eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo Polskie › Re: Prawo Polskie
  • Data: 2004-02-13 00:13:50
    Temat: Re: Prawo Polskie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 13 Feb 2004, Jaroslaw Druzbinski wrote:

    >+ Uzytkownik: Falkenstein <r...@g...pl> napisal:
    [...]
    >+ z pozwem do sądu o usunięcie i orzeczeniem tegoż sądu sąsiad ten płot
    >+ usunął. Następnie w granicy postawiłem swój płot.

    Tak wKF: a w granicy nie trzeba mieć zgody "drugiej strony" ?
    Oglądałem jakiś czas temu, ale wydaje mi się że trzeba.
    [...]
    >+ Że mam rozebrać płot ponieważ prawo własności w tym przypadku nie ma
    >+ znaczenia. W zwiazku z tym że sąsiad jeździł po moim placu a ja postawiłem
    >+ płot i nie może jeździć więc naruszyłem jego prawo posiadania i płot mam
    >+ rozebrac.

    Takie mamy prawo. Kilka razy ironicznie komentowałem ów zapis
    z KC - ale tak jest :(, "nie wolno naruszać posiadania CHOĆBY
    BYŁO W ZŁEJ WIERZE" !
    Zabranie złodziejowi tego co ukradł (poza bezpośrednim złapaniem
    po pościgu) może narazić właściciela na problemy.

    >+ Nic dodać nic ująć. Jestem załamany. Płace podatki za 400 m2 działki i
    >+ ktos po nie jezdzi i mi mówi ze moge se postawić płot ale 4 m dalej.
    >+ Powiedzcie mi ze ja snie.

    Nie śnisz, IMHO :(
    Inna sprawa, że być może źle podchodzisz do sprawy: IMHO na początek
    wypadałoby wezwać sąsiada do... zaprzestania posiadania (przez
    sąsiada), bo nie ma do tego podstaw. Jak nie odpowie to sąd
    powinien być władny mu to nakazać :] - zauważ, dura lex sed lex:
    co miał sąd zrobić skoro ty *rzeczywiście* naruszyłeś posiadanie[1]
    a prawo mamy jakie mamy ?
    Mało - jak na mój gust to przecież za dotychczasowe korzystanie
    z działki powinno ci przysługiwać wynagrodzenie - czyż nie ??
    A skoro *i tak* już poszło "na noże", to jeśli będzie trzeba
    egzekwować przez sąd - to może da się wszystko "za jednym zamachem" ?
    Może Rodrig albo kto się odezwie... bo ja prawnikiem nie
    jestem, tak dla jasności :) [acz KC czytałem ;)]
    [1] tak dla porządku to mam kłopot z określeniem 'posiadanego' obiektu,
    bo służebność zapodana przez Gosię dziwnie brzmi - choć może...
    Jakby kto zechciał (dla zaspokojenia mojej ciekawości) zapodać
    jaki to obiekt prawny :) został "wzięty w posiadanie"...
    Może fakt współposiadania lepiej opisuje językiem potocznym
    to co ma miejsce ?

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1