eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoInstytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne. › Re: Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
  • Data: 2013-11-11 09:06:09
    Temat: Re: Instytucje publiczne, a oprogramowanie komercyjne.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2013-11-11, poreba <d...@p...pl> wrote:

    [...]

    >>> Naprawdę ja cos takiego napisałem? Gdzie?!
    >> To po co piszesz o wpływach finansowych na rachunek potentata?
    > Bo nie instytucje publiczne powinny dbać o te wpływy.

    W tym wypadku instytucje (a raczej wykonawcy oprogramowania)
    po prostu postępowali racjonalnie.

    >> Jakie to ma znaczenie, skoro ów potentat jest po prostu jedynym
    >> oferującym sensowne i optymalne oprogramowanie?
    > To niech urząd wykupi licencję dla każdego obywatela.

    I może jeszcze komputer też?

    Z tym, że to nie obywatele mają problem, bo Ci mają alternatywę.
    Ani Płatnik, ani e-PFRON to nie są systemy dla obywateli, tylko
    dla firm. Czy więc Twój postulat ma jakieś merytoryczne podstawy?

    >> na nich ciąży pewna odpowiedzialność za prawidłowe ich przetworzenie.
    > Hmmm, o *danych* mówisz? To co sądzisz o wymogu: pliki tekstowe z programu
    > MS Notepad?

    Wymóg napisany dla osoby nie zajmującej się informatyką.
    Całkiem sensownie napisany, przy założeniu że 98% osób ma Windows.

    >> Ale te przykłady pokazują dokładnie to o czym mówię. Jest garstka fanbojów
    >> z zacięciem do pieniaczenia się, którzy zmuszają wszystkich dookoła by
    >> się zajęili ich problemem. Na szkodę tych wszystkich dookoła.
    > Jaką szkodę ponieśliśmy gdy ZUS został zmuszony do ujawnienia specyfikacji
    > PE? A Ty jaką szkodę poniosłeś gdy ujawniono specyfikację KDU?

    Na dzień dobry - koszty opracowania publicznej dokumentacji i koszty
    procesów sądowych o to by 1% poczuł się dowartościowany.

    A szkody powstałe np. z działalności nieautoryzowanego oprogramowania
    trudno oszacować. Nie wszystko musi być łatwo policzalne od razu,
    a nie mam dostępu do statystyk. Mi wystarczy że ryzyko jest większe.
    I mówię o tym jako o ogólnej regule, nie o pojedynczym przypadku.

    >> I nie. Nie zgadzam się, że powinno się dać możliwość implementacji standardu
    >> każdemu komu się chce. Tak samo nie pozwoliłbym sobie na przelew ekspresowy
    >> wykonany z usługi innej niż strony mojego banku, szyfrowanej i zabezpieczonej
    >> wiarygodnym certyfikatem.
    >
    > jakiś urząd żąda od ciebie abyś korzystał z usług tego właśnie banku?

    Zupełnie nie zrozumiałeś analogii, zdarza się.

    [...]

    >> Spójrzmy prawdzie w oczy: linuks/osx, czy inne niszowe systemy i rozwiązania
    >> to jest czyjaś fenaberia, zazwyczaj poparta głęboką ideologią,
    > Wybacz, gdyż tracąc powoli cierpliwość mam ochotę napisać rzeczowo: chyba u
    > Twej starej.

    Jak nie umiesz dyskutować merytorycznie, to nie dyskutuj. Zwaszcza wycinając
    w pół zdania. Zresztą, Twoja reakcja dowodzi że po części mam rację. Jak
    ktoś wybiera rozwiązanie bazując na ideologii, to zazwyczaj strasznie się
    napina jak inni to krytykują. :)

    >>> TYLKO w formie wypluwanej przez program raptularzotwórczy mojego kumpla.
    >>> Oczywiście specyfikacji Ci nie zdradzi. Zamierza za to kase brać.
    >> Pewnie. Jeśli zarobię na tym, to nie mam żadnego problemu z tym, żeby ktoś
    >> po drodze również zarobił. Kalkulacja jest prosta: przychód - koszt = wynik.
    > A ile zarabiasz na wyslaniu deklaracji /dowolnej/ do US/ZUS?

    Średnio jakieś 25-50 zł za daną paczkę (zazwyczaj 1 maks 2 dokumenty).
    Czasem zdarza się więcej.

    >> I nieistotne dla mnie czy "koszt" to podatki, koszt maszyny, koszt
    >> zatrudnienia człowieka, wynajęcia lokalu, opłacenia hotelu, zakupu
    >> telefonu itp.
    >
    > Tak, w tych kategoriach i opłacanie 'reketu' jest kosztem, i 'bakszysz', i
    > składka na fundusz wyborczy NDP/ZSL ... My jednak jakby nie o tym.

    No. Ja się staram merytorycznie Ci przedstawić moje argumenty i poglądy,
    a Ty tego używasz jako podstawy do naśmiewania się i trollingu, tylko
    dlatego że śmiem się z Tobą nie zgadzać.
    Faktycznie "Ny nie o tym".

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1