usługi omyłkowo rozwiązał ze mną umowę o telefon stacjonarny zamiast o
internet, skutkiem czego utraciłem wieloletni numer telefonu.
> Ja z tymi łotrami też miałem przeboje, bo nie chcieli mi zrobić cesji
> numeru tłumacząc "brakiem możliwości technicznych". Numer był założony
> jeszcze za PRL i przechodził jakoś wszystkie zmiany od Poczty Polskiej
> po Orangutana. Teraz nagle "nie ma możliwości technicznych" chociaż
> druty wiszą i telefon działa, a nowy właściciel wynajmuje lokal w tym
> samym budynku i nawet nie trzeba by aparatu przełączać.
> Podejrzewam, że wyczuli, że będzie niższy abonament i to im przeszkadzało.
> Napisałem więc od razu do samego prezesa i jakoś się potem dało numer
> przepisać.
> Napisałem mu, żeby skreślił pierwszą część zdania w misji Orangutana,
> które brzmi: "Celem Orange Polska jest zapewnienie najwyższej
> satysfakcji klientom i atrakcyjnego zysku akcjonariuszom", bo jak widać
> chodzi tu o wydojenie polskiego abonenta i atrakcyjny zysk francuskiego
> akcjonariusza.
> Tu masz namiary:
> http://www.krs-online.com.pl/orange-polska-s-a-krs-9
557.html
> Jacek

Dziękuję za odpowiedź, jednak to nie z Orange jest problem...
Numer przeniosłem kiedyś z TP do T-Mobile kiedy jeszcze było Erą. Niedawno w wyniku
swojego błędu T-Mobile rozwiązało za mną umowę a numer wrócił do sieci macierzystej
czyli do Orange do puli wolnych numerów. Z T-Mobile miałem umowę na czas nieokreślony
i numer chciałem przenieść na voipa. Teraz żeby odzyskać numer z umową na czas
nieokreślony muszę podpisać umowę z Orange na czas nieokreślony (369 zł chyba) + coś
koło 69 zł na jeden abonament zanim numer uda się zabrać z Orange. Pytanie moje czy
jeśli się zdecyduję wyłożyć taką monetę to czy uda się na drodze sądowej uzyskac
zwrot tej kwoty od T-Mobile.