Eliza pisze:

> CZy nie potrafiłam udowodniś zasadności swoich roszczeń,
> myślę że nie ,byłam bezsilna wobec faktu że powództwo było
> poprzedzone doniesieniem do prokuratury a sprawa zakończyła się tak że
> kowal zawinił a cygana powiesili czyli sprawca a następnie powód nie
> był obięty aktem oskarżenia lecz ten któremu sprawca stworzyl okazję .
> Akta sprawy karnej sąd włączyłz wielkim trudem do sprawy i co z tego
> że mały nie podskoczy dużemu.
> Adwokat niewinny . czy też był wobec tego faktu bezradny

Szczerze Ci powiem - jest najcześciej bezradnym, w momencie, gdy
przychodzi ktoś, kto już przegrał w dwóch instancjach i oczekuje cudu w SN

>> czy nie jest zobowiązany informować klienta co sie w sprawie dzieje , czy wypada
kłamać kiedy dzwonie w sprawie a on karze czekać ,czy nie jest jego obowiązkiem
wiedzieć że sąd skargii nie przyjoł i akta już są w sądzie I instancji , czy sama
wyczówając że adwokat kłamie muszę awracaćsię do sądu z zapytaniem co w sprawie itd.

Nic sie nie dzieje przez wiele miesięcy od wyslania skargi do wydania
postanowienia przez SN

--
Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.ip.biz.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak