eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopogromca ksiezyRe: pogromca ksiezy
  • Data: 2025-02-04 14:04:22
    Temat: Re: pogromca ksiezy
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 4 Feb 2025 11:01:07 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 04.02.2025 o 09:58, J.F pisze:
    >> On Sun, 2 Feb 2025 18:10:25 +0100, Robert Tomasik wrote:
    >>> W dniu 02.02.2025 o 17:55, Shrek pisze:
    >>>>>> I taki dostałeś - 5.2 ustawy o ratownictwie medycznym.
    >>>>> Widzisz tam gdzieś sankcję?
    >>>> No i? Pytałeś o przepis nakazujący to dostałeś. Być moze nie ma sankcji,
    >>>> być może są na zasadach ogólnych (nie chce mi się doktoryzować).
    >>>
    >>> To, ze tego nie rozumiesz kończy po prostu dyskusję. Wyobraź sobie, ze
    >>> na zasadach ogólnych dostaniesz kilka lat odsiadki, bo Shrek sobie
    >>> znalazł przepis, że można wybić szybę sąsiadowi,a Ty nie wybiłeś.
    >>
    >> Ale o co chodzi - ze np Shrek zobaczył małe dziecko/psa/kota
    >> zamknięte w zaparkowanym aucie na słoncu w upalny dzien, i mógł wybić
    >> szybę, ale
    >> a) nie wybił, bo nie wolno i poszedł sobie
    >> b) nie wybił, bo nie wolno i wezwał Policję.
    >> c) nie wybił, bo nie wolno i poszedł sobie ... szukać budki
    >> telefonicznej, żeby wezwać policję ...
    >
    > Nie pomogę, bo też Shreka nie rozumiem. Co więcej odnoszę wrażenie, że
    > on sam siebie nie rozumie. Wrzuca jakieś fragmenty przepisów, których
    > nawet nie pojmuje.

    Ale zachowanie a) karalne ?

    Trzeba mówić, że się nie widziało :-)

    > Z kontekstu wynika, że on nie rozróżnia przepisu
    > karnego od kontratypu. Jak mu napisałem, że jest coś takiego, jak Ustawa
    > o Państwowym Ratownictwie Medycznym - której on nie znał wcześniej, bo
    > od 2018 roku by już zapewne ją cytował - to wyrwał pierwszy z brzegu
    > fragment pozornie wiążący się z tematem i tu skopiował jako "prawdę
    > objawioną". On nawet nie rozumie, czego dotyczy ten fragment.
    >
    > Problem w zastosowaniu zacytowanego przez Shreka przepisu jest
    > porównywalny z kontratypami i użyciem broni palnej w samoobronie. Z tym,
    > że do tego poziomu dyskusji jeszcze tu nie doszliśmy - wiele przed nami.
    > Przed nami przykładowo ocena, na ile to AED był nieodzowne do uratowania
    > życia tego mężczyzny.

    Jak nie był, to nie ma jak zarzutu postawić.

    Ale jak jednak był?
    Lepiej wydać, bo można zostać oskarżonym ?

    > Bo tylko ta nieodzowność pozwala na zniesienie
    > karalności. Jak wiemy pacjent przeżył bez AED i najprościej byłoby na
    > tym poprzestać.

    Oj, wiemy, że przeżył po użyciu defibrylatora.
    Więc to raczej kiepska linia obrony.

    Lepsza chyba ta:
    § 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest
    konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w
    których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby
    do tego powołanej.

    Ale jak instytucji się nie uda, bo przyjedzie 3 minuty za późno?

    > Ale to spore uproszczenie. No i o tyle bez znaczenia w
    > niniejszej sprawie, że ostatecznie AED nie zdobyto w trakcie
    > przestępstwa. Na to, by ukarać kobietę za wejście na basen bez biletu
    > chyba nikt nie wpadł tam na miejscu. Poprosić mogła. Problemem tu
    > wałkowanym jest zrozumienie, czy ratownik mógł odmówić.
    >
    > Po pierwsze, ani ratownik basenowy, ani "wrzeszcząca i tupiąca" nie
    > wiedzieli w chwili odczyniania tych "pląsów", czy będzie potrzebny AED
    > oraz czy pacjent przeżyje. Stąd w ogóle jest sens tej naszej dyskusji.
    > Bo może powinien być jakiś przepis. Jak AED jest publicznie dostępny, to
    > nie ma takiego kłopotu. Ale jak jest on prywatną własnością.

    > Czy mam obowiazek na żądanie dowolnej osoby wydać jej apteczkę - bo ona
    > ratuje człowieka gdzieś tam - czy konieczne jest wrzucenie pacjenta za
    > płot na moje rabatki, by ów obowiązek spowodować. A jak udam, że nie
    > zauważyłem i chłop umrze na moim ogródku? Nie mam obowiązku ciągłego
    > monitorowania rabatek celem zapewnienia pomocy wszelkim wrzucanym przez
    > płot pacjentom. Może nie ma mnie w domu, albo siedzę w ubikacji, a

    Ale jak Ci udowodnią ...

    > U nas AED jest przykładowo na dworcu autobusowym. Co by było, jakbym
    > poszedł, wziął go dziś i woził ze sobą w samochodzie argumentując, że
    > posłuży mi on do ratowania życia człowieka, gdybym najechał na taką
    > potrzebę. Mogę? Czy w Twojej ocenie prawdopodobieństwo, że AED będzie
    > potrzebował pasażer na dworcu jest szczególnie większe, niż to, że
    > będzie go potrzebować jakaś osoba, koło której akurat będę przejeżdżał?

    Argumentacja może i dobra, ale wątpię aby prokurator uznał :-)

    > Najlepiej by było, jakby te AED były dostępne wszędzie. Siatka powinna
    > być taka, by dało się je zdobyć zanim przyjedzie karetka - bo ta ma już
    > profesjonalną załogę i profesjonalne urządzenie.

    No to widzisz - akurat był dostępny ...

    > A w terenie? Mam kumpla, co rozwija projekt "apteczka na szlaku".
    > Poszukaj sobie w Internecie. W razie problemów kardiologicznych karetka
    > na szlak jedzie pewnie i 30 minut.

    Albo i godzinę ...

    > Teraz by trzeba się zastanowić, w
    > jakim dystansie ma to sens. W testach jest, że użycie AED w 4~5 minutach
    > zwiększa szanse.

    Od nagłego zatrzymania krążenia.
    Być może były wczesniej jakies objawy, turysta źle się poczuł.

    Tylko jeszcze prąd musi być ... bateria słoneczna ?

    > Czyli też co 200 metrów na szlaku? Przecież życie jest
    > bezcenne. A jak przyniosą po 10 minutach? Pomoże? Nie pomoże?

    Może pomoże ... co w zasadzie jest wystarczającym uzasadnieniem,
    tylko kto by miał za to zapłacic ... są chyba większe potrzeby.

    Choćby badania okresowe, żeby turysta wiedział, że ma problemy z
    sercem.

    > Może powinien być przepis, że Wojewoda finansuje te AED i daje
    > przykładowo basenowi, ale zobowiązuje go do wywieszenia odpowiedniego
    > znaczka i wydania każdemu, kto zażąda? Przepisu nie ma. Minęło 6 lat od
    > tamtej "afery". Nadal go nie ma.

    Wojewoda czy burmistrz może bez problemu ufundować razem z
    ogólnodostępną szafką i kazać zamontować w części ogólnodostępnej :-)

    > Ale my się przepychamy w kilku od lat,
    > czy ratownik nie dając popełnił przestępstwo.

    Bo akurat ten AED był.

    > To przestało mieć sens, bo
    > przestępstwo ze 162 kk przedawnia się po 5 latach, więc to konkretne
    > przedawniło się w 2023 roku.

    Ale dyskusja się może przydać w przyszłości.
    Nas co prawda nikt nie czyta ... prawie nikt :-)

    >Może sypnąć zarzut komuś, że dopuścił do przedawnienia? :-)

    O widzisz, ciekawy pomysł :-)

    Ale ale ... prokurator nic o sprawie nie wie. Gazet nie czyta,
    telewizji nie ogląda, do ogródka nie zagląda. Policjanci
    też nie - nikt im nie zgłosił, to sprawy nie ma.

    Zaraz ... Shrek wiedział o przestępstwie, Shrek miał obowiązek
    powiadomić organy :-)

    P.S. Włamało mi się kiedys do samochodu dwóch młodzieńców.
    Policja ich złapała na gorącym uczynku (brawo, coś jednak robią ..
    robili).
    Prokurator postawiła zarzuty.

    Koniec końców się przedawniło, i nie wiem - mam uważać, ze wina pani
    prokurator, czy moja wina, bo mi sie nie spieszyło odebrać pismo z
    komisariatu, gdzie mnie informowano o sprawie, jako poszkodowanego,
    i być może opóźniłem procedurę o tydzień czy dwa ... ale to przecież
    rok chyba był, bo wykroczenie drobne ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1