eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie dbali o krzyż przy drodze. Dostali 20 tys. zł kary. › Re: Nie dbali o krzyż przy drodze. Dostali 20 tys. zł kary.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!3.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!weretis.net!feeder8.news.weretis.net!eternal-september.or
    g!feeder.eternal-september.org!.POSTED!not-for-mail
    From: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Nie dbali o krzyż przy drodze. Dostali 20 tys. zł kary.
    Date: Sat, 25 Mar 2023 15:15:45 +0100
    Organization: A noiseless patient Spider
    Lines: 190
    Message-ID: <tvmvmm$27a6v$1@dont-email.me>
    References: <tvksul$1pphi$1@dont-email.me>
    <641e0e23$0$9611$65785112@news.neostrada.pl>
    <tvlhkb$1t6b4$1@dont-email.me>
    <641ecd6e$0$19623$65785112@news.neostrada.pl>
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Sat, 25 Mar 2023 14:15:50 -0000 (UTC)
    Injection-Info: dont-email.me; posting-host="a98e39df0b4287be8560cc16baf1dc54";
    logging-data="2336991";
    mail-complaints-to="a...@e...org";
    posting-account="U2FsdGVkX18mD1vgzhTr0FOB9ugixw2A"
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:102.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/102.8.0
    Cancel-Lock: sha1:il90/f16pfcICBW9rdDK0pticVo=
    In-Reply-To: <641ecd6e$0$19623$65785112@news.neostrada.pl>
    Content-Language: pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:835306
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 25.03.2023 o 11:31, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 25.03.2023 o 02:09, Kviat pisze:
    >
    >>> Pomijając różne wynikając z ustawy wyjątki, to jeśli na należącej do
    >>> Ciebie działce stoi jakaś budowla, czy obiekt małej
    >>> architektury (krzyż), to on jest Twój.
    >> Aaaa... czyli mogę na twoim polu postawić krzyż i on jest twój? A
    >> jak będę chamski, to zapierdolę skądś jakiś stary klamot, postawię na
    >>  twoim polu i będziesz miał problem, bo będziesz musiał strago
    >> klamota resturować z własnej kieszeni za kilkadziesiąt tysi. Bo jest
    >> twój.
    >
    > Po pierwsze, skoro go przyniesiesz, to będzie można zabrać.

    No to skoro go ktoś tam postawił, to niech zabiera.

    > Do postawienia krzyża wymagana jest zgoda właściciela.

    I była taka zgoda?

    > Ale tak, czy siak
    > zabytkiem to on będzie za jakieś 100 lat w tym miejscu. No więc
    > ewentualnie jakieś prawnuki będą miały problem.

    Czyli zrozumiałeś absurd sytuacji.

    https://www.prawodrogowe.pl/informacje/kronika-legis
    lacyjna/krzyze-przy-drogach-potrzebna-decyzja-admini
    stracyjna

    > W opisywanym tu przypadku krzyż stał, jak "nieszczęśnik" nabył ziemię i
    > w tym problem. On nabył zabytek.

    Albo ziemię z jakimś starym żelastwem.

    > Jakby był mądry, to by w chwili nabycia
    > wydzielił działkę z krzyżem ze ścieżką do drogi publicznej i kupił
    > wszystko bez tego.

    Albo wywiózł na złom. Po co pozbywać się kawałka ziemi przez kawałaek
    zardzewiałego żelastwa (czy gruzu, czy z czego to tam było zrobione).
    Pewnie nie sądził, że ktoś normalny może to nazwać zabytkiem, bo takich
    "obiektów" na polach są tysiące. Nie każda stara rzecz jest zabytkiem.

    > Tyle, że pewnie sprzedawca chciałby znacznie więcej
    > za taką pozbawioną problemu działkę.

    Albo sprzedawca tak samo jak kupujący nawet nie pomyślał, że ta kupka
    gruzu jest, albo stanie się, dla jakiegoś nadgorliwego religianta zabytkiem.

    > To sytuacja podobna do kupowania
    > tanio działek wokół ubojni, chlewni, strzelnic itp.

    Nie, nie jest podobna.

    >>> Zabytek staje się zabytkiem poprzez wpisanie obiektu do rejestru
    >>> zabytków. Zakładam, że wpis był. No i coś podejrzewam, że Konserwator
    >>> zabytków najpierw w drodze postępowania administracyjnego wzywał
    >>> właściciela krzyża do jego renowacji. Rozumiem, że sprawa tania nie
    >>> była, ale upór przy stanowisku, ze krzyż nie jest jego nie mógł się
    >>> dobrze skończyć.
    >> Czyli miał zeznać nieprawdę, że jest jego? Tak dla świętego spokoju? I
    >> wyskrobać z własnej kieszeni kilkadziesiąt tysi na renowację jakiegoś
    >> stargo klamota? Bo chyba rozumiesz, że nie wszystko co jest
    >> stare, jest warte renowacji?
    >
    > Bo jest jego niezależnie od tego, co zeznaje. Własność nieruchomości
    > wynika z wpisu w księgach wieczystych, a nie z tego, czy osoba dana
    > uważa się za właściciela.

    No więc nie uważa się za właściciela, bo nie było takiego wpisu.
    Więc skoro kioserwator upiera się, że to zabytek, to niech go sobie
    zabiera. Albo niech szuka właściciela żeby go sobie zabrał.

    >>> Sposobów rozwiązania problemu był kilka. Począwszy od starań o
    >>> wykreślenie obiektu z rejestru. Poprzez staranie się o granty, czy
    >>> dofinansowanie na remont,

    Albo stwierdzić, że byłem na długich wakacjach za granicą i jeszcze 20
    lat temu tego czegoś na moim polu nie było. Może jakiś sąsiad przyniósł?

    >> Albo wywieźć starego klamota na pole sąsiada i niech się on martwi.
    >
    > Zmartwienie małe, bo co najwyżej dostaniesz zarzut zniszczenia zabytku.

    To niech szukają tego, który to przyniósł na moje pole.
    A jak to jest dla nich taki ważny zabytek, to niech go sobie zabierają.
    Ba! Nawet wydzielę im ten kawałek z tym czymś... a nie czekaj... nawet
    ksiądz nie chciał tego "krzyża". To może niech ten konserwator sobie weźmie?
    Skoro nikt tego nie chce, to... może to nie jest zabytek?

    > Zabytkiem nie są te pale, z których wykonano (przykładowo) krzyż, a
    > krzyż stojący u Ciebie na polu. Zapłacisz za przywrócenie stanu
    > poprzedniego. Nawet, gdy nei bedzie wiadomo, kto przemieścił ten krzyż.

    Skoro nie wiadomo kto przemieścił, to skąd wiadomo, że to ja?
    Więc skoro nie wiadomo, to może trzeba zastosować odpowiedzialność zbiorową?

    Wszystkie obiekty, które są w muzeach gdzieś tam stały, leżały...
    Czyli w momencie zabrania do muzeum przestają być zabytkami, bo
    zabytkami są tylko tam gdzie zostały znalezione?
    To logiczne.

    >>> a skończywszy na wydzieleniu kawałeczka i przekazaniu tego miejscowej
    >>> Parafii,
    >> I gdybyś przeczytał tekst do którego się odnosisz, to byś się
    >> dowiedział, że próbował, ale proboszcz go zlał, bo nie chciał sobie
    >> brać starego klamota na własne utrzymanie. Nawet razem z tym
    >> kawałeczkiem ziemi.Tyle był warty ten krzyż dla proboszcza miejscowej
    >> parafii.
    >>
    > Powiem, że nie widziałem tego fragmentu,

    Dlaczego mnie nie dziwi, że znowu zabierasz głos w temacie, o którym nie
    masz pojęcia?

    > Rzuć okiem na art. 5. To, że właściciel ma obowiazek remontować, to
    > jeszcze nie wszystko.

    To niech właściciel go sobie zabiera i remontuje.

    >>> samorządowi, czy muzeum. Może ktoś inny tu jeszcze podsunie inny
    >>> kierunek.
    >> Przestawić go na twoje pole. Będzie twój.
    >
    > Nie będzie.

    No jak nie? Ktoś mu na polu postawił krzyż i twierdzisz, że jest jego
    właścicielem.
    No to jest, czy nie jest?

    > Od tego, ze będziesz "tupał", świat się nie zmieni. Za
    > przestawienie, czy nie poinformowanie konserwatora, że ktoś inny to
    > zrobił chwycisz karę i jeszcze będziesz musiał z własnych środków pokryć
    > koszt jego powrotu w poprzednie miejsce.

    No właśnie, poczekam aż wyjedziesz na dłuższe wakacje, przestawię go na
    twoje pole i chwycisz karę, bo nie poinformowałeś konserwatora, że ktoś
    inny to zrobił, a nie ty. I jeszcze będziesz musiał z własnych środków
    pokryć koszt jego powrotu na miejsce. A jak będę złośliwy, to przyczepię
    tabliczkę, że pochodzi z drugiego końca Polski żeby nabić ci koszty
    transportu.

    > Nie wiem, czy w wypadku krzyża
    > jeszcze "konsekracji" ponownej nie będziesz musiał zorganizować, ale to
    > już żart. Natomiast nie udzielaj publicznie kretyńskich porad, bo to się
    > odkłada w Internecie i ktoś nie doczytawszy reszty tak zrobi.

    LOL
    I kto to pisze... nauczyłeś się już obsługi AED?

    W tym wątku również próbujesz usprawiedliwiać absurdy, jakby to było coś
    normalnego. Ja ci piszę, że absurdy trzeba zwalczać absurdami.

    >>> Ale upór  przy stanowisku, że grunt mój, ale krzyż nie i nie będę
    >>> o niego dbał jest wyjątkowo głupim kierunkiem.
    >> Oczywiście. Daj zanć ile wyciągnąłeś z własnej kieszeni na renowację
    >> jakiegoś starego klamota, jak ktoś ci kiedyś takie coś postawi na
    >> twoim polu.
    >
    > Uprzednio przed zakupem dokładnie sprawdziłem, czy nie ma tu jakiegoś
    > pomnika przyrody, zabytku albo innego podobnego obiektu.

    Przecież każdy przed zakupem biega po rejestrach zabytków, żeby
    sprawdzić, czy każdy rdzewiejęcy klamot, albo kupka cegieł leżąca na
    polu to zabytek.

    > Uważam, że
    > powinien być obowiązek wpisywania tego do Księgi Wieczystej, jako
    > służebności, ale tego niema.

    Skoro nie ma, to może również oznaczać, że go tam nie nie było w
    momencie zakupu. A skoro go nie było, to równie dobrze jutro może być na
    polu nielubionego sąsiada. Niech on się tłumaczy, że krzyż nie jest
    jego. Przecież mógł dokładnie sprawdzić przed zakupem, czy nie ma tu
    jakiegoś pomnika przyrody.

    >> Ręce opadają.
    >
    > Tu się wyjątkowo z Tobą zgadzam, ale warto upowszechniać wiedzę o
    > zagrożeniu.
    >>
    >> Powrotu do zdrowia życzę. Piotr
    >
    > Jestem chwilowo dość zdrowy :-P

    Z tego co na grupie produkujesz wynika, że raczej niekoniecznie. I to
    coś jest przewlekłe.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1