witam
jak juz pewnie wszystkim wiadomo, airpolonia padla. no i mam problem
i nie wiem jak go ugryzc. a problem wyglada mniej wiecej tak:

bilety dla mnie i kolezanki zostaly zaplacone karta brata.
teraz chcac uzyskac zwrot kasy trzeba pewnie uderzyc do przewoznika.
no ale kto powienien to zrobic? posiadacz karty czy 'pasazerowie', czyli
kolezanka i ja? ??? moze ktos wie jak to wyglada od strony prawnej.
kto w sumie jest strona w ewentualnym sporze o zwrot kasy?

pozdrawiam serdecznie
pawel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

gdagatek wrote:

> bilety dla mnie i kolezanki zostaly zaplacone karta brata.
> teraz chcac uzyskac zwrot kasy trzeba pewnie uderzyc do przewoznika.
> no ale kto powienien to zrobic? posiadacz karty czy 'pasazerowie', czyli
> kolezanka i ja? ??? moze ktos wie jak to wyglada od strony prawnej.
> kto w sumie jest strona w ewentualnym sporze o zwrot kasy?

Zawsze możesz złożyć reklamację - że zapłacono, ale towar nie został
dostarczony.

Niech właściciel karty spyta się w swoim banku, jak wygląda procedura
reklamacyjna.

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:covq5n$13g5$1@news2.ipartners.pl...

> Zawsze możesz złożyć reklamację - że zapłacono, ale towar nie został
> dostarczony. Niech właściciel karty spyta się w swoim banku, jak wygląda
procedura
> reklamacyjna.
>
Reklamacja transakcji jest moim zdaniem bez sensu. Trzeba dochodzić
roszczenia na drodze cywilnej. Podejrzewam, że kiedyś syndyk będzie
wypłacał. nie wiadomo ile i kiedy.

do góry

> Reklamacja transakcji jest moim zdaniem bez sensu. Trzeba dochodzić
> roszczenia na drodze cywilnej. Podejrzewam, że kiedyś syndyk będzie
> wypłacał. nie wiadomo ile i kiedy.

no wlasnie, a wiadomo komu? kto powinien dochodzic tych roszczen?
przypuszczam, ze posiadacz karty, bo to w sumie on zaplacil, a mozna
robic zakupy dla kogos. prawda? tylko, ze sytuacja wcale nie jest
taka klarowna, bo poszkodowanym jest niedoszly pasazer. :P kurcze.
pozdrawiam
pawel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "gdagatek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5d7a.000017bf.41b371c4@newsgate.onet.pl...

> no wlasnie, a wiadomo komu? kto powinien dochodzic tych roszczen?
> przypuszczam, ze posiadacz karty, bo to w sumie on zaplacil, a mozna
> robic zakupy dla kogos. prawda? tylko, ze sytuacja wcale nie jest
> taka klarowna, bo poszkodowanym jest niedoszly pasazer. :P kurcze.

Moim zdaniem reklamować powinna osoba będąca stroną umowy. Nie ma tutaj
znaczenia kto za to zapłacił. Jeśli bilety są imienne (a chyba są), to
reklamować może pasażer i tylko on. On jest strona tej niewykonanej umowy.
Per analogia, jak przez pełnomocnika kupię samochód, to przecież ja jestem
jego właścicielem, a nie on.

Osobę płacącą trzeba uznać za pełnomocnika do zawarcia umowy.

do góry

Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> Reklamacja transakcji jest moim zdaniem bez sensu. Trzeba dochodzić
> roszczenia na drodze cywilnej. Podejrzewam, że kiedyś syndyk będzie
> wypłacał. nie wiadomo ile i kiedy.

Reklamuje sie w banku wydawcy karty. Korzysta z druku, ktory daja.
Zaznacza, ze sie odpowiednia krateczke - bank zwraca sie o zwrot do
ecardu - a card zwraca (albo nawet wczesniej bank). I to ecard martwi sie
skad wziac czy od syndyka czy z ubezpieczenia czy z depozytu!

--
Michał 'Amra' Macierzyński || http://PRnews.pl
Banki, karty, konta oraz public relations.
Zadbaj o swoje pieniądze!

do góry

> Reklamuje sie w banku wydawcy karty. Korzysta z druku, ktory daja.
> Zaznacza, ze sie odpowiednia krateczke - bank zwraca sie o zwrot do
> ecardu - a card zwraca (albo nawet wczesniej bank). I to ecard martwi sie
> skad wziac czy od syndyka czy z ubezpieczenia czy z depozytu!

a jesli to jest inteligo, to reklamowac via tel?
bo druczkow od nich nie mam :)
pozdrawiam
pawel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
napisał w wiadomości news:cp03v6$609$1@news.onet.pl...

> Reklamuje sie w banku wydawcy karty. Korzysta z druku, ktory daja.
> Zaznacza, ze sie odpowiednia krateczke - bank zwraca sie o zwrot do
> ecardu - a card zwraca (albo nawet wczesniej bank). I to ecard martwi sie
> skad wziac czy od syndyka czy z ubezpieczenia czy z depozytu!

Michał! Ale te reklamacje to są w tym wypadku, gdy do transakcji nie doszło.
Ktoś bez Twojej wiedzy na przykład posłużył się kartą. Albo na wyciągu masz
jakieś transakcje, których nie robiłeś. Jeśli sama transakcja została
zawarta prawidłowo, to banku reszta nie interesuje. Wyobraź sobie, że
kupiłes telewizor płacąc kartą. Zepsuł się. To idziesz do sklepu, czy do
banku?

Ale na kanwie Twojego pomysłu przyszedł mi inny. Jeśli to była karta
kredytowa, to często wraz z nią jest ubezpieczenie transakcji nią
dokonanych. Ubezpieczenie rzeczy zakupionych itd. Trzeba by było w takim
wypadku przejrzeć tę polisę, bo może sama transakcja była ubezpieczona.
Wówczas miała by sens wizyta w banku. No ale to nie reklamacja samej
transakcji.

do góry

<r...@g...pl> napisal(a):

[ciach]

Nie wiem, czy ktoś z tutaj dyskutujących czytał w ogóle regulamin
AirPolonii. Był skandaliczny, przynajmniej wtedy, kiedy ja go czytałem,
i zezwalał na niewykonanie lotu (np. z powodu overbookingu miejsc ;-), a
jedyne, co przysługiwało pasażerowi, to możliwość lotu w innym terminie.

Zgodnie z tym regulaminem dopóki spółka nie ogłosi upadłości, to nie ma
szans na zwrot kasy w ten, czy inny sposób, bo wszystko jest zgodnie z
regulaminem.
--
Samotnik
www.samotnik.pl - czartery jachtów na Morzu Śródziemnym
-- Oferta i ceny na sezon 2005! --

do góry

<s...@s...eu.org> napisal(a):
> Nie wiem, czy ktoś z tutaj dyskutujących czytał w ogóle regulamin
> AirPolonii. Był skandaliczny, przynajmniej wtedy, kiedy ja go czytałem,
> i zezwalał na niewykonanie lotu (np. z powodu overbookingu miejsc ;-), a
> jedyne, co przysługiwało pasażerowi, to możliwość lotu w innym terminie.
>
> Zgodnie z tym regulaminem dopóki spółka nie ogłosi upadłości, to nie ma
> szans na zwrot kasy w ten, czy inny sposób, bo wszystko jest zgodnie z
> regulaminem.

Swoją drogą niezły patent na zabezpieczenie się przed upadłością - nie
można zarzucić spółce niewykonania zobowiązań wobec klientów. Ona je
wykona, tylko w nieokreślonej przyszłości. ;-)
--
Samotnik
www.samotnik.pl - czartery jachtów na Morzu Śródziemnym
-- Oferta i ceny na sezon 2005! --

do góry