Oglądałem wczoraj w tv "serial" (nagrywane przez policje polska)
Zostalo zatrzymanych 5 nastolatkow, w tym byl 14 latek 20 latek itd.
W samochodzie policja znalazla 2 gramy trawy. Nikt z nich sie nie
przyznaje ze to jego.
Z godnie z tym co sie wydarzylo w poznaniu (policjanci zabili nastolatka)
nie ma
konkretnej osoby do ktorej alezy dzialka wiec nie ma winnego czy tak?

I czy jezeli kazdy twoerdzi ze to nie jego, czy policja ma prawo zatrzymac
ich na 48 godzin?

i Czy jezeli policjant swiadomie bedzie mawiac im ze jezeli nikt sie nie
przyzna,
to wszyscy poniosa taka sama kare i jezeli tak nie jest(bo prawo na to nie
pozwala)
to czy policjant moze poniesc jakies konsekwencje tego? Czy mozna sie
wtedy wycofac
z zeznan, z wiadomych wzgledow w tym przypadku?

P.

do góry

> I czy jezeli kazdy twoerdzi ze to nie jego, czy policja ma prawo zatrzymac
> ich na 48 godzin?

tak.

> i Czy jezeli policjant swiadomie bedzie mawiac im ze jezeli nikt sie nie
> przyzna,
> to wszyscy poniosa taka sama kare i jezeli tak nie jest(bo prawo na to nie
> pozwala)
> to czy policjant moze poniesc jakies konsekwencje tego?

jak ktos zlozy zazalenie to jest szansa ale trudne do udowodnienia

> Czy mozna sie
> wtedy wycofac
> z zeznan, z wiadomych wzgledow w tym przypadku?

zeznan na jaki temat: trawy czy policjanta? ale kazde zeznania mozna odwolac

v

do góry

>
> zeznan na jaki temat: trawy czy policjanta? ale kazde zeznania mozna
odwolac
>
>

zeznan na temat trawy, bo bardzoprawdopodobne ze bylo to wymuszone wlasnie
przez tego
policjanta ktory podal niepradziwe informacje.

P.

do góry

Przemek R. wrote:

> I czy jezeli kazdy twoerdzi ze to nie jego, czy policja ma prawo zatrzymac
> ich na 48 godzin?

Może tak: czy policja miałaby prawo ich zatrzymać na 48 godzin, gdyby w
bagażniku samochodu znaleziono trupa?

> i Czy jezeli policjant swiadomie bedzie mawiac im ze jezeli nikt sie nie
> przyzna, to wszyscy poniosa taka sama kare i jezeli tak nie jest(bo prawo
> na to nie pozwala)

Dlaczego? To mogła być ich wspólna trawka. Podobnie jak mogłby to być
ich wspólny trup.

do góry

> > I czy jezeli kazdy twoerdzi ze to nie jego, czy policja ma prawo
zatrzymac
> > ich na 48 godzin?
>
> Może tak: czy policja miałaby prawo ich zatrzymać na 48 godzin, gdyby w
> bagażniku samochodu znaleziono trupa?

no argument wystarczy :)

>
> > i Czy jezeli policjant swiadomie bedzie mawiac im ze jezeli nikt sie
nie
> > przyzna, to wszyscy poniosa taka sama kare i jezeli tak nie jest(bo
prawo
> > na to nie pozwala)
>
> Dlaczego? To mogła być ich wspólna trawka. Podobnie jak mogłby to być
> ich wspólny trup.

to mnie nie przekonuje, ktos mogl podrzucic, jezeli na opakowaniu nie ma
odciskow itp,
to na jakiej podstawie niby mieli by wszystkich "skazac" ?

To tak jak tu mowiono o komputerze i posiadaniu czegos nielegalnego,
problem pojawi sie gdy nikt sie
nie przyzna ze to on korzysta z komputera.

P.

do góry

Przemek R. wrote:

>>Dlaczego? To mogła być ich wspólna trawka. Podobnie jak mogłby to być
>>ich wspólny trup.
>
>
> to mnie nie przekonuje, ktos mogl podrzucic, jezeli na opakowaniu nie ma
> odciskow itp, to na jakiej podstawie niby mieli by wszystkich "skazac" ?

Widać policjantom nie chciało się fatygować ekipy od daktyloskopii ;)

Czyjeś odciski na pewno tam będą - wątpię, żeby kupowali trawkę w
rękawiczkach.

A co do podrzucenia - zależy od okoliczności. Jak jednak nie będzie
odcisków, to proces byłby poszlakowy. Gdyby np. wykazano, że nie było
możliwości podrzucenia (brak śladów włamania, samochód był cały czas
zamknięty, trawka była 'na wierzchu' - tzn. najwyżej gdzieś na szybko
wepchnięta, a nie zamelinowana np. w zbiorniku paliwa.

Zaś co do stwierdzenia policjanta, że "wszyscy poniosą taką samą
karę"... Jeśli dokładnie tak to ujął to jest 'kryty' - mógł mieć na
myśli... żadną karę :) A że chłopaczki sobie coś tam wymyśliły i się
przestraszyły, to już uch problem :)

do góry

Andrzej Lawa <a...@l...spam_precz.com> wrote:
> Zaś co do stwierdzenia policjanta, że "wszyscy poniosą taką samą
> karę"... Jeśli dokładnie tak to ujął to jest 'kryty' - mógł mieć na
> myśli... żadną karę :)

Heh, przypomniał mi się dowcip o prawnikach jedzących kanapki w knajpie... ;)

P.

do góry

Paszczak <s...@h...pl> niebacznie popelnil
news:cifjff$ad7$4@phone.provider.pl:

> Heh, przypomniał mi się dowcip o prawnikach jedzących kanapki w
> knajpie... ;)
Zapodaj, bo nie zanją wszyscy (ja nie)

--
pozdro
poreba

do góry

poreba <d...@p...com> wrote:
> Paszczak <s...@h...pl> niebacznie popelnil
> news:cifjff$ad7$4@phone.provider.pl:
> > Heh, przypomniał mi się dowcip o prawnikach jedzących kanapki w
> > knajpie... ;)
> Zapodaj, bo nie zanją wszyscy (ja nie)

Do baru kanapkowego przyszło na lunch dwóch prawników. Jednak zamiast
grzecznie coś zamówić wyciągnęli z toreb swoje kanapki i zaczęli je jeść.
Podszedł do nich właściciel i zwraca uwagę:
- Panowie, tutaj nie wolno jeść własnych kanapek
Prawnicy pomyśleli chwilę i... zamienili się kanapkami.

P.

do góry