eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: potrącenie a odszkodowanie. › Re: potrącenie a odszkodowanie.
  • Data: 2010-02-02 19:33:09
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "pmlb" <p...@d...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Scypio" <s...@p...fm> wrote in message
    news:slrnhmgbbn.jnr.scypio.N0SP4M@atos.wmid.amu.edu.
    pl...
    > Dnia Tue, 2 Feb 2010 12:14:17 -0000, pmlb napisal(a):
    >> Brawo!
    >> A teraz tak:
    >> Czy sa drogi w Polsce z zaslonietymi poboczami na ktorych mozna jechac
    >> 70km/h? (nie mowie o ekranach dzwiekowych) czy jednak takowych nie ma?
    >
    > Np. przez las. Standardem jest również stawianie ograniczeń do 60-70km/h w
    > pobliżu
    > przystanków na drogach wojewódzkich i krajowych.

    Ale to nie sa znaki nakzu! A ograniczenia predkosci.

    >
    >> Czy jadac 70km/h droga z widocznymi poboczami, widzac dzieciaka
    >> biegnacego w
    >> strone drogi:
    >> -zwonisz
    >> -przyspieszysz
    >> Jak zobaczysz kogos kto biegnie w strone drogi to nawet jak zaczniesz
    >> hamowac ta 1sek, po zobaczeniu masz 20 metrow, osoba ktora widzisz nawet
    >> sie
    >> na ta odlegos nie zdazy zbilyc do drogi.
    >
    > Jak zobaczę to oczywiście że będę hamował.

    Wlasnie o to mi biega, nie ma czegos takiego jak wtargniecie! Wtargniecie
    moze byc na parkingu gdzie dokonujesz manewrow przy parkowaniu, ale tam sa
    inne predkosci.
    Jadac ulica dzewo ci nie wtargnie a jednak niektorym wchodz na maske:)

    >
    >> Jesli masz widocznosc ograniczona - zwolnij tak by twoja droga hamowania
    >> nie
    >> miala 20 metrow a np. 5 metrow.... Kierowca powinien przy zwyklych
    >> warunkach
    >> pogodowych widziwec na conajmniej 100-300 metrow. Z takiej odlegosci jak
    >> kogos zobaczysz to nie zdarzysz wyhamowac?
    >
    > Mogę widzieć gościa idącego sobie szerokim chodnikiem wzdłuż drogi i 500
    > metrów
    > wcześniej. Jak koleś jest normalny to pójdzie tym chodnikiem. Jak jest
    > nienormalny
    > to w ciągu pół sekundy jest w stanie mi się rzucić pod koła i ja nie mam
    > żadnych
    > szans na to, by go ominąć.

    Jesli widzisz, ze gosc idzie normalnie, nie zatacza sie, to na 99% nic sie
    nie stanie, poza tym samo stwierdzenie twoje, ze GO WIDZISZ oznacza, ze juz
    zwrociles na niego uwage i bacznie obserwujesz co robi. To dziala jak
    automat wowczas, instynktownie nie dodajesz gazu lub jak jestes prawie na
    rowni dodajesz by "uciec".
    Ale smo stwierdzenie, ze goscia widzisz juz pozkauje ze on ci nie wtargnie
    pod maske.

    >> Owszem jak jedzies przez uliczke na osieldu z ograniczona widocznoscia 70
    >> km/h to pewnie ze ci ludzie beda nagle wyskakiwac... Ale ile trzeba miec
    >> w
    >> glowie by jechac 70km./h przez osiedle?
    >
    > Nie wiem, ja tak nie jeżdżę.

    Ja tez nie, jedynie chailem pozkazac, ze trudno jest napisac ile sie jedzie
    bo to jest uwarunkowane setka innych spraw.

    >> Autobus, widzac zatrzymujacy sie autobus na przystanku w miescie,
    >> bedziesz
    >> omijac go z predkoscia 70km/h?
    >
    > Jak powiedziałem wyżej - to standard na drogach krajowych. Ba, na
    > ekspresówce (patrz np
    > S11) są przystanki, obok zgodnie z prawem jedzie się 110km/h. Czy ty,
    > wymijając taki
    > autobus zwalniasz do 20? 10?

    Zalezy! Po pierwsze na peno nie omine go na pasie prawym 110km/h bo bylo by
    to nieodpowiedzialne i glupie.
    Poza tym naprawde przystanek przystankowi tez nie rowny, i nie sadze by ktos
    przebiegal zza autobusu na S11 jesli sa dwa pasy i barierka a potem znow dwa
    pasy i barierka....
    Ale jak zobaczysz ze z autobusu wybiegly rotargnionoe dzieciaki to nie
    zwolnisz do 10-20?
    Co innego w miescie - zgadza sie?
    Ulice inne inne przystanki.

    >> Mozesz miec droge z ograniczeniem do 100km/h a bedzie dzieciak sie bawic
    >> na
    >> poboczu, tez pojedziesz 100 bo tak przepisy mowia?
    >
    > Ja pojadę wolniej, a ten dzieciak cóż... równie dobrze może się nażreć
    > żyletek i popić
    > domestosem. Jak ktoś go rozjedzie (bo będzie się bawił w przydrożnym rowie
    > i z niego
    > wyskoczy, albo gdzieś za zakrętem, albo w nocy w kolorach maskujących) -
    > będzie miał
    > mega pecha i tyle.

    Ale mi nie chodzi czy dzieciak nazre sie zyletek, ale czy ty nie zwolnisz by
    go nie rozjechac!

    >
    > BTW, wiesz ile ludzi ginie pod kołami pociągów w ciągu roku? Może
    > ograniczyć ich
    > prędkość do 3km/h, żeby było bezpiecznie?

    Pociag to zupenie inna sprawa! Tak samo jak samolot czy statek.
    Pociag wazy setki ton, pociag nie jedzie wszedzie, przewaznie w miastach nie
    ma pociagow. Lub torowiska sa odgradzane. I tak pociagi maja obowiazek
    zwolnic w miastach...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1