eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJurysdykcja USA rusza na podbój świata: bo samoloty WYPRODUKOWANE w USA › Re: Jurysdykcja USA rusza na podbój świata: bo samoloty WYPRODUKOWANE w USA
  • Data: 2022-06-08 09:24:41
    Temat: Re: Jurysdykcja USA rusza na podbój świata: bo samoloty WYPRODUKOWANE w USA
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.06.2022 o 08:47, Marcin Debowski pisze:

    > Dodajmy, że Ruskie mają też duży talent w reklamowaniu tego całego
    > "superdżeta". W trakcie oblotu przedsprzedażowego po Azji Pd-Wsch w
    > Indonezji, na drugim pokazie kapitan zachwalał nowocześniejszy niż u
    > konkurencji system EGPS (Enhanced Ground Proximity Warning System) po
    > czym, i tu są dwie wersje, albo go wyłączył, albo zignorował ostrzeżenia
    > i kilkadziesiąt sekund później rozp..li się o górę.

    Bez analoga w mirie:P Nawet nie wiedziałem.

    Chociaż airbusem 320 w 88 też na pokazach "wylądowali" w lesie za pasem,
    ale tam problem był chyba odwrotny - pilot chciał do góry, ale samolot
    był innego zdania.

    Ogólnie wyszła z tego dyskusja nad słusznością fly by wire i wygląda na
    to, że słusznie podnoszono, że samoloty mają za dużą "autonomię", bo
    również 320 roziła się na okęciu, gdy (pomijając błędy pilotów) samolot
    "stwierdził" że nie jeszcze nie wylądował i pilot chyba ocipiał, żeby
    hamować - i tak prawie do końca pasa.

    Potem benki maksy, gdzie samoloty lepiej wiedziały, że trzeba w dół. Z
    drugiej strony fly by wire zapewne wyprostowało wiele błędów pilotów,
    więc ogólnie jest pewnie zdecydowanie na plus. Wydaje mi się, że dobrą i
    chyba obraną przez producentów drogą jest po prostu możliwość wyłączeni
    przez pilota wspomagaczy/ograniczników. Tyle że w krytycznych fazach
    lotu jest deficyt czasu i zanim ogarnie dlaczego samolot robi co innego
    niż on chce to często jest już po sprawie. Albo wręcz producent "ukrywa"
    możliwość wyłączenie przed pilotem.

    Problem "filozoficzny" - elektronika znacznie lepiej i szybciej reaguje
    w sytuacjach "normalnych" ale jak coś nietypowego się dzieje, to jednak
    człowiek na ogół niezastąpiony. Tylko problem w tym jak wypośrodkować
    "autortytet" maszyny i pilota.

    Problem się będzie pogłębiał, bo w coraz większej ilości dziedzin
    komputery zyskują "autonomię" - od przemysłu, przez lotnictwo, teraz
    automotive, naturalne wydaje się że to samo stanie się (powoli już się
    dzieje) kolej/tramwaje/metro które w zasadzie powinno być szybciej
    zautonomizowane niż automotive, powoli zdajemy sobie sprawę, że w w
    sporej części medycyny dr google stawia trafniejsze diagnozy niż
    lekarze, w ekonomi też kupę transakcji robią automaty. Świat robi się
    bardzo cyfrowy. Z jednej strony wcześniej mechanika też się psuła i
    dziwne rzeczy potrafiła zrobić a wychodzi na to, że jednak te softy mają
    w większości dość dobrze zrobione opcje fail safe więc może nie ma się
    czego nadmiernie obawiać. Z drugiej - systemy mechaniczne były
    ograniczone obszarowo, a jak wszystko połączone cyfrowo, to obszar
    awarii obecnie może być globalny i mogą przestać działać poprawnie
    rzeczy, których byśmy w ogóle nie podejrzewali, że mogą mieć coś
    wspólnego z pierwotnym zakłóceniem.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1