Tristan wrote:

> W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 11 września 2006 21:34
> (autor m...@g...com
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <ee4ds8$gq9$2@nemesis.news.tpi.pl>):
>
>> Zdania są podzielone. Jeżeli ten program nieGPLowy (nazwijmy go A) zależy
>> od programów GPLowych (nazwijmy je B i C), to niektórzy twierdzą że A
>> musi być też na GPLu.
>
> Nie jest prawdą jakoby. Programów GPL można używać komercyjne i jeśli coś
> uruchamia program GPL np. to nie musi być na GPLu. W końcu Windows nie
> jest na GPLu a uruchamia takie programy :D

Ale windows nie jest ściśle związany i wręcz dedykowany do programu
GPLowego.

>
> Więc jeśli jest sobie program gpl.exe czy gpl.bin i jest sobie program
> niegpl i on np. tworzy plik, a następnie uruchamia tego gplowego, żeby
> przerobił dane, a później wynik obrabia, to niby ma być na GPL?

Bardziej mi chodzi o taką sytuację, kiedy robisz np. nakładkę na jakiś
program GPLowy, gdzie ten program GPLowy jest niezbędnym składnikiem
kompletu, i bez niego po prostu nie ma funkcjonalności. Np. jakieś GUI do
cdrecorda albo mplayera (zakładając że one są na czystym GPLu, nie chce mi
się sprawdzać czy nie są na jakichś BSD )

>
> Jeśli nie ma wykorzystania kodu, to GPL nie zaraża. A wykorzystanie jest,
> jak przeklejasz kod albo linkujesz statycznie bibliotekę na GPL.

Ja tylko mówię że słyszałem i takie opinie. Ja uważam tak jak ty. Niestety
posiłkuję się czyimiś opiniami (i opinie tych co myślą tak jak ty mnie
bardziej przekonują) - ta licencja jest za mocna dla mnie żebym mógł
odwołać się bezpośrednio do treści, nie jestem jej w stanie przeczytać ze
zrozumieniem. Ideę ma słuszną, ale treść niestrawną.

p. m.