Robert Tomasik wrote:
> blogger [###r...@n...fr.###] napisał:
>
>
>>Czy chodzi o to?
>
>
> Dokładnie o to:
>
>
>>Art. 304. § 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa
>>ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym
>
> prokuratora
>
>>lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.
>
>
>>Gdzie tutaj wynika obowiązek zawiadamiania o worku?
>
>
> O worku nigdzie. Ale zgodnie z art. art. 52. ust. z dnia 29 sierpnia
> 1997 r. o ochronie danych osobowych: "Kto administrując danymi narusza
> choćby nieumyślnie obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez
> osobę nieuprawnioną, uszkodzeniem lub zniszczeniem, podlega grzywnie,
> karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Skoro
> worek zawierał dane osobowe i dostały się one w poniekąd niepowołane
> ręce, to nie trudno zauważyć, że ktoś naruszył obowiązek ich
> zabezpieczenia.

Ale co do tego ma nowy wlasciciel tych swistkow, czyli pan profesor
nurek smietnikowy?


Policja powinna byla aresztowac kierownika banku w tym wypadku.

A tak wystarczy cwany adwokat i nauczyciel dostanie wiecej w ramach
odszkodowania, bo i od banku i od debilow w mundurkach. A jak sie
adwokat zakreci i wezmie rownoczesnie sprawy klientow banku przeciwko
bankowi, to oblowi sie wielokrotnie.