eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMotorowerem po drodze dla rowerówRe: Motorowerem po drodze dla rowerów
  • Data: 2010-06-30 10:34:26
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-06-30 12:21, PaPi pisze:
    >>> Rowerzysta ma obowiazek jechac MOZLIWIE blisko prawej krawedzi pasa
    >>> ruchu.
    >>> Widac dla tego nie bylo mozliwosci jechac blizej.
    >> Była taka możliwość.
    > O tej mozliwosci decyduje kierujacy rowerem. Nie Ty.

    Nie. O takiej możliwości nie decyduje kierujący, a warunki drogowe.
    Inaczej przepis brzmiałby ,,ma obowiązek jechać tam, gdzie sobie uzna,
    że jest ok''.

    >>> Ty zas trabiac zlamales PoRD.
    >> Niekoniecznie.
    > Koniecznie.

    Niekoniecznie.

    > O jakim niebezpieczenstwie chciales ostrzec rowerzyste ?

    Sygnał dźwiękowy służy nie tylko do ostrzegania o niebezpieczeństwie.

    >>> Pewno jak wyprzedzales
    >> Nie wyprzedzałem, bo nie dał mi możliwości, wbrew prawu.
    > ??? Co to znaczy dac mozliwosc wyprzedzania ?
    > Jechal mozliwie blisko prawej krawedzi, po swoim pasie. Co jeszcze mial
    > zrobic ?

    No widzisz, też nie znasz przepisów:

    Art. 24.6: Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub
    pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i
    - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.

    Więc miał się ZATRZYMAĆ w celu ułatwienia wyprzedzania.

    >>> Wiesz dlaczego ten rowerzysta i wielu po "doswiadczeniach" jezdzi
    >>> srodkiem jezdni ?
    >>> Ano dlatego, ze kierowcy nagminnie lamia PoRD wyprzedzajac rowerzystow
    >>> bez zostawienia przepisowego metra odleglosci.
    >> Gwałt niech się gwałtem odciska?
    > To nie gwalt. To dbanie o swoja d. przez rowerzyste.

    Więc niech dba w sposób zgodny z przepisami.

    > Naprawde polecam przejechanie sie rowerem w wiekszosci miast i poza nimi
    > w Polsce.

    Jeżdżę rowerem po Zabrzu, Gliwicach i okolicach.

    > O ile jeszcze w 3M zdecydowana wiekszosc samochodow wyprzedza nie z
    > przepisowymi 1m ale z odlegloscia zapewniajaca bezpieczenstwo to np. w
    > okolicy Bialegostoku czy Warszawy gdzie dane bylo mi poruszac sie
    > rowerem w miastach nagminne jest wyprzedzanie na styk.

    Kierowca warszawski to w ogóle specyficzny kierowca. Wg mnie powinni
    mieć w ogóle zakaz jeżdżenia :D

    > Dlatego rowerzysta uniemozliwia wykonywanie manewrow, ktore moglby
    > skonczy sie dla niego powaznymi urazami.

    I robi się wzajemna agresja. Bo jak widzę rowerzystę, to mogę w ciemno
    obstawiać, że coś mniej lub bardziej durnego zaraz pieprznie.


    >> Więc niech rowerzyści zaczną stosować przepis o konieczności ułatwiania
    >> wyprzedzania. Wtedy zniecierpliwiony kilometrową jazdą 15km/h kierowca
    >> nie będzie próbował się przepychać.
    > A w jaki sposob maja ulatwiac np. na ulicach Warszawy ?

    Mało znam Warszawę. Głównie z tranzytu. Ale myślę, że tak samo, jak w
    innych miastach:

    a) wybierać równoległe do głównych tras boczne uliczki

    b) jechać możliwie blisko prawej krawędzi

    c) jeżeli przez dłuższy czas za rowerzystą jedzie samochód, zatrzymać
    się i ułatwić wyprzedzanie. Oczywiście to trzeba robić z głową, bo nie
    chodzi o to, że akurat kawałek przez skrzyżowanie ktoś przejedzie za
    rowerzystą, tylko o odcinki proste, gdy kierowca wlecze się właśnie za
    rowerem przez dłuższy czas.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Chcesz nie głosować na Jarka?
    Najpierw zobacz: http://hungry.w.of.pl/pro-life.htm

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1