eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie dbali o krzyż przy drodze. Dostali 20 tys. zł kary. › Re: Nie dbali o krzyż przy drodze. Dostali 20 tys. zł kary.
  • Data: 2023-03-25 22:40:49
    Temat: Re: Nie dbali o krzyż przy drodze. Dostali 20 tys. zł kary.
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 25.03.2023 o 19:11, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 25.03.2023 o 15:15, Kviat pisze:

    >>> Po pierwsze, skoro go przyniesiesz, to będzie można zabrać.
    >> No to skoro go ktoś tam postawił, to niech zabiera.
    >
    > Nawet, jakby chciał, to nie wolno zabrać.

    Co nie wolno?
    Eksponatów w muzeum nie widziałeś? Same wyrosły w tych muzeach?

    >>> Do postawienia krzyża wymagana jest zgoda właściciela.
    >> I była taka zgoda?
    >
    > Sądzę, że tak.

    Sądzę, że nie.

    > Co więcej musiała być zgoda na wpisanie do rejestru
    > zabytków.

    Sądzę, że nie.
    Czyja zgoda?
    Jakiś religiant urzędnik stwierdził, że to zabytek, bo jakaś
    świętojebliwa baba przechodziła opok pola i mu powiedziała, że widziała
    stary krzyż. No to wziął i wpisał.

    > Pewnie i ówczesny właściciel dostał odszkodowanie,

    Pewnie nie.

    > choć nei
    > wiem, kiedy wpisano i jakie to było prawo.

    No to skoro nie wiesz, to nie wiesz.
    A nie pierdzielisz, jak zwykle, "sądzę, że tak", "pewnie dostał
    odszkodowanie"...

    A może są w studni?

    >>> Ale tak, czy siak zabytkiem to on będzie za jakieś 100 lat w tym
    >>> miejscu. No więc ewentualnie jakieś prawnuki będą miały problem.
    >> Czyli zrozumiałeś absurd sytuacji.
    >
    > JA nigdy nie miałem z tym kłopotu.

    Najważniejsze, że zrozumiałeś absurd sytuacji.

    >> https://www.prawodrogowe.pl/informacje/kronika-legis
    lacyjna/krzyze-przy-drogach-potrzebna-decyzja-admini
    stracyjna
    >
    > To o coś zupełnie innego chodzi.

    Dokładnie o to samo.
    Za 100 lat znowu ktoś religiant uzna jakiś przydrożny krzyż postawiony
    BEZ ZGODY za zabytek.
    A jakiś religiancki kulson na grupach dyskusyjnych będzie idiotycznie
    tłumaczył, że "sądzę, że była zgoda", że "pewnie dostał odszkodowanie"
    itp. absurdalne bzdury.

    > Wiesz jaka jest różnica, pomiędzy starym żelastwem, a zabytkiem?

    Wiem.

    > W sumie żadna poza tym, że to żelastwo jest wpisane do rejestru zabytków. Wokół
    > może być jeszcze 10 podobnych i będą piękniejsze, czy mieć większą
    > wartość artystyczną. Ale ten jeden będzie zabytkiem.

    Bo tak zdecydował jakiś religiancki urzędas w państwie wyznaniowym.
    Bo to krzyż.
    Gdyby to była zardzewiała ławeczka, to nigdy by się tym nie przejął i
    nie znalazłaby się w rejestrze.

    >>> Jakby był mądry, to by w chwili nabycia wydzielił działkę z krzyżem
    >>> ze ścieżką do drogi publicznej i kupił wszystko bez tego.
    >> Albo wywiózł na złom. Po co pozbywać się kawałka ziemi przez kawałaek
    >>  zardzewiałego żelastwa (czy gruzu, czy z czego to tam było
    >> zrobione). Pewnie nie sądził, że ktoś normalny może to nazwać
    >> zabytkiem, bo takich "obiektów" na polach są tysiące. Nie każda stara
    >> rzecz jest zabytkiem.
    >
    > Po to, by nie dostać wyroku za zniszczenie zabytku.

    Naucz się czytać ze zrozumieniem.
    On nie chciał go niszczyć.
    Chcą go zmusić do płacenia za coś, co nie jest jego.
    Po drugie, naucz się czytać ze zrozumieniem - może gdyby miał choć cień
    podejrzeń, że ten złom jest zabytkiem, to by inaczej postąpił już na
    samym początku.

    >>> Tyle, że pewnie sprzedawca chciałby znacznie więcej za taką
    >>> pozbawioną problemu działkę.
    >> Albo sprzedawca tak samo jak kupujący nawet nie pomyślał, że ta kupka
    >>  gruzu jest, albo stanie się, dla jakiegoś nadgorliwego religianta
    >> zabytkiem.
    >
    > Tyle, że wymagana jest zgoda dysponenta terenu.

    Zgoda na co?

    Jak będę (nie ważne skąd i jak) właścicielem XVI-wiecznego manuskryptu,
    to będzie wymagana moja zgoda żeby go uznać jako zabytek, moja zgoda
    żeby wpisać go do rejestru zabytków?
    Znowu nie masz pojęcia o czym piszesz.

    Jak mnie nie stać na jego renowację i utrzymanie w należytym stanie, to
    oddaję do muzeum i tyle.
    To nie jest tak, że muszę się zadłużyć na trzy pokolenia do przodu, bo
    mam np. rentę z KRUSU 1200 zł/m-c, a renowacja tego kosztuje pół bańki,
    bo jakiś urzędas sobie wymyślił, że muszę przeprowadzić renowację z
    własnej kieszeni.
    Niech to zabiera w cholerę i niech sam sobie robi renowację z własnej
    kieszeni. Od tego jest państwo i podatki, które obywatele płacą na to
    państwo.

    I ten człowiek chciał oddać ten krzyż.
    Ale tego złomu nikt nie chce, bo ten złom jest problemem dla każdego,
    więc urzędas sobie wymyślił, żeby chłopa finansowo zadusić, bo nikt tego
    nie chce...
    To jest absurd.

    A ty tego absurdu bronisz jak niepodległości.
    Tak samo jak strzelania do rowerzysty przez zbrodniarzy z czołgu.


    >> skoro nie wiadomo, to może trzeba zastosować odpowiedzialność zbiorową?
    >
    > Nie wiadomo. Ale właściciel musi przywrócić stan poprzedni. Powinien
    > tego pilnować. Dlatego też przy zabytkach stawia sie kamery, ochronę
    > itp. Bo to kłopot.

    Ja pierdolę...
    Bo przecież przy każdej przydrożnej kapliczce są kamery...
    Każdy rolnik w tym kraju organizuje w stodole pomieszczenie z
    monitoringiem przydrożnych krzyży, które stoją na jego polu...

    A największą ochronę zapewniają twoi koledzy zabytkowym schodom.

    >> To niech właściciel go sobie zabiera i remontuje.
    >
    > Właścicielem jest właściciel gruntu i w tym problem. Spróbuj ogarnąć.

    Nie, nie w tym problem. Spróbuj ogarnąć.

    >>>>> samorządowi, czy muzeum. Może ktoś inny tu jeszcze podsunie
    >>>>> inny kierunek.
    >>>> Przestawić go na twoje pole. Będzie twój.\
    >>> Nie będzie.
    >> No jak nie? Ktoś mu na polu postawił krzyż i twierdzisz, że jest jego
    >>  właścicielem. No to jest, czy nie jest?
    >
    > Jakby go ktoś przytaszczył, to by mógł sobie zabrać. Problem w tym, że
    > ten krzyż tam chyba dawno stał.

    Ktoś go kiedyś tam przytaszczył. To niech zabiera.

    >>> Od tego, ze będziesz "tupał", świat się nie zmieni. Za
    >>> przestawienie, czy nie poinformowanie konserwatora, że ktoś inny to
    >>> zrobił chwycisz karę i jeszcze będziesz musiał z własnych środków
    >>> pokryć koszt jego powrotu w poprzednie miejsce.
    >> No właśnie, poczekam aż wyjedziesz na dłuższe wakacje, przestawię go
    >> na twoje pole i chwycisz karę, bo nie poinformowałeś konserwatora, że
    >> ktoś inny to zrobił, a nie ty. I jeszcze będziesz musiał z własnych
    >> środków pokryć koszt jego powrotu na miejsce. A jak będę złośliwy, to
    >> przyczepię tabliczkę, że pochodzi z drugiego końca Polski żeby nabić
    >> ci koszty transportu.
    >
    > A jakiś pomysł, jak bez zgody mojej ten przytaszczony krzyż zostanie
    > wpisany do rejestru zabytków? Bo reszta nawet dość realna.

    Zgodnie z twoją logiką, to już twój problem, bo stoi na twoim polu.

    Ale cieszę się, że zrozumiałeś absurd sytuacji.

    >>> Natomiast nie
    >>> udzielaj publicznie kretyńskich porad, bo to się odkłada w
    >>> Internecie i ktoś nie doczytawszy reszty tak zrobi.
    >> LOL I kto to pisze... nauczyłeś się już obsługi AED?
    >
    > Ja zawsze umiałem.

    Nie zawsze. Na twoje nieszczęście google pamięta.

    > Co AED ma wspólnego z zabytkowym krzyżem?

    Ma wspólnego z twoimi kretyńskimi wyjaśnieniami.
    Dokładnie tak, jak w przypadku tego nieszczęsnego AED.

    >> W tym wątku również próbujesz usprawiedliwiać absurdy, jakby to było
    >> coś normalnego. Ja ci piszę, że absurdy trzeba zwalczać absurdami.
    >
    > To jest absurd, bo tego nie rozumiesz.

    Dobrze, że mamy kulsonów, którzy potrafią wyjaśnić i zracjonalizować
    sobie każdy absurd, nawet taki z szukaniem skradzionych rowerów w majtkach.

    > Pozostaje mi cieszyć, że ja zawsze mogę wyzdrowieć,

    Skoro możesz, to dlaczego tego nie robisz?

    > zaś Ty już taki
    > pozostaniesz.

    Dziękuję, dziękuję.
    W zdrowym ciele zdrowy duch.
    Oby jak najdłużej.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1