eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKolizja › Re: Kolizja
  • Data: 2009-10-30 20:56:51
    Temat: Re: Kolizja
    Od: "pmlb" <p...@d...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Matt" <m...@g...com> wrote in message
    news:b2c0b7a4-d05c-4fcd-96bb-95e14c8e92e7@l13g2000yq
    b.googlegroups.com...
    On 30 Paź, 18:24, "pmlb" <p...@d...com> wrote:
    > To bzdura, bo skad wiesz czy w pojezdzie naprzeciwko kierowca wlasnie nie
    > dostal ataku serca? albo jest nawalony? Jak masz oczwkiwac w takim
    > przypadku
    > stosowanie sie ich do przepisow?

    Czyli widząc jadący prosto i normalnie z naprzeciwka samochód mam
    uciekać na pobocze bo jego kierowca może nagle dostać zawału serca?
    ----------------------------------------------------
    -----------------------

    Masz miec oczy na "okolo glowy" i starac sie przewidywac, co w sytuacji jak
    samochod naprzeciwko mnie nagle zjedzie mi pod maske...
    Ty prowadzisz pojazd, ty odpowiadasz za decyzje ktore niejednokrotnie sa
    sprawa zycia lub smierci - czy taka odpowiedzialnosc to malo by myslec za
    innych?


    > Nie wiem kto to wprowadzil o tym przekonaniu, ze inni stosuja sie do
    > przepisow, ale z ewnoscia nie byl to czlowiek o trzezwym mysleniu;)

    prosto z PoRD:
    Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają
    prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów
    ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
    odmiennego ich zachowania.
    ----------------------------------------------------
    ----------------

    To jest dokladnie zasada ograniczonego zaufania!
    Masz prawo liczyc na to, ze inni sie stosuja ale nie jest to obowiazek!
    Zle ludzie interpretuja ten zapis. Masz prawo liczyc, ze kierowca naprzeci
    ciebie nie ma wlasnie zawalu ale nie mozesz tego byc pewoien dlatego musisz
    miec caly czas to na uwadze.
    Ludzie czesto nie rozumieja, ze prowadzac pojazd czasem decydujesz o czyims
    zyciu... o zyciu rodziny, dzieci danej osoby. Prowadzenie pojazdu to nie
    symulacja komputerowa czy zabawa w ganianego.
    Co prawda, ja uczylem sie na prawo jazdy za czasow PRL-u to i pewnie dlatego
    nam takich "glupot" nawciskali, ktore pamietam do dzis. Pewnie jak bym dzis
    robil prawko to bvy mnie nauczyli, ze "to ja mam byc pierwszy"... i nie
    wolno sie zwalniac przed przejsciem bo korki robie i narazam sie na
    trabienie...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1