argothiel pisze:
> Piotr Dembiński napisał:
>> Niemniej jednak artykuł
>> traktuje o programach komputerowych przystosowanych do popełnienia
>> przestępstw, a nie o czynności dokonania przestępstwa przy użyciu
>> określonych programów komputerowych.
> Jesteś pewien, że piszesz o artykule 269? Dotyczy on sabotażu
> komputerowego.

Art. 269b mówi o wytwarzaniu, pozyskiwaniu lub zbywaniu programów
przystosowanych do różnych niecnych celów.
Z tym że jak to w naszym prawie bywa - Windowsowy notepad również pasuje
do szerokiej definicji (nie mówiąc o programach format.exe czy komendzie
del, albo nawet zwykłym młotku którym można zniszczyć dysk czy płytę CD).
Bo jakby nie patrzeć notepad jest doskonale przygotowany do zmienia
danych informatycznych o szczególnym znaczeniu dla obronności kraju. ;)

W sumie faktycznie sytuacja jest dziwna, a zapis w ustawie mocno
nieprecyzyjny.

Są firmy zajmujące się niszczeniem i odzyskiwaniem danych - robią to
jednak za zgodą właścicieli nośników. Niemniej posiadają "urządzenia i
programy" które musiały od kogoś nabyć, a to już wydaje się
przestępstwem w myśl tego artykułu, bo każde narzędzie przystosowane do
robienia tego za zgodą nadaje się do robienia tego bez zgody.


IMO ten artykuł należy rozpatrywać w kwestii ewentualnego pomocnictwa w
jakimś konkretnym przestępstwie z wymienionych tam artykułów, a nie
roztaczać na ogólne tworzenie narzędzi potencjalnie mogących być przez
kogoś niecnie wykorzystane, chociaż sam zapis trochę to sugeruję.
Ale jak mówię - ten artykuł wtedy dotyczyłby również praktycznie
wszystkich narzędzi od młotka i śrubokręta począwszy.

Było na ten temat trochę dyskusji - wystarczy googli zapytać o grupy
dyskusyjne i hasło "Art. 269b"