-
Data: 2024-08-29 15:57:18
Temat: Re: prawa swiadka
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On Thu, 29 Aug 2024 14:40:33 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 29.08.2024 o 11:32, J.F pisze:
>>> Czemu składał zawiadomienie 3~4 godziny, to nie wiem. Jest to o
>>> tyle mało prawdopodobne, że do 2 godzin kradziony pojazd należy
>>> zarejestrować, a podstawą rejestracji są materiały - kompletne.
>> Ja tam myślę, ze zarejestrować w waszym systemie należałoby jak
>> najszybciej, a potem można uzupełnić materiały. Żeby się nie
>> okazało, ze pojazd opuścił granice w czasie, jak zadawaliscie
>> "kretynskie pytania" typu "co pan robił przez cały dzień".
>
> Z tym, że przypadki zgłaszania przez małżonka podczas rozwodu kradzieży
> przez współmałżonka pojazdu, albo innych hecnych pomysłów obliczonych na
> przysporzenie kłopotów użytkownikowi pojazdu (leasingi, spółki itp.)
> powodują, ze miałoby było mieć podstawę prawną do takiej rejestracji.
No to delikwent siedzi i zeznaje.
Mówisz, ze się wycofa po godzinie i nie podpisze?
> Oczywiście możesz złożyć lipne zawiadomienie o przestępstwie, ale możesz
> za to złapań kilka lat odsiadki i to doskonale tamuje takie dowcipy.
Eee tam, trzeba zgłosić "możliwość popełnienia przestępstwa".
Może policjant podejrzewać, to może i obywatel :-P
>> A poza tym cos mi się widzi, że kłamiesz, na podstawie doświadczeń
>> własnych, tzn moich.
>
> Jeśli Ty na podstawie Twoich doświadczeń i kilku miejscowych oszołomów
> wiesz lepiej, to co ja mogę?
Widzisz, ukradli mi kiedyś tablice rejestracyjne z samochodu.
Więc zadzwoniłem na 112, a tam ktoś fachowy powiedział, ze wpisuje
zgłoszenie do bazy, ale ja muszę jeszcze pójsc na komisariat i złożyć
zeznanie/zgłoszenie, czy jak to tam nazywacie. Ale już pośpiechu nie
ma, bo w rejestr wpisane.
To jakis inny rejestr, niż skradzionych pojazdów?
>>> Jedyne, co by mi przyszło do głowy, to że po przyjęciu
>>> zawiadomienia chcieli jechać od razu odzyskać,
>> No gdzie jechac?
>
> Do miejsca zameldowania właściciela pojazdu. Ale jak się okazało, ze to
> gdzieś tam,
W Wyszkowie.
> a nie wykluczone, że patrol podjechał i wzrokowo stwierdził,
> że ani tej furgonetki, ani motoru nie ma, to dali sobie spokój z
> robieniem tego na łapu / capu.
Może i tak.
Jednak bardziej możliwe mi się wydaje, że tak jak pisałes - zgłoszono
w niedzielę, wieczorem, więc w poniedziałek rano właściwy policjant
dostał plik nowych spraw do załatwienia, i zaczął "załatwiać".
Biorąc pod uwagę, ze ok godz 14 mieli juz rzeczywisty adres pobytu
własciciela, to przyznam, ze zadziałali dość sprawnie.
>>> ale był problem z adresem, którego na gorąco nie przełamali.
>> Adres przecież jest - w Wyszkowie. Ale jest niedziela, wieczór, albo
>> i noc, skoro tyle to trwało, zgłoszenie przyjęte, ale prowadzącego
>> sprawę nie ma, a kto zadecyduje, czy tam trzeba patrol wysłać, czy
>> AT ? :-)
>
> Nie wiem, co dowodzący uzna za stosowne.
"proszę mi d* nie zawracać" ?
Bo na razie to był "policjant przyjmujący zgłoszenie", myślisz, ze z
każdą taką sprawą lata do "dowodzącego", czy raczej zostawił na biurku
do rozdzielenia?
> Czasem wystarczy zapytać
> dzielnicowego, który może wiedzieć gdzie mieszka. Przy czym dzielnicowi
> pracują też 40 godzin w tygodniu i nie mają obowiązku odbierać telefonów
O to to to.
> 24 h/dobę. Czasem stosowne notatki mają w robocie, a nie w domu.
>>> No i siedział i czekał na decyzję taktyczną gdzie jechać.
>> Bądzmy szczerzy - w niedziele wieczorem obsada jest minimalna.
>> Ae nawet jeśli, to po co okradzionego trzymać?
> Jest taka, jaka jest potrzebna, a gdyby się okazała za mała, to można
> kogoś ściągnąć z domu.
A skradziony motocykl nie wiadomo gdzie, nie wydaje się na tyle
istotną potrzebą, aby ludziom wypoczynek zakłócać - ja to rozumiem.
>>> 3 godziny czekania na technika, to o ile pamiętam tamtą dyskusję,
>>> to było wynikiem wykonywania przez Shreka telefonów na losowo
>>> sobie znane numery, w wyniku czego tam chyba dwie jednostki
>>> działały na jednym zdarzeniu. Ale to powinien on wiedzieć.
>> Nie przekłamuj. Techników macie jeszcze mniej, to się czeka. A
>> telefony były do zgłoszenia nowych informacji w sprawie.
>> Nawet jesli zły numer, to przełączenie na właściwy nie powinno
>> mądrym policjantom zając więcej niż minutę?
>> Co najwyzej później mogliscie mieć małe zamieszanie, jesli sprawe
>> prowadzi komisariat X, motocykl znaleziono w rewirze Y, ekipa
>> przyjechała z rewiru Y, a i lokalizacja motocyckla nie jest pewna,
>> bo gdzies na granicy rewirów. No ale wyjaśnienie nie powinno wam
>> chyba zając dłuzej niż kwadrans?
>
> Powiem Ci wprost. Dołączyłeś do grona grupowych idiotów, którym
> najprawdopodobniej w życiu się nie powiodło i nie mogą nikogo ratować,
> ani nikomu pomóc, bo nie są do tego zdolni ani nikt tego od nich nie
> oczekuje. Zatem postanowili udowodnić - głównie sobie - że byliby
> lepszymi policjantami, ratownikami (to kontekst AED), żołnierzami (był
> wątek o działaniach przy granicy) i innymi osobami. Mnie to wk...a po
> prostu całkowicie prywatnie.
Ja to jestem najbardziej informatyk. Więc myślę
analityczne/algorytmicznie. Jak coś ma być zrobione, to mnie się od
razu lampka zapala - czy jest odpowiednia procedura powiadamiania,
czy ktoś ma przeglądać nowe zgłoszenia.
Ale o co chodzi? Złożył Shrek powiadomienie w komisariacie X?
Tam zgłosił, bo to właściwy rejon.
Jak sie dowiedział, gdzie furgon prawdopodobnie często stoi, to
zadzwonił do "sierzanta prowadzącego sprawę" ? Zadzonił.
Powiedział mu sierżant "już wiemy" ? Powiedział.
Czy naprawdę wiedział, to nie wiem.
I to był poniedziałek, godz ok 14:30.
ok 17-tej, o ile dobrze pamietam, Shrek tam pojechał, i motocykl
zobaczył. A policji najwyraźniej jeszcze nie było.
No to zadzwonił jeszcze raz, OIDP sierżant nie odbierał, komisariat
... już nie pamietam czy odbierał, w końcu któryś telefon go połączył
z komisariatem Y, gdzie zareagowali skutecznie i relatywnie szybko.
> Kilku idiotów napierdala na cały internet na ludzi, którzy być może w
> którymś momencie będą im mogli uratować życie wyszukując różne wydumane
> zarzuty i opierając się głównie na swojej głupocie i niewiedzy. Ja nie
> twierdzę, że wszystkie służby są idealne, a każdy ratownik, policjant,
> żołnierz, strażnik, ochroniarz godnym do naśladowania wzorem cnót.
No czasem im sie zdarza zabić aresztanta, ale to przecież tylko drobne
przekroczenie uprawnień.
Albo szukają roweru w majtach.
Za to, jak będą tak ratować, jak to czasem wychodzi na jaw, to jakies
małe szanse, ze uratują ...
> Ostatniej nocki (jaką miałem) o północy jakiś idiota zgłosił rozbój.
> Jechał rowerem przez krzaki nad jedną z rzek i dokonano na nim rozboju,
> zabierając mu plecak z telefonem komórkowym oraz 40.000 zł. Skierowano
> na rejon kilka patroli, w tym jeden by znalazł pokrzywdzonego, który
> zapewne w wyniku rozboju potrzebuje pomocy. Od razu wszyscy powątpiewali
> w to, co facet w tym miejscu z taką kasą robił koło północy. Tam jest
> ścieżka rowerowa prowadząca głownie do takiej wiaty piknikowej, ale na
> bardzo upartego da się tam jakoś dojechać z innych ścieżek.
A jakby powiedział, ze 400 zl, to tak samo byście obsłużyli?
Chyba tak, rozbój brzmi poważnie, a jak wolny patrol jest, to jest :-)
> Patrol na miejscu zastał gościa w kąpielówkach (mokrych) i rowerem,
> który na pytania o powód jego pobytu nad rzeką oraz okoliczności już
> nieco zmodyfikował zgłoszenie. Okazało się, że około godziny 22:00
> przyjechał, zostawił na brzegu rower z tymi 40.000 zł i telefonem
> komórkowym w plecaku celem kąpieli (stąd mokre kąpielówki), a gdy wrócił
Jak ma takie upały jak ja, to mu się nie dziwię.
> plecaka już nie było. Zapytany o pochodzenie tak dużej kwoty pieniędzy
> twierdził, że pracodawca mu dał na wypłaty dla ludzi.
> Ponieważ miasto budując w niedalekiej okolicy taką siłownie terenową
> zadbało o kamerkę w polu widzenia której akurat pechowo znalazł się
A popatrz - okolica pełna agresywnych osiłków ? :-)
> rowerzysta przejrzano na szybkiego zapis i stwierdzono, że nie ma śladu
> po jakiejkolwiek osobie podchodzącej do tego roweru. Nasz zawiadamiający
> był dość daleko i ledwie co było to widać, ale mimo wszystko człowieka
> byśmy zauważyli. On zaś wręcz utrzymywał, ze widział sprawców i było to
> trzech ubranych w białe dresy mężczyzn. Przyjechał przed 22:00 i zaczął
> się "miotać" po okolicznych krzakach. Trudno było na podostawia video
> stwierdzić, czy właził do wody, bo daleko i krzaki przesłaniały. No i w
> sumie, jakby sprawca się czołgał, to i mógłby ujść działające w trybie
> noktowizji kamerze. Ale musiałby sie czołgać krzakami z bardzo daleka,
> bo sam wał i ścieżka były doskonale widoczne.
Ale plecak było widać ?
> Zapoznany z wynikiem "śledztwa" facet - nie zważając na to, że widać, że
> o 22:00 przyjechał - zmienił wersję i utrzymywał, ze przyjechał o 17:00
> i ktoś plecak ukradł. Potem podobno wrócił szukać tego złodzieja.
> Monitoringu z 5 godzin już nikomu się przeglądać nie chciało, bo pan
> miał około półtorej mg/l alkoholu. Zaproponowaliśmy mu nocleg o do
> wytrzeźwienia, albo przyjście rano jak wytrzeźwieje i będzie wiedział,
> co się stało.
>
> Facet zatem zmienił ton i zaczął wymieniać różne prominentne osoby,
> które, jak natychmiast nie namierzymy jego plecaka, to nas wszystkich
> rano zwolnią dyscyplinarnie - najdalej w poniedziałek, gdyby Bóg i wolny
> weekend nas uratował.
A było się upewnić kogo zna, bo może faktycznie zna :-)
Po co wam kłopoty.
> Rano po powrocie do domu i przed spaniem w grupie lokalnej FB wyświetlił
> mi się post jakiegoś użytkownika, że ten przed chwilą znalazł podobny do
> opisywanego plecak przy ścieżce rowerowej, tyle, że kilka kilometrów od
> tego miejsca, co pokrzywdzony wskazywał i nad inną rzeką w ogóle. Z
> opisu było, ze w środku jest jakaś kasa. Plecak nad ranem znalazł
> rowerzysta jadący ścieżką do pracy, sfotografował i wrzucił w net.
No popatrz jak ten internet sprawnie działa.
> Wysłałem info do kolegi, co po mnie przyszedł. Plecak odzyskano i w
> chwili wydawania go temu panu kolega go już na trzeźwo zapytał, o co
> chodzi.
> Gośc faktycznie plecak załadował na bagażnik roweru i pojechał do domu.
> W domu się zorientował, że plecaka nie ma. W plecaku był jego telefon
> komórkowy oraz kilka stówek, jakie dostał jako wypłatę wieczorem.
> Najpierw jeździł i szukał tego plecaka dzwoniąc z innego telefonu (od
> domownika) i licząc na to, ze plecak leży gdzieś niedaleko, ale nie
> znalazł. Czy aż tak daleko nie dojechał, czy akurat telefonu nie
> usłyszał, to nie wiem.
>
> No wiec poszukał w Internecie, co by tu zrobić. Znalazł, ze policja jest
> leniwa, złośliwa i niekompetentna. Że nie szuka zgubionych przedmiotów,
> bo twierdzi, że to nie przestępstwo. Może, ale twierdzi, ze się nie da.
Powiedzmy sobie szczerze - nie szukacie.
Tych zagubionych, to nawet się nie ma co dziwić, bo nie ma
przestępstwa, sam zgubił, to niech sam szuka.
Ale tych skradzionych, to też nie szukacie.
Tzn jakoś aktywnie - są wpisane, może się kiedyś znajdą, to się sprawe
odgrzebie.
Temu nieszukaniu, to się nawet nie dziwie - dzielnica duża, a motor
malutki, a niby czemu w ogóle miałby stać w dzielnicy, i to jeszcze
na widoku.
No chyba, ze wiceminister, to wtedy szukacie.
Albo bank zgłasza awarię bankomatu ... banku się boicie.
I słusznie, prezes banku pewnie zna ministra, albo choc komendanta
regionalnego :-P
> Ale gdyby tak utracono przedmiot w wyniku zabójstwa, albo innego
> ciężkiego przestępstwa, to wówczas ma to wpływ na statystykę. Zabójstwo
> trudno sfingować, ale rozbój już można. Kwotę zawyżył, bo kilku stówek,
> to Policja mogłaby nie szukać tak ochoczo.
No ale faktem jest, że jakby zgłosił zgubienie, to byście się tylko
pośmiali.
A do rozboju, to przyjechaliście :-)
A skąd pewność, ze zgubił? Może go naprawdę napadli, plecak zabrali, i
potem wyrzucili w innym miejscu, a on zdenerwowany :-)
No i jeszcze ... jakbyście mogli dobrze namierzyć telefon, to byście
obywatelowi mogli pomóc.
> Nie ja z nim rozmawiałem, więc nie wiem, gdzie on to wyczytał. Nie
> wykluczone, że może z tej grupy.
I to tak między 17 a 22 :-)
P.S. Jeśli dobrze czytam, to miał 3 promile i jechał na rowerze.
A wy go ulgowo potraktowaliście.
Ale kiedy on się tak ubzryngolił - szukając plecaka?
J.
P.S. nowoczesne smartfony mają różne opcje lokalizacji, jak widać
warto właczyć, ale czy to dobrze, aby żona mogła zobaczyć, gdzie chłop
przebywa?
Ale o ile pamiętam, nie trzeba aż tak, wystarczy pamiętać swoje hasło
do googla.
A delikwent miał smartfona, czy coś znacznie gorszego?
Następne wpisy z tego wątku
- 29.08.24 19:04 Shrek
- 29.08.24 19:17 Shrek
- 29.08.24 19:28 Kviat
- 29.08.24 19:46 J.F
- 29.08.24 19:50 J.F
- 29.08.24 19:53 Shrek
- 29.08.24 19:57 Shrek
- 29.08.24 21:01 J.F
- 29.08.24 23:56 Robert Tomasik
- 29.08.24 23:57 Robert Tomasik
- 30.08.24 06:13 Shrek
- 30.08.24 11:37 io
- 30.08.24 14:53 Shrek
- 30.08.24 17:02 J.F
- 25.08.24 10:18 io
Najnowsze wątki z tej grupy
- celnicy pobili policjanta
- Andrzej Duda ułaskawił Roberta Bąkiewicza od zarzutu zapchnięcia ze schodów aktywistki Babci Kasi
- Policjanci katowali niewinnego człowieka, ale są niewinni
- dron na granicy polsko niemieckiej
- chroń PESEL dziecka
- Teoretyczny przypadek
- Totaliztyczne Prawa i Obowiązki Człowieka: dodałem p. 11 zabraniający efektywnych, podatków przekraczających 49% zysków
- Jest odp. UE na mój 17. Rap. Tot. Patroni Kontra Bankierzy
- Re: Wystawa w Ratuszu Gdańska "NASI chłopcy w Wermachcie (i Waffen SS)" v. KK-256
- Re: Wystawa w Ratuszu Gdańska "NASI chłopcy w Wermachcie (i Waffen SS)" v. KK-256
- granice
- Re: PO chroniło i chroni policyjnych bandziorów [zawiasy za katowanie obywatela (Poznań czerwiec 2012)]
- Unia Europejska przygotowuje nowy podatek
- Czy wypowiedź Kaczyńskiego o Braunie jest skarżalna? ["działa z OBCEJ inspiracji"]
- MObywatel - fantazja poniosła
Najnowsze wątki
- 2025-07-18 celnicy pobili policjanta
- 2025-07-17 Andrzej Duda ułaskawił Roberta Bąkiewicza od zarzutu zapchnięcia ze schodów aktywistki Babci Kasi
- 2025-07-17 Policjanci katowali niewinnego człowieka, ale są niewinni
- 2025-07-16 dron na granicy polsko niemieckiej
- 2025-07-16 chroń PESEL dziecka
- 2025-07-15 Teoretyczny przypadek
- 2025-07-15 Totaliztyczne Prawa i Obowiązki Człowieka: dodałem p. 11 zabraniający efektywnych, podatków przekraczających 49% zysków
- 2025-07-14 Jest odp. UE na mój 17. Rap. Tot. Patroni Kontra Bankierzy
- 2025-07-14 Re: Wystawa w Ratuszu Gdańska "NASI chłopcy w Wermachcie (i Waffen SS)" v. KK-256
- 2025-07-14 Re: Wystawa w Ratuszu Gdańska "NASI chłopcy w Wermachcie (i Waffen SS)" v. KK-256
- 2025-07-14 granice
- 2025-07-14 Re: PO chroniło i chroni policyjnych bandziorów [zawiasy za katowanie obywatela (Poznań czerwiec 2012)]
- 2025-07-13 Unia Europejska przygotowuje nowy podatek
- 2025-07-12 Czy wypowiedź Kaczyńskiego o Braunie jest skarżalna? ["działa z OBCEJ inspiracji"]
- 2025-07-11 MObywatel - fantazja poniosła