eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo__jakby kolizja..pytanie › Re: __jakby kolizja..pytanie
  • Data: 2003-05-25 21:28:00
    Temat: Re: __jakby kolizja..pytanie
    Od: "pestifer" <p...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "d." <s...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:baqthp$b72$1@korweta.task.gda.pl...
    > witam,
    > i szybki opis przypadku:
    >
    > mianowicie pojechalem sobie dzisiaj do Konstancina...na malej,
    > jednokierunkowej uliczce przede mna jechalo wolno bmw, za mna tez cos,
    chyba
    > peugeot..zreszta niewazne
    > w kazdym razie nagle bmw zatrzymuje (oczywiscie ja tez, w odleglosci
    jakies
    > 1,5 m za nim) sie i zaczyna cofac z zamiarem zaparkowania(wykonuje koperte
    w
    > lewo)...oczy coraz bardziej mi sie otwieraja ;) widze, ze nie moge cofnac,
    > bo za mna stoi samochod, w tym wypadku wydaje sie, ze klakson pomoze...a
    > gdzie tam
    > kobieta prowadzaca bmw zahaczyla swoim zderzakiem moj zderzak oraz swiatlo
    > od strony kierowcy...malo tego, zorientowawszy sie, ze chyba w cos
    wjechala,
    > wrzuca jedynke i jeszcze raz traktuje ww. zderzak i swiatlo tylko juz w
    > druga strone...staje na poboczu i do mnie z morda, ze to moja wina, ze
    > moglem sie zatrzymac ;))) uswiadomili ja dopiero przechodnie
    > niewazne, mam jej oswiadczenie o kolizji (oczywiscie wina lezy po jej
    > stronie)
    > skonczylo sie na tym, ze mam wgiety zderzak pod blotnik, lekko wcisniete
    > swiatlo jakby "w karoserie" no i oczywiscie zderzak w miejscu starcia jest
    > tak p;orysowany, ze obawiam sie, iz nie da sie go doprowadzic do stanu
    > "sprzed"
    > i teraz pytanie, bo w zasadzie z ubezpieczycielami do tej pory raczej nie
    > mialem doswiadczen:
    > czy mozna zadac w takim przypadku doprowadzenia mojego samochodu do stanu
    > sprzed kolizji (chodzi mi glownie o ten zderzak)? wiem z doswiadczenia
    > innych, ze "rzeczoznawcy" w ubezpieczalniach okreslaja naprawy aut, na
    > smieszne pieniadze, ktore w iekszosci przypadkow nie wystarcza na
    > "przywrocenie do stanu sprzed"
    > moj zderzak byl ok, nieporysowany, jednym slowem stan bdb i chcialbym,
    zeby
    > po naprawie wygladal tak samo jak przed zdarzeniem...poniewaz zderzak nie
    > jest lakierowany (w kazdym razie nie w tym miejscu gdzie bylo starcie)
    tylko
    > z czarnego plastiku, obawiam sie, ze bez wymiany na nowy sie po prostu nie
    > obejdzie...jest tak porysowany, ze nie wiem, czy jest jakas sila, zeby to
    > usunac
    > podkreslam jeszcze raz, to nie byla moja wina, i gdyby dziewcze troche
    > uwazalo, nie doszlo by do tego, a ja nie myslalbym co bedzie gdy bede
    musial
    > oddac samochod do warsztatu (samochod jest mi codziennie niezbedny)...chce
    > miec stan sprzed
    > czy moge tego zadac? a jesli rzeczoznawca oceni na mniej?
    > jak to w ogole sie zalatwia

    bez nerwow, to sie zdarza
    z wlasnego doswiadczenia (i to nie jednorazowego) wiem, ze nie ma problemow
    z przywroceniem auta do stanu pierwotnego
    kiedys nawet przyznali mi nowy zderzak bo byla przytarta taka listwa na
    zderzaku, ktorej sie nie demontowalo, az sam sie glupio czulem bo otarcie
    bylo minimalne
    wygodnie robic to bezgotowkowo, oddajesz do warsztatu, oni naprawiaja a jak
    koszt sie nie zgadza, sami dogaduja sie z ubezpieczycielem
    gorzej jak podczas naprawy ujawniaja sie inne uszkodzenia, wzywaja wtedy
    rzeczoznawce do 2 ogledzin, problemu z tym nie ma ale to wydluza zwykle czas
    naprawy
    a z tym wycofywaniem sie z oswiadczenia to rzeczywiscie afera,
    najtrudniejsze sa takie sytuacje jak twoja


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1