> No widzisz, ty sobie stroisz żarty, a to jest poważna sprawa

Odpowiem poważnie.
Sam piszę programy związane z transamisją ważnych danych (karty płatnicze,
rachunki przy kasie, pre-paidy). Nie spotkałem się z takim wykazem. Pojęcie
zdefiniowane w 269b KK (oraz związane z nim Art.165 itd.) jest tak szerokie, że
nie da się z tego zrobić listy "zakazanych funkcji". Np. programista może z tego
paragrafu beknąć za wytwarzanie wirusa, albo np. jeśli by sprzedał jakiemuś
dresiarzowi listę kodów kart z odpowiadającymi im PIN-ami.

> okazuje się, że istnieją programy komputerowe, które są w Polsce
> nielegalne.

Oczywiście. Są to wszelkie backdoory, wirusy itd... Ich wytwarzanie, dawanie,
sprzedawanie są zakazane. Z drugiej strony, za pomocą zwykłego Ethereala można
się włamać do sieci. Ale jego przeznaczenim jest testowanie pakietów sieciowych
i wielu programistom na przykład służy jako niezastapione narzędzie w pracy
(komunikacja TCP/IP). W myśl tego przepisu można też beknąć za posiadanie np.
takiego urzadzenia: http://www.yuko.com.pl/pvt4.html, bo służy do podglądania
komunikacji RS-232 i w myśl tego artykułu "jest przystosowane do...".

Tak, jak koledzy napisali: młotek też może być narzędziem rozboju.
Faktycznie jednak ten artykuł jest napisany nieprecyzyjnie i przez to podpada
pod niego wiele legalnego oprogramowania.

--
Lukasz
N 50 05' 04"
E 19 53' 43"