>
> Czyli mam zakładać, ze policjanci to sitwa i zawsze kłamią?


nie. nalezy zalozyc ze zeznanie osoby ktorej przyszlosc zalezy od tego co
powie nie
jest zbyt obiektywne.


> I co na tym boku robił? oglądał film akcji na zywo? Gdyby miał choc
> odrobinę rozumu oddaliłby się od miejsca zajścia.

rozum mial czy nie, nie tlumaczy to tego co mu zrobiono.
To tak jak by przy jakims zajsciu policja nagle do gapiow zaczela
strzelac a Pan by tlumaczyl ze nie trzeba bylo tam stac.




> >
> > ale co Pan porownuje? Imbecyla smiejacego sie jak glupie 3 letnie
dziecko
> > na widok kamery do normalnego studenta?
>
> Czyli studenci są bardziej wiarygodni? To chyba nie zan pan zbyt wielu
> studentów, bo niektórzy poziomem nie odbiegają od stadionowych
dresiarzy.

mysle ze jednak porownanie tej sytuacji do tego co sie na stadionach
dzieje
nie powinno miec miejsca.
To tak jak bardzo czewste durne tlumaczenie policji, typu
"2 ulice dalej zlapabno groznego bandyte bla blab la"



>
> Bo pan oczywiscie wie, że to nieprawda. A dowodem są zeznania świadków.

a prosze powiedziec w takim razie czemu nie ma kamienia ktorym rzucal
owy student za ktorego reczyl ten dziekan? Na kamieniu powinny byc slady,
albo na jego rekawiczkach
czy na rece. Nie terzeba byc bystrym by od tego zaczac.




>
> To ty mnie człowieku nie rozśmieszaj. Bo mimo wszystko jest różnica
> pomiędzy trafienim człowieka a trafieniem człowieka w nogi. Zapytam
> jeszcze raz. Grał pan kiedyś w paintball?
>

tak gral Pan, strzeall tez sporo z wiatrowek,co jest trudniejsze niz
szybsze wycelowanie z pistoletu. (i nie tylko do tarcz [i nie do ludzi ani
zwierzat]!)

P.